Sally Hansen light glow , rajstopy w sprayu.
W tym roku mimo początkowych niepokojących prognoz mieliśmy
piękne, upalne i suche lato. Większość z nas mogła wypocząć, naładować
akumulatory i uzyskać piękną brązową opaleniznę. Nie trzeba było wyjeżdżać
daleko, za granicę aby mieć iście tropikalny klimat. W sezonie również i ja
wyjątkowo nie wyglądam jak córka młynarza, nie za sprawą słoneczka a produktów
samoopalających po które chętnie sięgałam. Całe dnie spędzam w pracy i nie
miałam możliwości opalania się na trawce czy plaży. Gdyby taka się pojawiła
pewnie i tak wolałabym aktywnie spędzać czas niż leżeć plackiem. Wiem jak
szkodliwe jest działanie promieni uv na naszą skórę i nie chcę się
przedwcześnie zestarzeć. Dziś przedstawię Wam produkt, którego nie można nazwać samoopalaczem
jednak jest bardzo blisko tej kategorii. Zapraszam na recenzję pewnie dobrze
Wam znanych rajstop w sprayu Sally Hansen.
Rajstopy w sprayu Sally Hansen używam od ok. 5 lat a może nawet dłużej. Kiedyś były drogie a
mimo to zaryzykowałam i to była jedna z lepszych inwestycji w moim życiu.
Kupiłam je przez Internet gdy tylko przeczytałam jakąś wzmiankę o ich
wyjątkowym działaniu. Gdy byłam młodsza wyglądałam lepiej ale o ironio miałam znacznie więcej kompleksów niż teraz.
Bardzo chciałam wyglądać możliwie najatrakcyjniej . Zależało mi na tym aby moje
nogi wyglądały powabnie i smukło a ponad to były przybrązowione. To wszystko
daje ten kosmetyk. Ukrywa drobne
pajączki, żyłki a nawet delikatne rozstępy. Sprawia, że nogi wyglądają atrakcyjnie ale jednak naturalnie.
Rajstopy w sprayu Sally Hansen nadają się na wiele okazji. Na każdym weselu miałam upiększone nimi nogi. Możemy się w nich nawet kąpać, jeśli
nie potrzemy skóry- nie zejdą/ nie spłyną.
Dzięki zawartości talku łączą się z naskórkiem ale nie wysuszają go. Mnie
nie zbierały się pod kolanami i w załamaniach, nie słyszałam nawet o takich
przypadkach. Mój odcień ma wykończenie
matowe z lekkiemu shimmerem. Nogi połyskują i wyglądają kusząco. Nie jest
to chamski brokat. Wiem, że są też wersje bez żadnych drobin ale light glow jest najpopularniejszy. Starałam się na zdjęciach oddać jak wygląda ten produkt zaraz po rozpyleniu, po lekkim przetarciu oraz po dokładnym rozprowadzeniu na dłoni. Jak się dokładnie przyjrzycie to zobaczycie błyszczące drobinki, o których pisałam. Widać jaka jest różnica między nadgarstkiem a dłonią.
Rajstopy w sprayu to nie samoopalacz. Nie zrobią Wam plam. Doskonale się zmywają zwykłą wodą z żelem. Pozostaną na nogach tak długo jak chcecie. Działają tak jak zwykłe rajstopy. Gdy
chcemy poprawić wygląd nóg- zakładamy je, a pod koniec dnia zdejmujemy, w
przypadku tych w sprayu- zmywamy. Proste?
Proste! Aplikacja jest równie łatwa
i przyjemna. Najlepiej aby nasze ciało zawsze było dobrze wypeelingowane, gładkie oraz nawilżone. Ja zawsze spryskuję dłoń i przenoszę
kosmetyk na nogi, energicznie masując aby równomiernie się rozprowadził. Od
razu wysycha. Nie trzeba odczekiwać kilku minut, można prawie od razu się
ubierać. Przy białych sukienkach czy ciasnych szortach radziłabym zachować jednak
szczególną ostrożność .
Opakowanie jest
metalowe przypominające dezodorant. Pojemność 125 g. Wydajność bardzo duża. Po za nogami można stosować na inne
części ciała. Zapach Cena- pamiętam,
że swoje pierwsze opakowanie kupiłam za ponad 45 zł. obecnie spray kosztuje 28
zł.
