Nourish Golden Glow
Zawsze byłam wielką fanką efektu
glow, który króluje w śród gwiazd filmowych na czerwonym dywanie i nie tylko.
Na szczęście możemy osiągnąć go naturalnie a nie wyłącznie na zdjęciu przy
użyciu Photoshopa. Rozświetlona twarz wygląda zdrowiej i młodziej. Moją obecnie
upiększa rozświetlający balsam do twarzy
z drobinkami złota Nourish od Costasy, o którym dziś Wam opowiem. Zapraszam.
Kosmetyki z serii Nourish Golden Glow zawierają bioaktywne peptydy,
które stymulują produkcję kolagenu i zatrzymują jego rozpad, redukując jednocześnie
widoczność zmarszczek. Zawierają afrykańskie masło shea oraz marokański
olejek arganowy, które mają doskonałe właściwości nawilżające. Drobinki złota dają efekt optycznego
liftingu i sprawiają, że skóra wygląda zdrowiej. Dodatkowo, aktywny wyciąg z bobku tonka z jednej strony
sprawia, że skóra zyskuje promienność, z drugiej natomiast neutralizuje
nierówny koloryt skóry i redukuje widoczność plam starczych. Aloes stymuluje produkcję kolagenu. Po
użyciu Golden Glow Illuminating Face Shimmer skóra jest jędrniejsza, gładsza i
zdrowsza. Tripeptydy i kwas hialuronowy sprawiają,
że zmarszczki stają się mniej widoczne i chronią skórę przed szkodliwym wpływem
środowiska.
Zawartość składników pochodzenia naturalnego: 86%;
Zawartość składników pochodzenia mineralnego: 6,5%
Opakowanie kartonowe jest eleganckie, biało- czarne bez zbędnych
upiększaczy graficznych. Przypomina mi linię Lily Lolo, która też jest
minimalistyczna pod tym kątem. Rozświetlający balsam do twarzy znajduje się w
szklanej, przezroczystej butelce o pojemności
30 ml. Zużycie widać na bieżąco.
Pompka działa perfekcyjnie. Nie musimy naciskać maksymalnie aby wydobyć
kosmetyk, wystarczy delikatnie i nie do końca. W ten sposób dozujemy potrzebną
ilość. Pompka ma blokadę. Rozświetlacz
pachnie wyciągiem z roślin. Już gdzieś czułam ten zapach, jest znajomy,
przyjemny i bardzo delikatny. Konsystencja kosmetyku jest lekka i
nietłusta. Shimmer jest złoty a nie biały. Na zdjęciach niestety nie jest to
dobrze widoczne. Po rozsmarowaniu nie widać poszczególnych drobinek złota bo są
bardzo drobno zmielone, nie jak brokat. Twarz
wygląda świetliście, promiennie, dostaje zastrzyku energii. Ta bardzo
subtelna powłoka odbija światło. Na YouTube dostępne są filmiki jak wygląda
skóra przed i po nałożeniu tego lotionu. Efekt
jest widoczny i od razu odejmuje 10 lat.
Shimmera używam często
samodzielnie. Nie nakładam na niego ani kremu ani podkładu. Choć jestem blada
nadaje mojej skórze złotawej poświaty. Na opalonej skórze na pewno wyglądałoby
to jeszcze ładniej. Używam dosłownie kilku kropel i dokładnie rozprowadzam na
twarzy. Można nakładać na niego podkład lub razem wymieszać przed aplikacją. Daje wystarczające nawilżenie. Nie
potrzebuję dodatkowego kremu. Po za natychmiastowymi walorami wizualnymi
produkt jest wartościowy w sferze pielęgnacyjnej. Używam go tylko na dzień. Nie
powoduje ściągnięcia czy suchości skóry.
Seria Nourish Golden Glow jest
idealna do cery pozbawionej blasku, ziemiste, której brakuje energii. Moja jest
w dobrej kondycji ale lekki glow tylko podkreśli jej atuty. Jestem bardzo zadowolona z produktów Nourish by Costasy. To serum stosuję co jakiś czas w chłodniejsze dni a nie codziennie.
55 komentarze
Przekonałaś mnie do tego produktu! Gdyby cena była nieco niższa to od razu bym go zamówiła, tak będę musiała chwilę poczekać ☺ ale wydaje mi się, że warto, bo mojej skórze właśnie brakuje takiego przemiennego blasku ☺
OdpowiedzUsuńto wyjątkowy i niecodzienny kosmetyk:)
Usuńciekawy produkt :) zaciekawilas mnie :)
OdpowiedzUsuńChętnie go wypróbuję, bo sama bardzo lubię efekt glow na skórze :)
OdpowiedzUsuńNo nawet ciekawy.
OdpowiedzUsuńPs.piękne zdj
www.natalia-i-jej-świat.pl
Dziękuję :)
UsuńJak dla mnie bardzo ciekawa opcja. Ja ze swojej strony uwielbiam rozświetlacze w każdej postaci, a taki w kremie to coś w co muszę koniecznie się zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńja też kocham rozświetlacze, bez nich nie ma makijażu.
