Wish List lato

By lipca 01, 2015

Witajcie, w ciągu kilku ostatnich miesięcy zużyłam wiele kosmetyków, które mi zalegały. Udało mi się wykorzystać wszystkie próbki a to w moim przypadku prawdziwy sukces. Rzadko w moje ręce wpadały nowości a jeśli już to były produkty, których realnie potrzebowałam, rzadziej zachcianki. W sierpniu obchodzę swoje 28 urodziny. Stwierdziłam, że czas zacząć częściej sięgać po kosmetyki apteczne, które mają spłycać istniejące zmarszczki i spowalniać proces powstawania nowych. Diś dzielę się z Wami zachciankami, które może uda mi się zrealizować w ciągu następnych miesięcy. Jak widzicie nie ma tu kolorówki  bo maluję się rzadko i ta minimalna ilość, którą posiadam w zupełności mi wystarcza.

Próbki serum liftingująco - ujędrniającego przeciw zmarszczkom, Vichy Liftactiv zrobiły na mnie doskonałe wrażenie. Już po zużyciu kilku mililitrów zauważyłam różnicę w gładkości i strukturze skóry. Na pewno jest to kosmetyk, w który warto zainwestować i który trafi do mojej pielęgnacji w najbliższym czasie. Zastanawiam się również nad serum pod oczy i rzęsy z tej samej serii Vichy. Mam kilka upatrzonych produktów do pielęgnacji okolic oczu i aktualnie ciężko jest mi powiedzieć na który konkretnie się zdecyduje ale na pewno będzie to jeden z tej listy.

Vichy Aqualia ThermalSpa krem intensywnie nawilżający na noc przeciw oznakom zmęczenia to krem, który podpatrzyłam na kanale You Tube u Szusz. Wiem, że jest dostępny nie tylko w typowej pojemności 50 ml. ale i 75 ml. Ja zdecyduję się na tą większą. Moja skóra jest normalna z bardzo dużą skłonnością do przesuszeń i alergii.

Shiseido Benefiance Wrinkle Resist 24 przeciwzmarszczkowy krem pod oczy to coś do czego wzdycham i ciągle się waham z uwagi na astronomiczną cenę jak na maleńką pojemność. Jeszcze nie spotkałam się z negatywną opinią o tym produkcie więc pewne wart jest tych dwóch stów.  

Lolita Lempicka Le Premier Perfum, perfumy, w których się zakochałam bez pamięci. Cudowne i kwiatowe. Dziewczęce i romantyczne jednak z charakterem. Zużyłam kilka 7 ml próbek w ekspresowym tempie bo uzależniłam się od tego zapachu. Moja siostra też go pokochała. Nie pozostaje mi nic innego jak sprawić sobie pełnowymiarowy flakon i cieszyć się zapachem na dłużej. Według mniesz jest to przede wszystkim wiosenny zapach.

Alien Essence Absolut, Thierry Mugler. To zachcianka do zrealizowania w późniejszym terminie ze względu na dość wysoką cenę i zapach, który jest cudowny, waniliowy i słodki ale dość ciężki. Na pewno nie do noszenia na lato. Poznałam go dzięki zamówionej próbce i zakochałam się bez pamięci. Jest bardzo podobny do klasycznego Aliena ale ma mniejszy pazur, jest wygładzony, słodszy i delikatniejszy jednak tak samo intensywny.
Scholl Velvet Smooth to coś do czego wzdycham już drugi sezon jednak zawsze mam inne wydatki i produkty, które chcę bardziej. Powoli elektroniczny pilnik do stóp wysuwa się na prowadzenie. W promocji można go znaleźć czasami nawet za nie wiele ponad 100 zł.

L'Oréal Paris Casting Creme Gloss zajmuje już stałe miejsce na mojej liście zakupów. Po ok. 2 latach z Joanną Naturią ( szlachetna perła) przerzuciłam się właśnie na farbę L'Oréal. Zapragnęłam swój ciepły odcień włosów lekko ochłodzić i udało mi się to dzięki odcieniowi 1010 Light Iced Blond.  Farby różni przepaść cenowa. Obie nie niszczyły jakoś szczególnie moich włosów. Na jedno farbowanie potrzebuję 2 opakowań aby odświeżyć kolor, jeśli chcę się pozbyć jedynie odrostów wystarcza mi jedna farba.

