Ulubieńcy ostatnich miesięcy cz1.
Cześć Dziewczyny, Pierwszy raz na tym blogu postanowiłam
pokazać Wam swoich ulubieńców. Posty i vlogi o tej tematyce sama bardzo lubię.
Kosmetyki określone tym mianem muszą się wyróżniać czymś szczególnym. Myślę, że co jakiś czas, kilka razy w roku w Babskim Kąciku będzie
pojawiał się wpis z ulubieńcami. Nie chcę pisać częściej np. co miesiąc i
szukać ich na siłę. Produkty, o których dziś wspominam to dla mnie najlepsi z
najlepszych. Kosmetyki, które sprawdziły się u mnie w 100%, zachwyciły
działaniem i miały dodatkowe walory.
Eos. Gdybym
ulubieńców zrobiła kilka miesięcy temu to w tym miejscu znalazłyby się
wazelinki Floslek, które nadal bardzo lubię i używam. Są znacznie tańsze i
wydajniejsze od jajeczka. Jednak to moje różowe maleństwo ma w sobie coś
wyjątkowego. Ma super konsystencje, nawilża usta i świetnie wygląda. Na pewno
kupię inne warianty. Polecam
Szampon zdrojowy siarkowy , to moje któreś z kolei opakowanie. Siarka zawarta w szamponie,
działa na mnie niesamowicie dobrze, lepiej niż leki przepisywane od Pani
dermatolog. Już Wam o nim kilka razy wspominałam. Gdy kończy mi się butelka,
robię kilka miesięcy przerwy aby mój skalp się nie przyzwyczaił za bardzo i
wracam do niego z tęsknotą. Nie ma nic lepszego na usunięcie swędzącej łuski.
Przynosi mi niesamowitą ulgę ale nie pachnie fiołkami.
Oillan balance,multi- lipidowy krem do twarzy, okazał się dla mnie zaskoczeniem. Nigdy nie
przypuszczałabym, że tak świetnie ukoi moją skórę i zlikwiduje wszelkie
przesuszenia, podrażnienia alergiczne. Zostawia na twarzy film, który czuję
myjąc ją po kilku godzinach. Jest dla mnie jak opatrunek i nadaje się pod
makijaż, do tego kosztuje bardzo mało bo
ok. 25 zł. Nawet pod oczy go nakładałam. Jest super!
Płyn do kąpieli
Balea, Dostałam go od Kasi z klubkosmetyczny.pl Fajnie się pieni, a bąbelki mienią się na
wszystkie kolory tęczy. Dla mnie jednak największą jego zaletą jest ziołowy
zapach, który bardzo mnie relaksuje, odpręża i wycisza. Po takiej kąpieli śpię
dużo spokojniej i łatwiej zasypiam. Miałam podobne płyny z Fitomedu, które też
były rewelacyjne i dodatkowo zmiękczały wodę.
Masło do Ciała z półproduktów Fitomed. Coś co stworzyłam sama inspirując się wpisem Kamili. Wszystkie potrzebne składniki miałam w domu więc od przeczytania postu do wykonania masełka minęło nie więcej niż kilkanaście minut. Moje ciało uwielbiam kosmetyki bogate, masła i naturalne oleje. Połączenie masła kakaowego shea, oleju avocado, ze słodkich migdałów dało fantastyczny efekt. Powstało masełko o idealnej konsystencji i działaniu, którego jestem pod wrażeniem. Nieocenione do łagodzenia po depilacji!
Masło do Ciała z półproduktów Fitomed. Coś co stworzyłam sama inspirując się wpisem Kamili. Wszystkie potrzebne składniki miałam w domu więc od przeczytania postu do wykonania masełka minęło nie więcej niż kilkanaście minut. Moje ciało uwielbiam kosmetyki bogate, masła i naturalne oleje. Połączenie masła kakaowego shea, oleju avocado, ze słodkich migdałów dało fantastyczny efekt. Powstało masełko o idealnej konsystencji i działaniu, którego jestem pod wrażeniem. Nieocenione do łagodzenia po depilacji!
