Moje Vademecum Odchudzania
Cześć Dziewczyny.
Jestem bardzo zadowolona z efektów
odchudzania, które osiągnęłam. Dziękuję Wam, za to, że byłyście ze mną cały
czas i dopingowałyście mnie. Ten sukces zawdzięczam i Wam. Dziś opowiem o
podstawach, którymi się kierowałam podczas diety i moimi różnymi
przemyśleniami. Już nie długo moja waga pokaże piątkę z przodu. To będzie oznaczało, że schudłam 17 kg. Potrzebuję na to jeszcze kilku tygodni. Ale wiem, że na pewno osiągnę swój cel. Nadal się odchudzam jednak nie wiele sobie odmawiam. Wszystko jest dla ludzi w rozsądnych ilościach. Początkowo marzyłam o tym aby pozbyć się 15 kg. Teraz wiem, że zrzucę nawet 20 :) Do tego będę dążyć.
Dobrze się przygotuj.
To ma duże znaczenie. Mówienie sobie, że „odchudzam się od dziś” w moim
przypadku nie zdało egzaminu. Dla mnie ważne jest dobre nastawienie psychiczne.
Przemyślenie tego po co chcę schudnąć, czy jest to dla mnie ważne i jak bardzo.
Co mi to da. Może dla niektórych z Was to zbędny punkt ale dla mnie okazał się
najważniejszy.
Określ sobie cel.
Ja sobie ten cel określiłam. Wiedziałam, że byłoby doskonale gdyby udało mi się
schudnąć 15 kg .
To byłaby pełnia szczęścia. A waga jak w liceum a może nawet niższa. To jednak
bardzo dużo. Na początku wydawało mi się to nierealnym marzeniem. Wiedziałam,
że są ludzie, którzy schudli nawet 30 kg . Jest to możliwe ale nie do końca
wierzyłam, że mnie się to uda. Na początku stwierdziłam, że każdy deficyt
kilogramów będzie pewnym sukcesem. A jak uda mi się zrzucić 5 kg . To mogę być z siebie dumna. I udało się.
Postawiłam sobie kolejny cel i kolejne 5 kg do zrzucenia. Znów się udało. Teraz od początku
mojego wyzwania, które rozpoczęło się w marcu ubyło mi na prawdę sporo. Jestem
zachwycona! Dałam radę i Wam też może się udać!
Pora roku. Wiąże
się z przygotowaniem. Uważam, że najlepiej zacząć odchudzać się wiosną lub
latem. W zależności od tego ile chcemy zrzucić. Gdy jest ciepło a przyroda
budzi się do życia my też czujemy wewnętrzną potrzebę zmienienia czegoś w
sobie, ciepło i słońce daje nam energię i pozytywnie nastraja. Mamy więcej
chęci i większą szansę na sukces.
Nie chodź głodna,
Jedz! Lubię jeść. Na swojej diecie
nigdy nie byłam głodna. Wiosną i latem trzeba korzystać z dobrodziejstw natury.
Owoce i warzywa w tym czasie smakują najlepiej, są świeże i soczyste. Najlepiej jeśli pochodzą z naszego własnego ogródka.
Miałam ostatnio okazję jednego dnia próbować truskawek z grządek mojej mamy i
kupionych w sklepie. Te sklepowe nie miały naprawdę żadnego smaku i zapachu. Porażka.
Szkoda, że jesteśmy w dużej mierze skazani na takie produkty, wzbogacane
nawozami sztucznymi.
Szczególnie warzywa zawierają dużą ilość naturalnego
błonnika, który nas syci. Przy tym są bardzo niskokaloryczne. Słodkie owoce też
warto jeść. Ja sobie ich nie żałuję.
Zamierzam wypróbować 3 dniowy post sokowy. W celu
oczyszczenia organizmu a nie odchudzania.
Pieczywo pełnoziarniste, żytnie syci dużo lepiej niż
pszenica, która jest nadmuchana i zmodyfikowana.
