Korektor mineralny Barely Beige, Lily Lolo
Zawsze byłam zwolenniczką lekkich makijaży, które pozwalają oddychać
skórze. Zależy mi aby podkłady nie były na niej zbyt mocno widoczne dlatego
nie używam już od ok. 2 lat w ogóle fluidów. Zastąpiłam je koreańskimi kremami BB oraz produktami mineralnymi.
Moja skóra jest w dobrej kondycji. Rzadko coś mi wyskakuje a gdy już się
pojawia łatwo jest mi to zakamuflować. Kobieca twarzy to nie twarz lalki więc
zaczerwienienia oczywiście czasami mi się zdarzają. Każdy ma gorsze dni.
Właśnie dlatego mam pod ręką korektor. Dziś opowiem Wam o moim przyjacielu z
Lily Lolo. Zapraszam.
Zazwyczaj staram się robić zdjęcia
nowym kosmetykom. Wtedy wyglądają najładniej, nie są jeszcze upaćkane i widać
wszystko jak na dłoni. Przychodząc do Was dziś z nowym postem przynoszę
ze sobą powiew lata ponieważ te zdjęcia pochodzą z przełomu czerwca i lipca :) Mam nadzieję, że się Wam podobają. Produkty Lily Lolo nie są testowane na zwierzętach. Mogą być używane przez wegetarian i wegan. Są w 100% naturalne, bezzapachowe, idealne dla alergików. Nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwników i konserwantów. Mają właściwości lecznicze i hamujące powstawanie nowych wyprysków.
Mój odcień korektora to Barely Beige. Należy on do grupy
jasnych i beżowych. Świetnie współgra z najbardziej popularnymi odcieniami
podkładów mineralnych Lily Lolo (Blondie, Warm Peach i Candy Cane.). Dla mnie okazał się idealny. Doskonale stapia się z moją cerą i jest
niewidoczny. Czasami dodaję go do podkładu aby wzmocnić poziom krycia. Nie
wiem dlaczego zdecydowałam się akurat na ten odcień ale jak wspomniałam okazał
się strzałem w 10. Jeszcze niedawno miałam podkład CHINA DOLL- jeden z moich ulubionych, za którym szczerze tęsknię, a
do niego idealnie dopasowany jest wariant korektora Blondie
Cover Up , należący do grupy bladych.
Korektor mieści się w słoiczku z sitkiem. Kosztuje ok. 51 zł.
za 5g w 20 ml. Jest bardzo wydajny. U mnie po ponad pół roku użytkowania zużycie
jest niewielkie. Nie używam go przy każdym makijażu. Nie zawsze mam potrzebę
aby coś mocniej zakryć. Powinno się go zużyć w ciągu 24 miesięcy od otwarcia.
Być może mi się to uda. Nie lubię niczego marnować, a w szczególności dobrych
kosmetyków więc albo zdenkuję go przez tym terminem albo będę nadal używała po jeśli tylko się nie zepsuje a nic na to nie wskazuje.
Korektor Barely Beige jest idealny do tuszowania wyprysków
skórnych, przede wszystkim zaczerwienień. Bardzo dobrze kamufluje wszelkie
niedoskonałości a przy tym wygląda to naturalnie Nie rzuca się w oczy. Mam
również zielony- matowy korektor Lily
Lolo Blush away – produkt typowy do niwelowania widoczności popękanych naczynek
i wyprysków skórnych jednak Barely Beige jest bardziej uniwersalny i to jego
wolę.
Do 30-tki nie wykształtowałam w sobie
nawyku używania korektora pod oczy. Nie miałam worków ani zasinień. Teraz powoli
widzę, że coś się zmienia i zahaczam o tą okolicę. Korektor ładnie wyrównuje mi
koloryt skóry i poprawia wygląd tej okolicy. Jest bardzo
drobno zmielony. Zawsze nakładam go pędzlem. W zależności od miejsca: jeśli
jest to wyprysk to najczęściej stosuję dwie warstwy. Okolicę oczu tylko lekko zahaczam.
