Każdy kto urodził się w latach 80 tak jak ja i wcześniej pamięta gumolity, które "zdobiły" ówczesne podłogi. Były bardzo praktyczne. Łatwo było utrzymać przy nich porządek, zupełnie inaczej niż w przypadku dywanów materiałowych. Zrobione z podkładu gumowego lub syntetycznego kauczuku były odporne na zalania, nie wchłaniały cieczy ani brudu teraz znów wróciły do łask ale w nowocześniejszej formie tzw. dywanów winylowych. Ja swoje zamówiłam na birsdecho.pl