Apetyczne Yankee Candle.
Witajcie, Kiedyś uważałam, że sezon na świece i woski zaczyna się jesienią i kończy wczesną wiosną.
To zmieniło się gdy poznałam produkty Yankee Candle. Pachnące wnętrze poprawi
humor o każdej porze roku, wszystko to kwestia doboru zapachu. Dziś przedstawię
Wam trzy bardzo apetyczne woski z najnowszej kolekcji, które umilają mi ciężkie
popołudnia i weekendy w pracy. To jednak tylko ułamek tego co znajdziecie w chocobath.pl
Co powiecie na pyszną tratę jabłkową? Z moich ulubionych
świeżych papierówek, z przypalonym na karmel cukrem. Kusząca propozycja prawda?
Ja do tego deseru dodałabym jedynie gałkę lodów. Wosk tarte tatin pachnie bardzo apetycznie. To jeden z tych, których
wąchanie wywołuje burczenie w brzuchu i jednocześnie jakiś błogi stan. Nie
czuję przypraw korzennych, za to nuty maślane przyprawione słodką wanilią są
niezaprzeczalne . Zapach jest charakterny ale o średniej intensywności. Moja ocena 5/5.
Cappuccino truffle
na sucho pachnie jak gorzkie kakao. Zapach jest intensywny i w mojej ocenie całkiem
ładny. Jednak gdybym miała wielki słój a nie małą tartę, to pewnie
całe lata zajęłoby mi zużycie go. Jeśli lubicie czekoladę deserową i jej zapach
pewnie zakochacie się w Cappuccino truffle . Ja wolę wszystko co osłodzone. A
tu tej słodyczy mi trochę brakuje. Z drugiej jednak strony po odpaleniu, wosk
nabiera pewnej szlachetności. Bardziej niż z czekoladą czy truflami kojarzy się z zapachem espresso. Według mnie najlepiej pasuje do delektowania się
nim w salonie. Jest intensywny i długo utrzymuje się w pomieszczeniach. Radzę
zaczynać palenie od okruszka i po godzinie gasić kominek. Moja ocena 4-/5.
Pain Au raisin Zapach bardzo przypomina mi tarte
tatin. Są jednak między nimi istotne różnice, np. w tym nie ma jabłek. Ten
wosk również jest jedzeniowy. Ma maślano – kremowe nuty i wyraźnie wyczuwalną wanilię.
Słodką, apetyczną i budyniową. W opisie
na stronie sklepu jest napisane „aromat nasączonych koniakiem rodzynek” . Po przeczytaniu tego zdania rzeczywiście mogę
rozróżnić szlachetny alkohol. Bardziej wyraźny gdy wącha się wosk na sucho.
Podczas palenia zapach uwalnia się wolno ale może to kwestia niewielkiej ilości
jaką użyłam. Moja ocena 4+/5.
Żaden z tych wosków nie spodobał się Łukaszowi. On woli
cytrusowe lub owocowe zapachy, które są bardziej zbliżone do tych występujących
samodzielnie i naturalnie. Ja kocham wszelkie jedzeniowe wariacje. Każdy z tych
wosków ma zupełnie inny charakter ale mniej lub bardziej polubiłam wszystkie. Znajdziecie je w chocobath.pl.
71 komentarze
Masz racje, Zaneto. Te swieczki pachna oblednie i tak, ze mozna byloby je niekiedy zjesc...Trzeba uwazac!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
no ja swoją wczoraj chciałam schrupać :D
Usuńtarte tatin musi być piękny :)
OdpowiedzUsuńMam tą trójkę, bo również uwielbiam jedzeniowe zapachy, zwłaszcza zapach słodyczy ;) Jednak odpaliłam jedynie Capuccino truffle i bardzo mi się spodobał ten ciężki zapach ;)
OdpowiedzUsuńO te dwie pierwsze brzmią ciekawie, ta trzecia chyba była by dla mnie za słodka. Wczoraj dostałam z Chillboxa wosk YC Strawberry Buttercream i powiem szerze - dałam szansę temu słodkiemu woskowi i nie żałuję, pachnie bosko, aczkolwiek szybko traci na swojej intensywności :(
OdpowiedzUsuńStrawberry nie miałam chyba jeszcze, za to Buttercream nie zrobił na mnie mega wrażenia, bardzo delikatny i trochę nudny
UsuńAle ja mam Strawberry Buttercream, jeden wosk, ;)
Usuńacha :)
UsuńKapuczinowy trufel:D jak to smakowicie brzmi:)
OdpowiedzUsuńJa też pomyślałam o jedzeniu!