Maybelline Volum´ The Colossal Go Extreme, w wersji wodoodpornej. Bardzo lubię tusze Maybelline . Dobrze sprawdzają się na moich rzęsach a odkąd poznałam świetne dwufazowe produkty do demakijażu wybieram mascary wodoodporne, które nie zawodzą mnie przez cały dzień i nawet przy dużej wilgotności powietrza nie rozmazują się pod oczami. To bardzo wygodne szczególnie gdy w pracy spędza sę kilkanaście godzin dziennie.

Miałyście, któryś z tych produktów? Co Wam się marzy w najbliższym czasie? 

ZOBACZ TAKŻE

74 komentarze

  1. ja na razie nie mam marzeń, ten pilnik też swojego czasu chciałam kupić, ale już mi minęło :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mnie kusi ten elektryczny pilnik do stóp..

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten elektryczny pilnik ostatnio oglądałam, ale też nie kupiłam :) Mi się marzy z aptecznych więcej Nuxe, bo bardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. lemoicka mam i uwielbiam a z vichy mialam probki ale bez szalu

    OdpowiedzUsuń
  5. Sholl i mnie kusi :D Vichy nie lubię jakoś specjalnie, nie służą mi ich kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam tusze maybellina i są dobre :-) Uwielbiam Lolite Lempicka, ciekawe czy spodobały mi się i ten zapach :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kosmetycznie to nic mi sie nie marzy ale mam tyle ciuchowych zachcianek :D

    OdpowiedzUsuń
  8. elektroniczny pilnik do stóp też by mi się przydał

    OdpowiedzUsuń
  9. marzy mi się ten pilnik z Scholl i jakieś serum z Vichy!

    OdpowiedzUsuń
  10. krem shiseido i pilnik też bym chciała.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja na ten pilnik też od dawna się czaję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio coraz bardziej rozkochuję się w produktach Vichy :) Gdy używam ich kremów do twarzy na dzień (Idealia, Aqualia Thermal), to nie ma mowy o jakichkolwiek niedoskonałościach :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Maybelline Volum´ The Colossal Go Extreme musi być dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten tusz mam, całkiem fajnie się sprawdza. A elektroniczny pilnik do stóp też bym chętnie kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mam ten tusz z Maybelline, ale w tej wersji podstawowej i jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pilnik również i mnie kusi. Zazdroszczę Ci że potrafisz się tak ograniczyć do zużywania produktów oraz określić swoje realne potrzeby, u mnie niestety ogrom kosmetyków zalega a wish lista zachcianek nie ma końca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pół roku temu się opamiętałam i zużywam praktycznie na bieżąco wszystko. mam zapas szamponów masek i żeli ale wiem że to zużyję. wiele kosmetyków chciałabym mieć i testować nowości ale z drugiej strony żal by mi było gdyby straciły termin ważności przed wykończeniem.

      Usuń
  17. Niestety nie znam nic z Twojej wish listy...

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam Lolitki, chyba tylko Coral Flower do mnie nie przemawia. Latem jednak zawsze wracam do starych dobrych Sunflower od Elizabeth Arden, niby taki zwykły zapach, ale wyjątkowo kojarzy mi się z letnimi miesiącami i świetnie nosi mi się go w upały.

    Co do pilnika Scholl, to kupiłam go w tamtym roku i już nie wyobrażam sobie pielęgnacji stóp bez niego. Skuś się w końcu, nie będziesz żałować.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam i właśnie używam serum pod oczy i rzęsy Vichy. Przyjemny.

    OdpowiedzUsuń
  20. Z Vichy coś bym m też chętnie dla siebie wybrała.

