Szampon i olejek z amarantusem, Apis

By października 06, 2017

Apis to popularna marka, która działa już od 29 lat. Do tej pory laboratorium opracowało ok. 50 produktów opartych na wyselekcjonowanych składnikach z różnych rejonów świata do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów. Duetem, który dziś Wam przedstawię rozpoczynam swoją przygodę z tą firmą. Zapraszam na włosowy wpis :)


 Szampon odbudowujący z ekstraktem z amarantusa ma 250 ml. kosztuje ok. 20 zł. Pchnie świeżo i bardzo przyjemnie. Przypomina mi kosmetyki drogeryjne Garnier Fructis. Mimo, że na zdjęciu konsystencja niczym się nie wyróżnia, przypomina żelową,  standardową to uwierzcie mi, wcale nie jest takka zwykła. Szampon naprawdę jest płynny, rzadki i mnie kojarzy się z olejkami. Gdy pierwszy raz myłam nim włosy to miałam wrażenie, że oczyszczam je właśnie czymś oleistym co szybko i baaardzo dobrze się pieni. Szampon jest zaskakujący. Z resztą nie tylko on. Olejek dwufazowy, o którym zaraz będzie mowa także jest specyficzny. Kosmetyki Apis są dla mnie wyjątkowym i nowym doświadczeniem. To co jest dla mnie najważniejsze to delikatny skład bez SLS i innych mocnych detergentów. Mam bardzo wrażliwy skalp, który czasami cierpi gdy zostanie zbyt brutalnie potraktowany. Wysuszenie powoduje świąd.  Szampon daje mi poczucie czystości i świeżości. Nie plącze włosów i nie daje poczucia, że są tępe jak niektóre naturalne kosmetyki. Polubiłam go. Wiele razy po myciu nim włosów nie sięgałam już po maskę czy odżywkę ale jedynie po olejek z tej serii na końcówki. Nie miałam większego problemu z rozczesaniem ich. Szampon odbudowujący z ekstraktem z amarantusa bardzo dobrze się u mnie sprawdza. Ma ponad przeciętną wydajność może właśnie z uwagi na formułę i bardzo dobre pienienie się. Naprawdę go polubiłam i uważam, że jest godny uwagi. 
Odbudowujący olejek dwufazowy to naprawdę ciekawy kosmetyk. Zacznijmy od tego, że opakowanie napełnione jest na bogato. Po same brzegi. Nic się nie wylewa, nie cieknie ale produktu jest maksymalnie dużo. Początkowo myślałam, że to będzie dwufazowa mgiełka. Okazało się inaczej. Naprawdę jest to olejek. Obie fazy są do siebie baaardzo podobne. Widzę je oddzielnie tylko pod światło. Ta u góry jest nieco jaśniejsza i zajmuje może centymetr wysokości butelki. Przeważa tu olej kokosowy. Atomizer to nie rozpylacz a pompka. Ja na swoje włosy używam ok. 2  porcji. Nie stosuję kosmetyku w 100% zgodnie z instrukcją a po swojemu. Początkowo ciężko jest połączyć fazy bo w maksymalnie napełnionym opakowaniu nie chcą się łączyć mimo potrząsania. W miarę upływu czasu i zużycia wszystko idzie gładko. Choć na pierwszym miejscu w składzie znajduje się olej kokosowy całą seria pachnie drogeryjnie, przyjemnie ale nie kokosowo. Zapach jak najbardziej mi odpowiada. Olejek przeznaczony jest do włosów zniszczonych, suchych i osłabionych. Takie właśnie są moje wysokoporowate włosy, które przeszły wiele razy zabieg rozjaśniania i przyciemniania na zmianę. Mają tendencję do puszenia się a olej kokosowy teoretycznie powinien ten efekt jeszcze pogłębić przy takim rodzaju włosów. Jak jest w tym przypadku? Nie jest źle. Producent zaleca nakładać kosmetyk na suche włosy w  takiej ilości aby osiągnąć efekt wilgotnych włosów- czyli całkiem sporo a następnie, po ok. 30 min. zmyć szamponem odbudowującym. Ja nakładam olejek na końce i nie zmywam. Ułatwia rozczesywanie moich włosów, nadaje im poślizg. Nie są bardziej błyszczące
Produkt należy zużyć w ciągu 6 miesięcy co wcale nie będzie takie łatwe w moim przypadku. Ma 150 ml. i jest wydajny. Zazwyczaj w tym czasie zużywam buteleczki o pojemności ok. 30 ml. stosując tylko na końcówki. Wydajność i ekonomia nie jest powodem  do narzekania. Lepiej dostać więcej niż mniej :) Po za tym gdybym używała olejku tak jak głównie zaleca producent to skończyłby mi się znacznie wcześniej. Olejek kosztuje ok. 40 zł. Tu znajdziecie pełen skład. Na zdjęciu bardzo ciężko było mi go uchwycić.
Składniki: Coconut Oil Glycereth-8 Esters, Almond Oil Cosmetic (Olus Oil), Macadamia Integrifolia Seed Oil,  Ginseng Root Extract, Aloe Extract, Arctium Lappa ( Burdock) Extract, Avocado Extract, Propanediol, Glycerin, Amaranthus Hypochondriacus Leaf Extract,  Urtica Dioica (Nettle Leaf) Extract, Argania Spinosa Oil/Argania Spinosa Kernel Oil, Butyrospermum Parkii, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil (and) Amaranthus Caudatus Seed Extract (and) Diisostearyl Malate (and) Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Cocos Nucifera Oil, Gardenia Tahitensis Flower, Tocopherol, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Parfum.
 Odbudowujący olejek dwufazowy Apis jest ciekawym produktem i dla wielu z Was może okazać się hitem dla mnie jednak znacznie lepszym odkryciem jest szampon z tej linii. Produkty do włosów sprawiły, że mam ochotę dalej poznawać asortyment marki Apis. 

