Zapach świąt, piernika i sosnowej choinki.

By listopada 23, 2014 ,

Latem nie palę świec i wosków. Rzadko zdarzają się wyjątki. Ten przyjemny rytuał zostawiam na jesień i zimę gdy w domu spędzam więcej czasu i zapachem mogę dłużej się cieszyć. Kiedyś kominek i świece odpalałam jedynie wieczorem. Teraz jest eksploatowany cały dzień. Co sezon kupuję sobie nowy. Obok praktycznego zastosowania jest elementem dekoracji. Dziś opowiem Wam o trzech woskach, które przyszły do mnie jakiś czas temu z mydlarni Chocobath.pl stacjonarnie nie mam dostępu do Yankee Candle a ten sklep oprócz zakładki z aromaterapią ma również masę innych ciekawych produktów i kosmetyków. Zaprasza do czytania. 


Christmas garland  To zapach drzewny ale zupełnie odmienny od silver birch, o którym nie dawno wspominałam. To nie brzoza a sosna. Pachnie jeszcze bardziej intensywnie od poprzednika. Kieruje myśli ku zbliżającym się świętom. Zapach bardzo świeży i leśny.  Może też przypominać choinki samochodowe. Zawieszane odświeżacze często występują w podobnym zapachu, są popularne.  W opisie producent wspomina o żurawinie, jednak ja jej w ogóle nie czuję. Jeśli jest w nim coś na ż to żywica. W tym wosku bardzo czuć klimat świąt Bożego Narodzenia. Bardzo przyjemnie jest go palić w tym okresie. Jeśli w Waszych domach będą sztuczne choinki paląc ten wosk w pomieszczeniu poczujecie zapach żywej. Moja ocena 4+/5.
Candy cane lane to zapach przypraw korzennych typowych dla piernika, takich jak cynamon, kardamon, goździki i imbir . Najbardziej wyczuwalny i najłatwiejszy do wyodrębnienia jest aromat mięty. Mimo, że przyprawy korzenne rozgrzewają to ich działanie jest zminimalizowane. Mięta mocno chłodzi, orzeźwia i przeważa. Zapach wosku jest zbudowany na zasadzie przeciwieństw, które się trochę odpychają. Na pewno Candy cane lane jest dla mnie sporym zaskoczeniem. Nie kojarzy się wcale ze świętami. Równie dobrze może być palony wiosną. Spodziewałam się typowego pierniczka a tu... właśnie. Co? Coś wyjątkowego. Zapach jest bardzo ciekawy i ciężko mi go ocenić. Gdy świeżo po otrzymaniu paczki z woskami dałam je do powąchania jeszcze rzez folię Łukaszowi  powiedział "czerwony najgorszy". Tak wcale nie jest. Candy cane lane jest najbardziej wyjątkowy. Coś dla koneserów. Moja ocena 4/5 .
Icicle  Wąchając tatrę myślałam, że będzie to nudny zapach bez żadnego wyrazu, o którym nie wiele dam radę napisać. Okazał się bardziej anielski od Angel Wings. Jak pachnie sopel lodu? Bardzo ładnie i wcale nie mroźnie. Jest perfumowany. Do kominka włożyłam ok. ¼ tarty czyli dość mało, mniej niż zazwyczaj. Gdybym dodała więcej zapach na pewno byłby bardziej intensywny ale tyle wystarcz. Czuć go w całym pomieszczeniu, które ma niecałe 20 m2.
Producent pisze o nim: Zapach zimowego lasu, pokrytych lodem sosnowych gałęzi i nut pikantnego cynamonu. Moja ocena 4/5 

Wszystkie te woski są bardzo różnorodne. Najbardziej wyrazisty jest Christmas garland wywołuje świąteczny nastrój. Bardzo lubię zapach lasu, sosen i świerków. Icicle jest po prostu ładny. A najwięcej charakteru ma  Candy cane lane . Po który wosk sięgniecie najpierw? Wszystkie są dostępne w Chocobath.pl 

ZOBACZ TAKŻE

82 komentarze

  1. Uwielbiam woski ale w tym wypadku sięgnełabym po Icicles :)
    Zapraszam na moje świąteczne rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najchętniej sięgnęłabym po wosk Icicle. =)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zielony zupełnie mnie nie kusi :) ale te dwa na pewno wypróbuję , z zimowej serii mam angel wings i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, ze w tym czerwonym mało z pierniczka :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawie brzmią opisy tych zapachów:) Candy cane lane mógłby przypaść mi do gustu, gdyby nie ta mięta, bo piernikowe aromaty uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. z tych trzech zapachów najbardziej polubiłabym chyba Candy cane lane

