Jak wzbogacam swoje balsamy
Cześć Dziewczyny,
Każda z nas ma kremy, balsamy, masełka, które nie do końca sprostały naszym oczekiwaniom lub po prostu już nam się znudziły i chcemy je czymś zastąpić.
Nie są wystarczająco nawilżające, ujędrniające lub mają inne cechy, które nas do nich zniechęcają.
Dziś będzie o tym co zrobić z takimi produktami.
Tanie, wodniste balsamy są dla mnie bazą do dalszych eksperymentów i zachętą do wzbogacenia ich. Moja przygoda z mieszaniem zaczęła się od kremu isany do którego dodawałam czysty olej macadamia. W ten sposób kremik kakaowy zyskał dodatkowe ujędrniające właściwości.
Obecnie mam dwa koncentraty z Fitomedu. Jest to koncentrat antycellulitowy z liposomami oraz aktywny olej witaminowy.
Dziś będzie recenzja z mojej kuracji balsamem mocno wzbogaconym koncentratem antycellulitowym. ZAPRASZAM :)
Od producenta:
Koncentrat stanowi zawiesinę liposomów z wyciągami z bluszczu, bożego drzewka, kasztanowca,
iglicy, alg, guarany oraz z kofeiny i l-karnityny o działaniu
łagodzącym objawy cellulit. Podczas specjalnego procesu powstawania
liposomów (puste kuleczki otoczone błoną lipidową) z lecytyny sojowej w ich wnętrzu pozostają zamknięte wyciągi ziołowe i substancje aktywne.
Składniki INCI: aqua, herb extracts: hedera helix, artemisia
abrotanum, ruscus aculeatus, aesculus hippocastanum, algae, paullinia
cupana; glycerin, lecithin, D-panthenol, trilaureth-4-phosphate,
sorbitol, lactic acid, caffeine, carnityne diazolidynyl urea, Phenethyl
Alcohol, Caprylyl Glycol.
Zastosowanie: jako składnik w lotionach, kremach, serum, balsamach do ciała ze zmianami cellulitowymi.
Działanie: polega na wykorzystywaniu właściwości
wyselekcjonowanych i synergicznie działających ziół oraz l-karnityny i
kofeiny w kierunku wzmocnienia włókien kolagenowych i ścianek naczyń
krwionośnych oraz przyspieszenia metabolizmu komórkowego. Usprawnienie
mechanizmu ukrwienia, dotlenienia, wzmocnienia prowadzi do
samooczyszczania się tkanek ze złogów i zatrzymanej wody. Te "zaległe"
substancji ponownie są wprowadzane do organizmu.
Regularne stosowanie (2-3 razy dziennie) preparatów z koncentratem
liposomym pozwala wygładzić skórę "ze skórki pomarańczowej" i ją
ujędrnić. Można lekko masować.
A teraz moja kolej:
Opakowanie: Plastikowa, przezroczysta buteleczka. Zamknięcie typu "klik". Bardzo wygodne. Kontrolujemy zużycie. Widzimy ile produktu zostało.
Konsystencja: rzadka, płynna.
Zapach: hmmm, nie czuję, bezwonny
Działanie: Koncentrat przeznaczony jest do łączenia go z innymi produktami. Zalecane stężenie to 30%– 50%. Mieściłam się w tym przedziale. Balsam, który wykorzystałam do wzbogacenia to DOVE i masełko evelline.
Bardzo lubię wzbogacać produkty, które już mam. Dzięki koncentratowi sama mogłam decydować o tym jakie stężenie osiągnę. Aplikacja była łatwa i przyjemna. Na to jak szybko się wchłania ma również wpływ balsam, który wykorzystujemy jako bazę. Taka mieszanka u mnie wchłania w średnim tempie. Trochę trzeba poczekać. Z rezultatów jestem zadowolona. Ciałko mam gładsze i bardziej odżywione, widać to gołym okiem. Cellulit jak był tak jest ale nie stosowałam się do zaleceń. Produkt używałam raz dziennie a nie 3.
Polecam tym, którzy lubią kosmetyczne eksperymenty i mają czas na systematyczność.
Po więcej informacji i przepisów zapraszam Was tu klikCena koncentratu to 19zł. za 150ml.
