ShinyBox, grudzień cz 1.

By stycznia 10, 2016

Witajcie, Tym razem minirecenzje kosmetyków, które znalazły się w grudniowym ShinyBox’ie podzieliłam na dwa posty bo myślę, że krótsze teksty czyta się przyjemniej a ja i tak się dość mocno rozpisałam. Na pierwszy ogień idą kosmetyki, o których dość szybko wyrobiłam sobie zdanie i już teraz mogę się nim z Wami podzielić więc zapraszam. 


Mineralny cień do powiek Neauty Cienie do powiek mogłyby dla mnie nie istnieć. Nie umiem się za bardzo malować. Jednak skoro ten cień już do mnie trafił postanowiłam go przetestować. Kolor mnie nie zachwyca. To zimna szarość z niebieskim pigmentem- Foggy morning. Gdyby to był brąz lub złoto na pewno chętniej bym go używała.  Cień ma bardzo przyjemną konsystencję, jest idealnie zmielony, gładki, nie jest zbyt suchy przez co nie pyli. Najwygodniej jest mi go nakładać… palcem choć wiem, że to nie fachowe. Na mojej powiece wygląda na niebieski i kojarzy mi się z makijażem lat 90 gdy ten kolor królował w makijażu oczu.  Średnia cena: 14,90 zł / 1g
Perfect-skim, błyszczyk do ustlip gloss Jest to kosmetyk dodatkowy, który znalazł się tylko w  pudełkach Członkiń Klubu VIP. Jest to produkt zaskakujący i ciekawy pod wieloma względami. Na ulotce znalazła się informacja o tym, że można go stosować na sutki, nie wiem tylko po co.  Może nadchodzi nowa moda. Odkąd mam ten błyszczyk używam go zaskakująco często. Okres świąteczno- sylwestrowy był dla mnie bardzo aktywny. Mało czasu spędziłam we własnym domu, większość odwiedzając rodzinę. Zawsze robiłam sobie delikatny makijaż i używałam tego błyszczyku. Nie aplikuję go tak jak radzi producent choć to byłoby najrozsądniejsze. Wyciskam go na usta jak zwykły błyszczyk i rozprowadzam palcem. Pod wpływem ciepła skóry przezroczysty żel staje się różowy i taki odcień nadaje wargom.  Efekt jaki daje jest bardzo naturalny i subtelny. Przy pierwszej warstwie moje usta stają się malinowe. Wyglądają bardzo ładnie i młodzieńczo oraz lekko błyszczą. Zostaje na nich warstewka, które nie jest klejąca. Nie łapie włosów. Kolejna warstwa dodana po kilku minutach sprawia, że kolor jest głębszy. Trwałość jest większa niż w przypadku zwykłego błyszczyka. Nawet gdy część wierzchnia się zje to kolor zostaje. Wżera się w usta, jednak nie utrzymuje się przez 8 czy 10 godzin.  Myślę, że efekt zależy od wyjściowego odcienia naszych ust. Błyszczyk na każdej z nas może wyglądać inaczej. Nie tylko nadaje kolor ale też nawilża i pielęgnuje usta. Uważam, że jest bardzo ciekawym gadżetem i mocnym punktem tego boxa. Jego wartość to 40 zł. za 18 ml.
Peeling kawowy  z cynamonem Body Boom Identyczny jak domowy. Pewnie większość z nas choć raz zrobiła sobie własny peeling kawowy. Jest banalnie prosty, złożony ze składników, które każda z nas ma w domu. Można go modyfikować dodając zamiast cynamonu zapachowe olejki eteryczne. Peeling kawowy Body Boom złuszcza martwy naskórek, pobudza skórę i fantastycznie pachnie. Ma dość suchą konsystencję. Nie stosuję go tak jak radzi producent. Wykonuję masaż ale nie zostawiam na skórze przez kilka minut a od razu spłukuję. Spisuje się doskonale ale jest dość drogi Średnia cena pełnego opakowania 200g to 65 zł. Cieszę się, że znalazł się w pudełko Shinybox bo sama raczej bym się na niego nie skusiła.     
Signal stworzył Expert Protection Past tej marki używam najczęściej co widać po moim denku. Zwykle wybieram wersje ziołowe lub wybielające. Cieszę się, że tym razem trafiła do mnie nowość. Pasta zawiera drobinki, jest koloru niebieskiego i bardzo świeżo, mentolowo a wręcz chłodząc pachnie. Na szczęście średnio się pieni, nie tworzy wielkiej piany, która wypełnia całe usta. Ja stosuję ją ze szczoteczką elektryczną. Dobrze czyści zęby. Po umyciu są idealnie gładkie aż przyjemnie jest przejechać po nich językiem. Efekt świeżości zostaje na długi czas. Po umyciu zębów czuję się tak jakbym użyła też płynu do płukania buzi. Niestety zawsze muszę je rozcieńczać bo są dla mnie za mocne. Ta pasta odkaża jamę ustną. Średnia cena: 10 zł / 75ml
Wobec grudniowego ShinyBox’a miałam wysokie oczekiwania, które w 100% zostały spełnione. Jestem bardzo zadowolona z tego co znalazło się w pudełku. Wartość boxa zwróciła się i to z nawiązką. Moimi faworytami z tego postu jest błyszczyk oraz pasta do zębów. To produkty, po które sięgam często i z przyjemnością. Cieszę się, że je odkryłam. Jeśli jesteście zainteresowane tym boxem to macie jeszcze szansę go zmówić. 

