David Beckham Instinct Sport- jakość czy ilość?

By lutego 07, 2015 ,

Na początku listopada w poście dotyczącym prezentów świątecznych pisałam Wam o swoich planach podarunkowych. Krótko po opublikowaniu tego artykułu złożyłam zamówienie w jednej z drogerii internetowych a dokładnie na iperfumy, trzymając się zawartej w nim listy. Z perspektywy czasu mogę potwierdzić, że zrealizowałam ją w 99%.  Mam wrażenie, że przedświąteczna gorączka zaczyna się co raz wcześniej. Ja swój plan staram się zawsze mieć opracowany w listopadzie i w tym miesiącu zrealizować przynajmniej część zakupów świątecznych. Jednak nie wszystko co chciałam kupić udało mi się dostać. Tak było niestety z maszynką  Gillette Fusion Proglide . Za każdym razem gdy jej szukałam była wyprzedana lub jej cena była specjalnie zawyżona. Choć i tak do niskich nie należy. Łukasz chciał ją wypróbować a ja chciałam mu ją podarować jednak nie udało się. Może przy następnej okazji.
Mój luby  w prezencie gwiazdkowym miał dostać m.in. wodę toaletową David Beckham Instinct Sport. Bardzo lubi ten zapach a wcześniej miał jedynie zamiennik. Ostatecznie otrzymał go na mikołajki.  Niestety gdy kupuję prezenty czasami nie mogę doczekać się momentu gdy będę mogła je dać. Obdarowywanie bliskich osób sprawia mi olbrzymią przyjemność. Napiszcie mi proszę, czy Wam też zdarza się czasami taki  falstart?  Dziś zrobię Wam porównanie podróbki wody toaletowej David Beckham Instinct Sport i oryginału na podstawie tego co powiedział o nich Łukasz i własnych spostrzeżeniach. Zapraszam. 

Obie butelki na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie. Są pomarańczowe, szklane i  można śledzić przez nie stopień zużycia.  Nie pamiętamy czy podróbka była umieszczona w kartoniku. Na butelce nie ma umieszczonej pojemności jednak prawdopodobnie jest to 100ml. W przypadku oryginału flakonik nie jest zmatowiony a klarowny i w 100% przezroczysty. Wygląda klasycznie i elegancko. Fajnym bajerem jest korek na magnes :) Daje on poczucie wyjątkowości.  Pojemność to 50 ml. choć dostępne są też wersje mniejsze 30 ml. Ta jednak okazała się bardziej opłacalna.  

Perfumy David Beckham to zapachy luksusowe i świeże, z domieszką owocowych i kwiatowych tonów.
Głowa fiołek, imbir, mandarynka
Serce pelargonia, jabłko
Podstawa paczuli, drzewo sandałowe, kaszmir” 
Co do zapachu jest do złudzenia podobny. Gdyby Łukasz na zmianę używał podróbki i oryginału nie zauważyłabym różnicy. Czuć ją jednak na pewno po wwąchaniu się.  Podróbka jest zdecydowanie lżejsza i szybciej wietrzeje. Na początku bardzo wyczuwalny w niej  jest alkohol. Oryginał jest zdecydowanie bardziej szlachetny. Śmiało można go używać o każdej porze roku. Jest lekki, cytrusowy ale trwały. Nie jest duszący i nie wywoła bólu głowy nawet u wrażliwców. To właśnie ta trwałość decyduje o jakości. W przypadku oryginału nie trzeba pryskać się co godzinę aby czuć cokolwiek. Wystarczą dwa psiknięcia rano i poprawka po południu lub wieczorem aby zapach był wyraźnie wyczuwalny na ciele. W przypadku ubrań z naturalnych tkanin, po aplikacji na nie, zapach utrzymuje się naprawdę bardzo długo. Czuć go w całej szafie.

David Beckham Instinct Sport  to zapach, który można kupować w ciemno. Spodoba się głównie młodym, aktywnym ale i nowoczesnym mężczyzną. Ma w sobie dużo sportowego charakteru. Nie jest ciężki i drzewny choć takie też lubimy ale kojarzą mi się głównie z mężczyznami bardziej dojrzałymi, w przypadku których zapach jest jak podpis. Dużą zaletą wód toaletowych David’a Beckham’a są na pewno ich ceny. Mimo wysokiej jakości nie są  astronomiczne dlatego już więcej nie sięgniemy po „zamienniki”. W perfumerii internetowej iperfumy, gdzie zamawiałam ten zapach 30 ml. kosztuje 50 zł a 50 ml. 58 zł. więc wybór był dla mnie bardzo prosty. Szkoda, że nie są dostępne jeszcze większe opakowania bo na pewno byśmy się na nie skusili. 
Wiem, że zapachy David Beckham są bardzo popularne nie tylko wśród mężczyzn ale i wśród kobiet bo szczególnie w okresie przedświątecznym spotykałam często ich recenzje na blogach. Jeśli będziecie w perfumerii to koniecznie powąchajcie. Zawsze zapachy sprawdzam w dużych sieciowych perfumeriach a kupuję i tak przez Internet bo są dużo tańsze a ja nie lubię przepłacać. W ramach podsumowania napiszę tylko, że polecam :)  