Floslek, sole dokąpieli, cynamonowa i imbirowa. Nic tak nie relaksuje stóp jak porządne
moczenie. Gdy stają się miękkie łatwiej usunąć martwy
naskórek, dzięki temu dobrze wchłaniają później nakładany krem. Podczas kąpieli
sole ładnie i lekko ziołowo pachną. Mają właściwości nawilżające.
W kolejnej części opowiem Wam o reszcie ulubieńców z ostatnich miesięcy. Znacie te produkty?
78 komentarze
tego eaoska zdecydowanie chcę ;)
OdpowiedzUsuńSole Floslek wyglądają bardzo interesująco chętnie kiedyś przetestuję :)
OdpowiedzUsuńZ Balea jak na razie poznałam tylko żele :) Uwielbiam ich zapachy :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie stosowałam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te sole do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńteż na nie zwróciłam uwagę:)
UsuńSole z Floslek też bardzo lubię
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten krem oilana, fantstycznie działa na moją skórę :)
OdpowiedzUsuńzaczyna mnie przez Ciebie korcić:D
UsuńBardzo fajne produkty:) Krem Oilanum kiedyś miałem i był naprawdę dobry:)
OdpowiedzUsuńBalea mnie ciekawi:D
OdpowiedzUsuńJa chce ten plyn do kapieli !! ;D
OdpowiedzUsuńA ja nie mialam nigdy nic z Balea :(
OdpowiedzUsuńZastanawiają mnie te balsamy do ust z Eos ;) .
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o żadnym z tych produktów, więc musi się to teraz zmienić. :)
OdpowiedzUsuńObserwuję. ;)
Blog z artystycznymi i profesjonalnymi sesjami zdjeciowymi. : )
Nowa sesja zdjeciowa- HORSE
http://moooneykills.blogspot.com/2015/05/horse.html
Jajeczka EOS są super! Nie dość, że świetnie działają, to jeszcze pięknie pachną i smakują :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog! Obserwuję i zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńUlubieńców masz naprawdę fajnych ;) Myślę że niektóre produkty wypróbuję :D
Obserwuję! :)
OdpowiedzUsuńhttp://paniolimpu.blogspot.com/
chciałabym wypróbować eos'a :)
OdpowiedzUsuńEos mnie kusi już od dłużeszego czasu,
OdpowiedzUsuńteraz mam balsam do ust Orientany z różą japońską i jest świetny
ale się tu u Ciebie zmienilo ;)
OdpowiedzUsuńJajeczko Eos dla mnie również jest świetne :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten szampon, trochę pomógł mi na łupież.
OdpowiedzUsuńja mam eos truskawkowy ale nie sprawdza się, zdecydowanie lepiej nawilża balmi :)
OdpowiedzUsuńSame interesujące produkty. Szkoda że nie mam wanny - omija mnie przyjemność stosowania soli do kąpieli...
OdpowiedzUsuńCzyli Eos'y nie są takimi bubelkami jak Balmi ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie są to same nowości, kilka produktów mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuńalien uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że płyn do kąpieli przypasował. Ja własnie idę się zrelaksować z sosnowym:)
OdpowiedzUsuńsole polubiłam dzięki próbkom od Ciebie, nawet jedną gdzieś dorwałam w jakiejś małej drogerii.
A reszty nie znam, ale jajeczko eos kusi:)
Nie znam niestety żadnego z tych kosmetyków, ale post bardzo dobrze mi się czytało:) Lubię takie zbiorcze podsumowania :)
OdpowiedzUsuńznam wazelinki z flosleku jedynie, chętnie przygarnęłabym eos :)
OdpowiedzUsuńMIałam szampon ze Zdroju i lubiłam go :)
OdpowiedzUsuńFajni Ci twoi ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńAlien Thierry Mugler, przepiękny, podpisuję się pod tym! :)
OdpowiedzUsuńSuper ulubieńcy :) niektóre produkty miałam a o niektórych słyszałam dobre opinie ale są też nowości które mnie zainteresowały :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam balsamy eos ! :)
OdpowiedzUsuńTen krem Oillan balance tez mam i bardzo lubię
OdpowiedzUsuńPłyn z Balea chętnie wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńEOS mi się marzy :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam zamiar kupić EOSa :)
OdpowiedzUsuńPo drugiej stronie lustra
Multi- lipidowy krem do twarzy sama sobie chwalę;)
OdpowiedzUsuńsuper babski kącik <3
OdpowiedzUsuńmiałam ten eukaliptusowy płyn do kąpieli Balea - w zapachu wprost się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajni ulubieńcy :) niecierpliwie czekam na drugą część!
