Mikrodermarbrazja w kremie od Clarena Poison Line
Złuszczanie skóry jest tak samo ważne jak jej nawilżanie.
Tylko dobrze przygotowana, pozbawiona obumarłego naskórka jest w stanie
wykorzystać składniki aktywne znajdujące się w serach, kremach oraz olejkach
odżywczych. Niedawno zużyłam swój ulubiony w ostatnich miesiącach peeling
kawiorowy z Clarena, który działał na dwa sposoby: złuszczał dzięki delikatnym
drobinką oraz rozpuszczał martwy naskórek na zasadzie enzymatycznej. Dzięki
dobrym doświadczeniom postanowiłam, że mój kolejny peeling również będzie z
Clareny. Tym razem zdecydowałam się na coś mocniejszego a mianowicie- mikrodermarbrazję
w kremie z serii Clarena Poison Line .
Jak przystało na kosmetyki Clarena, peeling po za szklanym
słoiczkiem został umieszczony w papierowym kartoniku. W środku znajduje się ulotka
z informacją o innych kosmetykach z tej linii. Peelingi przeważnie są pakowane
w tubko więc to opakowanie sprawia, że kosmetyk nabiera pewnej wyjątkowości i ładnie
wygląda w łazience. Pojemność to zaledwie 50
ml. ale jest dość wydajny. Myślę,
że wystarczy mi na więcej niż 3 miesiące. Zapach jest słaby, przypominający
zwykłą kremobazę. Podczas nanoszenia na twarz niewyczuwalny. Ani brzydki, ani piękny, bez znaczenia.
Choć producent deklaruje, że jest to peeling gruboziarnisty ja
określiłabym wielkość drobinek jako średnie. Miałam już peelingi o ostrych i
mniejszych drobina, ale znam też znacznie grubiej mielone, również do twarzy. Nie
ma powodów aby się ich bać. Jeśli nie macie bardzo cienkiej, naczyniowej i
wrażliwej skóry, na pewno podczas tarcia nic Wam się nie stanie. Ja dość intensywnie masuję nim twarz, a
początkowe zaczerwienienie szybko znika gdy nakładam odpowiedni krem. Oznacza
ono lepsze ukrwienie i pobudzenie skóry do regeneracji. Korzystanie z tego kosmetyku jest przyjemne. Drobiny krzemionki
są dość ostre, konkretnie peelingują ale podczas masowania zmniejszają się i w
końcu rozpuszczają. Przypominają ziarenka piasku. Formuła sprawia, że skóra
jest nawilżona jeszcze zanim sięgnę po krem.
Peeling polecany jest w szczególności dla osób z problemami
skórnymi takimi jak bruzdy, zmarszczki, trądzik, twardy, gruby naskórek.
Działanie jakie uzyskujemy to wygładzenie, rewitalizacja oraz zmiękczenie skóry
twarzy.
Mikrodermabrazję w kremie od Clareny znajdziecie w drogerii
BodyLand. Po za kosmetykami pielęgnacyjnymi z różnych półek cenowych oraz
produktami do makijażu znajduje się tam duży wybór perfum damskich i męskich w
przyjaznych cenach. Polecam się rozejrzeć. Peeling Clareny sprawdzi się u osób
z cerą normalną lub suchą. Jeśli macie wrażliwą to uważajcie. Ostre tarcie może
nie być w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem. Peeling kosztuje 45 zł. jednak
teraz objęty jest promocją i możecie go dostać już za 38 zł w BodyLand.
Polecam.
66 komentarze
Obawiam się, że dla mojej wrażliwej skóry ten produkt byłby za ostry ;)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę.
Usuńha dla mej tłustej facjaty byłby idealny:D
OdpowiedzUsuńna pewno by Ci się spodobał.
Usuńteż mam tłustą cerę, więc i mnie byłby on nie straszny:P
Usuńha to się znalazłyśmy w klubie tłustych paszczy xd
UsuńDla mojej skóry wrażliwej ten produkt jest nie wskazany, ale podoba mi się opakowanie jego w sensie słoiczka:)
OdpowiedzUsuńmnie też się podoba.
Usuńostatnio ogladalam film na YT gdzie byla pracownica daglasa mowila ze kawiorowe preparaty babki jedzą bo nie wiedza jak sie ich uzywa;)
OdpowiedzUsuńteż oglądałam ten filmik, śledzę olfaktorię. Co mogę powiedzieć o tych paniach? Brak mi słów, brawo za inteligencję!
UsuńPadłam:O
UsuńA produkt chętnie bym wypróbowała <3 czuje, że by się u mnie sprawdził :D
Ciekawy kosmetyk, mógłby mi się przydać :)
OdpowiedzUsuńProdukt nie dla mnie, bo jak czytam na opakowaniu dla skór odpornych i grubych - moja jest wrażliwa - wszelakie drobinki w peelingach odpadają.
