Aplikator na uszkodzenia skóry

By sierpnia 16, 2014

Cześć Dziewczyny,

Odkąd moje paznokcie urosły na tyle, że przekraczają długość palca napawają mnie dumą.  Maluję je średnio dwa razy w tygodniu tak aby zawsze wyglądały niemal perfekcyjnie. Nigdy nie byłam przyzwyczajona do takiej długości. Przypuszczam, że to lakiery piaskowe utwardziły moją płytkę, pogrubiły i wzmocniły. W moim przypadku są lepsze od odżywek.

Jak się nie dawno okazało, taka długość u osoby, która nie jest do niej przyzwyczajona może okazać się niebezpieczna. U mnie skończyło się zadrapaniem. Rzecz stała się w nocy podczas mojego niespokojnego snu. Przejechałam paznokciem po twarzy tak mocno że skończyło się na czerwonej rysie. Obudziłam się gwałtownie. Zapiekło ale spałam dalej. Rano spoglądając w lustro przypomniałam sobie nocną przygodę.
Teraz paznokcie skróciłam do długości minimalnej, w której czuję się najlepiej i jestem bezpieczna. Kolejne uszkodzenie zdarzyło się dość szybko. Już nie pamiętam czym było spowodowane ale widzicie je poniżej na zdjęciach, na moim palcu.
Zadrapanie wyglądało na  dość głębokie. Pomocny okazał się aplikator, który znalazłam w paczce od OsmozaCare. Dopiero po tym wypadku sobie o nim przypomniałam. Początkowo myślałam, że nie będzie dla mnie przydatny. Na opakowaniu widnieje słodki bobasek a ja przecież nie mam dziecka. Jednak zadrapania zdarzają się nawet dorosłym. Moje koty też mają swoje humory i ostre pazury. Warto mieć coś co odkazi małą, otwartą ranę.
 W opakowaniu mieści się 12 aplikatorów działają one tak samo jak te do demakijażu, lub zmywania lakieru z paznokci. Górną, niebieskawą  część należy przełamać, w pozycji pionowej aż usłyszymy charakterystyczny „klik” . Ciecz spłynie do dolnej części i nasączy ją.  W tym przypadku płyn ma barwę czerwoną, krwistą. Przypomina mi wkład od flamastra. Zapachu w ogóle nie czuję. Po aplikacji nie szczypie.
 Bardzo mocno barwi skórę. Zadrapanie na mojej twarzy wyglądało naprawdę poważnie po użyciu płynu znajdującego się w patyczku. Zaczerwienienie było mocno podkreślone. Uważam, że na opakowaniu powinno być ostrzeżenie, o tym, że preparat tak mocno barwi skórę. Albo żeby nie stosować na twarz. Ja użyłam i musiałam namęczyć się aby częściowo pobyć się tego barwnika. Rano zawsze śpieszę się do pracy, nie zawsze się maluję ale tego dnia musiałam zakryć czerwony placek. Przy ranie na palcu wiedziałam już czego się spodziewać i czerwone, odkażone miejsce zakleiłam plastrem. Wieczorem przy zmianie "opatrunku" zauważyłam widoczną zmianę. Proces gojenia przebiegał błyskawicznie. 

Preparat na pewno odkaża i przyspiesza gojenie. Wypełnia, zadrapanie, miejsce, w którym brakuje skóry. Ma pozytywne właściwości. Nie radzę używać go w widocznych miejscach takich jak twarz. Tą czerwoną substancję bardzo ciężko zmyć. A wiadomo, że nie chcemy szorować uszkodzonego miejsca. Mimo wszystko polecam Wam te aplikatory, nawet jeśli nie macie dzieci. Ja na pewno zabiorę je już za miesiąc na wypad w góry.  Produkty OsmozaCare dostępne są w bardzo wielu aptekach. Tu możecie sprawdzić, do której macie najbliżej. Kosztują poniżej 20 zł. 

