Podkład mineralny Lily Lolo, China Doll

By sierpnia 08, 2016 ,

Podstawą pięknego wyglądu jest zdrowa skóra. Zawsze było to dla mnie oczywiste. Największy nacisk odkąd pamiętam  kładłam na pielęgnację co widać po wpisach na tym blogu. Nie zdarzyło mi się pójść spać w makijażu czy z niepokremowaną twarzą. Mam 29 lat i zadbaną skórę. Dzięki temu moja kolorówka może ograniczać się do kilku kosmetyków. Cenię sobie naturalność. Uwielbiam lekkie kremy bb a od niedawna także produkty mineralne. Sypkie pudry z ekstremalnie krótkim składem dają piękny, naturalny efekt ale trzeba umieć je nakładać. Obrazują  aktualną kondycję skóry. Więc jeżeli będzie ona niedostatecznie nawilżona, szorstka, podkład nie będzie prezentował się idealnie. Pierwszym krokiem więc jest pielęgnacja.


Na początku lipca złożyłam zamówienie w sklepie costasy.pl. W moim koszyku znalazły się aż 4 produkty Lily Lolo. Dziś opowiem Wam o podkładzie. Zdecydowałam się na odcień, China Doll, który jest o pół tonu ciemniejszy od bladego Porcelain i utrzymany w neutralnej tonacji. Kosmetyki Lily Lolo, nie są podzielone ze względu na właściwości, a jedynie kolory. Ich krycie można budować aplikując kolejne warstwy podkładu. Są odpowiednie dla każdego rodzaju skóry od problematycznej i tłustej po suchą i wrażliwą. Nie zapychają porów i nie obciążają skóry. Mają delikatnie matujące właściwości. Ja nie muszę wykańczać ich pudrem. Jeśli ktoś ma taką potrzebę i skłonność do świecenia to może sięgnąć po jeden z trzech pudrów wykańczających Flawless Matte, Flawless Silk lub Translucent Silk. Istotną rolę odgrywa pędzel do nakładania podkładu. Mój to Super Kabuki. Jego dzieckiem jest Baby Buki. Za każdym razem gdy wypowiadam tą nazwę chce  i się śmiać. Jest urocza. Wykonany jest z najlepszego gatunkowo syntetycznego włosia, które jest ultra miękkie. Idealny do nakładania podkładu mineralnego. Pędzel jest doskonałej jakości i jestem pewna, że będzie mi dobrze służył przez lata. Zrobił na mnie doskonałe wrażenie. Rzeczywiście bardzo wygodnie nanosi się nim podkład, a następnie rozciera nie robiąc plam. Jak dla mnie- rewelacja! Kosztuje 91,90 zł.
Wróćmy do podkładu. Wiedziałam czego chcę i od razu zdecydowałam się na wersję pełnowymiarową 10g w 40ml słoiczku z sitkiem za 81,90 zł. Każdy produkt sypki dostępny jest też w mini wersji 0,75g w słoiczku w tym przypadku za 10,90 zł. Za każde wydane 50 zł. można wybrać sobie darmową próbkę. Łącznie może być ich aż 4. Opakowanie pudru jest bardzo ładne i wygodne. Nabieram odrobinę na pędzel od razu lub przesypuję szczyptę na zakrętkę po czym aplikuję na twarz. Używam znikome ilości. Inaczej jest gdy na twarz nałożymy nawet kilka bardzo cienkich warstw, niż nabierzemy to za jednym razem na pędzel i rozsmarujemy. Polecam stopniowe budowanie krycia. Ten patent sprawi, że makijaż zawsze będzie wyglądał naturalnie.
"W przypadku kosmetyków mineralnych, bardzo fajnym sposobem jest wykończenie gotowego makijażu mineralnego hydrolatem, mgiełką nawilżającą lub czymś co odpowiada skórze. Dzięki takiemu zabiegowi pozbywamy się efektu "pudrowości”, który jest widoczny zaraz po nałożeniu podkładu i pozostałych kosmetyków mineralnych. Dodatkowo również w ten sposób utrwalamy makijaż. Skóra w naturalny sposób wyprodukuje sebum, które "zwiąże" podkład, ale trwa to ok 30-40 minut. Efekt końcowy jest wart wykonania dodatkowej czynności."