UsuńOpakowanie bardzo ładne. Nie znam tej marki, widzę ją pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńnależy do brandu Costasy
UsuńLubię taki efekt na skórze, wyraźnie młodszy wygląd bez maski z makijażu,lekkość i rozświetlenie .
OdpowiedzUsuńpięknie to ujęłaś ;)
UsuńBardzo fajny produkt i mam wrażenie, że w obecnym czasie bardzo byśmy się polubili :)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam efekt rozświetlenia na twarzy :D Chyba zainteresuję się tym produktem :)
OdpowiedzUsuńNiestety, efekt glow nie jest dla mnie, więc nie jest to tez kosmetyk po ktory sięgnę :)
OdpowiedzUsuńSwietny kosmetyk teraz na lato! Nie lubie w upaly zapychac sie podkladami czy pudrami. Baaaaardzo mnie zainteresowalas :) chetnie bym wyprobowala, zwlaszcza, ze sklad jest w wiekszosci naturalny :) czyli taki, jaki mi najbardziej odpowiada.
OdpowiedzUsuńjest to kosmetyk pielęgnacyjny z lekkim glow , nie makijażowy
UsuńPowiem Ci, że mnie przekonałaś :D z chęcią po niego sięgnę :D
OdpowiedzUsuńSkorzystam, bo przekonałaś ;-D
OdpowiedzUsuńZoio Moda - Blog
Bardzo ciekawy produkt. Przy najblizszej okazji przetestuje 🙂
OdpowiedzUsuńmojej cerze przydałoby się takie serum
OdpowiedzUsuńNiby wszystko ładnie i pięknie, ale chyba bym nie chciała, żeby mi odejmował kolejne 10 lat :D
OdpowiedzUsuńa ja bym chciała :p
UsuńTaki produkt przydałby mi się w okolicę oczu :)
OdpowiedzUsuńLubię jak produkty dają mi tego promiennego i zdrowego blasku :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sprawdziłabym go na mojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńI don't know this brand, but it looks like a great product!
OdpowiedzUsuńNie mam jakieś przesuszonej czy ziemistej cery, ale podobnie jak Ty lubię ten efekt glow i z chęcią bym go wypróbowała, jestem ciekawa jak sprawdziłby się u mnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
https://zakreconaoptymistka.blogspot.com
Też mi trochę przypomina Lily Lolo :) ja musze mieć dzień na glow :))
OdpowiedzUsuńto siostrzana marka.
UsuńJeśli odejmnie mi 10lat to biorę go od razu :)
OdpowiedzUsuńSuper, muszę go koniecznie wypróbować, uwielbiam takie blaski ;)
OdpowiedzUsuńLubię taki efekt glow, zwłaszcza latem :) Marki jeszcze nie znam, ale już przeglądałam jej asortyment i kilka produktów mnie bardzo zaciekawiło ;)
OdpowiedzUsuńsuper, ja bym chciała większość poznać :)
Usuńtakie rozjaśnienie fajna sprawa, glow latem idealne
OdpowiedzUsuńNigdy nie mialam nic z tej firmy ale widze ze zawiera on olejek agranowy na ktory mam uczulenie :/
OdpowiedzUsuńwielka szkoda, współczuję, wiele kosmetyków zawiera złoto Maroka.
UsuńOjej, chciałabym go. Jestem bardzo ciekawa tego efektu rozświetlenia. Myślę, że szczególnie latem taki blask jest pożądany :)
OdpowiedzUsuńprzy opalonej skórze ten kosmetyk będzie wyglądał mega!
UsuńMuszę wreszcie spróbować tych kosmetyków :) Zwłaszcza ten by mi się przydał do rozświetlenia i nadania blasku :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam się z tą marką. Akurat tego kosmetyku nie znam, ale z chęcią zapoznam się z nim w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńsuper, uwielbiam nourish i lily lolo:)
UsuńPrzyznam, że mnie zaciekawiłaś tym kosmetykiem. Tylko cena na razie nie jest na moją kieszeń.
OdpowiedzUsuńTo kosmetyk gadżet, dobrze go mieć ale nie jest absolutnie konieczny. Ja go lubię :)
UsuńPodoba mi się produkt i z chęcią po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMoja cera teraz płata mi ogromnego figla - takie rozświetlenie by jej się zdecydowanie przydało :D
OdpowiedzUsuńmiałaś dużo stresu przez ślub, teraz wszystko na pewno się unormuje :)
UsuńBardzo ciekawy produkt, gdybym miała okazję to chętnie bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńNie spotkalam sie z takim produktem. Bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńCostasy ma świetne produkty. Tego kosmetyku jeszcze nie znam, ale bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam efekt GLOW na twarzy i myslę, że to cacko musze mieć!
OdpowiedzUsuńOstatnio lubię takie produkty GLOW więc ten prezentuję się super.
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa tego efektu
OdpowiedzUsuńUwielbiam mieć rozświetloną cerę i często sięgam po tego rodzaju kremy:) Wystarczy zaaplikować tylko ten kosmetyk i już nie trzeba używać żadnego makijażu:)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie coś dla mnie. A tak na marginesie, to genialne zdjęcia robisz.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.