Porażki. Zdarzają
się. To normalne. Nie dręcz się nimi. Bycie na drakońskiej diecie prawie
gwarantuje późniejszy efekt jojo. Moje
ostatnie odchudzanie skończyło się porażką. Chciałam schudnąć w krótkim czasie,
zimą, przed sylwestrem. Mimo diety i ciężkich ćwiczeń fizycznych w miesiąc
schudłam 3 kg .
To mnie trochę podłamało. Liczyłam na lepszy efekt. To kolejny podwód dla
którego odchudzanie najlepiej zaczynać wiosną.
Nagradzaj się i
motywuj. Dla mnie największą nagrodą i motywacją są zgubione kilogramy i
wasze wsparcie. Wiem też, że robię to dla siebie, dla swojego zdrowia i
lepszego samopoczucie. –działa. Dzięki temu, że jestem mniejsza mieszczę się w ładniejsze ubrania i chętniej wychodzę do ludzi.
Olej diety, słuchaj
swojego organizmu. Byłam na różnych
dietach. Naprawdę wspominam je koszmarnie. Znam na wylot dukana, dietę
kopenhaską i kwaśniewskiego. Nigdy więcej. Tylko ja wiem co mi smakuje, co
lubię jeść a czego nie. Jedzenie według określonego planu, wymyślonego przez
kogoś kto mnie nie zna nie ma pojęcia o moich „smakach” to bezsens. Nie lubię
zmuszać się do czegoś co mi nie smakuje. Jedzenie tej samej zupy kapuścianej
przez miesiąc może się skończyć jadłowstrętem.
Suplementy. Są
przydatne. Jednak zawsze należy przyjmować je z głową. Musicie zadać sobie pytanie czy na pewno są Wam potrzebne. Mnie
bardzo się przydały. Szczególnie błonnik witalny. To najlepszy sprzymierzeniec
w moim odchudzaniu. Zielonej kawy nie jestem w stanie wypić, dlatego przyjmuję
ją w kapsułkach. Polecam.
Ruch. Ujędrnia i
wysmukla ciało. Bardzo wskazany. Ja jednak prawie w ogóle się nie ruszałam tzn.
Nie ćwiczyłam. Nikt nie jest idealny. Zmienię to zimą gdy w końcu znajdę wymarzony model orbitreka Kettler w rozsądnej cenie.
Nie bądź dyktatorem.
Pozwalaj sobie na małe grzeszki. Jeśli zjesz od czasu coś słodkiego lub inny
ulubiony smakołyk. to świat się nie zawali. Nie karz się za to. Masz do tego prawo. Jedz to co lubisz, co Ci smakuje. Ale nie przesadzaj z ilością.100 g gotowanego kalafiora nawet z bułką tartą syci znacznie bardziej niż 100 g czekolady i jest o wiele mniej kaloryczny.
Kosmetyki:
Głównie ujędrniające. Nasza skóra, w młodym wieku jest elastyczna. Czasami
jednak nie chce się całkowicie obkurczyć. Zostają „zwisy”. Wspomagam się
kosmetykami, które napinają skórę oraz wspomagają walkę z cellulitem.
Czas, daj sobie
czas i nie ograniczaj się w żaden sposób. Czas i tak upłynie. Nie przytyłam w
tydzień 15 kg
i nie schudłam w tydzień. Na to trzeba czasu. Oczywiście mogłam schudnąć tyle w
2 miesiące a nie 5 ale wtedy nie byłoby to dla mnie takie łatwe i naturalne. Na
pewno wymagałoby więcej zaangażowania i obniżenia ilości spożywanych kalorii. Byłoby
mi znacznie trudniej. Po drodze mogłabym się zniechęcić. Taki wynik mnie
satysfakcjonuje. Jestem zadowolona z siebie.