Usuńxh widać kto głodny;p
UsuńTrufla miałam i baaardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńDawno nie zamawiałam wosków Yankee Candle, ale mam jeszcze spory zapas :)
OdpowiedzUsuńMmmmmm ! Jestem właśnie na etapie poszukiwania nowych YC i chyba się skuszę na te twoje zapachy :)
OdpowiedzUsuńBardzo udana jest ta seria :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zastanawiałam się nad zakupem Cappuccino truffle a tu proszę... Twoja recenzja:)
OdpowiedzUsuńOba "jedzeniowe" myślę ,że i mnie by się spodobały :)
OdpowiedzUsuńsmakowite:)
UsuńCappuccino truffle jakoś najbardziej mnie zainteresowało mimo najniższej oceny :)
OdpowiedzUsuńCappuccino truffle i Pain Au raisin miałam:)). TEn pierwszy nei przypadł mi do gustu... nie lubiłam tego zapachu który wyczuwałam w nim taniej czekolady i ostygłej niedopitej kawy...
OdpowiedzUsuńPain Au raisin bardzo go polubiłam smakowity, rozkoszny.... fajnie sie rozkręcał:)) i jeszcze zatopione rodzynki nasączone w rumie....
Ciekawe zapachy :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie zapach Capuccino trufle ;)
OdpowiedzUsuńPrześwietne zdjecia Żaneta ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńKażdy z opisanych wosków chcę poznać:)
OdpowiedzUsuńMam je, ale na razie paliłam tylko drożdżówkę i bardzo fajna, ale nie na tę porę roku :)
OdpowiedzUsuńciekawe zapachy
OdpowiedzUsuńniuchałabym :P
OdpowiedzUsuńKusi okropnie mnie ta seria! :)
OdpowiedzUsuńtarta jabłkowa ? hmmm kuszące ;)
OdpowiedzUsuńpycha :)
UsuńJeszcze nie miałam ale to cappuccino to zapach dla mnie :) Generalnie wolę te bardziej cytrusowe, kwiatowe, ale od czasu do czasu inne też :)
OdpowiedzUsuńPain Au raisin uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMój mąż też nie jestem jakimś wielkim fanek takich zapachów ;) u mnie numerem 1 jest tarta jabłkowa, potem strucla i na końcu truffle :)
OdpowiedzUsuńmój chłopak bardo lubi świeczki ale ma specyficzny gust :P
UsuńMocno mnie ciekawią, chyba się skuszę na te jedzeniowe zapachy, bo uwielbiam takie :D
OdpowiedzUsuńkuszące zapachy
OdpowiedzUsuńpierwszy i drugi zapach mam ale czekają jeszcze na wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa wszystkich trzech :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjecia! Zupełnie inne niż wszystkie!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńdo mnie zapachy nie przemawiają :(
OdpowiedzUsuńJa mam fazę na kakaowe zapachy, więc ta cappuccino była by dla mnie idealna.
OdpowiedzUsuńhmm, całkiem możliwe.
UsuńNajbardziej napaliłam się na cappucino truffle, a okazał się być najsłabszym ogniwem. U mnie chyba największym powodzeniem cieszył się Pain au Raisin, a myślałam, że spodoba mi się najmniej :)
OdpowiedzUsuńja też byłam napalona na cappucino truffle. rzeczywistość jest jednak brutalna.
UsuńPierwszy mam wąchała chyba najbardziej :D
OdpowiedzUsuńbym wąchała*
OdpowiedzUsuńMuszę poczynić zakupy woskowe ;)
OdpowiedzUsuńKuszące zapaszki :)
OdpowiedzUsuńMam je. Są przyjemne ale sa dużo lepsze zapachy jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubię kwiatowe zapachy
Usuńojj aj juz tak dawno nie uzywałam zadnego wosku
OdpowiedzUsuńJa zamierzam je znowu kupić - czerwiec mija zimno, więc przynajmniej wnętrze domu bedzie cieple i pełne zapachów :)
OdpowiedzUsuńu mnie też jest zimno, zupełnie jak w kwietny a nie jak w czerwcu :/
UsuńJa yankee candle palę całym rokiem :) cudnie otulają zapachem wnętrze :)
OdpowiedzUsuńJa yankee candle palę całym rokiem :) cudnie otulają zapachem wnętrze :)
OdpowiedzUsuńtrufle mm:)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jak pięknie pachną :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo ciekawe. Ja jednak wolę zapachy mniej owocowe bardziej świeże typu Soft Blanket :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego, ostatnio zrobiłam sobie przerwę z YC
OdpowiedzUsuńnie znam tych nowości, cappuccino mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńNie używam wosków ;]
OdpowiedzUsuńCappuccino truffle wpadł mi najbardziej w oko :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością ładnie pachną, mimo wszystko najbardziej jestem ciekawa tego, co pachnie jak gorzka czekolada :)
OdpowiedzUsuńTych zapachów jeszcze nie posiadam. Moim ulubionym jest Midnight Summer :)
OdpowiedzUsuńJa jednak jestem z tych, co wolą jesienią i zimą.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam okazji poznać YC, więc mogę sobie te zapachy tylko wyobrazić :)
OdpowiedzUsuńjestem Yankee maniaczką, ale tych akurat jeszcze nie miałam,
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty tymi zapachami.
OdpowiedzUsuńuwielbiam woski z YC : *
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.