ZOBACZ TAKŻE

85 komentarze

  1. Fajna sprawa chociaż ten czerwony kolor trochę przeraża i ewidentnie kojarzy mi się z krwią :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Preparat w sam raz dla moich dzieciaków,wiecznie coś,gdzieś sobie robią a i cena cieszy oko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto jak piszesz zabrać go ze sobą na wyjazd:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna sprawa no i zawsze przydatny.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cena przyzwoita ;) Może dla syna się zaopatrzę. Na rowerze sobie narobił ranek ostatnio...

    OdpowiedzUsuń
  6. przydałoby sie w domowej apteczce ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tym barwieniem nie za fajnie, ale jak dobrze sobie radzi z gojeniem, to super ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. No proszę jaki ciekawy produkt. Ale barwi strasznie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ten czerwony barwnik odstrasza ;) ale fajnie że pomaga ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dość wysoka cena, ale takie patyczki warto mieć zawsze pod ręką :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz widzę takie cudeńko, szkoda tylko, że barwi skórę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawa rzecz, chociaż kolor trochę odstrasza ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo pomysłowy, ja muszę mieć idealnie opiłowane paznokcie bo też bym się podrapała

    OdpowiedzUsuń
  14. fajna i przydatna rzecz, dzięki za informację!

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajna rzecz :) ja ostatnio mam szczęście do takich wypadków ;) szkoda tylko, że tak brudzi.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z zaciekawieniem czytałam Twój post, co też ludzie nie wymyślą :D. Przydatna rzecz, warto mieć w apteczce :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mogliby nie dodawać do tego czerwonego barwnika, ja jednak wolę wodę utlenioną i plaster. Ten barwnik mnie zniechęca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. ja swojemu kotu obcięłam pazury i jest o niebo lepiej. Nie podejrzewaj mnie o barbarzyństwo, to za zgodą weterynarza :D

      Usuń
    2. czyli green peace się nie przyczepi xd

      Usuń
  18. Zapewne przydatny produkt, mnie nie przekonał, a zabawa z barwnikiem szczególnie..

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy preparat i bardzo przydatny. Sama mam male dziecko, ktore ciagle chodzi pokaleczone. Musze koniecznie rozejrzec sie za nim, samej mi tez sir przyda pewnie wielokrotnie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Przydatny produkt, który warto mieć pod ręką ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszytsko było by ok gdyby nie to, że tak barwi :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawa rzecz, nie wiedziałam że takie coś istnieje. Fajnie, że przyspiesza golenie, jak gdzieś znajdę to kupię, bo mój kot czasami ma swoje humorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale fajne! Tylko ten kolor trochę przerażający... Ja do przemywania zadrapań używam Octenisept. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. fajna sprawa, nigdy o czymś takim nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Produkt ciekawy ale ten kolor...

    OdpowiedzUsuń
  26. o kurcze, rewelacyjny produkt! warto coś takiego mieć przy sobie

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciekawy produkt, ale też przydałoby mi się coś na twarz, a jak mówisz, że bardzo barwi skórę to troszkę lipka :(

    OdpowiedzUsuń
  28. kurcze ja to wiecznie o coś sie kaleczę, taka gapa jestem. nawet nie wiem kiedy.może warto zainwestować w taki preparat... sprawa do rozpatrzenia:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. fajny gadżet jednak ten kolor mnie nie zachęca i to barwienie

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajny,dobrze go mieć ze sobą,ale ten czerwony kolor wygląda bardzo strasznie.

    OdpowiedzUsuń
  31. ja używam fioletu gencjanowego :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja też mam problem z długimi paznokciami (jeżeli już je zapuszczę) i z zadrapaniami przez nie. Aplikatory wydają mi się pomocne, ale ten czerwony barwnik... Trochę przeraża.

    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  33. ale śmieszna rzecz :)

    zapraszam na pesto po polsku :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Faktycznie powinno być info o tym barwieniu.

    Ale jak dla mnie... zbędny gadżet.

    OdpowiedzUsuń
  35. U mnie by się przeterminował, więc szkoda dwóch dyszek. Wystarczy mi woda utleniona za dwa złote :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Dobrze, że faktycznie przyspiesza gojenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Mi dość mocno plątał włosy, pomimo, że i tak zawsze się plączą po umyciu.

