Oczyszczanie twarzy żelem antybakteryjnym z Flosleku
Żel antybakteryjny Floslek zamówiłam z myślą o Łukaszu.
Znając jego preferencje podejrzewałam, że przypadnie mu do gustu. Oczywiście
zanim trafił w jego ręce najpierw ja go trochę testowałam. Moja skóra jest normalna
w stronę suchej a jego normalna. Wypryski po goleniu miewa bardzo rzadko.
Kosmetyk mieści się w tubie o pojemności 200 ml. Zamknięcie
na klik jest wygodne. Żel jest gęsty, nie lejący i wodnisty, trzeba go
wyciskać. Przezroczysty. Zapach bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jest świeży i
cytrusowy, nie czuć alkoholu bo nie ma go nawet w składzie. To kolejny atut.
SKŁAD: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Glyceryl Oleate, Glycerin, PEG-120 Methyl Glucoside Dioleate, Panthenol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Propylene Glycol, Saponaria Officinalis Extract, Butylene Glycol, Chamomilla Recutita Flower Extract, Bisabolol, Niacinamide, Faex Extract, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Ammonium Glycyrrhizate, Zinc Gluconate, Caffeine, Biotin, Disodium EDTA, Sodium Chloride, Parfum, Polysorbate 20
Podsumowanie: Żel spisał się bardzo dobrze zarówno u mnie jak i u Łukasza. Jeśli chodzi o wydzielanie sebum to nie wiem czy je zmniejsza. Łatwiej to stwierdzić gdy ma się skórę tłustą. Żel dobrze oczyszcza i nie mam mu nic do zarzucenia.
Znajdziecie go w sklepie internetowym Floslek kosztuje 13,90 zł. Dostępny jest również w aptekach .
Używacie żeli czy tylko płyny / mleczka do demakijażu?
67 komentarze
Najbardziej lubię używać właśnie żeli, choć ostatnio jeden AA wysuszył mi skórę :/
OdpowiedzUsuńFajnie, że dobrze oczyszcza za taką cenę to warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa lubię żel-krem do mycia twarzy ten z biedronki ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie żel do mycia twarzy, od którego pieką oczy to nie jest żel do mycia twarzy ; ) Nie przepadam za piekącymi produktami. Moje oczy są tak wrażliwe, że nawet jak przemywałam sobie twarz tonikiem i dotarłam do policzków to już wtedy tonik palił moje oczy (a nawet ich nie dotknął!) Dlatego nie skusiłabym się ; )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Za tą cenę warto spróbować ;) Zaciekawiła mnie jego wydajność :) Naprawdę może starczyć na dłuuugi czas :) Fajnie, że przekonałaś faceta do kremu, powiedz nam lepiej, jak tego dokonałaś ;p
OdpowiedzUsuńPróbowałam, u mnie niemiłosiernie wysuszał :(
OdpowiedzUsuńNie używam żeli do twarzy, zamiast niego stosuję mydło Dove i płyn dwufazowy do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńDla mojego męża jak znalazł.
OdpowiedzUsuńo bardzo fajny ,może kupię sobie jak mi się loreal skonczy
OdpowiedzUsuńJa z żelami do twarzy nie kombinuję, szczególnie teraz, gdy moja twarz mocno mi się buntuje. Stosuję OCM i Sylveco.
OdpowiedzUsuńMoże go wypróbuję przy okazji :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego żelu ale Floslek raz mi podpadł i nie mam ochoty na dalsze testy z tą firmą.
OdpowiedzUsuńMnie pewnie by podrażniał , nie lubię kosmetyków z Sls .
OdpowiedzUsuńTego produktu jeszcze nie miałam, po żelach pod oczy FlosLeku jakoś się zraziłam do firmy i rzadko sięgam po ich produkty.
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie ten żel :)
OdpowiedzUsuńJa póki co nie eksperymentuje z żelami, używam tych, które już znam, choć ciągle kusi mnie by wypróbować coś nowego... :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale gdzieś już o nim czytałam ;)
OdpowiedzUsuńW sam raz dla mnie, bo mam cerę mieszaną :). Z chęcią wypróbuję!
OdpowiedzUsuńJa mam cerę mieszaną , więc myślę ,że produkt jak najbardziej by się u mnie sprawdził ; )) .
OdpowiedzUsuńCoś dla mojego typu skóry :) jednak ja jestem gapa wielka i wolałabym żeby był lagodniejszy dla oczu
OdpowiedzUsuńu mnie też się swietnie sprawdził:)
OdpowiedzUsuńWszystkie przeciwtrądzikowe żele wysuszają mi skórę, poza ziołowym z Fitomedu. Ciekawe jak byłoby z tym :)
OdpowiedzUsuńMoże być fajny. Ja mam z kolei żel do cery tłustej z Tołpy, ale ja nie mogę go używać, bo jest dla mnie zbyt mocny - za to mój mąż go bardzo lubi :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie stosować żele do mycia twarzy przemiennie z mydłem siarkowym :)
OdpowiedzUsuńCena bardzo przystępna, chętnie wypróbuję może z wydzielaniem sebum okaże się świetna !!
OdpowiedzUsuńnie mialam go:P
OdpowiedzUsuńwygląda w porządku, ale jakoś nie mam ochoty po niego sięgać..
OdpowiedzUsuńmój mąż lubię tę serię, szczególnie pianka jest jego ulubioną
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam tego żelu, jakoś nie przekonuje mnie marka floslek
OdpowiedzUsuńoczy zmywam olejem a twarz mydłem z Siarkowa Moc
OdpowiedzUsuńniestety nie miałam okazji go miec...