    OdpowiedzUsuń
  7. kolejne zapachy, które muszę mieć. Piękne ujęcie to ostatnie w deszczu

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie lubię zimowych wosków. Wyglądają cudnie, mają ładne kolory i nalepki, ale zapachy absolutnie nie moje ;p Zawsze jakieś korzenne czy sosnowe ;p Chociaż sosenka od czasu do czasu jest fajną odmianą :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Żadnego z przedstawionych zapachów nie znam :) Ale ostatni wydaje byc mi sie najbardziej w moim stylu; na pewno sprawdzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Candy cane lane wydaje się być najciekawszy z opisu, ale przyznam szczerze, że dość specyficzny ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. nad tym pierwszym zapachem się zastanawiałam, ale jednak nie wzięłam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem czy akurat któryś z tych przypadłby mi do gustu. Aktualnie często palę snowflake cooke

    OdpowiedzUsuń
  13. Pachnący lasem przekonuje mnie najbardziej:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja uwielbiam palić zapachowe świece przez cały rok ale nigdy nie miałam nic z Yankee Candle... Niedawno znalazłam je stacjonarnie więc może skuszę się na któryś z tych, które opisałaś... Może Chistmas Garland... W tym roku chyba wyjmiemy z piwnicy tylko małą sztuczną choineczkę, więc taki zapach na pewno się przyda :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam palić woski jesienią i zimą, a tych zapachów nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę kupić! :)
    Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  17. W zeszłym roku skusiłam się na kilka świątecznych wosków i się zawiodłam dlatego w tym roku zainwestowałam w świeczki z biedronki - tańsze, a zapachy o niebo lepsze niż tych wosków ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tez tak sądzę , że świeczki nadają się na Jesień i Zimę, wtedy można tak siąść przy kawie czy książce odpalić i będzie pełny aromat : )

    Chciałam cię zaprosić na mojego nowego bloga : http://spelniaj-twoje-marzenia.blogspot.com/ . Jeżeli mnie nie pamiętasz byłam stąd : http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/ : )

    OdpowiedzUsuń
  19. Skusiłabym się na Christmas Garland, już czuję ten cudny zapaszek...

    OdpowiedzUsuń
  20. Też świece i woski palę głównie jesienią oraz zimą :) Świece wspaniale umilają wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja również palenie wosków i świec traktuję jako jesienno-zimowy wieczorny rytuał :) muszę sobie sprawić jakiś świąteczny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  22. zapachu piernika bym nie zniosła, ale sosny jestem bardzo ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetnie wyglądają, uwielbiam woski YC :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Iście świąteczne zapachy :) Ja czaję się już długo na zakup kominka i muszę w końcu to zrobić!

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znam żadnego z tych zapachów :) Cudowne ostatnie zdjęcie <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Właśnie idę jutro do Starej Mydlarni w moim mieście, gdzie znajduje się stoisko Yankee Candle i nie wiem, czy nie skusze się na ten czerwony wosk... lubię takie oryginalne, korzenne połączenia. Coś czuję, że najbardziej by mi się spodobał z tej trójki. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja już w ogóle w woski się "nie bawię" :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ojj muszę znaleźć jakieś swoje idealne zapachy na zimę :3

    OdpowiedzUsuń
  29. Spróbowałabym tego pierniczka.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie znamy w ogóle tych wosków.

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak ja lubię taki klimat jesienny, kiedy można rozkoszować się w domu ulubionym zapachem świecy, wosku....

    OdpowiedzUsuń
  32. Wszystkie bym chciała u siebie wypróbować bo żadnego nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jak na razie nie dostałam stacjonarnie YC,też uwielbiam zapach świerku i czekam z niecierpliwością na choinkę,co roku jest doniczkowa,po świętach ląduje w ogrodzie i czeka sobie spokojnie na przyszły rok :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nr 2 na pewno by mi się nie spodobał, ale nr 3 chyba już tak :D

    OdpowiedzUsuń
  35. I ja muszę kupić niedługo woski. <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Kominek już mam, więc teraz mogę pokusić się o zamawianie nowych zapachów :)

    OdpowiedzUsuń
  37. To znaczy, że idą święta ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja bym chciała wszystkie przetestować :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Zastanawiałam się ostatnio nad tym zielonym i może się skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ten ostatni też już wypróbowałam. Wcale nie przypomina mi zapachu zimowego lasu, ale jest bardzo przyjemny

    OdpowiedzUsuń
  41. Ubóstwiam zapachy świąteczne, jednak teraz mój węch jest wybredny i rzadko sięgam po pachnące świecidełka :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Musze wreszcie skusić się na woski ;]

