Dove, lekkość, której szukasz. +pasja Łukasza
Nowe hasło
reklamowe pianek Dove skusiło pewnie nie jedną z Was. Lekkość, której szukasz. Pielęgnacja, której potrzebujesz. Ja mam
to szczęście, że wraz z pojawieniem się ich na rynku dostałam je do testów.
Marka Dove towarzyszy mi od wielu lat. Odkąd pamiętam ich produkty pojawiały
się regularnie w moim domu. Nie są to kosmetyki naturalne a drogeryjne o
przystępnych cenach ale wysokiej jakości. Mimo tego, że mam wrażliwą skórę, chętnie po nie sięgam i nie obawiam się
o przesuszenia.
Do tej pory
spotykałyśmy najczęściej mydła w piance
do rąk, pianki do mycia twarzy lub do higieny intymnej. Ta forma kosmetyku
bardzo mi odpowiadała. Zawsze była leciutka i stanowiła przyjemną odmianę od
żelowych konsystencji. Pianki do mycia
ciała, które po aplikacji na zwilżoną skórę tworzą emulsję to nowość. Kremowa, mleczna formuła zostaje długo
na ciele. Nie znika i nie staje się wodnista jak w przypadku innych kosmetyków.
Na masaż i dotyk, który nas zrelaksuje możemy poświęcić więcej czasu, cieszyć
się nie tylko oczyszczaniem ale pielęgnacją i aromaterapią w jednym. Kremowość
pianek znika dopiero po dokładnym spłukaniu kosmetyku z ciała.
Wszystkie pianki
dostępne są w pojemności 200 ml i w
cenie regularnej 19,99 zł. Do
kupienia wyłącznie w drogeriach Rossmann. Po odkręceniu górnej części w butelce
ukazuje się wodnisty płyn. Dopiero po wyciśnięciu z tej „wody” tworzy się
pianka. Przypuszczam, że to kwestia tego aplikatora. Dozując spienia produkt. Wystarczy nacisnąć pompkę, aby napowietrzyć kosmetyk i otrzymać porcję lekkiej jak chmurka pianki. Aplikator jest bardzo dobry i ma
możliwość blokady. Jedna pompka wystarcza na umycie znacznej części ciała „bez
oszczędzania „ kosmetyku. Jest on naprawdę wydajny. Nie wiem na jak długo
starcza jedna butelka bo stosuję zapachy na zmianę. Producent informuje, że jedno opakowanie to aż 130 porcji pielęgnującej pianki.
Do tej pory pojawiły się trzy warianty zapachowe:
• Dove
Deeply Nourishing – oryginalna kompozycja zapachowa Dove. To opcja dla
wszystkich fanów klasycznej kostki Dove. Zapach jest elegancki i kremowo-
pudrowy. Mnie kojarzy się z czystością i świeżością. Nie jest bardzo
intensywny. Jeśli drażnią Was mocne, złożone zapachy to ta pianka jest właśnie
dla Was. Ma jeden przyjemny aromat. Mnie relaksuje. Jest otulający.
• Dove
Pampering Pistachio – o rozpieszczającym zapachu pistacji i magnolii. To
moja ukochana wersja. Pisałam Wam już o balsamie do ciała oraz żelu pod
prysznic, który ubóstwiałam za ten zapach. Jest słodki i pistacjowy. Zawładnął
moimi zmysłami. To także najbardziej wyrazisty i intensywny zapach z całej
trójki. Po wyjściu z kąpieli moja skóra już nim nie pachnie ale zapach w
łazience unosi się jeszcze długo.Wieczorem otula ciało, zapewniając kojący relaks i wyciszenie.
• Dove
Revitalizing Pear – o zapachu soczystych gruszek i aloesu. To dla mnie
nowość. Wcześniej nie znałam tego zapachu . Pachnie bardzo świeżo, energetycznie. To
wariant idealny na letnie upały. Początkowo pachniał mi jak piwo imbirowe. Ma w
sobie odrobinę słodyczy gruszki ale przeważa tu coś lek pikantnego, może to ten
aloes przyprawiony czymś? Zapach jest naprawdę fantastyczny. Dwa pierwsze
warianty są ciężkie, relaksujące po całym dniu pracy, a ten jest jak zastrzyk energii. Dodaje energii o poranku przygotowuje na wyzwania nadchodzącego dnia.
Używając kosmetyków
Dove do kąpieli czuję się tak jakbym kąpała się w mleku. Pianki mimo, że są
lekkie jak chmurka w pierwszej chwili, po rozprowadzaniu na skórze zamieniają
się w kremowy produkt rozpieszczający ciało i zmysły. To łagodne i nawilżające
kosmetyki do mycia ciała, które zmieniają codzienną kąpiel w nastrojowy,
pielęgnacyjny rytuał. Pianki zawierają
składniki odpowiadające za odbudowanie bariery lipidowej skóry. Ponadto
kosmetyk nie tylko doskonale oczyszcza, ale także odżywia i nawilża skórę, przywracając
jej miękkość oraz gładkość.