OdpowiedzUsuńMiałam piankę oczyszczającą z tej serii i też byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam cerę suchą i wrażliwą, więc bardzo uważam przy doborze kosmetyków. Czasem nawet czytanie składu nie jest u mnie gwarancją dobrego działania/braku podrażnień, także zawsze wszystko i tak muszę przetestować na sobie... Ale na pewno żel do mycia twarzy z sulfatami u mnie odpada, są lepsze substancje myjące, nawet dla skór mocno przetłuszczających się. Na dłuższą metę i tak prawie zawsze przychodzi przesuszenie. Ogólnie chciałam kiedyś polubić Floslek, ale nigdy mi nic nie podpasowało. Żel pod oczy piekł skórę, to samo z żelem na naczynka czy arnikowym, rozgrzana skóra to coś strasznego dla wrażliwca, niedopuszczalny. Jakiś żel nawilżający okolice oczu i ust - krzywdy nie robił, szału również. Jedynie maseczka na naczynka była całkiem w porządku.
OdpowiedzUsuńwspółczuję Ci, ja nie mam aż tak wrażliwej skóry. A Łukasz tym bardziej.
UsuńJa mimo cery mieszanej trądzikowej, używam delikatnych żeli do mycia twarzy, nie chcę dodatkowo wysuszać skóry, która po kuracjach dermatologicznych i tak już jest wysuszona na wiór...
OdpowiedzUsuńbardzo lubię również pianki do oczyszczania twarzy, szczególnie tę z Decubal...a zawsze początkowe oczyszczanie wykonuję za pomocą płynu micelarnego:)
Nie jestem pewna, czy nadałby się do mojej cery - jest dość kapryśna. A szkoda, bo chętnie bym spróbowała. Obecnie kończę żel z pudełka Pinkjoy :)
OdpowiedzUsuńmuszę go koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego żelu. Właśnie wszystkie mi się skończyły więc może ten wypróbuję :).
OdpowiedzUsuńNa razie mam inne żele do mycia twarzy, ale myślę, że ten też warto wypróbować.
OdpowiedzUsuńMiałam z tej serii piankę do mycia , bardzo ją lubiłam dopóki cała mi się nie wylała w torbie, przez pompkę, która się sama odkręciła
OdpowiedzUsuńSuper coś dla mnie, dziękuję za recenzję :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :) Jak tylko mój żel się skończy, to kupię sobie ten :)
OdpowiedzUsuńJa mam piankę z tej serii i jest tak cholernie wydajna, że meczę ją już od roku prawie, ale tez często zdradzam ;)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie nim zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o żele,to póki co znalazłam ideał: Sylveco tymiankowy :)
OdpowiedzUsuńpóki co nie chce innego :) pozdrawiam
Nie używałam go, ostatnio w mojej łazience do oczyszczania służy mydełko antybakteryjne z Oriflame :)
OdpowiedzUsuńZ dystansem podchodzę do drogeryjnych kosmetyków do oczyszczania twarzy. Dla mnie skład nie powala i bałabym się wysypu:)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu mam ochotę na kosmetyki z tej serii na żel i krem do twarzy. :)
OdpowiedzUsuńO ten żel to bym chętnie wypróbowała, gdyż mam cerę mieszaną w kierunku tłustej :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam i nie używam żeli do twarzy.
OdpowiedzUsuńŻeli używam od wielkiego dzwonu, a tak to płyny micelarne :) Mleczka mnie bardzo zapychają :)
OdpowiedzUsuńja zawsze używam żelu/pianki do mycia twarzy, jakoś bez tego mam wrażenie że nie jest dogłębnie oczyszczona ;)
OdpowiedzUsuńna razie zrezygnowałam z żelu na rzecz mydła :)
OdpowiedzUsuńWydaje się super, ja teraz używam mydełka z błotem z morza martwego :) Chciałabym, żeby mój chłopak też zaczął tak o siebie dbać, niestety potrafi umyć sobie buzię nawet szamponem do włosów :/
OdpowiedzUsuńBardzo przystępna cena jak na żel do mycia twarzy. Jestem ciekawa jakby produkt spisał się u mnie. Muszę się za nim rozejrzeć przy następnej wizycie w aptece :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńSLS nieco mnie zniechęca, ponieważ staram się go unikać w składzie. Zwłaszcza jeśli chodzi o twarz :)
OdpowiedzUsuńTakie żele to dobra sprawa;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!;*
Używam płynu micelarnego alei tak jeszcze czasami umyję po tym twarz żelem :)
OdpowiedzUsuńFloslek - dobra firma, lubię ich maseczki do cery naczynkowej. Tego żelu nie miałam.
OdpowiedzUsuńMam ochotę już na parę rzeczy z Floslek :) Na razie żelem Sylveco się raczę :)
OdpowiedzUsuńOprócz kosmetyków typowych do demakijażu ( micel, albo tonik + mleczko ) stosuje również żele do mycia twarzy. Ten z Flosleku mnie zaciekawił - szczególnie, że dość dobrze reaguję na kosmetyki tej marki - boję się tylko tego ściągnięcia skóry.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, choć nie jestem zwolenniczka testowania na swojej skórze czegoś, czego nie do końca potrzebuję :) dlatego podziwiam cię za taki trud.
OdpowiedzUsuńPrawie rok nie myłam buźki żadnym żelem...
OdpowiedzUsuńmusiałabym go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam, teraz używam żelu z Kolastyny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.