    OdpowiedzUsuń
  43. Girlanda już w sklepie nie przypadła mi do gustu.. Candy Cane Lane mnie zachwycił, ale jeszcze go nie odpalałam :)

    OdpowiedzUsuń
  44. ten drugi to coś dla mnie lubię takie zapachy i na starają mnie one świątecznie

    OdpowiedzUsuń
  45. To jedne z kilku zapachów, które z wielką przyjemnością chciałabym zapalić :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Moim największym ulubieńcem jest baby powder :) a ze świątecznych skusiłam się na Red Apple Wreath (jeszcze nie paliłam, ale w opakowaniu pachnie idealnie) i christmas rose;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Niedawno kupiłam pierwsze YC i jestem zachwycona nimi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  48. jeszcze nie mialam przyjemnosci testowac YC ale kiedys na pewno do mnie trafia;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Jestem za zapachem piernika;) Uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  50. Lubię świąteczne zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Sopel lodu to chyba coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Uwielbiam te zapachy!;) Nastój jest niesamowity;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Napatrzyłam się na Twoje woski i odpaliłam sobie świecę "Christmas Eve" :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Nie widziała ich nigdy wcześniej, nie wiem jak to możliwe ;)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  55. Kusi mnie Icicles, zaś do gustu kompletnie nie przypadł mi Christmas garland... pachnie jakoś tak kuchennie, dziwnie jak liście laurowe :P

    OdpowiedzUsuń
  56. Muszę koniecznie kupić jakąś tartę "świąteczną" . Posiadam same "wakacyjne" zapachy ;)


    Pozdrawiam,
    czarodziejkaa

    OdpowiedzUsuń
  57. muszę w końcu kupic jakiś świąteczny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Mam podobny zapach do Christmas Garland jeszcze z zeszłego roku, w sensie, że imituje zapach choinki :) Fajny pomysł na święta. Niedawno kupiłam też Silver Birch, ale jeszcze czeka na swoją kolej. Najbardziej zaintrygował mnie Icicles, ciekawa jestem interpretacji zapachu lodowych sopli w wydaniy YC :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Od wczoraj wlasnie zastanawiam sie nad swiatecznymi woskami :) Bardzo ciekawi mnie Icicles i ten z pewnością zamówię :)

    OdpowiedzUsuń
  60. piernikowy napewno by mi się spodobał ;)

    OdpowiedzUsuń
  61. chyba nie wiedziałabym po który najpierw sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  62. Pewnie kazdy zapach bymi się spodobał:)

    OdpowiedzUsuń
  63. Icicles mam, ale jeszcze nie paliłam :)

    OdpowiedzUsuń
  64. Mam je wszystkie i są świetne ;) W sumie to mam prawie wszystkie woski Yankee, ponieważ uważam, że warto wszystkich wypróbować i wybrać odpowiednie dla siebie ;) najciekawsze jest w nich to, że inaczej pachną w opakowaniu a inaczej w momencie palenia. Ponadto zauważyłam, że zapach samplera różni się intensywnością od zapachu wosku o tych samych nazwach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też to zauważyłam, wydaje mi się, że sampler pachnie słabiej, tzn mniej intensywnie

      Usuń
  65. Dla mnie każdy widziany nowo wosk jest do poznania i przekonanie się czy mi zapach odpowiada czy też nie:)

    OdpowiedzUsuń
  66. Lubię elementy aromaterapii, ale od intensywnych zapachów boli mnie głowa. Nie wiem jak musiałabym dozować woski YC, żeby umieć cieszyć się nimi bez efektów ubocznych. Te zapachy są typowo świąteczne.

    OdpowiedzUsuń
  67. Ciekawa jestem tego icycle, jak wachalam tarte miałam mieszane uczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  68. Nigdy nie używałam wosków, z tego co prezentujesz wosk candy cane lane wygląda najbardziej kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  69. Nigdy nie miałam przyjemności używać. Podobno woski są bardzo wydajne i cena się zwraca, ale zawsze miałam inne wydatki i nie zaopatrzyłam się nawet w kominek.

    OdpowiedzUsuń
  70. Candy cane lane mam i chyba zaraz sobie zapalę

    OdpowiedzUsuń
  71. Sądzę, że zapach sosny przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  72. Wszystkie woski są cudowne :)

    OdpowiedzUsuń
  73. Na początku jak zwykle się napaliłam i chciałam kupić parę wosków ;) ale stwierdziłam po czasie że najlepiej lubię jak pachnie świeżością i odstawiłam woski bo były trochę męczące. Może dam jeszcze szansę jakiemuś delikatnemu owocowemu zapachowi?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.