46 komentarze
fajny pomysł:) ten koncentrat wpisuje na swoją chciejkową listę:))
OdpowiedzUsuńTo nie moja bajka :D tzn te eksperymenty :D
OdpowiedzUsuńdwa razy dziennie by mi się nie chciało tego wsmarowywać ;p
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś sobie zamówić takie koncentraty.
OdpowiedzUsuńHah niestety jakoś zapomniałam zrobić zdjęcia a torcik jest już przeszłością :D
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się ten pomysł wzbogacania produktów. Choć ja na chwilę obecną jestem zadowolona ze wszystkich preparatów, jakie mam ;-)
OdpowiedzUsuńAle pomysł bardzo fajny!
Podziwiam, bo mi by się nie chciało :(
OdpowiedzUsuńNiezły pomysł! ;)
OdpowiedzUsuńnie mieszałam nigdy w taki sposób produktów,jeśli już to samodzielne peelingi lub maseczki.Fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób na ulepszenie produktu,któremu "czegoś " brakuje :)
OdpowiedzUsuńCzęsto mieszam ze sobą produkty, ale zazwyczaj polegało to na łączeniu kremu do buzi z kwasem hialuronowym i olejkami.
OdpowiedzUsuńChyba również zacznę kombinować z balsamami :)
Pozdrawiam:)
Bardzo ciekawe, nigdy o czymś takim nue słyszałam. Jak cos sie nie sprawdziło to poprostu lądowało w koszu :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że takie coś istnieje. Muszę to nabyć, bo bardzo lubię takie eksperymenty :) Jestem ciekawa jak u mnie się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńlubie takie eksperymenty, może wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńCiekawe :) ja raczej wole jednak nie eksperymentować bo zepsuje jeszcze krem ;)
OdpowiedzUsuńciekawa zabawa, ale ja jednak wolę kosmetyki nie tknięte moją ręką manipulatora
OdpowiedzUsuńOoo super pomysł! Chcę taki koncentrat :D
OdpowiedzUsuńMogą być ciekawą alternatywą:)
OdpowiedzUsuńWow wzbogacanie takiego koncentratu to wspaniały pomysł.Nigdy wcześniej o tym nie słyszałam,przyznam,że bardzo mnie zaciekawiłaś.Uwielbiam sama dodawać różne dodatki według moich potrzeb :))
OdpowiedzUsuńRÓWNIEŻ CZĘSTO DODAJĘ INNE SKŁADNIKI DO PODSTAWOWYCH KOSMETYKÓW :))
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAMY
XO XO XO XO XO XO XO
Bardzo dobry pomysł :))
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo^^
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńsuper sprawa!
OdpowiedzUsuńnigdy nie próbowała takiego mieszania ;)
OdpowiedzUsuńAle naprawdę brzmi zachęcająco ;)
Ja też nie próbowałam takiego mieszania na własną rękę :) być może kiedyś sama się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńGłogów, dolnośląskie :) Mamy największe rondo w europie ^^
OdpowiedzUsuńTo była bokserka :<
łał :) ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńnono faktycznie fajny pomysł!:)
OdpowiedzUsuńWow Fitomed naprawdę daje czadu z pomysłami i kosmetykami. Coraz bardziej zachęcają do zakupu
OdpowiedzUsuńdziękuję Żanetko:*
OdpowiedzUsuńUwielbiam Fitomed, lecę na zwiady w sklepie w poszukiwaniu tych cudaczków :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł!
OdpowiedzUsuńCiekawe czy jakbyś stosowała 3 razy dziennie to faktycznie coś cellulit by się zredukował
OdpowiedzUsuńtak czy siak warto próbować :)
Świetny sposób z łączeniem, kupuję to. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńswietny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, ale by mi zabrakło cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł-muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł, nigdy nie próbowałam niczego wzbogacać:)
OdpowiedzUsuńDosłownie kocham Cię za tego posta!!!!!!!!!! Nie miałam o tym pojęcia! Ale teraz... teraz moje kosmetyczne życie się zmieni! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wzbogacałam swoich balsamów :) może jesienią wypróbuję ten sposób, bo latem wolę lżejsze specyfiki do ciała :))
OdpowiedzUsuńŁosz Ty spryciarzu! :D Muszę sama się zaopatrzyć w takie produkty, żeby też wzbogacić swoje ulubione kremy :)).
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
gdzie kupujesz te koncentraty? bardzo ciekawy pomysl :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.