OilAge Dermedic, młoda skóra na zawsze

By grudnia 09, 2017

Cześć Dziewczyny, dziś przychodzę do Was z dużą dawką pozytywnej energii ponieważ chcę opowiedzieć Wam o naprawdę fantastycznych produktach, które są nowością marki Dermedic. Nie dawno wspominałam Wam o intersującym żelu z linii OilAge, który okazał się przyjemny i skuteczny. Teraz jednak nastąpi prawdziwa kulminacja zachwytu. Zapraszam na recenzję kremów przywracających gęstość skóry tej marki.


Oba kosmetyki mają ciekawą i niespotykaną konsystencję. Krem na dzień jest prawie standardowy. Zabarwiony na pomarańczowo, masełkowy ale jednak lekki. Jego formuła jest nietłusta, nie zostawia na skórze błysku. Szybko wchłania się do matu. Daje mi niesamowity komfort. Moja twarz jest po nim jedwabista. Doskonale zadbana, gładka. Bardzo często z rozpędu nakładam go także na górne i dolne powieki. Nie wywołuje podrażnienia czy szczypania. Rewelacyjnie się sprawdza. Krem na noc ma intrygującą formułę, która jest kameleonem. Najpierw przypomina trochę gęsty miód choć jest gładki bez żadnych grudek, następnie galaretkę bo konsystencja jest sprężysta, później masełko bo to bogaty produkt a na końcu podczas rozprowadzania na twarzy to nietłusty, jakby suchy olej. Z takim produktem spotkałam się pierwszy raz a jak możecie się domyślać sporo pielęgnacji już poznałam. Linia OilAge Dermedic jest naprawdę intrygująca a to dopiero początek. Zapach obu produktów jest podobny i bardzo przyjemny, niesłodki ale jednak kojarzy mi się z miodem i czymś świeżym. Po chwili od aplikacji przestaje być wyczuwalny.
Opakowania kremów są bardzo eleganckie. Nie można odmówić im klasy. Zakrętki są lustrzane, można się w nich przeglądać. Wierzch co widać na zdjęciach był zabezpieczony sreberkiem. Nie wiem dlaczego od razu się go nie pozbyłam. To co mi przeszkadza to w słoiczkach to etykiety. Gdy zdejmuję okulary to właściwie tylko po konsystencji rozróżniam, który krem jest na dzień a , który na noc. Podejrzewam, że starsze osoby miałyby z tym jeszcze większy problem. Nie ma tu żadnego słoneczka czy księżyc. Z tyłu, małymi literkami jest napisane przeznaczenie kosmetyku, jednak czcionka jest dla mnie zbyt mała. Idealnym miejscem na oznaczenie kremów symbolem dzień/ noc byłoby denko - miejsce przy dacie ważności kosmetyków. 
Linia OilAge Dermedic przeznaczona jest dla skóry dojrzałej- wrażliwej, która wymaga kompleksowej i specjalistycznej pielęgnacji. Kremy intensywnie ją nawilżą a także odbudują lipidową warstwę ochronną oraz skutecznie zatrzymują wilgoć w jej komórkach. Produkty z serii OILAGE odwracają proces okołomenopauzalnego starzenia się skóry, odżywiają ją, regenerują oraz chronią przed szkodliwym wpływem zanieczyszczonego powietrza. Widocznie poprawiają stan skóry i przywracają jej parametry charakterystyczne dla młodego wyglądu, takie jak: gęstość, elastyczność, spoistość, nawilżenie oraz gładkość. W konsekwencji zmarszczki i nierówności wyrównują się,  a owal twarzy podnosi.
Oba kremy maiłam okazje poznać jeszcze przed ich właściwą premierą. To nowości Dermedic. Mają długie daty przydatności jednak w ciągu 6 miesięcy od otwarcia należy je zużyć. Są wydajne, ja sobie nigdy nie dozuje przyjemności i nie oszczędzam ich. Używam ich od ponad miesiąca i ubytek nie jest duży. Lista obietnic producenta jest bardzo długa.  To krem stworzony dla kobiet nieco starszych ode mnie, w wieku około okołomenopauzalny. Ja nigdy nie zwracam uwagi docelową grupę wiekową. Bardzo chętnie sięgam po produkty nawet 70+ bo zależy mi na ujędrnieniu, odżywieniu, regeneracji nawilżeniu i pozostaniu przy aktualnej formie mojej skóry. Chcę aby jak najdłużej wyglądała młodo. Lepiej już być nie musi. Kremy OilAge Dermedic zaskoczyły mnie nie tylko swoimi konsystencjami ale także działaniem. Bardzo dobrze nawilżają i pielęgnują skórę. Wersja odżywcza, na dzień nadaje się pod makijaż szczególnie mineralny. Doskonale z nim współgra i scala sypkie formuły. Nie klei się i nie lepi, nie jest tłusty i wchłania się bardzo szybko. Jednocześnie jest lekki ale zapewnia odpowiednie nawilżenie. Skóra po jego użyciu jest jak jedwab. Przyjemna w dotyku, gładka i zadowolona. Naprawczy krem na noc jest bardziej bogaty. Oba są niekomedogenne tzn. nie mają właściwości zapychających skórę. Mnie w ogóle kosmetyki nie szkodzą w ten sposób, nie mam problemów z wypryskami. Każda cera jest jednak inna. 
Linia OilAge Dermedic zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie. Przeżyłam mały szok po rozpoczęciu testów i dokładniejszym poznawaniu produktów w czasie. Okazały się  rewelacyjne. Mają fantastyczną, niespotykaną konsystencje, ładne słoiczki, przyjemny zapach i co najważniejsze – świetne działanie, które ujawnia się bardzo szybko! Skóra w trakcie kuracji jest jak jedwab, doskonale nawilżona, rozpromieniona, zdrowa i młodsza. Takie efekty zauważyłam u siebie. Wyglądam lepiej choć wcześniej też nie byłam zaniedbana. OilAge Dermedic zamierzam kupić także mamie w prezencie świątecznym. Jestem pewna, że wszystkie kobiety z mojej najbliższej rodziny ucieszyłyby się z takiego podarunku. Polecam.