OdpowiedzUsuńto polecam kawiorowy clareny- rewelacja. delikatny
Usuńchyba jednak wole zabieg mikrodermarbrazji, bo przynajmniej mnie skóra nie boli, jednak jak używam ostrych peelingów to moja skóra jest mega podrażniona. Clarena ma fajne produkty :D
OdpowiedzUsuńja na zmianę używam ostrych i delikatnych . Lubię kosmetyki Clareny
UsuńNie dla mnie - u mnie spisują się tylko enzymatyczne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt, to chyba cos dla mnie. Musze go wyprobowac. Dziekuje Zaneto, ze go przedstawialas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie:)
Polecam i pozdrawiam :)
UsuńDziękuję za Twoją opinię :) Bardzo dobrze opisałaś nasz produkt - idealny dla skór grubych i odpornych na działanie kosmetyków. Jeżeli będziesz miała pytania związane z naszymi produktami zapraszam do kontaktu :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za komentarz. Jak na razie zawsze byłam zadowolona z Państwa kosmetyków. Pozdrawiam.
UsuńMyślałam, że on jest z korundem.
OdpowiedzUsuńz krzemionką, myślę, że korund byłby drobniejszy i jeszcze bardziej ostry
Usuńzaciekawił mnie ten produkt, ale z tego co wiem te kosmetyki są bardzo drogie ;)
OdpowiedzUsuńto średnia półka, ceny wcale nie są astronomiczne.
UsuńLubię takie mocniejsze zdzieraczki na twarz. Jak tak sobie pomasuje to wiem że mam porządnie oczyszczoną twarz. Tego peelingu jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam to uczucie :)
UsuńMyślę, że dla mnie byłby w porządku :]
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, chętnie bym go przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńpolecam.
UsuńKosmetyki Clarena są mi znane z kursu kosmetycznego i miło je wspominam :)
OdpowiedzUsuńto super, ja też je lubię,
UsuńCoś dla mnie !Chcę :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńWolę tradycyjną mikrodermabrazję ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki tego typu i chętnie je stosuję :)
OdpowiedzUsuńja też.
UsuńKocham ostre peelingi do twarzy :) ale myślę, że u mnie pasta z Ziaji spokojnie wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńmam zamiar wypróbować kiedyś tą pastę.
UsuńMoja skóra jest cienka, więc niestety nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTobie polecam peeling kawiorowy Clareny
UsuńZastanawiałam sie nad kremem, chyba z ogórkiem czy coś był z tej marki, ale chyba jednak ona jest dobra, jak widze ;)
OdpowiedzUsuńMm.. świetnie kompletowałby się z kremem Clareny, którego ostatnio używam. Kusi. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu produkty :D
OdpowiedzUsuńMam skórę normalną w kierunku do wrażliwej, ale chyba zaryzykuję i wypróbuję ten produkt
OdpowiedzUsuńto kosmetyk zdecydowanie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńoj czyli nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że sprawdziłby się na mojej skórze :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydał mi się Twój post bowiem szukam właśnie czegoś tego typu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcieszę się.
UsuńBardzo interesujący kosmetyk, myślę, że dla mojej skóry był by idealny :)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tym produktem :)
OdpowiedzUsuńTyle jest fajnych peelingów,a ja za względu na wrażliwą i naczynkowa cerę nie mogę stosować
OdpowiedzUsuńChętnie rozejrzę się za nim. Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńdzięki.
UsuńMuszę przyznać, że produkt wygląda bardzo obiecująco :) Może to będzie kolejny krem jakie dla siebie zakupię? PS Masz piękne zdjęcia, bardzo podoba mi się ich kompozycja :)
OdpowiedzUsuńW wolnym czasie zapraszam na swojego bloga :)
http://www.lefffka.blogspot.com/
Fajny, nie spotkałam się z nim wcześniej :). Ogólnie jestem zwolenniczką enzymatycznych, ale z tym myślę, że bym się polubiła :P
OdpowiedzUsuńMyślę, że dla mnie mógłby być zbyt silny. Aktualnie moim ulubieńcem jest peeling od Korres :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu często chodziłam na profesjonalną dermabrazję i byłam zadowolona z efektów, ciekawe jakby się u mnie sprawdził ten zestaw.
OdpowiedzUsuńObecnie mamy świetny peeling z Pharmaceris :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt :) W sumie dobrze że jest mocny, ale trochę bym się bała podrażnienia.
OdpowiedzUsuńz chęcią zobaczę na sobie jego działanie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mocne peelingi! :) Kocham ziajową pastę oczyszczającą i peeling Sylveco ♥.
OdpowiedzUsuńAkurat tego typu peelingów nie używam, ale ogólnie Clarenę bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńClarenę znam jedynie z blogów, ale zastanawiam się ostatnio czy sobie nie sprawić jakiegoś ich kremu :) Obawiam się jednak, że ten peeling byłby dla mnie zbyt mocny.
OdpowiedzUsuńTę firmę pamiętam z czasów szkoły kosmetycznej oraz pracy w salonie. Bardzo sobie chwaliłam tę markę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.