Luksus z Inspired by Joanna Krupa
Serum Push up Esotiq, to kosmetyk który jako pierwszy został
ujawniony w zestawie Inspired by Joanna Krupa. Wielu z nas ułatwiło to decyzję o
szybkim zamówieniu go. Już przy tym jednym produkcie zwraca się koszt boxu i to
z nawiązką. To tak jakbyśmy pozostałe 9 produktów pełnowymiarowych dostały
gratis. Z tego powodu postanowiłam poświęcić mu osobny wpis.
Najczęściej jednym kosmetykiem
balsamem/masłem/ mleczkiem pielęgnuję całą swoją skórę ciała. Rzadko używam coś
na cellulit lub na rozstępy. Pogodziłam się z nimi. Są częścią „mojej urody”. Jeśli
już stosuję jakieś serum ujędrniające to głownie wiosną i latem gdy odsłaniam
więcej ciałka. Gdy przybył do mnie po świętach zestaw Inspired by Joanna Krupa,
nie potrafiłam być obojętna na tak luksusowy kosmetyk jakim jest serum do
biustu Esotiq. Od razu zaczęłam je
testować. To co mnie zaskoczyło na początku to zapach. Spodziewałam się, że
będzie mocny i perfumowany a jest zupełnie odwrotnie. Pachnie ładnie i delikatnie, nie jest to aromat, którym będę się
zachwycać i nie wiadomo jak długo nad nim rozwodzić. Jest po prostu ok. Na
skórze po chwili w ogóle go nie czuć. Jest
to zapach elegancji i czystości. Konsystencja
serum jest kremowa, gęsta i skoncentrowana. Kosmetyk łatwo rozprowadza się na
skórze i wystarczy go odrobina. Cieszę się, że jest tak wydajny. w moim przypadku wystarczył na 2 miesiące prawie codziennego używania. Opakowanie to
ładna a jednocześnie prosta i niewymyślna, miękka tubka. Ja już z łatwością ją przecięłam aby wydobyć resztę kosmetyku.
Linia Esotiq Formula składa się z trzech kosmetyków ujędrniających
skierowanych do różnych partii ciała. Producent radzi aby serum push up do biustu stosować dwa razy dziennie. Niestety rzadko
się do tego stosowałam bo rano moja pamięć jest zawodna i szybko po
przebudzeniu ubieram się. Wieczorem za to zawsze ten kosmetyk miałam na widoku
i regularnie używałam w pielęgnacji po kąpieli. Minimalna ilość dni po których
efekt zaczyna być zauważalny według informacji na opakowaniu to 28. Skojarzyło
mi się to naszym cyklem miesiączkowym, który również wpływa na wygląd
naszego biustu.
Serum ma za zadanie powiększyć piersi. „Wysoka zawartość składnika aktywnego najnowszej
generacji o nazwie VOLUFORM™ stymuluje wzrost ilości tkanki tłuszczowej pod
skórą, powiększając piersi nawet o 2 cm w obwodzie. Czyli rozmiar A zamienia się w B, a B staje się C. To
o wiele więcej niż efekt Push up. To spełnienie marzeń.”
Moim piersiom zaczyna brakować tłuszczu. To przez chudnięcie i
tycie, efekt jojo. Nadal nie są w złej formie bo nie rodziłam dzieci i nie karmiłam piersią ale wiek i grawitacja robią swoje. Serum na pewno nawilża i pielęgnuje skórę. Z czasem zauważyłam, że rzeczywiście piersi są pełniejsze, bardziej jędrne ale nie większe. Kosmetyk ich nie powiększył, a efekt Push up zawdzięczam bieliźnie. Nadal noszę te same staniki w rozmiarze E 75, które na mnie pasują. Może inaczej byłoby gdybym miała mniejszy biust. Mimo wszystko jestem zadowolona z tego produktu. Dzięki codziennemu masowaniu piersi odkryłam nowy (trzeci już) guzek i jestem w trakcie diagnozowania. Myślę, że wszystko będzie ok, tak jak w przypadku pozostałych jednak biopsję dla swojego świętego spokoju muszę wykonać. Dziękuję Kasi z bloga klubkosmetyczny.pl za niesamowite wsparcie w oczekiwaniu na wizyty lekarskie. Choć wszystkie odbyły się prywatnie na mój koszt musiałam się na nie sporo naczekać :/
Esotiq push up breast serum to bardzo luksusowy kosmetyk. Świadczy
o tym przede wszystkim jego cena. Tubka o pojemności 100 ml to wydatek rzędu 169 zł. Sama bym go nie kupiła bo jest
to spory koszt. Cieszę się jednak, że dzięki zestawowi Inspired by Joanny Krupy mogłam poznać ten kosmetyk. Linie Esotiq Formula,
Natural oraz perfumy dostępne są w sklepie internetowym oraz w
stacjonarnych butikach marki w wielu galeriach handlowych na terenie całego
kraju. Ja bardzo lubię bieliznę Esotiq i ich niesamowite promocje, z których skorzystałam już dwukrotnie w tym roku. Jeśli jesteście zainteresowane serum to najbardziej opłaca się zamówić cały box Inspired by Joanny Krupy teraz kosztuje tylko 109 zł już z wysyłką kurierską. Polecam.