Przepraszam za tak nieatrakcyjne zdjęcie zniszczonego trochę opakowania, ale to dowód na to, że jest w ciągłym użyciu. Początkowo nie planowałam
pisać o tym produkcie bo chyba wszyscy wiedzą jaki jest doskonały. Jednak
ostateczni dołożę swoje trzy grosze bo w jego użytkowaniu mam bardzo duże i
wieloletnie doświadczenie. To kosmetyk,
do którego zamierzam wracać przez następne lata. Polecam każdemu, Dziewczyny będziecie zachwycone.
85 komentarze
Ten kosmetyk bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńGdy byłam młodsza lubiłam się opalać albo smarować samoopalaczami, piankami itd. Od paru lat jakoś polubiłam się ze swoją naturalną skórą, wolę być blada ;) Także tym razem produkt nie dla mnie..
OdpowiedzUsuńja też lubię być blada. rajstopy w sprayu sprawiają, że nogi wyglądają na smuklejsze, ukrywają mankamenty. Nie opalają ich.
Usuńna jakieś szczególne okazje świetny produkt! :) ja sama nie mam jeszcze doświadczenia z tymi rajstopami :p
OdpowiedzUsuńpolecam, ja używam ich od lat
UsuńJa chyba wolę tradycyjne rajstopy... Co, jak zastanie mnie deszcz?
UsuńChętnie wypróbuję :) może na przyszłe wakacje :)
OdpowiedzUsuńna pewno będziesz zadowolona.
UsuńMiałam kupić je w tym roku ale tego nie zrobiłam, skuszę się na nie przed kolejnymi wakacjami :)
OdpowiedzUsuńpolecam, warto.
UsuńOd zawsze mnie ciekawiły... Kupie ję na przyszłe wakacje :)
OdpowiedzUsuńświetnie, będziesz zadowolona.
UsuńNie lubię tego typu kosmetyków, próbowałam polubić podobne mgiełki Eveline, ale nic z tego.
OdpowiedzUsuńSally Hansen a Eveline to niebo a ziemia,
UsuńNienawidzę zakładać rajstop, więc to produkt stworzony dla mnie :D hehe
OdpowiedzUsuńtak ale na lato :)
Usuńna razie mam jeszcze opaleniznę więc nie potrzebuje, ale jak bd to wiem co kupić :P
OdpowiedzUsuńone nie opalają nóg, zmywają się, są jak podkład.
UsuńUwielbiam je :))
OdpowiedzUsuńja też :)
UsuńCzytałam o nim sporo, ale raczej nie dla mnie to produkt.
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie mialam zadnych rajstop w spreju
OdpowiedzUsuńfajnie to wygląda ja jednak jakoś nie lubię się z takimi produktami :)
OdpowiedzUsuńJa nie uzywam takich produktów, ale wiem że bywają pomocne:)
OdpowiedzUsuńbaardzo pomocne.
Usuńmam i go jakoś czeka na użycie:)
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię :) , choć w ekstremalnie upalne dni miejscowo się ścierają.
OdpowiedzUsuńmnie nigdy się nie ścierały.
UsuńWygląda fajnie, ale ja raczej nie używam tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńSą to moje ulubione rajstopy :)
OdpowiedzUsuńja innych nie miałam ale myślę, że tych nic nie pobije.
UsuńTyle dobrego już słyszałam o tych rajstopach, że chyba w przyszłym roku w koncu je wypróbuję :) Zawsze bałam się że moga pobrudzić jasne ubranie...
OdpowiedzUsuńz jasnymi ubraniami zawsze trzeba mieć się na baczności.
UsuńUwielbiam, mam już któreś opakowanie.
OdpowiedzUsuńto tak jak ja :)
Usuńplanuje i planuje i nie moge sie zebrac i kupic:)
OdpowiedzUsuńmoże wiosną się skusisz lub latem.