Kochaj siebie i podziwiaj. Bądź dumna z każdego dnia, w którym jadłaś zdrowo. Wpłynie to nie tylko na niższą wagę ale lepszy wygląd i samopoczucie. Kiedyś myślałam, że umiem tylko tyć. Okazało się, że przy odrobinie wysiłku potrafię też schudnąć. Tego życzę także Wam jeśli macie tendencję do przybierania na wadze i nadwyżkę kilogramów. Wam też może się udać.
55 komentarze
Świetnie to wszystko opisałaś. Potrzeba dobrej motywacji i trochę samo zaparcia i na pewno się uda:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/08/paris-part-1.html
http://youtu.be/ci_SDIf_ZEo
świetny tekst, ja od zimy schudłam stopniowo 8 kg, też zostało mi kilka do 5 z przodu, z tego co po sobie zauważyłam dużo pomogło mi zaprzestanie jedzenia białego pieczywa i jedzenie odchudzonych kolacji. staram się unikać fast-foodów i śmieciowego jedzenia. za to dużo owoców i warzyw i to daje efekty:)
OdpowiedzUsuńbiałe pieczywo jest bardzo smaczne ale mnie w ogóle nie syci, nie to co ciemne z ziarnami.
UsuńBardzo dobry post :) Też zamierzam teraz troszkę zrzucić, więc motywacja mi się przyda :)
OdpowiedzUsuńFajny post ja teraz kiedy już jestem po porodzie zauważyłam rezultaty ćwicząc z Mel B ;) ale teraz Maź zakupił rowerek do domu to będę jeszcze większe ;) ja musze zrzucić 6 kg nie więcej mam nadzieje ze mi sie uda ;)
OdpowiedzUsuńMoja każda dieta kończy się porażką i zaczynanie kolejnej już wywoluje we mnie poczucie, że znow się nie uda... Ale musze zmienic nastawienie. Wprowadzic jakies lekkie ćwiczenia, bądź jazde na rowerze, a zmotywowac do tego może mnie fakt, że za tydzien kupuje nowy rower :-) tym razem zrobie to inaczej niz zawsze :)
OdpowiedzUsuńzaciekawienie przeczytałam Twój dzisiejszy post ;) chciałabym mieć tyle energii i chęci co Ty! naprawdę chciałabym schudnąć ale sama nie wiem jak zacząć i tak to jest :|
OdpowiedzUsuńZawsze najtrudniejsze są początki :)
UsuńMotywujesz do działania :)
OdpowiedzUsuńJaki świetny post dla mnie. Ja nie umiem się jakoś zebrać :( kurcze, czas się za siebie wziąć...
OdpowiedzUsuńMuszę sobie zapisać link do tego postu :)
Dziękuję za tak motywujący post! Od tygodnia jestem na diecie i wsparcie się przydaje :)
OdpowiedzUsuńświetne te porady :)
OdpowiedzUsuńsuper porady ;) ja postanowiłam że zacznę biegać od września ( biegałabym teraz ale te upały mnie męczą nawet jak siedzę, stoję a co dopiero przy bieganiu)
OdpowiedzUsuńchyba czas się wziąć za odchudzanie :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis :) Odchudzanie tak, ale dla mnie bez suplementów :)
OdpowiedzUsuńłał! jestem pod wrażeniem :) gratuluję! i bardzo mi się podoba Twoje racjonalne podejście- bez jakiś głodówek itd. Czekam na zdjęcie przed i po <3
OdpowiedzUsuńByły już w jakiejś aktualizacji wagowej. Nie mam zdjęć przed bo nie mogłam na siebie patrzeć i każde zrobione od razu kasowałam. Jestem niska więc wyglądałam jak kulka. Teraz zaczynam lubić swoją sylwetkę po za brzuchem. Więc na pewno czyściej będę się pokazywać.