Wydajność podkładu jest olbrzymia. Trudno mi przewidzieć kiedy się skończy. Używam go z wielką przyjemnością i przeżywam zachwyt nim. Wiem jednak, że będę musiała za jakiś czas zrobić sobie przerwę i wykończyć pootwierane kremy BB aby nic się nie zmarnowało. Podkład mineralny Lily Lolo należy zużyć w ciągu 24 miesięcy od otwarcia co na pewno mi się nie uda. Nie lamentuję bo wiem z doświadczenia, że jeszcze długo po terminie nie straci on swoich właściwości i nadal będę z niego korzystać. Podkład nie zawiera żądnych drażniących substancji chemicznych. Jest bezzapachowy, wodoodporny. Odpowiedni dla wegetarian i wegan. Zawiera naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15. Ma lekka, jedwabiście gładka konsystencja. Został wyróżniony przez Zieloną Biblię Urody oraz magazyn Natural Health. Prawie zapomniałabym wspomnieć o trwałości. U mnie bardzo dobrze się trzyma. Nakładam go na krem lub samo serum nawilżające ok godziny 7.30. Do domu z pracy wracam ok 20.30 i wtedy go zmywam . Przez tych kilkanaście godzin zostaje na twarzy i ma się bardzo dobrze. Noszę okulary i nawet w tym miejscu na nosie nie widać, że coś się zbiera. Podstawową sprawą jest to, że aplikuję go naprawdę nie wiele. Staje się spójną częścią mojej twarzy, stapia ze skórą. Nie widać go, daje naturalny efekt. Ale przy demakijażu zostaje na płatku więc oznacza to, że jest. 
Podkład mineralny Lily Lolo to produkt o właściwościach delikatnie matujących, jego krycie zależy od ilości nałożonych warstw. Aby wyglądał doskonale na naszej twarzy musimy pamiętać o regularnych peelingach i porządnym nawilżeniu skóry. U mnie nie podkreśla suchych skórek. Staram się ich nie mieć. Polecam każdemu, a szczególnie tym z Was, które mają problem z doborem odpowiednio jasnego podkładu. Na pewno znajdziecie swój odcień wśród produktów Lily Lolo. 

ZOBACZ TAKŻE

68 komentarze

  1. Wiele słyszałam o tym podkładzie ,.ale go jeszcze nie miałam
    i chyba pora to zmienić ;)
    pozdrawiam MARCELKA♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam, łatwo dobrać kolor ale można też zamówić kilka odcieni w formie próbek

      Usuń
  2. Mam zarówno podkład, jak i ten pędzel. Podkład uwielbiam za to, że daje bardzo naturalny efekt i delikatne krycie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też go za to uwielbiam :)a krycie można budować ale też nie potrzebuję dużego.

      Usuń
  3. Marzy mi się ostatnio jakiś podkład mineralny, myślę ze skuszę się niedługo na jakiś czy to będzie akurat Lily lolo to nie wiem może na początek jakiś tańszy chociażby Annabelle Minerals.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten duet, wylądował w ulubieńcach miesiąca <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zanosi się na to, że w moich ulubieńcach też wyląduje. :)

      Usuń
  5. Nie stosowałam jeszcze podkładu z Lily Lolo, ale kiedyś na pewno przetestuję :) Z minerałów to używam Amilie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju ja się staram przejść na minimalizm kosmetyczny, a co tutaj wejdę to mam ochotę na coś nowego :D

    OdpowiedzUsuń
  7. mam inny odcień, też jestem zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  8. Obie jesteśmy w tym samym wieku :) w planach mam zamiar kupić produkty LL jeszcze nie wiem czy ten czy inny kosmetyk do makijażu. Ale najpierw wykończe swoje zapasy bo kolorowki mam sporo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja akurat mam idealną ilość kolorówki. Udaje mis ie z nią nie przesadzić. :)

      Usuń
  9. Jeden z moich ulubionych podkładów :)
    Mam dokładnie ten sam odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  10. same pozytywy na temat lilo lolo czytam, tylko te ceny takie nieprzystępne;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację dość wysokie, ale wydajność jest nieprawdopodobna, to dlatego i z uwagi na jakość.