UsuńOsobiście mam RAJSTOPY W SPRAYU od LIRENE - jeszcze ich nie używałam,ale za dwa tygodnie idę na wesele i chyba wtedy będą miały swój debiut :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że nie zmarzniesz :)
UsuńMam świetnie się u mnie sprawdził na weselu :)
OdpowiedzUsuńsuper, ja używałam ich też na co dzień do pracy czasami
UsuńZawsze miałam na nie ochotę i widzę że muszę kiedyś wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńpolecam , warto
Usuńuwielbiam ten produkt! odkryłam go dopiero w tym roku ale zostanie ze mna na zawsze!
OdpowiedzUsuńi ze mną :)
UsuńNigdy go jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam wesele znajomych i miałam już na tę okazję kupować takie rajstopy, ale było tak zimno, że ubrałam zwykłe cieliste :D
OdpowiedzUsuńKiedyś z pewnością wypróbuję też te z Sally Hansen. Ostatnio widziałam, że marka Lirene wprowadziła do sprzedaży taki produkt, ciekawe czy są równie dobre co SH :)
rozumiem, ciepła one raczej nie dają :)
UsuńA ja nie miałam okazji używać tych rajstop, ale chyba w końcu się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji używać takowych ;)
OdpowiedzUsuńno efekt jest rewelacyjny ale cena niestety niezbyt niska... marzę o tym produkcie już od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńza to wydajność doskonała polecam.
UsuńDużo dobrego o nich słyszałam, ja będę teraz testować samoopalacz Vita Liberata :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam produkty Vita Liberata, rajstopy w sprayu to nie samoopalacz
UsuńZawsze byłam ciekawa tego produktu. Kilka razy chciałam wrzucić go do koszyka, ale sama nie wiedziałam czy coś daje. Obecnie efekt bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńsą super!
UsuńSłyszałam o tym trochę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam
unnormall.blogspot.com
Nigdy nie używałam takiego produktu i jakoś nawet nie mam ochoty. :)
OdpowiedzUsuńMam i lubię :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio bardzo polubiłam krem koloryzujący CC z Kolastyny do całego ciała. Super się sprawdza. To taka tańsza alternatywa dla SH.
OdpowiedzUsuńdużo dobrego słyszałam o tym kremie
Usuńooo muszę poczytać :)
UsuńJa nie jestem przekonana, cos czuje, ze jednak pod wplywem potu calosc zeszlaby raz dwa :(
OdpowiedzUsuńnie, rajstopy mają talk i świetnie się trzymają, nie spływają.
Usuńmam takie same kolory na paznokciach :P
OdpowiedzUsuńsuper, to mój stary manicure :P
Usuńmi nie po drodze do tegoż nie używam podobnych mazideł;p
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt :)
OdpowiedzUsuńmiałaś?:)
UsuńKocham po prostu kocham ten produkt :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie jestem ciągle przekonana co do takich rajstop, no ale w końcu trzeba będzie wypróbować aby wyrobić sobie zdanie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takich rajstop w spray'u i jakoś nigdy mnie nie kusiły, ale wiem że wiele Pań o nie pyta. Teraz jest też tańsza wersja od Lirene.
OdpowiedzUsuńMiałam i byłam zadowolona. Te rajstopy w spraju naprawdę świetnie się trzymają, nie plamią ubrań, nawet jak skóra się spoci. Wprawdzie trochę trzeba się napracować przy rozcieraniu ale warto.
OdpowiedzUsuńMusze koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię ten produkt, jest praktycznie kultowy :) Ciekawa jestem jak w porównaniu do Sally Hansen sprawdzają się rajstopy w spray`u Lirene :)
OdpowiedzUsuńja mimo wszystko bardzo bałam się plam i nigdy go nie stosowałam
OdpowiedzUsuńprzydają mi się takie rajstopy w sprayu szczególnie w lecie :)
OdpowiedzUsuńO tak, uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu myślę o tym produkcie, ale nadal jakoś nie mogę się do końca na niego skusić ;]
OdpowiedzUsuńMiałam sobie je kupić, ale teraz już mi niepotrzebne, może w następnym roku na wiosnę kupię je sobie :)
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam :) i na pewno jak się skończy skuszę się na kolejne opakowanie ;) To jest mój hit lata ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny odcień, ta wersja by mi odpowiadała
OdpowiedzUsuńNigdy ich nie miałam ale myślę że kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńprzyznam, że od dawna mnie ciekawią te rajstopy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.