Nie tylko nocna regeneracja dłoni

By czerwca 20, 2014

Cześć Dziewczyny,

Od 4 tygodni z wielką przyjemnością testuję kosmetyki Oriflame. Dosłałam je od Oli, która jest Menadżerem Klubu Oriflame.  O tej szwedzkiej marce na pewno każda z Was już słyszała. Jest ona liderem w sprzedaży bezpośredniej kosmetyków. Niestety w mojej okolicy nie znam żadnych konsultantek. Nie zamawiałam nic od czasu zakończenia studiów. Cieszę się, że mam okazję znów używać te produkty i poznać nowości. 


Dziś opowiem Wam o kremie do rąk z serii Swedish Spa. Z opisu producenta wynika, że jest to krem regeneracyjny do stosowania na noc. Ma on za zadanie odżywić nasze dłonie, nawilżyć i poprawić ich kondycję kiedy my śpimy. Nigdy nie miałam podobnego spa dla dłoni, któremu producent postawiłby poprzeczkę tak wysoko. Ani żadnego do stosowania jedynie na noc. 

Jestem maniaczką kremowania dłoni. Nawilżam je po każdym ich myciu a nawet częściej. Cała moja skóra ma dużą tendencję do przesuszeń i gdy tylko przez chwilę ją zaniedbam, szybko robi się szorstka. Zawsze mam też w pamięci fakt, że upływający czas u kobiet widać po dłoniach i szyi. O tych partiach naszego ciała najczęściej zapominamy. Ja już to sobie wpoiłam i jest to dla mnie prawie tak naturalne jak oddychanie.
Krem mieści się w tradycyjnej tubce o pojemności 75 ml. Jest ona matowa, nieprzezroczysta. Wygodne zamknięcie na "klik" nie stwarza problemu. Na pewno nie połamiemy sobie na nim paznokci. Według mnie pachnie imbirem i cytrusami. Jest to słaby, bardzo przyjemny zapach, który na dłoniach nie utrzymuje się długo.
 Choć krem przeznaczony jest na noc, z testami oczywiście nie czekałam tak długo. Używam go również w ciągu dnia. Jest on gęsty i kremowy. Nie cierpię wodnistych kremów, które jeszcze bardziej przesuszają dłonie. Ten zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Nie dość, że jest bogaty to jeszcze błyskawicznie się wchłania. Dosłownie w 5 sekund. Nakładam go bardzo mało. Objętościowo to nawet mniej niż ziarnko grochu. Przez co jest bardzo wydajny. Na dłoniach nie tworzy się żadna warstewka. Nie lepią się i nie są tłuste. Nawilżenie jest na bardzo dobrym poziomie. Nie czuję ściągnięcie ani szorstkości. W porze wieczornej nakładam go więcej. Nawet po umyciu dłoni, nie są one nieprzyjemnie suche. Co oznacza, że krem nie działa tylko powierzchniowo ale wnika głębiej i chroni dłonie dłużej. 
 Pisałyście mi na fanpage Babskiego Kącika, że będę z niego zadowolona i miałyście rację. To jeden z lepszych kremów do rąk jakie miałam.  Cena regularna bez promocji 18,90 zł. Pojemność 75  ml, często można go dostać taniej.
Jeśli nie macie żadnych problemów z dłońmi, nie używacie kremów regularnie to polecam Wam go do stosowania na noc lub w okresie zimowym. Na pewno zadba o właściwe nawilżenie i na bieżąco będzie przeciwdziałał szorstkości. Jeśli macie dłonie wymagające takie jak moje to polecam krem night renewal o każdej porze dnia/ nocy i roku. Świetnie regeneruje i działa dłużej niż do pierwszego umycia.

TU znajdziecie aktualny katalog w wersji elektronicznej oraz informacje o tym jak złożyć zamówienie przez internet.  Do końca lipca możecie zbierać nagrody w programie Witamy w Oriflame.

Jakie są Wasze ulubione kosmetyki z Oriflame? Znacie ten krem? 

ZOBACZ TAKŻE

66 komentarze

  1. Bardzo lubię tą serię, robiłam tymi produktami zabiegi pielęgnacyjne. Moje klientki były wniebowzięte ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno już nie stosowałam kosmetyków Oriflame :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam tego kremu. Widzę, że mam czego żałować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy kremik, nie używam nic aktualnie nic z Oriflame, bo mam złe doświadczenia z tymi kosmetykami. Ale z tego co czytam krem wart swojej ceny i wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. poszukuję dobrego kremu do rąk, obecnie otaczam się pięcioma drogeryjnymi i wszystkie są nijakie.. chętnie zakupię który polecasz, bo ja również mam hopla na punkcie kremowania dłoni ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie miałam tego kremu. Może kiedyś wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. O marce słyszałam i to nie raz, niestety nie miałam okazji używać niczego ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie miałam tego kremu ;) najczęściej używam kremu z Avonu :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Choć często kupuje kosmetyki z ORIFLAME - tego jeszcze nigdy nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak szybko kończą mi się kremy do rąk, więc ten będzie następny ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na studiach byłam konsultantką Ori, ale szybko mi się znudziło;) choć teraz zdarza mi się kupić coś czasem. Zwykle jest to korektor taki dwukolorowy w sztyfcie;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam jeszcze z Ofiflame tylko często z Avonu kupowałam.Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Z Oriflame uwielbiam balsamy do ciała :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Może bym się skusiła na zimę, bo normalnie nie mam większych problemów z suchymi dłońmi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oooj, jak ja bym chciała mieć manię kremowania rąk! Moje dłonie na pewno byłyby wdzięczne, niestety zazwyczaj podaruję im odrobinę kremu tylko wieczorem ;)
    A co do kremu, to wygląda na to, ze jest świetny i coś czuję, ze bym go polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wygląda na naprawdę przyjemny produkt. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To cos dla mnie! ostatnio moje dlonie sa strasznie przesuszone i nie moge sobie z tym poradzic:/

    OdpowiedzUsuń
  18. z tej serii nie miałam jeszcze kremu do rąk,ale podobnie jak Ty namiętnie je kremuje;p

    OdpowiedzUsuń
  19. Interesujący - ale nie miałam go :(

    OdpowiedzUsuń
  20. miałam kiedyś krem na dzień z tej serii ślicznie pachniał:)

    OdpowiedzUsuń
  21. miałam kilka rzeczy z Oriflame i nie specjalnie byłam z nich zadowolona...