OdpowiedzUsuńNic nie miałam, ale kusi chyba wszystko.
OdpowiedzUsuńten flakonik od razu mój wzrok przyciągnął:))
OdpowiedzUsuńtrzeba ich wypróbować;D
OdpowiedzUsuńCiekawi ulubieńcy, sporo tego, a ja nie znamy tych kosmetyków. ..
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Nie miałam żadnego z twoich ulubieńców ale większość mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńZ wymienionych przez Ciebie znam jedynie EOS i uwielbiam te jajeczko i wazelinę Floslek za którą z kolei nie przepadam ;p
OdpowiedzUsuńEos - uwielbiam! ;) Reszty niestety nie znam ;(
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam produkty do pielęgnacji Oillan ;)
OdpowiedzUsuńTe sole z Flosleka mnie zaciekawiły ;))
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemni ulubieńcy! Mnie także szczególnie zainteresowały sole z Flosleku. A z twojej gromadki znam i posiadam jedynie wazelinę poziomkową - bardzo fajny produkt o ślicznym zapachu :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wazelinkę:)
OdpowiedzUsuńKurczę, nie miałam ani jednego produktu z Twoich ulubieńców. Czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńSzampon siarkowy wygląda interesująco. Jestem ciekawa, czy pomożemi na swędzący skalp.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tych produktów, ale niektóre bardzo mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńKremu Oillan próbowałam i moja skóra go nie polubiła. Nie wykluczone, że jeszcze po niego sięgnę. Może tym razem będzie inaczej.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńFajni ulubieńcy, nie znam większości :-)
OdpowiedzUsuńEosa mam i uwielbiam :) Kuszę się na inne smaki :P
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam ani jednego z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńNiektóre bardzo mnie zaciekawiły :)
Nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców.
OdpowiedzUsuńNie dane mi było poznać żadnego produktu, ale skoro są Twoimi ulubieńcami, to się im przyjrzę :)
OdpowiedzUsuńSole z Flos-leku mnie ciekawią :o)
OdpowiedzUsuńbalsamy eos zdecydowanie muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam sole flos leku :)
OdpowiedzUsuńI dobrze! Ja zdecydowanie nie najlepiej reaguje na ulubieńców co pojawiają się co miesiąc, takie to na siłę dla mnie...
OdpowiedzUsuńSól do stóp to coś, co bardzo lubię - te z FlossLek zachęcają. Eos mam w wersji summer fruits ale na lato mam zamiar kupić miętowy:)
OdpowiedzUsuńMam nowego bloga kochana, wpadniesz i zostaniesz na dłużej?
OdpowiedzUsuńhttp://mojmalyogrodeczek.blogspot.com
Zaciekawiły mnie sole do stóp :)
OdpowiedzUsuńzainteresowałaś mnie tym szamponem siarkowym.
OdpowiedzUsuńSandicious
jestem bardzo ciekawa perfum ;) wygląda ekstra
OdpowiedzUsuńEos mam i uwielbiam a Aliena zazdaszczam bo cudny :)
OdpowiedzUsuńŻadnego produktu nie wypróbowałam i wszystkie bym chętnie kupiła.
OdpowiedzUsuńTen płyn do kąpieli Balea bardzo chciałabym wypróbować :)!
OdpowiedzUsuńMnie ciekawią produkty EOS, nie miałam jeszcze z nimi do czynienia. Ciekawi mnie też szampon siarkowy..
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.