ZOBACZ TAKŻE

71 komentarze

  1. Przyjemna seria, oleje wręcz ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Całą serię chętnie bym sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uzywałam produktow APISA (szampon błotny i cytrynowy) i przyznam, ze bardzo dobrze je wspominam :) Tą serie tez bym chętnie przyjeła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam tylko mgiełkę do ciała Apis, z produktami do włosów nie miałam do czynienia ale prezentują się ciekawie. Szampon chętniej bym wypróbowała :) Choć może i mgiełka fajnie by zadziałała na moje suche końcówki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Olejek jest bardzo ciekawy,z Spisu mam obecnie szampon błotny 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. To chyba nie produkty dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. brzmią interesująco, seria zapowiada się ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  8. Też nie przepadam za SLSami w szamponach :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o kosmetykach tej marki jednak do tej pory na żaden się nie skusiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie przepadam za takimi psikaczami ; )

    OdpowiedzUsuń
  11. I mnie bardziej zaciekawił ten szampon :D Marki osobiście nie znam, ale mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Olejek mógłby obciążyć mi włosy ale szampon chętnie wypróbuję. Oni podobno mają fenomenalny maseczki do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawy ten olejek dwufazowy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakoś nie kojarzę tej firmy więc czas się za olejkiem rozejrzeć. Pozdrawiam, obserwuję i zapraszam do siebie :*

    OdpowiedzUsuń
  15. dość ciekawe kosmetyki ;D a firmy nie kojarzę, aż wstyd ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. jestem ciekawa tego olejku, lubie tego typu kosmetyki :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. nie znam serii, ale olejek wydaje się być ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiedziałam, że ta marka ma produkty do włosów. Ja niedawno kupiłam krem do twarzy apis :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakoś nie przepadałam za tą marką,jednak widzę,że warto po latach wrócić do ich produktów

    OdpowiedzUsuń
  20. mam jakiś uraz do tej marki ;/

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo lubię olejki dwufazowe, chętnie bym wypróbowała na sobie :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Oba kosmetyki są bardzo ciekawe, chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  23. A gdzie można nabyć te cuda?? :)

    OdpowiedzUsuń
  24. bardzo chętnie wypróbuję, jak się sprawdzą u mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten olejek mnie zaciekawił! Ja sama mam bardzo suche włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. miałam peeling z tej firmy ale taki sobie był

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo mnie zaciekawił olejek :))

    OdpowiedzUsuń
  28. Znam markę Apis, ale te produkty widzę pierwszy raz ;)
    Odpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu - zapraszam <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie znam tej marki. Cieszę się, że oba kosmetyki u Ciebie się sprawdziły, a szczególnie szampon;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Znam tylko ich kremy do rąk, ale mam ochotę poznać też inne produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  31. No ten olejek przydałby mi się na rozczesywanie bo póki co zabrakło mi czegokolwiek, więc po umyciu mam wielki problem aby doprowadzić swoje włosy do porządku.. :c

    OdpowiedzUsuń
  32. Olejek raczej nie dla mnie, ale szampon bardzo mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Widziałam szampon błotny z tej marki. Widzę że te kosmetyki dość fajne.

    OdpowiedzUsuń
  34. NA kosmetykach Apis pracowałem w szkole :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ten szampon z chęcią bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  36. z Apisu miałam niewielkie kosmetyków, ostatnio jakąś galaretkę pod prysznic z peelingiem;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Dawno nie miałam kosmetyków Apis.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ciekawa marka, nigdy o niej nie słyszałam, bardzo fajnie, że nie posiadają SLS. Wpadł mi w oko ten olejek :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  40. Pierwszy raz spotykam się z tymi produktami

    OdpowiedzUsuń
  41. Z tej firmy nic jeszcze nie miałam. Jakoś do włosów mam swoich ulubieńców i nie lubię tu dużych zmian; )

    OdpowiedzUsuń
  42. Mnie bardziej od szamponu zainteresował olejek, akurat rozglądam się za jakimś nowym :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Bardzo lubię kosmetyki z ich linii profesjonalnej :)

    Za każdym razem jak widzę tę serię z amarantusem i zapewnienie "gluten free" zastanawiam się, czy producent przewiduje, ze ktoś może je jeść :D

    OdpowiedzUsuń
  44. O kurczę! Nie miałam pojęcia, że olej kokosowy rozpusza wysokoporowate włosy! Szamponu nie kupię ale olejek mógłby mi sprawić radość, chociaż wolałabym wypróbować przed zakupem całego opakowania. :p

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.