Mexx Black Man New Look

By marca 01, 2016 ,

Mój chłopak ma swoje ulubione zapachy, do których wraca. Święta trójca to Lacoste Blanc, Hugo Boss Boss No. 6 Bottled Night i właśnie Mexx Black Men. Często to ja wynajduję  jakieś nowości i mu podsuwam. Wszystkie zapachy, które ode mnie dostaje lubi. Tak mówi.  Mniej lub bardziej ale lubi. Jeśli zamawiam mu coś w ciemno to najpierw sprawdzam skład- nuty jego kultowych perfum a później porównuje z tym na co ja miałam chęć. Ponad to kieruję się stroną wizualną. Doceniam ładne, eleganckie flakony. Dziś nie będzie jednak o nowościach a o klasyku, który oboje dobrze znamy. Zapraszam.
Pierwsze opakowanie wody toaletowej Mexx Black Men Łukasz dostał od swojego brata. Możliwe, że właśnie dlatego ma sentyment do tego zapachu. Wtedy było to tylko 30 ml. Obecnie Łukasz sięga po największe pojemności bo wiadomo, że to jest najbardziej opłacalne rozwiązanie.
Flakon na dole jest bezbarwny i przezroczysty ale przechodzi w całkowicie czarny u góry. Taki efekt sprawia, że z czasem używania zaczniemy widzieć ilość płynu, który zostaje na dnie i oszacujemy na jak długo jeszcze wystarczą perfumy. Mnie ten szklany flakon bardzo przypomina opakowanie wody toaletowej Narciso Rodriguez For Her. Nie mam pojęcia kto kim się inspirował ale coś jest na rzeczy. Korki są prawie identyczne. Tu dolna część jest kwadratowa, kanciasta jak na produkt męski przystało a w perfumach Narciso Rodriguez okrągła- miękka.
Głowa zielona nuta, nuty wodne, mandarynka
Serce cedr, grzybień północny, pieprz
Podstawa paczuli, drzewo sandałowe, ambra

Pamiętam, że dla mnie ten zapach początkowo był ładny ale zwyczajny. Teraz znacznie bardziej mi się podoba bo kojarzy się z osobą bliską memu sercu. Oboje doceniamy to jak się rozwija. Mexx Black Men to zapach drzewny ale klasyczny. Początkowo dość ciężki ale już po kilku minutach cudownie ewoluuje na skórze. Jest elegancki ale nie jakość przesadnie. Odpowiedni dla osób pracujących w biurze ale także bardziej aktywnych, mających kontakt z ludźmi w terenie np. dla przedstawicieli handlowych.
To co gra w nim pierwsze skrzypce to przede wszystkim nuty drzewne, bardzo charakterystyczne. Nie da się ich z niczym innym pomylić. Dalej jest nieco goryczki- nie wiem jaki składnik za nią odpowiada oraz pikanteria, dość subtelna. Mexx Black Man New Look to woda toaletowa dość popularna wśród mężczyzn. 
Zauważyłam, że mężczyźni, nie tylko Łukasz używają znacznie więcej perfum niż my kobiety. Mnie jest trochę żal spryskiwać się Alienem od góry do dołu lub cudowną wodą toaletową L’Occitane Jaśmin Immortelle Neroli. Wiem ile to kosztuje i jak ciężko będzie podjąć decyzje o zakupie kolejnego flakonu. To moje luźne przemyślenia, które są związane z tym jak ocenić prawidłowo i intensywność i trwałość perfum męskich oraz damskich? Wylewamy na siebie przecież zupełnie inne ilości. Na szczęście woda toaletowa Mexx Black Man New Look w naszym odczuciu należy do zapachów dość tanich i przystępnych. W drogerii iperfumy szczególnie. Największa pojemność, 75 ml.  kosztuje ok. 75 zł. Jak to jest u Was? Wylewacie na siebie sporo perfum czy delikatnie skrapiacie? 

ZOBACZ TAKŻE

61 komentarze

  1. Tak, mój D. również psika na siebie tonę perfum, niezależnie od ceny :) mexx Black również miał i szybko zużył :) na szczęście złapał gdzieś na promocji :P mnie również kojarzy się z elegancją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My w tej kwestii jesteśmy znacznie bardziej oszczędne.

