beautyblender po chińsku
Witajcie Moje Drogie,
Dziś opowiem Wam o jajeczku, które dość mocno mnie
zaskoczyło. Nie jest to oryginalny beautyblender ale jego azjatycki zamiennik.
Mój pochodzi ze sklepu Sammydress i kosztuje 3,35 dolarów. To jeden z wielu produktu,
które objęte są darmową wysyłką.
Jajeczko jest małe i miękkie. Bardzo miłe w dotyku i
elastyczne. Na stronie przedmiotu widnieje informacja, że nie jest lateksowe a hydrofilowe
cokolwiek to znaczy. Dostępny jest duży wybór kształtów i kolorów. Ja wybrałam
najbardziej klasyczne. W kontakcie z wodą i po wysuszeniu nie zmienia swojego
kształtu i rozmiaru.
Jajko testowałam z różnymi podkładami i kremami BB. Jeśli
używałam lekkich fluidów to gąbeczka szybko je wchłaniała i musiałam dodawać
kolejne porcje, przez co ponosiłam stratę. Zdecydowanie lepiej radzi sobie z podkładami ciężkimi gęstymi,
które są trudne do aplikacji. Piszę tu przede wszystkim o podkładzie kryjącympharmaceris. Nakładanie jajkiem sprawiło, że wygląda lepiej na twarzy niż aplikowany pędzlami czy palcami.
Wykończenie jest bardziej naturalne. Po za tym jajko jest precyzyjne. Łatwo dopracować nim szczegóły. Nadaje się do wklepywania pudru. Ja cienką stroną aplikowałam go pod oczy.
Cieszę się, że miałam możliwość wypróbowania jajeczka. Nie
zrobiło na mnie piorunującego wrażenia ale nie okazało się bublem. Na pewno nadal będę z niego korzystać. Może to ja robię coś źle i niewłaściwie się z nim obchodzę. Czekam na Wasze sugestie. Jajko znajdziecie pod tym linkiem kosztuje 10 zł przeliczając na naszą walutę, a przesyłka jest darmowa.
Macie oryginały lub zamienniki? Jak się u Was spisują?
72 komentarze
ja właśnie miałam sobie to jajeczko wybrać ,ale zrezygnowałam niego i teraz muszę sobie go jednak kupić
OdpowiedzUsuńwygląda jak ten oryginalny BB :D ale na szczęście nie dałaś za niego 60 zł więc nie ma co płakać;p
OdpowiedzUsuńwyglada fajnie, szkoda, ze nie robi żadnego szału ;(
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem normalnie , hehe w sensie jak te oryginalne ;) !
OdpowiedzUsuńNie mam konta walutowego, czy czegoś takiego żeby zamówić coś od SammyDress,ale takie jajko czy coś innego z darmową wysyłką z ciekawości bym wypróbowała
Nigdy nie używałam takiego jajeczka i nie czuję takiej potrzeby ;p Uważam to za zbędny gadżet ;p
OdpowiedzUsuńja jakoś chyba też uważam to za zbędny gadżet, kiedyś próbowałam jeszcze nakładać podkład pędzelkiem i też nie byłam zadowolona. Nic nie zastąpi ciepła palców podczas nakładania podkładu dzięki czemu nie ma smug, a efekt jest naturalniejszy:)
UsuńJednak pędzle i palce to dla mnie najlepsze narzędzia :) A tutaj tyle problemów z myciem, płynami..
OdpowiedzUsuńMiałam jajeczko z Ebelin.
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle mi się spisywała ale miałam z nim miałam podobne wrażenia jak Ty ze swoim. Lekkie podkłady wręcz piło, ale te cięższe np Revlon CS idealnie dawały się rozprowadzać po twarzy.
Zdecydowanie wolę te tanie jajeczka niż inwestycję w bardzo drogie BB.
hmm nigdy nie widziałam takiego cuda;p i nie słyszałam. Pewnie użyłabym raz i tyle.
