GOcranberry, pianka do mycia twarzy
GOcranberry jest moją ulubioną ze wszystkich linii Laboratorium NOVA. Jest też najbardziej popularna. Dziś przychodzę do Was z recenzją ultra lekkiej, delikatnej pianki do mycia twarzy, która bardzo dobrze się u mnie sprawdza już od kilku tygodni. Zapraszam.
Pianka ma konsystencję lekką i puszystą. Nie jest tak zbita jak pianki do
golenia. Ma bardziej napowietrzoną, mokrą strukturę co widać na zdjęciach. Ja
od razy aplikuję dwie pompki na zwilżone dłonie i rozprowadzam. Tyle wystarczy
mi aby dokładnie umyć całą twarz. Opakowanie
jest ładne i wygodne a zapach
identyczny jak w pozostałych kosmetykach z tej serii. Bardzo przyjemny,
delikatny i żurawinowy. Zazwyczaj staram się nie używać kosmetyków do twarzy,
które zawierają SLS bo mają działanie wysuszające. SLSów jest jednak wiele i jeden drugiemu nie jest równy. Wystrzegam się składnika o nazwie Sodium Lauryl Sulfate,. Do Sodium Lauroyl Sarcosinate, który
zawiera ta pianka, nie mam zastrzeżeń. To
łagodniejszy zamiennik występujący często w kosmetykach organicznych a jego
bezpieczeństwo potwierdziło Whole Foods
Premium Body Care.
Działanie pianki jest bardzo dobre. Mimo, że jest to łagodny
kosmetyk dobrze radzi sobie z zanieczyszczeniami. Ja usuwam nim kremy bb oraz
podkłady mineralne. Dobrze je rozpuszcza i usuwa. Nie maluję się trwałymi
produktami. Myślę, że z nimi nie poszłoby tak gładko ale mnie pianka w
zupełności wystarcza. Pieni się tworząc
bogatą, konkretną emulsję, którą aby zmyć trzeba kilka razy dobrze
przepłukać twarz. Daje mi poczucie dobrze umytej, oczyszczonej ale nie
wysuszonej skóry. Po myciu zawsze sięgam po naturalny płyn micelarny lub
hydrolat. Gdy przecieram twarz płatkiem
zawsze jest czysty.
Żurawinowej Pianki do mycia twarzy GoCranberry używam na zmienię z
innymi kosmetykami. Trudno mi oszacować jej wydajność. Nie jest źle bo na jedno
mycie wystarczają mi tyko dwie pompki.
Kosmetyk ma 150 ml. pojemności i na
stronie sklepu kosztuje 32 zł. Nie
mam zastrzeżeń do jej działania. U mnie dobrze się spisuje. Polecam jeśli macie
skórę delikatną, wrażliwą i wystrzegacie się mocnych detergentów naruszających
jej barierę. Ten kosmetyk usuwa lekki makijaż i wszystkie zanieczyszczenia nie
wysuszając przy tym skóry.
69 komentarze
Nawet nie wiedziałam, że ta marka ma w ofercie piankę do mycia twarzy, jakoś mi to umknęło...
OdpowiedzUsuńpiankę do higieny intymnej też ma :)
UsuńJak ja uwielbiam pianki do mycia twarzy! Z przyjemnością wypróbowałabym tą od go cranberry. :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze się spisuje, jestem z niej zadowolona i polecam.
UsuńWłaśnie poszukuję czegoś delikatnego, ale jednocześnie dobrze oczyszczajacego :)
OdpowiedzUsuńjeśli malujesz się tak lekko jak ja to ta pianka w 100% da radę
Usuńlubię pianki:) ta pewnie kiedyś trafi do mnie
OdpowiedzUsuńbędziesz zadowolona
UsuńOoo ciekawi mnie ta pianka ! :) Kocham pianki !! :D
OdpowiedzUsuńtą też pokochasz.
UsuńNigdy nie używaliśmy pianki do twarzy - tylko żele. Może kiedyś sięgniemy po nią z ciekawości.
OdpowiedzUsuńja też najczęściej używam żeli ale pianka to przyjemna odmiana
UsuńPrzyznam, że to całkiem ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńOstatnio przekonałam się do pianek;)
OdpowiedzUsuńsuper, to tak jak ja :)
UsuńNie miałam jeszcze nic tej marki choć ją kojarzę :-)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta pianka :) Właśnie szukam jakiejś fajnej :)
OdpowiedzUsuńIdealna dla mnie uwielbiam pianki do mycia twarzy :)
OdpowiedzUsuńdo higieny intymnej też mam ich piankę
Usuńnie znałam wcześniej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę cudownego popołudnia ! :)
ANRU,
cudownego weekendu :)
UsuńNie wiedziałam, że mają w ofercie piankę ;) Ogólnie lubię ich kosmetyki. Miałam kremy oraz peelingi :)
OdpowiedzUsuńja nie miałam ich pielęgnacji twarzy ale peeling znam i większość ich kosmetyków bardzo dobrze się u mnie sprawdza.