63 komentarze
Skoro cena jednego kosmetyku jest taka wysoka, to rzeczywiście warto kupić cały box taniej :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie, cały box wychodzi tanio, szczególnie teraz.
UsuńMam podobny rozmiar biustu ;) Trzymam kciuki za dobre wyniki!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńCiekawy produkt, jednak cena jak dla mnie za wysoka, rzeczywiście bardziej opłaca się zamówić całe to pudełko :)
OdpowiedzUsuńcena jest wysoka. jak za stanik :)
UsuńMam nadzieję że guzek okaże się niczym poważnym. Kurczę, ja to nie badam swoich piersi. Co do kremu, cena powala i powinien być efekt wow. Ja mam ochotę na serum do biustu Tołpa
OdpowiedzUsuńZacznij się badać. to na prawdę ważne.
UsuńMam nadzieję że guzek okaże się niczym poważnym. Kurczę, ja to nie badam swoich piersi. Co do kremu, cena powala i powinien być efekt wow. Ja mam ochotę na serum do biustu Tołpa
OdpowiedzUsuńFaktycznie - cena calkiem korzystna ;) fajnie, ze masz okazje przetestowac ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie muszę edytować swój wpis na jego temat. Po dwóch miesiącach mimo, że stosuje jak ty tylko raz dopiero zauważyłam efekty i jestem w szoku, bo nawet mąż zauważył, że piersi zostały wypełnione. Ja akurat karmiłam piersią (krótko, ale jednak) i niestety nie jest to biust moich marzeń, a ten efekt ogromnie mnie zadowolił, stały się pełniejsze, czego po pierwszym miesiącu nie mogłam stwierdzić;/ Do tego boli mnie cena;/ chętnie kupiłabym drugie opakowanie!
OdpowiedzUsuńja czasami też edytuje posty. przy publikacji myślę, że już zdania nie zmienię a jednak czasami kosmetyk dopiero później pokazuje pełnię swoich właściwości.
UsuńMam rozmiar taki jaki chcę mieć, nie muszę powiększać ich. Tobie Żanetko życzę zdrówka i nie poddawaj się . Buziaki
OdpowiedzUsuńdziękuję.
UsuńFaktycznie stosowanie tego rodzaju kosmetyków sprzyja samobadaniu piersi. I to jest spory plus. Ujędrnienie to też fajny bonus. Niemniej jednak cena mnie nie przekonuje. Trzymaj się Żanetko. Na pewno wszystko będzie dobrze. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wsparcie, cena jest wysoka, a nawet bardzo dlatego lepiej zamówić cały box z różnymi kosmetykami w bonusie
UsuńCiekawił mnie dosyć mocno, jednak ostatecznie zrezygnowałam z zakupu pudełka :)
OdpowiedzUsuńmam go, ale nie potrafię używać go systematycznie, ale chyba zacznę
OdpowiedzUsuńu mnie stało to serum cały czas na widoku obok innego balsamu więc udało mi się być systematyczną.
UsuńTakie serum by mi się przydało :) Kochana, trzymam kciuki, aby wszystko było w porządku :*
OdpowiedzUsuńMoże moje malutkie piersi by powiększył :)
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą Kochana :*:* wierze, że wszystko będzie dobrze :*:*:*
:*
UsuńMoże na mnie by zadziałał hihi. Trzymam kciuki, ja 29go lutego, poddam się operacji ginekologicznej :(
OdpowiedzUsuńwspółczuję, my kobiety nie mamy lekko :/
UsuńTrzymam kciuki .
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie wierzyłam w działanie takich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że guzek to nic groźnego, ale zdaję sobie sprawę, że stres i tak jest :) Życzę pozytywnego wyniku ;) W jakiś sposób tym postem zachęciłaś mnie do samobadania swoich piersi za co dziękuję :)
OdpowiedzUsuńA co do kosmetyku już samo opakowanie wyglada luksusowo, a i działanie nie wydaje się całkiem dobre ;)
czekanie na wizytę u lekarza to był stres. Warto raz w miesiącu w połowie cyklu badać piersi. to trwa tylko chwilę a może wiele zmienić
UsuńFaktycznie Bardziej się opłaca zamówić pudełko, ciekawy kosmetyk :-)
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki aby badania wyszły dobrze i guzek nie był groźny i wszystko było dobrze :-)
dziękuję.