ZOBACZ TAKŻE

61 komentarze

  1. Super Box,ciekawe produkty,których jestem ciekawa,więc czekam na recenzję i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa zawartość, peeling kawowy lubię sobie zrobić sama w domu. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś też robiłam, teraz mam już za dużo gotowych.

      Usuń
  3. Interesujące produkty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aktualnie testuję ten peeling z Body Boom :) i jestem zachwycona. Mam również puder mineralny z Naeuty ale mam mieszane uczucia co do niego :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawartość również mi się podoba. Peeling kawowy i olejek do ciała pachną cudownie :D Szkoda że cena Body Boom jest dość wysoka bo chętnie bym wypróbowała inne warianty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. olejek jest cudowny, o nim będzie w drugiej części minirecenzji.

      Usuń
  6. Peeling kawowy i krem pod oczy to produkty, których naprawdę chciałabym spróbować. Do pozostałych mam lekko mieszane uczucia, ale niestety bywam odrobinę wybredna jeżeli chodzi o pudełeczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie jestem wybredna. z kremu pod oczy też bardzo się cieszę.

      Usuń
  7. napisałaś, że ten peeling kawowy jest identyczny jak domowy, więc szkoda by mi było wydać 65zł na kosmetyk, który zrobię sobie sama za 5zł;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda. Wolę wydać więcej na kosmetyki typowo pielęgnacyjne jak masła czy balsamy do ciała.

      Usuń
  8. Najbardziej jestem zadowolona z błyszczyka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny box , Perfect-skim, błyszczyk do ustlip gloss mnie intryguje :D

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest wyjątkowym gadżetem i daje bardzo ładny efekt na ustach

      Usuń
  10. Mnie w sumie to pudełko nie zaciekawiło :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak dla mnie bardzo słaba zawartość ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie pudełko bardzo się podoba, ale pasta do zębów jest przegięciem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlaczego? przecież każdy jej używa, a to dodatek gratis. Ja jestem zadowolona bardziej, że jest niż miałoby jej nie być.

      Usuń
  13. Chętnie bym wypróbowała peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z tego pudełka najbardziej chciałabym ten peeling kawowy <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Chciałam bym wypróbować ten peeling kawowy bo wiele dziewczyn go chwali tylko cena jak dla Mnie jest za wysoka.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jakoś nie do końca przekonuję się do tej zawartości

    OdpowiedzUsuń
  17. Najbardziej zaciekawił mnie peeling kawowy z cynamonem Body Boom, bo pięknie wygląda, ale po przemyśleniu w sumie nie widzę żadnego argumentu za tym czemu miałabym wydawać 65 zł za opakowanie. Bo przecież zawartość mam w domu tak naprawdę i mogę sobie sama już teraz zrobić taki peeling. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie zawartość nie zachwyciła.

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajne produkty. Błyszczyk ma naprawdę zaskakujące drugie zastosowanie ;).

    OdpowiedzUsuń
  20. błyszczyk i cień zwróciły moją uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Peeling kawowy chyba wydaje mi się najciekawszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Hmhm, poza błyszczykiem i peelingiem nic ciekawego jak dla mnie, ale zalezy kto co lubi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. druga cześć minirecenzji będzie z bardziej konkretnymi kosmetykami.

      Usuń
  23. Mnie zaciekawił peeling kawowy, a reszta mogłaby nie być jak dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  24. o ten box akurat najbardziej mnie zaciekawił:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten peeling jest faktycznie dość drogi, ale zmotywowałaś mnie do zrobienia domowego, bo o dziwo jeszcze nigdy nie próbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Błyszczyk bardzo fajny i kawowy peeling też mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Peeling kawowy za 65 zł? Chyba producent z pewnym narządem na głowy się pozamieniał. Za tą cenę to można mieć kilogram i więcej takiego peelingu a nie 200 g. Śmiech na sali normalnie jak niektórzy doją ludzi na kasę.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam z Neauty Minerals cienie, ale inne kolory :p

    OdpowiedzUsuń
  29. Najbardziej zainteresował mnie błyszczyk. ;] Widziałam kiedyś taki zmieniający kolor w katalogu Oriflame.

    OdpowiedzUsuń
  30. Niestety nie zaliczam się do klubu Vip, a szkoda, bo mocno mnie zaciekawiłaś błyszczykiem, choć się tego nie spodziewałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja raczej nie kupuję tego typu BOXÓW,choć muszę przyznać,że na wyprzedaż'owego się skusiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. błyszczyk i peeling bardzo mi pasuje,

    OdpowiedzUsuń
  33. Niestety zawartosc nie dla mnie, nie bylabym zadowolna :(

    OdpowiedzUsuń
  34. już jakiś czas temu zrezygnowałam z wszelakich pudełek i nie żałuję :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Kawa + cynamon musi obłędnie pachnieć. Bardzo ciekawy produkt choć błyszczyk do ust jest jeszcze ciekawszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam ten sam odcień cienia i też jakoś mnie nie zachwycił, ale za to peeling Body Boom bardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ciekawią mnie takie boxy, ale jeszcze jakoś sobie żadnego nie zamówiłam :/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.