ZOBACZ TAKŻE

39 komentarze

  1. Mój wuj i tato wielbią owe serie zapachowe, ale mi jakoś pod nos to nie podchodzi;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana tak jestem :) napisz do mnie rossnett@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Za taką cenę to można kupować! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mojemu Mężowi akurat ten zapach nie specjalnie odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobra cena :) Nigdy nie zamawiałam internetowo perfum.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przy tak niskiej cenie to nie ma sensu kupować podróbek w ogóle. No chyba, że jako odświeżacz do toalety:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim ulubionym zapachem jest Beckham Signature w wersji kobiecej oczywiście ;) Używam go od wielu lat (na pewno ponad 5) ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bardzo lubię Beckhamy ;) Kupuję dla rodziny i chłopaka, a także dla siebie ;) Mam obecnie Intimately różowe- CUDO! Brałam w ciemno i jestem nimi zauroczona :) Co do falstartu- zawsze zdarza mi się to w przypadku mamy ;p Ostatnio ona spaliła mój prezent, bo zostawiłam torebkę na schodach do pokoju, a ona potem tam szła i zajrzała ;p Przyszła do mnie i pyta co to hahaha to już musiałam jej dać :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawa jestem zapachu, nie ma jak powąchać:P

    OdpowiedzUsuń
  10. Prezentuje się fajnie, nie znam tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie też dzisiajz zapachowo.
    Ciekawi mnie ten męski zapach.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy zapach muszę go powracać może przy następnej okazji sprawie go swojemu mężczyźnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dość luksusowe perfumy, uwielbiam takie zapachy i elegancję.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam tego zapachu, lecz myślę,że spodobałby się mojemu mężczyżnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. nie znałam ich, ale wydają się fajnee ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cholernie często zdarza mi się - jak to określiłaś - falstart. No kurcze, nie umiem nad tym zapanować ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale mnie zaciekawiłaś!A jaka kusząca cena;)super

    OdpowiedzUsuń
  18. Pomysł na potencjalny prezent dla chłopaka fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojj tak, ja też zawsze nie mogę doczekać się kiedy dam prezent i często daję wcześniej, a później się od nowa głowię co kupić :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Elegancki flakon! :)
    http://kosme-teria.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Muszę powiedzieć mojemu lubemu, żeby "obwąchał" te perfumy, może też mu się spodobają :-) A co do prezentów, to mi się nie zdarza dawać ich wcześniej, pewnie dlatego że zazwyczaj kupuję na ostatnią chwilę, za to mój J. często nie może wytrzymać i daje mi coś wcześniej, oczywiście nie mam nic przeciwko temu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mój mąż koniecznie musi na nie zerknąć i niuchnąć sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. muszę go obwąchać z moim ukochanym, na razie naszymi ulubionymi męskimi perfumami są czerwone Lacosty:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Lubię zapachy Beckham, męskie niemalże wszystkie mi się podobają, zwłaszcza w srebrnym kwadratowym opakowaniu. Ten też jest ciekawy, świeższy ;)

    Ps. Dziękuję serdecznie za info o wygranym rozdaniu, jeszcze dzisiaj nie zaglądałam :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Tego zapachu nie znam, ale ja jakaś dziwna jestem , bo ogólnie bardziej podobają mi się męskie perfumy niż damskie ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. nigdy nie wąchałam podróbki, ale oryginał jest świetny!

    OdpowiedzUsuń
  27. Na pewno powącham jak tylko będę miał okazję:) Super recenzja!

    http://freshisyummy.blogspot.com/2015/02/this-side-of-paradise.html

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie miałam okazji zapoznać się z zapachem.
    Opakowanie jednak nie przypadł mi do gustu :/

    OdpowiedzUsuń
  29. Niestety nie znam tego zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  30. Znam ten zapach, całkiem ładny. :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie znam zapachu,ciekawe,czy mojemu mężowi by się spodobał...

    OdpowiedzUsuń
  32. Ciekawa jestem tego zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ciekawe perfumy. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  34. Chyba kupię którąś wersję Panu Myszowi :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.