UsuńNigdy nie używałam pianek do mycia twarzy :) świetny post!
OdpowiedzUsuńJa potrzebuję coś mocniejszego do zmywania :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam pianki do mycia twarzy. ;]
OdpowiedzUsuńwarto wprowadzić odmianę od żeli
UsuńUwielbiam pianki do mycia twarzy i z tą na pewno bym się zaprzyjaźniła ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie używałam tego typu pianki.
OdpowiedzUsuńja ostatnio sama zrobiłam piankę do mycia twarzy. właśnie mi się kończy i chyba powtórzę ten eksperyment z innym żelem
OdpowiedzUsuńooo jestem ciekawa jak to zrobiłaś?
UsuńPianka i żurawina brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńkiedyś poznam ;)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie :) Mam suchą i delikatną skórę, a większość żeli do mycia twarzy mnie wysusza. Zastanawiam się jedynie nad formą pianki, bo pamiętam, że gorzej domywają mi skórę, niż żele.
OdpowiedzUsuńhmmm pianki są delikatniejsze od żeli dlatego idealne do skóry suchej i wrażliwej jak nasza. ta nie ma sls więc to kolejna zaleta. Z lekkim makijażem na pewno sobie poradzi.
Usuńlubię pianki do mycia twarzy, ostatnio nawet skończyłam z Pharmaceris, tej jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńchyba nigdy ne miałam żadnej pianki do mycia! koniecznie musze jakąś wypróbować :D
OdpowiedzUsuńwarto spróbować czegoś innego niż tylko żele
Usuńnie znam ;( ale brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńNa razie mam ulubieńca do mycia twarzy, ale będę pamiętać o tej piance :)
OdpowiedzUsuńa kim jest Twój ulubieniec?
Usuńchetnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńlubie ich kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię żurawinowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńto tak jak ja :)
Usuńlubię takie pianki :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałęm i była przyjemna
OdpowiedzUsuńMyślę, że w sam raz dla mnie:) Kiedyś miałam kosmetyki tej marki i miło wspominam::)
OdpowiedzUsuńwięc z tej pianki też byłabyś zadowolona
UsuńFajna musi być ta pianka! Lubię takie delikatne i jednocześnie skuteczne produkty do mycia twarzy :-)
OdpowiedzUsuńmyślę, że pianka jak najbardziej dla mnie D
OdpowiedzUsuńach kocham pianki jako kosmetyczne mazidła;D
OdpowiedzUsuńPianki nie miałam, ale lubię bardzo tę żurawinową linię.
OdpowiedzUsuńUwielbiam żurawinę, więc każdy kosmetyk z tej linii na pewno trafiłby do mojego koszyka :)
OdpowiedzUsuńLubię pianki do mycia twarzy ;) ostatnio jednak najlepiej sprawdza się u mnie żel Bielenda :)
OdpowiedzUsuńmój chłopak go używa
UsuńMiałam ją! Bardzo fajnie się sprawdzała,super oczyszczała i nawilżała buzię :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, robi wszystko co powinna :)
UsuńMiałam kiedyś krem i peeling, piankę też z chęcią bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńja peeling nadal mam :)
UsuńSkład ma nawet fajny :) Pewnie bym się mogła skusić na taką piankę.
OdpowiedzUsuńCiekawa ta pianka. Dobrze o niej wiedzieć.
OdpowiedzUsuńPianki są bardzo delikatne i przyjemne w użyciu:)
OdpowiedzUsuńPianki zazwyczaj dla mojej skóry są zbyt delikatne dlatego rzadko po nie sięgam.
OdpowiedzUsuńLubię taką formę, ale tej akurat nie miałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię stosowac ją rano do przemywania twarzy :) ma świetny zapach i bardzo delikatne działanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo o niej marzę!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńNigdy specjalnie nie bylam przekonana do pianek bo nie wierzylam, ze faktycznie moga gleboko oczyscic cere. Malo tego, zawsze myslslam, ze faktyczne oczyszczenia daja mi kosmetyki, ktore daja mi wrazenie sciagnietej skory.. Jaka ja durna bylam! Siostra dala mi pianke oczyszczajaca z bentona i ona obalila ten mit. Od tego momentu uwielbiam pianki! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.