ZOBACZ TAKŻE

51 komentarze

  1. Ten na noc z chęcią bym u siebie widziała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam kremy z tej firmy, dobrze nawilżały. Ale tych produktów jeszcze nie znam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widzę że w skład wchodzi witamina C zawsze jestem na tak i muszę przetestować. sama mam krem pod oczy z witaminą C :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tych nowości Dermedic jeszcze nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaja sie byc idealne, ale krem nie jest do mojej cery. A szkoda, bo mq piekne opakowania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dermedic ma różne linie kosmetyków dostosowane do różnych typów cery

      Usuń
  7. Przyjemne te nowości z Dermedic:) U mnie w rodzinie kobietki też by się ucieszyły z takich prezentów:)

    OdpowiedzUsuń
  8. No proszę aż takie doskonałe. To muszę je koniecznie spróbować

    OdpowiedzUsuń
  9. Super. Widzę, że dużo więcej Ciebie w postach a nie tylko zdjęcia produktów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, mam trochę zapasowych zdjęć :) mój chłopak ostatnio mi pomaga przy sesjach :)

      Usuń
  10. Tych akurat nie miałam ;)
    Odpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu - zapraszam <3

    OdpowiedzUsuń
  11. ja mam krem na noc i tak mi przypasował, że chyba znajdzie się w ulubieńcach roku:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie, że pokazałaś te kremy, bo ich nie znam :P A markę Dermedic, jak i olejki w kremach bardzo lubię, więc na pewno skuszę się na któryś z nich, a może nawet na oba, by mieć kompleksową pielęgnację :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydają się bardzo fajne, choć nie wiem, czy przy mojej cerze też by się tak spisały :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W słoiczku wygląda jak jakiś mus z mango ;d Nie miałam nic z Dermedic, to kolejna firma jak i produkty które odkrywam na Twoim blogu :) Ja chyba muszę zacząć je zapisywać, bo nie nadążam testować tego co polecasz ;d Jednak już spora ilość produktów które polecałaś kupiłam i nie raz byłam bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę Kochana, że znalazłaś u mnie produkty, które także u Ciebie się sprawdziły :)

      Usuń
  15. Ta ich konsystencja naprawdę przypadła mi do gustu :) A firmę znam znam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mogłabym wypróbować te kremy, choć przyznam, że troszkę zniechęca mnie ich kolor, taki szczegół :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serio? na twarzy go przecież nie widać, nie jest barwiący.