      Usuń
  11. U mnie się bardzo warzy :( Jednak ostatnio okazał się moim nezbędnikiem, bo uratował cerę po wielkim ataku trądziku :) Obecnie jest to chyba jedyny podkład, który mogę stosować bez obawy o zatykanie porów, który jednocześnie świetnie kryje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne. Może coś jest nie tak z Twoim ph skóry, lub z kremami, które aplikujesz pod podkład? Może nie wchłaniają się całkowicie? Pokombinuj.

      Usuń
  12. słyszałam wiele dobrego o tym podkładzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie też rządzi kolorówka z Lily Lolo :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię ich podkłady, ale nie są idealne jednak... teraz używam earthcity i w upały lepiej się spisują...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie miałam niczego z earthcity. Jak kupię wodę termalną zamierzam nią utrwalać te kosmetyki mineralne zgodnie ze wskazaniami.

      Usuń
  15. Słyszałam wiele dobrego o kosmetykach tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię ten podkład, to jeden z moich ulubionych kosmetyków mineralnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też go lubię i ostatnio codziennie się nim maluję.

      Usuń
  17. Taki pędzelek to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest fantastyczny. Bardzo dobry jakościowo i wygodny

      Usuń
  18. a Ty wiesz, że ja jeszcze nigdy nic tej firmy nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Sama mam ich kilka produktów i jestem zachwycona ❤️

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam i lubiłam ich produkty:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię kosmetyki mineralne, są lekkie i nie uczulają. Z tej firmy nie miałam jeszcze żadnego produktu.

    Pozdrawiam,
    www.kosmetykiani.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie, idealne dla skóry wrażliwej i alergicznej, taką właśnie mam

      Usuń
  22. Mam starszą wersję tego pędzla i bardo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo lubię kosmetyki mineralne! Pozdrawiam serdecznie!:))

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja swój podkład mineralny LL wykończyłam już jakiś czas temu. Trafił nawet do ulubieńców poprzedniego roku. Nie zdążyłam go zużyć przed końcem terminu ważności, ale używałam nadal i nie zmienił swoich właściwości, ani nie zaszkodził skórze. Zawsze byłam bardzo zadowolona z efektu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też zamierzam używać go po terminie , jestem pewna, że nie zmieni swoich właściwości. Dzięki za opinię. :)

      Usuń
  25. Długo nie doceniałam mineralnej kolorówki,przez te wakacje sięgam tylko po nią i jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Także go posiadam i jestem z niego bardzo zasolona ;) W ogóle uwielbiam podkłady mineralne ale wolę używać je jesienią i zimą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja używam odkąd mam. na pewno jesienią i zimą też będę. ten kolor jest idealnie dopasowany do mojej jasnej buzi

      Usuń
  27. Kiedyś namiętnie używałam podkładu mineralnego, innej marki, ale teraz w roli podkładu gości u mnie azjatycki BB i na razie nie planuję zmian ;-)
    Niemniej będę miała na uwadze podkłady Lily Lolo i kiedyś wypróbuję ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też uwielbiam azjatyckie kremy bb, ale teraz zachwyciły mnie minerały

      Usuń
  28. wydaje się być całkiem fajny:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Lubię Twoje zdjęcia pełne kwiatów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, dziękuję, też je lubię. taki mam styl.

      Usuń
  30. Ciekawią mnie te kosmetyki, jednak jeszcze się nie przelamalam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ciekawią mnie te kosmetyki, jednak jeszcze się nie przelamalam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Muszę się w końcu na niego skusić! Strasznie za mną chodzi! Zapraszam do siebie: www.rebellious-anne.blogspot.com Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Rzcezywiście podkład mineralny na suchej skórze nie wyglada najlepiej. Za to gdy odpowiednio się ją nawilży wygląda naprawde dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Chciałabym wypróbować jakiś podkład mineralny, ostatnio trochę czytałam o Anabelle Minerals i Lily Lolo właśnie. Na pewno skuszę się na któryś, tylko najpierw muszę dobrać kolor ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo zaciekawił mnie ten produkt i może kiedyś zdecyduję się na zakup - pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Wspaniała recenzja, czytałam z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Puder o takich właściwościach, by mi się przydał ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.