Jak już wspomniałam czasami dodaję go na wieczku do podkładu. Jest najbardziej
kryjącym produktem mineralnym w moich zbiorach ale nie daje efektu maski.
Nie jestem specem od
kolorówki. Mam jej niewiele. Korektorów w swoim życiu poznałam jeszcze
mniej ale ten bardzo lubię. Doskonale służą mi produkty Lily Lolo bo pozwalają
skórze oddychać i wydobywają jej naturalne piękno. Można powiedzieć, że są
lecznicze więc nawet osoby z trądzikiem bez przeszkód mogą ich używać.
Zdecydowanie polecam.
76 komentarze
teraz mam jakieś psikusy pod ocxzami i suchą skorę, ale latem chętnie sięgnę po taki korektor
OdpowiedzUsuńMam korektor od Lily Lolo, ale nie pamietam o jakim kolorze. Jednak uwazam, ze swietnie sie sprawdza. Wszak mam fluidy, ktore chcialabym teraz wykonczyc, bo za duzo zalega ich w szafie, a te mineralne perelki zostawie sobie na wiosne/lato, bo szczerze mowiac troche szkoda mi ich uzywac :)
OdpowiedzUsuńsą wspaniałe, ja używam ich całym rokiem ale latem najlepiej się prezentują to prawda :)
UsuńSłyszałam, że ta firma ma świetne kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńmuszę to potwierdzić :)
UsuńUwielbiam kosmetyki tej firmy są świetne i mega wydajne, korektor bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńTa firma bardzo mnie kusi. Muszę przejrzeć ich ofertę.
OdpowiedzUsuńpodobnie jak Ty lubie lekki makijaz. niektore fluidy zapychaja mi pory, co strasznie mnie drazni. chyba kazda z nas nie lubi miec typowej "tapety" na twarzy. taki duet z checia bym wyprobowala, aby uzyskac naturalny efekt.
OdpowiedzUsuńswoje czasy licealne źle wspominam jeśli chodzi o makijaż, były same ciemne fluidy, teraz jest super dzięki minerałom i kremom bb
UsuńJa od ponad pół roku nie nakładam płynnych podkładów i widzę dużą różnicę w kondycji cery. Zgadzam się z Tobą, że skóra powinna oddychać. Jeszcze jestem na etapie szukania 'swoich" nowych kosmetyków mineralnych i dobrego kremu BB. Póki co tylko wzdycham do Lily i sprawdzałam mini wersje pudrów. Podoba mi się ten korektor , myślę że też bym go polubiła.
OdpowiedzUsuńPolecam Lily Lolo, jestem naprawdę szczęśliwa bo odkryłam to o najlepiej służy mojej skórze
UsuńOstatnio sporo czytam o produktach z tej firmy, sama jednak nie miałam jeszcze okazji z nich korzystać :) Ten korektor bardzo mnie kusi, bo właśnie szukam czegoś z mocnym kryciem :)
OdpowiedzUsuńja używam go w minimalnych ilościach i doskonale się sprawdza.
UsuńNa lato muszę zaopatrzyć się w tego typu produkty, lekkie i dobre
OdpowiedzUsuńz kosmetykami Lily Lolo mam styczność już od dłuższego czasu i ani jeden kosmetyk mnie nie zawiódł. i ten korektor przetestowałabym z przyjemnością :D
OdpowiedzUsuńSą fantastyczne :)
UsuńUwielbiam 💕💕
OdpowiedzUsuńKosmetyki LL są potęgą, bardzo dużo pozytywnych opinii o nich czytałam.