      Usuń
  17. Bardzo mnie ciekawi ta linia i cieszę się, że dodałaś recenzję tych kremów. Może z czasem udoskonalą oznaczenie opakowań, bo czasem faktycznie łatwo się pomylić, miałam tak ostatnio w kremach Solvea.
    Zastanawiałam się ostatnio nad zestawem prezentowym Dermedic z kosmetyczką, w którym były właśnie nowości OilAge, ale mała ilość opinii powstrzymała mnie nieco i wybrałam coś z linii nawilżającej Hydrain 3. To moje pierwsze spotkanie z kosmetykami tej marki, ale bardzo udane, także myślę, że i na coś z serii OilAge kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta linia to nowość dlatego na razie mało jest opinii w internecnie na temat tych kosmetyków. Hydrain 3 to też świetna linia, dobry wybór.

      Usuń
  18. patrząc na ich konsystencje i z tego co piszesz, że są masełkowe, na pewno bym je polubiła

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ciekawe produkty nie słyszałam wcześniej o nich ;) miło poznać coś nowego

    OdpowiedzUsuń
  20. Dojrzała-wrażliwa to coś dla mnie! Kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Żaluję że tych kosmetyków nie mam u siebie any óc je prztetestować na sobie :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Zaciekawiłaś mnie tymi kremami, zapiszę je sobie na listę :) Faktycznie trochę szkoda, że producent nie zadbał o to, żeby je odróżnić dzień/noc łatwo będzie o pomyłkę, ale ważne że działają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po konsystencji też można rozpoznać ale widoczniejsze oznaczenie by się przydało.

      Usuń
  23. Planuję wypróbować tą serię, chociaż nie potrzebuję jeszcze odmłodzenia skóry. Jednak profilaktycznie nie zaszkodzi zastosować takich produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Dermedic z tej serii nie miałam, podobnie jak ty nie mam problemu z zapychaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  25. oj Żaneto kusisz tymi kosmetykami, świetne foty, rzetelna recenzja, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  26. Konsystencja bardzo zachęcająca! Bardzo lubię dobrze nawilżające kosmetyki, więc czuję się zachęcona. Zawsze chciałam wypróbować jakiś kosmetyk tej marki, ale do tej pory jakoś było mi nie po drodze. W środę złożyłam zamówienie na Iperfumy i skusiłam się na żel do twarzy - jestem ciekawa czy się polubimy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że tak. Żele Dermedic są jednymi z moich ulubionych

      Usuń
  27. Konsystencja tych kremów bardzo mi odpowiada i jestem z nich zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nigdy nie miałam nic z powyższych produktów, ale chętnie bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  29. dobrze że nie zapychają i ogólnie zauważyłaś poprawę, super

    OdpowiedzUsuń
  30. Czytałam o tych kosmetykach wiele dobrego i ponoć świetnie działają. Poza tym fajnie, że maja taki żółty, nietypowy kolorek. Też bym pewnie próbowała jeść. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  31. ale fajny oryginalny kolor:D kojarzy mi się z żółtkiem xd

    OdpowiedzUsuń
  32. przyznam szczerze, ze nie mialam jeszcze okazji by je poznac, ale kusza!

    OdpowiedzUsuń
  33. Pierwsze widzę tą serię ale konsystencja już mi się podoba. Chyba sprawdzę na sobie jak mi się mój zapas trochę zmniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  34. A czy ten pomarańczowy kolor nie zabarwia skóry?

    OdpowiedzUsuń
  35. Kosmetyki toświetny pomysł na prezent ;) Kobieta się zawsze z tego ucieszy ;)
    Tych kremów nie znam, ale firma jest mi bardzo bliska; )

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.