    OdpowiedzUsuń
  21. Sama poluję na jakiś ciekawy tusz.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam ten pilnik (a moja babcia ma tańszą wersję innej firmy, ale też z Rossmanna) i jedyny wniosek z używania ich to: wybierz tańszą alternatywę! Naprawdę nie ma różnicy między nimi, jak ktoś ma bardzo twardy naskórek (jak ja) to nawet Scholl nie podoła, a nie warto przepłacać, bo tańszy pilnik jest tak samo dobry, a do tego ma dołączony pędzelek do oczyszczania rolki, więc jest dużo łatwiejszy w czyszczeniu (a czyszczenia jest sporo, bo czasami cały pilnik jest w pyle, którego nie da się ot, tak zdmuchnąć). Co do samego używania to czas ścierania jest taki sam jak ścieranie manualnie pumeksem (jak nie dłużej, bo działa naprawdę delikatnie - co ma taką zaletę, że jak się przypadkiem omsknie po skórze np. ręki, to nie czyni dotkliwych szkód), tyle, że nie trzeba się tyle namachać łapkami przy tym. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za opinię. Zapoznam się z tym tańszym. Dawno nie byłam w rossmannie. wiem, że do Scholl można dokupić tarki o różnym stopniu ostrości.

      Usuń
  23. Pilnik i mnie zaciekawił, muszę się przyjrzeć dokładniej :) Moja wish lista jeszcze nie zrobiona :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Też mi się marzy taki elektryczny pilnik/peeling do stóp, ale już nawet o nim nie wspominam, bo tak jak Ty mam inne wydatki. jednak przeczytała komentarz wyżej Striped Dot i teraz się zastanawiam nad tańszą wersją :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam perfumy Alien Essence, u mnie są nr 1! Nie orientujesz się jak wychodzą cenowo? Warto kupić w mniejszej pojemności czy poczekać i skusić się na większą buteleczkę? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam 30 ml aliena teraz żałuje , bo większe wychodzą taniej ale to i tak spory wydatek. Jednak na pewno kupię ten zapach w większej buteleczce niż 30 ml.

      Usuń
  26. Tusz Maybelline również jest na mojej liście ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mnie się marzą perfumy więc... Lolita Lempicka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ten pilnik bardzo chciałabym mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Alien gości i na mojej liście :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Vichy absolutnie mnie nie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  31. tusz ma interesującą szczoteczkę

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam te serum Vichy Oczy&Rzęsy i bardzo, ale to bardzo je lubię i polecam, bo jest mega :)

    OdpowiedzUsuń
  33. tusz maybelline miałam i lubiłam ;)
    perfumy lolity lempickiej bardzo mnie intrygują ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Pilnik tez mnie kusi. Jestem ciekawa perfum, które tu pokazałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Życzę spełnienia tej listy ;D

    OdpowiedzUsuń
  36. Pilnik z Scholla także mi się marzy :).

    OdpowiedzUsuń
  37. Mnie się marzy zupełnie coś innego :) depilator, zestaw do hybryd i obiektyw do aparatu :) ile osób tyle wishlist :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. depilator i zestaw do hybryd już mam:) jeśli chodzi o aparat i obiektyw to mój daje radę. powodzenia.

      Usuń
  38. Vichy Aqualia ThermalSpa - u mnie spisuje się świetnie!

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie znam tych kosmetyków, chociaż sama bym coś przygarnęła. :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  41. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  42. Ta maskara sprawdzała mi się średnio, o wiele bardziej wolę Colossal Volume Express :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Alien mi się bardzo podoba! chcę go kupić na jesień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam już wersję klasyczną, którą kocham a teraz chcę Essence Absolut,

      Usuń
  44. Ciekawy ten pilnik z scholl, jestem ciekawa jego efektów :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Jak regularnie farbowałam włosy to też sięgałam prawie zawsze po Castingi :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Znam serum pod oczy i rzęsy Vichy i całkiem dobrze sprawuje się :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Pilnik z Scolla również mi się marzy :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Miałam krem z Vichy, bardzo sobie chwaliłam. A pilnik, bardzo mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  49. Nie miałam jeszcze nic z listy,życzę,żeby jak najszybciej produkty z niej znalazły się w Toich rękach :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Właśnie kupiłam jakiś czas temu tego Collosala z Maybeline i wczoraj przekopałam cały dom i nie ma... gdzieś posiałam kurcze.

    OdpowiedzUsuń
  51. Miałam to serum oczy i rzęsy. A z Aqualia Thermal teraz mam balsam pod oczy i serum do twarzy;)

    OdpowiedzUsuń
  52. Lolita Lempicka Le Premier Perfum też mnie kusi

    OdpowiedzUsuń
  53. Muszę wypróbować tej farby z Loreala, widzę, że ma super kolor !:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.