OdpowiedzUsuńJajeczko znam tylko z blogów, ale w sumie nie jest mi tak potrzebne :)
OdpowiedzUsuńMiałam jedno jajko z models own było świetnie naprawdę ale się wysluzylo I wyrzuciłam. Kupiłam teraz tez zamiennik I dobrze się spisuje. Osobiście polecam przetestować takie jajo :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie kusi mnie to jajeczko , szkoda , że pochłania podkład ;/
OdpowiedzUsuńja uzywam zwykłych gąbeczek lub rąk do nakladania podkladu:)
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nasd jego kupnem, ale podejrzewam, ze jak pędzel można zużywac wiecej podkładu i pozostanę przy paluchach :D
OdpowiedzUsuńCzego to ludzie nie wymyślą. Produkt zachęcająco się prezentuje.
OdpowiedzUsuńMam jajeczko Ebelin i oryginalnego BB - lubię nimi nakładać podkład :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie takie jajko, przy tak niskiej cenie może warto je wypróbować, bo nigdy nie miałam okazji :)
OdpowiedzUsuńja się zastanawiam nad jego kupnem :P
OdpowiedzUsuńJa w tym momencie używam też takiego zamiennika z drogerii DM, jajeczko nazywa się ebelin. I mam bardzo podobne spostrzeżenia do Twoich. Zużywam 2,3 razy więcej podkładu niż normalnie, ale efekt mi się podoba. Potestuję jeszcze i recenzja także pojawi się na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńRównież nigdy nie miałam takiego jajeczka. Chętnie bym wypróbowała. Do podkładów używam płaskich gąbeczek :).
OdpowiedzUsuńJa mam zamiennik z ebelin i jestem zadowolona, tez do końca nie idzie go " doczyścić " , ale na szczęście nie pochłania aż tak dużo podkładu , ogólnie jak najbardziej je polubiłam
OdpowiedzUsuńnie miałam takiego jajeczka ale jest ciekawe pozdrawiam.Będę zaglądać.
OdpowiedzUsuńHej. Napisałam Ci wiadomość na FB ;)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam jeszcze żadnego jajeczka do podkładów :)
OdpowiedzUsuńMuszę sprawić sobie takie cudo.
OdpowiedzUsuńja jednak chyba pozostane przy pedzelkach :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam jajeczko Ebelin, niestety używam dość rzadkiego podkładu no i tak jak w Twoim przypadku ponoszę stratę przy aplikacji :( Jajeczko pije bardzo dużo podkładu dlatego wróciłam do tradycyjnego nakładania palcami, mimo że efekt z gąbeczką był o wiele lepszy.
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale coraz więcej dobrych rzeczy o tym słyszałam, ze może się skuszę
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam jajeczka i powiem szczerze, że nie mam pojęcia jak się go używa ;P
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam jajeczka ani BB ,ani żadnego zamiennika :)
OdpowiedzUsuńczas chyba się skusić na jakieś :)
Pozdrawiam
ja jeszcze takiego gadżetu nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńmiałam też nie oryginał i całkiem fajnie się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńFajna cena faktycznie :) Ja niestety mam zielone pojęcie na ten temat,nie miałam żadnego BBru,ale faktycznie w Sammydress mają fajne te gadżety :)
OdpowiedzUsuńI mam jeszcze taką prośbę czy możesz mi poklikać w linki z Sheinside pod ostatnią notką?Będę bardzo wdzięczna ^^
no właśnie, ja używam głównie lekkich podkładów lub kremów BB i chyba byłoby mi żal strat tego co wchłonie gąbeczka, pewnie kiedyś i ja zmienię zdanie, na razie pozostaję przy palcach i dłoni :)
OdpowiedzUsuńcałuski
musi się znaleźć w moje kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńja używam pędzli :)
OdpowiedzUsuńmuszę się skusić na to cudo
OdpowiedzUsuńJa już od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy zamówić sobie takie jajeczko.
OdpowiedzUsuńmi się marzy oryginalny Beauty Blender ;) Nie miałam jeszcze żadnego jajeczka i chyba czas jakieś przetestować :) Ale oryginałka niestety nie moją kieszeń.