OdpowiedzUsuńsą fantastyczne :)
UsuńNigdy nie używałam tej marki, ale z przyjemnością przetestowałabym podkład mineralny. Obecnie używam BB Eye cream Eborian z którego jestem bardzo zadowolona - pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńwięcej poczytam o tym kremie BB, :)
UsuńBardzo polubiłam się z tą marką i od pewnego czasu jest numerem jeden jeśli chodzi o korektory, pudry czy podkłady. Są lekkie i nie zapychają - za co je uwielbiam.
OdpowiedzUsuńLily Lolo brzmi dumnie :)
Usuńta firma ma przepiękne opakowania, minimalistyczne. nie miałam okazji jeszcze testować nic z Lily Lolo.
OdpowiedzUsuńszkoda, bardzo polecam.
UsuńTestowałam kiedyś kosmetyki z Lilly Lolo i bardzo się z nimi polubiłam :)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszę wciąż o tej marce, ale jeszcze nie miałam możliwości i tej przyjemności, by je sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńznam i lubię, ale do kamuflowania problemów na twarzy. u mnie pod oczami niestety się nie sprawdza - mam za duże zasinienia, a do tego on mi trochę wysusza rejony podoczne
OdpowiedzUsuńmoje "rejony podoczne" :D nie są wysuszone ale pojawiają mi się zasinienia powoli, to już ten wiek.
UsuńChętnie bym przetestowała, miałam produkty z Anabelle i niestety się nie spisały ciekawa jestem tych ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, z Anabelle miałam tylko róż.
UsuńKorektorów używam sporadycznie, ale taki mineralny warto mieć w kosmetyczce. Myślę że ten z Lily Lolo spełniłby także moje oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńjestem tego pewna :)
Usuńfajnie, ze się sprawdza. Z tej firmy chciałabym poznać bb
OdpowiedzUsuńja uwielbiam kosmetyki z Lily Lolo, mam ich dość sporo ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki mineralne, ale z tej marki jeszcze nic nie używałam:)
OdpowiedzUsuńplanuje zakupic cos z lily lolo ale jeszcze nie wiem co
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam często minerałów, ale teraz wolę azjatyckie kremy BB, chociaż nie powiem, produkty Lily Lolo kuszą, bo z tego co widzę na blogach, to większość je zachwala :)
OdpowiedzUsuńa ja kocham jedne i drugie, azjatyckie kremy bb używam od ok 3 lat a kosmetyki mineralne od ok 2. z żadnych nie chcę rezygnować :)
UsuńZnam tę firmę, miałam kilka produktów, tego korektora jeszcze nie, ale fajnie że się u Ciebie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńKorektora nie mam ale uzywam innych kosmetykow z tej firmy i jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki mineralne aczkolwiek Korektory wolę w tradycyjnej wersji ;)
OdpowiedzUsuńrozumiem, :)
UsuńZ chęcią przetestuję ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńZaciekawily mnie te kosmetyki. Wczesbieh i nich nie slyszalam wiec dla mnie sa nowoscia ❤
OdpowiedzUsuńpolecam zajrzeć na stronę, asortyment jest szeroki a wszystkie kosmetyki wysokiej jakości.
UsuńUwielbiam mineralne kosmetyki, ale marka Lily Lolo jeszcze nie gościła w mojej kosmetyczce. Będę musiała wypróbować ten korektor :)
OdpowiedzUsuńwszystkie kosmetyki Lily Lolo są super :)
UsuńJa dopiero zaczęłam swoją przygodę z minerałami. Co prawda zamówiłam puder mineralny innej firmy, ale o Lily Lolo słyszałam rownież wiele dobrych opinii. Nie wykluczone, że również skorzystam z ich oferty.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy korektora z tej firmy. Wygląda podobnie jak ten, który mam z REVERS.