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam tego kremu , ale bardzo lubię jak krem się szybko wchłania ;)) .

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo często kremuję dłonie w ciągu dnia, to taka moja obsesja ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Już dawno nie miałam nic z tej firmy, ale nie ciągnie mnie do niej ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. uwielbiam kremy do rąk, ale akurat z Oriflame jeszcze żadnego nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja również jestem maniaczką kremów do rąk :) Tego jeszcze nie miałam,ale naprawdę zrobiłaś mi na niego ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja najbardziej z Oriflame lubie mietowe maslo do ciala :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Może się w końcu skusze na coś poza Neutrogeną ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Oj, to teraz mnie na prawdę skusiłaś. Tylko nie mam nikogo znajomego, kto zajmuje się oriflame.

    OdpowiedzUsuń
  30. lubiłam taki jeden krem, ale nie pamiętam jaki. z oriflame :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Dla mnie wspaniałe

    Pozdrawiam,
    Ola z Fashiondoll.pl

    OdpowiedzUsuń
  32. Już dawno nie miałam żadnego kosmetyku z Oriflame :) Może kiedyś skuszę się na ten kremik :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Już dawno nie zamawiałam nic z Oriflame, ale dawniej byłam konsultantką.

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie zamawiam kosmetyków z Oriflame :) Ale moja siostra zamawia stamtąd perfumy i jest zadowolona;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Też jestem maniaczką smarowania dłoni i weszło mi to już w nawyk, poniekąd przez prowadzenia bloga. Od kiedy go mam jestem o WIELE bardziej systematyczna w takich sprawach. A samo smarowanie dłoni to już dla mnie czysta normalność :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Cena jak na krem do rąk jest duża. Ja mam fajny z Avonu ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. ja niestety nie mam dostępu do kosmetyków Oriflame..

    OdpowiedzUsuń
  38. Sama jestem konsultantką Oriflame od dobrych kilku lat, więc rozumiem Twoje zadowolenie z kremu! :) Ta seria jest super!

    OdpowiedzUsuń
  39. uwielbiam wszelkie produkty do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie miałam nigdy żadnego kosmetyku z Oriflame. Mam swojego ulubieńca jeśli chodzi o kremy do rąk, a jest nim słynna Isana. :) Aczkolwiek niestety nie używam regularnie.

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie miałam okazji tego wypróbować , chociaż zużywam ogromne ilości kremów do rąk, ale bardzo lubię kosmetyki z Oriflame ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. tego kremiku jeszcze nie miałam :) z Oriflame lubię niektóre kosmetyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. mam koleżankę, która zajmuje się rozprowadzaniem kosmetyków Oriflame, widzę, że krem jest warty uwagi, chyba go wypróbuję, masz rację, dłonie to ważna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Bardzo lubię serię Swedish Spa. Ostatnio zamówiłam sobie peeling.

    OdpowiedzUsuń
  45. nie miałam nigdy tego kremu;p oprócz tuszu do rzęs, który mi zapodałaś nie znałam tej firmy ino xd

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie miałam tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Chętnie się skuszę bo mam manie kremów do łapek:)

    OdpowiedzUsuń
  48. chyba go kupię bo kremów do rąk jak dla mnie nigdy dość :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Z kosmetykami Oriflame miałam bardzo niewiele do czynienia.

    OdpowiedzUsuń
  50. Jeszcze nigdy nie miałam nic z Oriflame, słyszałam chyba o jednym słynnym produkcie.
    Zapach tego kremu brzmi kusząco, szkoda tylko, że nie utrzymuje się dłużej, byłby to, oczywiście obok pożądanego działania, dla mnie atut.

    OdpowiedzUsuń
  51. Opakowania słoneczne:) letnie i przyjemne:)

    OdpowiedzUsuń
  52. Ja również nie znam konsultantki z mojej okolicy, produkty z katalogu, który otrzymałam dzięki uprzejmości innej pani są bardzo ciekawe :)
    Tych produktów nie znam, zapoznaję się za to z ciekawym kremikiem na ogólnie suchą skórę / w opakowaniu beczułce / i jest bardzo fajny...:)

    OdpowiedzUsuń
  53. ja mam tyle kremów do rąk i wszędzie mi się walają ja zadko używam ale mój mąż siez nimi nie rozstaje

    OdpowiedzUsuń
  54. Drogawy, ale skoro efekty są tak dobre, to warto się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Chętnie bym go wypróbowała :) ja od zawsze mam problemy z przesuszona skóra dłoni i mało co pomaga im w widoczny sposób :(

    OdpowiedzUsuń
  56. Mi kosmetyki Oriflame kojarzą się też z moimi młodymi latami. Wtedy to właśnie od nich zaczynałam swe podboje kosmetyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  57. po Twojej recenzji doszłam do wniosku, że muszę go kupić

    OdpowiedzUsuń
  58. Rzadko mam kosmetyki z Oriflame, tego produktu nie znam, ale cieszę się, że krem się sprawdził i jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.