OdpowiedzUsuńNie eksperymentowałam z jajeczkiem, więc jeszcze nie wiem na czym to całe wielkie halo polega, ale coraz bardziej mnie korci :]
OdpowiedzUsuńKurcze jestem ciekawa jaki jest w porównaniu do BB oryginalnego, bo wydaje się całkiem fajne to jajeczko!
OdpowiedzUsuńALE JAJO!!!!!Ja nie miałam jeszcze żadnego jajeczka do podkładów-ale jestem bardzo ciekawa:D:D
OdpowiedzUsuńNie miałam tych jajek i jakoś nigdy mnie też nei zachwycało :DAle w sumie po tym co napisałaś to ciekawa jestem ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam :)
OdpowiedzUsuńMiałam takie jajeczka w sklepie, u nas każdy kolor róznił się twardością i z tego co kojarzę, te jasno różowe były najbardziej mięciutkie. Testowałam takie coś, ale raczej pozostanę przy tradycyjnych gąbeczkach :)
OdpowiedzUsuńJa używam jajeczka także do podkładu, ale i korektora! Jestem z niego o wiele bardziej zadowolona niż z tradycyjnych gąbeczek. Fakt, że pozostawia plamę, ale ważne, że jest czyste po umyciu. :-)
OdpowiedzUsuńMam taką podróbeczkę i bardzo ją lubie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawi mnie od dłuższego czasu to jajeczko :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie zawiera lateksu. Wygląda dosyć kusząco, zwłaszcza ze względu na cenę.
OdpowiedzUsuńMuszę go kliknąć na Ebay :-)
OdpowiedzUsuńJa mam podobne jajeczko Ebelin z DM, ale jeszcze go nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńZnam je tylko z blogów ;)
OdpowiedzUsuńObawiałabym się, że podkład będzie mi wsiąkał w tą gąbeczkę. :P
OdpowiedzUsuńUżywam.. bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie, chętnie bym go wypróbowała. :)
OdpowiedzUsuńMam zamiennik, jednak wolę swoje stare, sprawdzone metody do nakładania podkładu :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam na niego ochotę,ale zawsze jak nie to,to coś innego :)
OdpowiedzUsuńBardzo tanie,i napewno warto się zaopatrzeć w te jajeczko :)
ogólnie nakładam gabką
Przydałoby mi się takie jajo:-)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przemawia do mnie to jajeczko ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tych wszystkich jajeczek ,raz widzialam nawet kartofelka ;) musze wreszcie sprobowac :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie przekonują mnie te jajka...
OdpowiedzUsuńWypadałoby takie mieć w kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Nie stosowałam do tej pory żadnego jajeczka, zawsze nakładam podkład palcami, ale chętnie bym wypróbowała jaki gadżet. ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że wiele osób sobie chwali takie jajeczka, ale ja na nic nie zamienię moich pędzli.
OdpowiedzUsuńNie miałam i w sumie dobrze mi się nakłada podkład palcami ;)
OdpowiedzUsuńTeraz by mi się takie cos przydalo, mam bardzo oporny podkład...
OdpowiedzUsuńMam inny zamiennik w podobnej cenie :) i polubiłam je :) zresztą całkiem niedawno publikowałam o nim recenzję :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam żadnego jajeczka, ale cena zachęca do przetestowania;)
OdpowiedzUsuńOpinie na temat tych jajeczek są bardzo podzielone :)
OdpowiedzUsuńHydrofilowe to znaczy że mają zdolność wiązania wody :)
OdpowiedzUsuńja oryginału też nie miałam, zamawiałam kiedyś na allegro jakiś zamiennik, ale nie byłam zadowolona. Polecam natomiast jajeczko eberlin, jeśli masz dostęp do drogerii DM
fajnie to jajeczko wygląda:) ja zazwyczaj nakładam palcami albo pędzlem
OdpowiedzUsuńSwojego Beauty Blendera uwielbiam. Innych gąbeczek nie testowałam, ale nie mam takiej potrzeby ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.