OdpowiedzUsuńbardzo mądry post, ja przede wszystkim chciałabym Ci bardzo pogratulować tych zrzuconych kilogramów! Składam pokłony i bije brawa! Bardzo Cię podziwiam, ze mimo wymagającej pracy jaką masz, gdzie spędzasz bardzo dużo czasu za biurkiem, wracając do domu nie nagradzasz się np. słodyczami, no bo przecież Ci się należy po ciężkim dniu pracy. Stałaś się dla mnie wzorem do naśladowania, ja również mam za sobą mnóstwo diet i każda kończyła się dla mnie pobytem w szpitalu przez bardzo osłabiony organizm, teraz od wczoraj przemyślałam sobie wszystko, tak jak pisałaś, po co chce to robić, jakie kroki wykonywać, co jeść.Razem z przyjaciółka zapisałyśmy się na siłownię i chcemy chodzić na nią przez okres sierpnia 2-3 razy w tygodniu, gdy już będzie uczelnia, minimum raz. Mam do zgubienia nie mały nadbagaż, bo aż 30kg, ale mam nadzieję, ze się uda :) Trzymaj proszę za mnie kciuki!
OdpowiedzUsuńciekawie to wszystko napisałaś :) Na szczęście ja się nie chcę odchudzać hehe :D
OdpowiedzUsuńGratulacje:) zawsze jak widzę odchudzajace się koleżanki to żałuję, że nie mogą po prostu pare kilogramów oddać mnie:D
OdpowiedzUsuńgratuluję i trzymam kciuki za dalsze efekty.
OdpowiedzUsuńi zdecydowanie podziwiam! mi nie zależy na zrzuceniu kilogramów, a wzmocnieniu ciała, ujędrnieniu skóry. jednak jak wiadomo, początki są najtrudniejsze, znów nie mogę zacząć ćwiczyć... xd
u mnie znowu porażka z dietą, co prawda nie zależy mi na utracie kg ale jest wiele produktów które jem a nie powinnam
OdpowiedzUsuńgratuluję samozaparcia, siły i wytrwałości. Doskonale opracowałaś sobie plan, świetnie to opisałaś. Jesteś bardzom poukładana. To dlatego masz taki efekt. Brawo!!!
OdpowiedzUsuńMnie do piatki z przodu brakuje 2 kilogramow, a i tego nie potrafie sie pozbyc. Gratuluje! Jestes wielka!
OdpowiedzUsuńSuper, że tyle udało Ci się schudnąć, masz prawo być mega dumną :)
OdpowiedzUsuńNo i przede wszystkim spodobał mi się punkt 'Olej diety', mam ciotkę, która katuje się nimi i co schudnie to przybiera na wadze, właśnie przez te wszystkie diety. ;)
Brawo! Piękny wynik - serdeczne gratulacje ..najważniejsza jest zmiana myślenia :)
OdpowiedzUsuńGratuluje takiego wyniku i powodzenia na przyszłość !
OdpowiedzUsuńBardzo motywujący post :) I świetnie opisany - wiele z Twoich rad na pewno wykorzystam przy swojej walce z zbędnymi kg ;)
OdpowiedzUsuńOgromne gratulacje! :)))
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię ogromnie za to co osiągnęłaś :) Mi też by nie zaszkodziło mieć z 10 kg mniej, ale ciągle odchudzam się od jutra :) Muszę rozejrzeć się za tymi suplementami :)
OdpowiedzUsuńa ja nie mogę się zabrać za diet; D
OdpowiedzUsuńżadna dieta dobrana indywidualnie nie jest straszna:) zawsze może być zdrowo i pysznie:)
OdpowiedzUsuńJa akurat odchudzać się nie muszę ale tobie gratuluję sukcesów. :)
OdpowiedzUsuńJak widać kobieta potrafi wszystko ;) gratuluje sukcesu i życzę Ci dalszej wytrwałości i kolejnych kg mniej. Poczyniłaś wiele i jeszcze więcej osiągnęłaś. Jesteś motywacją dla innych kobiet;) tak trzymaj! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany post i mogę się pod nim podpisać. Jednym z głównych błędów odchudzania jest głodzenie się. Nie wolno wręcz dopuszczać do głodu :) Generalnie jako przyszły dietetyk również zamierzam mówić ludziom żeby zapomnieli o wszystkich dietach a żeby jedli to co lubią. Ja jedynie zamierzam im podpowiadać, czego im nie wolno oraz udzielać mnóstwa wskazówek. Także naprawdę fajny wpis.