Jestem zadowolona z
tych pianek i jestem pewna, że każda z Was też będzie. Pachną fantastycznie.
Mają przyjemna i oryginalną formułę, mają wystarczyć na aż 130 aplikacji, nie
są drogie a co najważniejsze oczyszczają skórę i pielęgnują a nie wysuszają
(mimo, że zawierają SLS). Polecam.
Nie wiem jaka pogoda panuje u Was
ale u mnie, w środkowej Polsce chyba na dobre w końcu zagościło lato. Ma to
swoje plusy i minuty. Temperatura zdecydowanie podskoczyła do góry, słoneczko
świeci a Łukasz po pracy cały wolny czas spędza w garażu dopieszczając swój
motocykl. Sezon w pełni a on nadal dłubie i zamawia kolejne oleje i części na akcesoriamotocyklowe.pl Motoryzacja to jego wielka
pasja, którą w 100% akceptuję ponieważ zajmuje się też często moim autkiem i
oszczędzam na mechaniku :) Miłego dnia Kochane.
48 komentarze
Mam je i szczerze uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMiałam jedną z tych pianek i dobrze ja wspominam :)
OdpowiedzUsuńObserwuje :)
tak? świetnie :)
UsuńKupiłam ostatnio gruszkową. Mam nadzieje, że fajna będzie:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, choć moim ulubionym zapachem jest pistacja. :)
UsuńWszyscy zachwycają się tymi piankami - może skuszę się na jakąś, bo jest na nie promocja w Rossmannie :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie Natko :)
UsuńChyba się skusze na którąś z nich :)
OdpowiedzUsuńTej konsystencji jeszcze nie miałem z Dove... ale zapachy są boskie ^^
OdpowiedzUsuńto prawda, są mega!
Usuńmam je i gruszka to mój faworyt :-)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny zapach :)
UsuńGłośno ostatnio o nich, i tak kusicie ze wszystkich stron - już chcę, bez wątpienia! :D
OdpowiedzUsuńTy też kusisz innymi dobrociami :)
UsuńGruszkę i pistację chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Dove...naprawdę dobra marka za rozsądną cenę.
OdpowiedzUsuńto prawda :)
Usuńuwielbiam je, a przez gruszkową oszalałam:D
OdpowiedzUsuńMam w planach wypróbować bo uwielbiam tego typu produkty :) przynajmniej w formie piankowej :)
OdpowiedzUsuńta pianka jest bardzo kremowa, polecam
UsuńChyba nie przejdę obok nich obojętnie w drogerii! :) Mam wielką chęć wypróbować którąś i mam nadzieję, że także je polubię! :)
OdpowiedzUsuńpolecam, nie opieraj im się :)
Usuńmuszę te pianki wypróbować w końcu :) ostatnio zaopatrzyłam się w 3 żelki z Dove, a dziś kupiłam coś pod paszki i mydełko w kostce :D
OdpowiedzUsuńpod paszki też mam :)
UsuńKuszą, uwielbiam taką konsystencje :)
OdpowiedzUsuńja też :)
Usuńuroczo wyglądają te pianki, aż chyba sobie jedną z nich sprawię:D
OdpowiedzUsuńNie znam a prezentują się ciekawie.
OdpowiedzUsuńPolubiłam te pianki :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że jakieś 10 lat temu mialam pianki Fruttini w takich opakowaniach jak bita śmietana :D
super :) wspomnienia wracają :)
Usuńbardzo lubię produkty dove :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dobrej nocki ;)
ANRU,
Zachęcające są te pianki i jestem bardzo ciekawa jak pachną (bo uwielbiam zapachy Dove:))
OdpowiedzUsuńPięknie, polecam
Usuńopakowaniami przypominają mi nieco pianki do intymnej z Ziaji
OdpowiedzUsuńLubię tę markę ;]
OdpowiedzUsuńmmmm dove rzadko kiedy u mnie bywa
OdpowiedzUsuńMam ochotę je wypróbować :) Rozejrzę się jak będę w Rosku albo Hebe :)
OdpowiedzUsuńSą dostępne tylko w Rossmannie
UsuńLubie pianki ;) Muszę się im bliżej przyjrzeć :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te pianki, pierwszy raz o nich słyszę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Lubię pianki, zwłaszcza do rąk, więc chętnie spróbuję jak tylko trafię :)
OdpowiedzUsuńHahaha. A mój mąż za to ostatnio bawi się w stolarza i wcale mnie to nie cieszy bo wolałabym aby zajął się dzieckiem.
OdpowiedzUsuńrozumiem, my na razie nie mamy dzieci
UsuńSłyszałam same pozytywy i zachwyty nad tymi piankami, jestem ich ogromnie ciekawa. Teraz mam deo gruszkowy i ten zapach mnie zachwyca więc na pewno taki żel i piankę wypróbuję.
OdpowiedzUsuńpianki są super, ich zapachy też :)
UsuńJa już polubiłam te pianki.
OdpowiedzUsuńNie ma to jak kosmetyki Dove :)
OdpowiedzUsuńu mnie w Rossmanie niestety niedostępne... A tak bardzo chciałam je mieć :(
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.