UsuńJa jakoś nie wierzę w efekty powiększenia, mimo że mam bardzo mały biust ;D Aczkolwiek gdybym miała okazję na pewno chętnie bym wypróbowała ten kosmetyk, chociażby ze względu na jego ,,luksusowość" :)
OdpowiedzUsuń:) ma luksusową cenę :)
UsuńWiesz, ze ja mojego jeszcze nie otworzyłam. A czas do wizyty szybko minie. Kurcze, dopiero co swiętowaliśmy nowy rok a tu już koniec lutego.
OdpowiedzUsuńmasz rację, ogólnie czas leci szybko ale nie gdy na coś czekamy
UsuńTrzymam kciuki za Twoje zdrówko :) Musi być dobrze !
OdpowiedzUsuńZazdroszczę możliwości przetestowania tego produktu.
W boxie widzę same wspaniałości :)
Box inspired by Krupa nadal jest dostępny i to w okazyjnej cenie
Usuńosobiście produktu nie znam, ale widzę że się opłaca razem z pudełkiem
OdpowiedzUsuńdużo zdrowia - będzie dobrze :)
Ciekawy produkt, cena na pewno korzystna z zakupem pudełka :)
OdpowiedzUsuńCo do biopsji to ja jakoś boję się ich i tylko kontroluję "guzki", które też niestety posiadam.
nie ma co się bać biopsji. w przypadku piersi jest cienkoigłowa.
Usuńfajnie, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńojeju trzyamm kciuki by ten guzek to nic złego nie było.... ja też codziennie masuję biust serumem ale tańszym typu bielenda eveline przyzwyczaiłam się:)
OdpowiedzUsuńto dobrze, też miałam kilka razy ten z eveline
Usuńlubiłaś go?:)
UsuńNa prawdę ciekawy :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoje zdrówko.Muszę przyznać że ja już dawno nie badałam swoich piersi i muszę to wreszcie zrobić.Lukie takie kremy do biustu ale trzeba być w ich użyciu systematycznyma tego mi brakuje.
OdpowiedzUsuńwarto raz w miesiącu zbadać sobie biust. Dzięki.
UsuńI ten post powinien uświadomić nam jak ważne są badania piersi i nie tylko. Kochana trzymam mocno kciuki, aby i ten guzek okazał się niegroźny. Wracając do tematu kosmetyków, ja nie wierzę w powiększacze w formie kremów, to chyba potrafi tylko ręka lekarza ;) Mi do pielęgnacji piersi bardzo odpowiadają kosmetyki Eveline oraz Pulanna.
OdpowiedzUsuńdziękuję :* ja też lubię to serum z eveline.
UsuńNiestety nie wierzę w takie cuda jak krem powiększający biust. Najważniejsze to zdrowa dieta, ćwiczenia i odpowiedni biustonosz.
OdpowiedzUsuńWspółczuję ci tych problemów zdrowotnych. Życzę zdrowia.
ja czekam na wypłatę i chyba zamówię sobie to pudełeczko własnie dla tego kremu")
OdpowiedzUsuńWidzę, że box wyszedł bardzo korzystnie :) Oby jak najmniej takich guzków!
OdpowiedzUsuńChyba sobie zamówię to pudełko, bo z tym kremem faktycznie bardzo się opłaca :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że Joanna Krupa ma swoją linię kosmetyczną. Trzymam kciuki, żeby u Ciebie wszystko było ok!
OdpowiedzUsuńŻyczę żeby cała diagnostyka wypadła pomyślnie! A co do boxu to zapewne znasz moje zdanie, które niedawno wyraziłam we wpisie;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie ten BOX był małym niewypałem - z większości rzeczy raczej bym nie korzystała.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńA kosmetyku nie miałam.
Stosowałam ten balsam i jest niezły - u mnie dobrze ujędrniał, a po 2 ciążach i karmieniu wiadomo, skóra jest bardzo wymagająca.
OdpowiedzUsuńKochana, mam nadzieję, że będzie wszystko ok. Niestety kobiety nie mają łatwo.
pozdrowienia :)
Miałam maskę do biustu z esotiq i byłam nią zachwycona.
OdpowiedzUsuńAktualnie używam rewelacyjnego pat&rub do biustu - przepadłam! Warto zainwestować, bo efekty są genialne. Wcześniej tołpę stosowałam i tez była świetna - rewelacyjny ma zapach! Też polecam.
Srednio mnie kusi jak mam byc szczera, miala serun z Eveline i byloby super, gdyby po czasie nie zapchalo i nie zaczely pojawiac sie krostki na dekolcie i miedzy piersiami :(
OdpowiedzUsuńFajnie,że działa wiele kosmetyków takich nie jest :)
OdpowiedzUsuńKusisz tym pudełkiem! :)
Mnie tego typu produkt nie przekonuje. A cena jest zawyżona ze względu na to, że sygnuje je nazwiskiem znana osoba.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach tego serum! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.