OdpowiedzUsuńKochana gratuluję Ci ogromnie, wydaje mi się, że w końcu możesz poczuć się sobą :*
bardzo dziękuję Ci za ten post
OdpowiedzUsuńostatnio wróciłam do zdrowego odżywiania i diety, równo rok temu zaczęłam się "odchudzać" i straciłam 8,5kg, ale niestety już 6 do mnie wróciło
mam nadzieję że teraz uda mi się to odrobić i stracić jeszcze więcej :)
a Tobie bardzo gratuluję i mam życzę dalszej wytrwałości w dążeniu do celów :)
Wow,na serio motywujesz,trzymam kciuki za Ciebie i powodzenia w realizowaniu celów ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;*
Żanetko ! W końcu znalazłam siłę coby trochę zgubić tu i ówdzie ! :D I postawiłam głównie na treningi, bo ja z kolei uwielbiam dobrze zjeśc ;D oczywiście ograniczyłam słodycze itp. Ale zawsze czytałam że 60 % to dieta a 30 % to sport ;D u mnie jest odwrotnie :D hehe a 10 % to inne czynniki :D
OdpowiedzUsuńgratuluję niesamowitego samozaparcia i życzę dalszej wytrwałości w dążeniu do upragnionego celu :)
OdpowiedzUsuńMądre rady. Widać, że poważnie podchodzisz do tego co robisz. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńNadal jestem pod dużym wrażeniem, ile udało Ci się już schudnąć :) Na pewno już nie jedną osobę zmotywowałaś swoją wytrwałością i mam nadzieję, że osiągniesz swój cel :)
OdpowiedzUsuńJesteś moim guru :)
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńZ takim samozaparciem i motywacją na pewno uda Ci się osiągnąć swój cel ;)
Jestem pod wrażeniem ;) gratuluję wytrwałości ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje i trzymam za Ciebie kciuki! Robisz coś wspaniałego dla siebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mądry post:)
OdpowiedzUsuńGratuluję sukcesów:)
Gratuluje zrzuconych kilogramow i tak silnej determinacji. Kilka lat temu sama walczylam z kilogramami i udalo mi sie zrzucic jakies 18kg. Teraz chcialabym zrzucuc jeszcze 5 kg, ale nie potrafie sie zmusic do diety i cwiczen- chyba brak mi motywacji :(
OdpowiedzUsuńpiękny post, gratuluję równowagi w tym jak podchodzisz do odchudzania.
OdpowiedzUsuńGratulacje ! Wiem, że to jest bardzo trudne, także chylę czoła !
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany post, pod wszystkimi punktami swobodnie mogę się podpisać. Wiem jakie to ciężki i trudne dlatego bardzo Ci gratuluję i życzę dalszej wytrwałości :) Na pewno Ci się uda, chociaż z czasem jest coraz trudniej! Wierzę w Ciebie..
OdpowiedzUsuńBardzo dobre rady. Szczególnie ta dotycząca olania diet. :) Ja właśnie biorę się za siebie, ale nie pod względem odchudzania, a polepszania kondycji. Zaczęłam skakać na skakance. :D
OdpowiedzUsuńPodziwiam i gratuluję :) Przydatny post :)
OdpowiedzUsuńGratuluję i trzymam kciuki za okrągłą 20! :)
OdpowiedzUsuńGratuluje wytrwałosci i zycze dalszych sukcesów:)
OdpowiedzUsuńgratuluję kochana! świetne rady :) na pewno zastosuję je u siebie bo właśnie zaczynam taką drogę
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.