      Usuń
  2. Mój facet zawsze używa Kenzo niebieskie lub Lacoste czerwoną

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym je powąchała :)Nie zauważyłam tego, aby mój mężczyzna używał częściej czy wiecej perfum niż ja, ale na pewno męskie perfumy są bardziej intensywny i czuć je o wiele dłużej niż damskie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dobrze, że nie wylewa na siebie nadmiernej ilości zapachu :)

      Usuń
  4. Super wygląda, ale nie znam tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie zwróciłam na niego uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tych zapachów.Ale potwierdzam,mężczyźni używają duuużo więcej perfum niż my.Ja też zawsze oszczędnie , kilka "psików" tak,żeby na dłużej starczyły a zapach przecież i tak się utrzymuje.Natomiast mąż to jak się spryska to ciągnie się ten zapach jak za chodzącą perfumerią .Żeby poczuć zapach kobiety, trzeba się zbliżyć , trzeba przytulić, a u mężczyzn czuć z kilometra :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie, dokładnie to samo zauważyłam i tak samo myślę, :)

      Usuń
  7. nie znam tego zapachu, ale musi być piękny, widzę że ma ambrę a ja uwielbiam takie nuty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może zrobię taki prezent chłopakowi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś lubiłam od nich jeden z damskich zapachów, ale nawet nie pamiętam nazwy :D.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tego zapachu, ale lubię damski żółty ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja nie znam :) tzn nie wąchałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie jakoś ten zapach nie przekonuje..

    OdpowiedzUsuń
  13. U swojego ich nie widziałam :). Ciekawa jestem, czy by mu się spodobały i faktycznie teraz, jak się zastanowiłam, to on zużywa więcej perfum niż ja :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie, oni tak już mają, my wolimy pachnieć subtelnie i oszczędniej się spryskiwać.

      Usuń
  14. myślę,że mojemu mężowi by się spodobały
    ale co ważne, perfumy dla niego muszą mi się też podobać :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mój były chłopak rzadko się psikał... No cóż, jego sprawa :P Ja wolę mgiełki zapachowe, o perfumach zwykle zapominam a mam piękne, oryginalne, jeszcze z promu z czasów wyjazdu taty do Norwegii. W tym roku znów jedzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja te najdroższe używam najrzadziej. przeważnie staram się pamiętać o użyciu perfum, mgiełki stosuję latem

      Usuń
  16. ja jak na razie nie miałabym komu podarować ;/

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie słyszałam o tych perfumach.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam jedne swoje ulubione perfumy Mexx, ale te męskie też są przyjemne

    OdpowiedzUsuń
  19. Chętnie sprawdzę jak pachną i może sprezentuje mojemu kotkowi :)

    OdpowiedzUsuń
  20. bardzo przypadł mi kształt i kolorystyka flakonika ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nawet nie muszę go wąchać by wiedzieć, że zapach jest idealny dla mojego męża. Co do ilości psikanych perfum - jednym słowem masakra. Ja czasem mam wrażenie, że mój P, je na siebie wręcz wylewa :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli coś w tym jest. mężczyźni są nieoszczędni i czuć ich z daleka :)

      Usuń
  22. ślicznie się prezentuje

    Zapraszam do mnie na ROZDANIE :)

    OdpowiedzUsuń
  23. nie znam, ale butelkę ma bardzo ładną :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ja do zapachów Mexxa jakoś nie mam nosa:)

    OdpowiedzUsuń
  25. oo może kupiłabym go mojemu na urodziny :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Musi pięknie pachnieć
    Moj facet ma więcej perfumów niż ja ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie jest inaczej, ja mam więcej bo jestem oszczędna i chomikuję, jednak to mój chłopak więcej zużywa.

      Usuń
  27. A mój lubi wszystko :-D no chyba ze są to jakieś takie bardzo dziwne to nie :-D ale te mi również się nie podobają :-D

    OdpowiedzUsuń
  28. Wyglądają świetnie, jestem ciekawa zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja bardzo lubię psikać się od góry do dołu, chociaż nie lubię kiedy zapach czuć aż za bardzo :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja najczęściej spryskuję ubrania, bo zdarza się, że perfumy uczulają mi skórę.

      Usuń
  30. Ja się delikatnie spryskuję perfumami. Za to mój mąż bardzo dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i nie da się mu przegadać - po co aż tyle?

      Usuń
    2. żadnemu facetowi nie da się tego wytłumaczyć.

      Usuń
  31. hmm ja delikatnie ale faceci zawsze przesadzają hahah

    OdpowiedzUsuń
  32. Masz racię czasami mi się wydaje że mój Mąż to się kąpie w perfumach ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ciekawi mnie. Muszę powąchać, może sprawię Maćkowi na urodziny.

    OdpowiedzUsuń
  34. U mężczyzn to chyba normalne, że pół flakonu na raz;/
    Mój mąż raczej zmienia często zapachy, Bossa uwielbiamy:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.