OdpowiedzUsuńo u Ciebie też minerałki :D miałam ten korektor i bardzo go chwaliłam soibie
OdpowiedzUsuńu mnie jednak tradycyjne podkłady o korektory wygrywają
OdpowiedzUsuńBardzo lubię podkłady mineralne, ale tego jeszcze nie miałam. Ale chyba jak skończy się mój podkład to wypróbuję tej marki :)
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po korektory, ale jeśli już, to minerały chętniej :)
OdpowiedzUsuńwidzę że warto mieć te produkty w kosmetyczce
OdpowiedzUsuńNie używam korektorow bo na szczęście nie muszę ale o firmie słyszałam dużo dobrego.
OdpowiedzUsuńZ Lily Lolo mam podkład i puder (między innymi) i to bardzo fajny duet - chętnie widziałabym wśród tych produktów również korektor :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, nie znam go
OdpowiedzUsuńMam małe doświadczenie z mineralnymi kosmetykami więc jestem ciekawa jakby się u mnie spisał :)
OdpowiedzUsuńJa mam dość zacienione okolice przed oczami i już muszę zwracać bardzo uwagę na te miejsca ;) Te produkty mineralne bardzo mnie kuszą, jednak najpierw muszę się zagłębić w tematykę i zużyć swoje zapasy :)
OdpowiedzUsuńJa tęsknie za latem, miło obejrzeć takie zdjęcia :D co do minerałów, to uważam, że to świetne kosmetyki, a Lily Lolo chcę poznać już od dawna!
OdpowiedzUsuńW tych podkładach niesamowite jest to, że można stosować je punktowo w mniejszych, lub większych ilościach, Tak jak zresztą napisałaś o tym w poście. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńCiągnie mnie od dłuższego czasu do kosmetyków mineralnych a wciąż nic nie zamówiłam. Od jakiegoś czasu toczę wojnę z moją cerą i co uda mi się polepszyć jej stan to znów się pogarsza i wydaje mi się, że to właśnie przez makijaż do pracy (13godzin w klimatyzowanym pomieszczeniu).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wiem, że do mojego typu cery - tłustej, kosmetyki mineralne są wręcz stworzona. O Tej marce słyszałam już wiele dobrego, ale jakoś jeszcze nie miałam okazji by wypróbować. Ciekawi mnie jak się sprawdzi na moich niedoskonałościach, które chociaż już nie są tak częstym widokiem na mojej cerze, ale jak już są to dają "popalić".
OdpowiedzUsuńSwietnie sie zapowiada ten korektor i myślę , że jest wart swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytam same pozytywne opinie o tych kosmetykach :) Czas przyjrzeć im się bliżej :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takiego korektora. Skoro ma dobre krycie, to na pewno go zamówię, gdyż od dawna borykam się z popękanymi naczynkami na twarzy :)
OdpowiedzUsuńMiałam podkład LL, zły nie był ale na dłuższą metę mi nie służył - za bardzo wysuszał, to samo miałam z ich żółtym korektorem... Wolę minerałby Annabelle Minerals.
OdpowiedzUsuńKorektorów mineralnych jeszcze nie próbowałam - muszę zobaczyć, jak będą sprawdzać się na mojej skórze.
OdpowiedzUsuńNajbardziej co mi się podoba to to że nie są testowane na zwierzetach a to dla mnie jest bardzo ważny aspekt :* Buziaki
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z Lily Lolo, ale słyszałam same pozytywne opinie :)
OdpowiedzUsuńMam tylko w zapasach Annabelle Minerals :)
Ciekawy ten korektor i chętnie bym go wyprobowała. Wiele rzeczy które wymieniłaś w recenzji bardzo mnie do niego zachęca.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty marki Lily Lolo, ale korektora jeszcze nie miałam okazji wypróbować 😊
OdpowiedzUsuńO produktach Lily Lolo czytałam tylko na blogach. Nigdy nie miałam nic od nich. Chyba pora by to zmienić.
OdpowiedzUsuńJa często robię taki mniej naturalny makijaż, ale jak na ironię lubię gdy ktoś ma naturalny. Dobrze, że dajesz skórze oddychać! To dla niej zdecydowanie lepsze niż mocny makijaż.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.