    Po miesiącu spędzonym w Niemczech na zbiorach nie boję się żadnych zadrapań i ran ;D

    OdpowiedzUsuń
  38. obecnie testujemy inne produkty tej marki i już się z nimi polubiliśmy..

    OdpowiedzUsuń
  39. Ciekawy produkt, nigdy nie słyszałam o czymś takim, ale dobrze wiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  40. eozyna jest fajna ale ciezko ja domyc potem :(

    OdpowiedzUsuń
  41. pierwsze słyszę o czymś takim!

    OdpowiedzUsuń
  42. Pierwszy raz taki produkt widzę, ale może to przez to, że raczej do takich rzeczy stosuję wodę utlenioną ;]

    OdpowiedzUsuń
  43. Z tym barwieniem to dziwna sprawa. Pierwszy raz słyszę o takim produkcie:)

    http://freshisyummy.blogspot.com/2014/08/chasing-sun.html

    OdpowiedzUsuń
  44. Faktycznie przydatny na wyjazdach ;) nie miałam jednak nigdy z nim styczności.

    OdpowiedzUsuń
  45. Ciekawy produkt, tylko szkoda, że aż tak barwi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. oo kurcze, rewelacja w sumie rzadko kiedy mi sie cos dzieje ale jak juz to rpzydaloby mi sie takie cos ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Idealny produkt dla mojego 19-miesięcznego synka :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Warto mieć pod ręką taki produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Bardzo ciekawy produkt :) Hehe mnie przyszły na myśl takie rękawiczki jak dla dzidziusiów się zakłada, żeby się nie podrapały po buzi :) Dobrze jednak, że te patyczki Ci pomogły :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Fajne, szkoda tylko, że nie ma wersji bezbarwnej.

    OdpowiedzUsuń
  51. Ciekawy produkt, zwłaszcza na miejsc, które można przykryć np. plastrem.

    OdpowiedzUsuń
  52. Czerwony lecz przydatny produkt.

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie lubię jak środek odkażający barwi skórę. Moim hitem jest tribiotic :-)

    OdpowiedzUsuń
  54. Zapraszamy do dodania bloga w serwisie zBLOGowani! Mamy już ponad 2800 blogów z 22 kategorii.
    Należy założyć konto jako bloger i w 2 krokach dodać bloga do serwisu. Nasz robot sam pobiera aktualne wpisy i prezentuje je tysiącom użytkowników którzy codziennie korzystają ze zBLOGowanych. Dla blogera to korzyść w postaci nowych czytelników i większego ruchu na blogu. Zapraszamy!

    OdpowiedzUsuń
  55. Ja na razie nie używałam blokera, także się nie wypowiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  56. Nigdy nie stosowałam, a przydałby się gdy mam za ostre noże i podczas krojenia tnę sobie kciuk ;) paznokciami czasem się podrapałam podczas ubierania jak nosiłam migdałki, bo były dosyć ostre

    OdpowiedzUsuń
  57. Znam ten produkt, wcześniej był w innym opakowaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  58. ooo, jeszcze nie słyszałam o czymś takim! nieraz zdarzają mi się przypadkowe zadrapania ;)

    OdpowiedzUsuń
  59. Ten barwnik mnie trochę przeraża, krwiście wygląda :P Pierwszy raz widzę taki gadżet ale jak widać może być pomocny!

    OdpowiedzUsuń
  60. mam je i ja, faktycznie spisują się rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  61. Gdybym miała dzieci, kupiłabym od razu :) Fajna sprawa, szczególnie poda domem.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  62. całkiem przydatny, szkoda tylko, że tak barwi skórę

    OdpowiedzUsuń
  63. Interesujące i przydatne te aplikatory, ale okropnie barwią skórę ...

    OdpowiedzUsuń
  64. Świetna sprawa - muszę kupić szwagierce dla syna :]

    OdpowiedzUsuń
  65. Ciekawy produkt. I ja miałam tego typu przygody. Moje pazurki często sprawiają mi figle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i ja się skuszę. Warto mieć taki produkt w zasięgu ręki. Tylko ten kolor jakoś do mnie nie przemawia :D

      Usuń
  66. nawet nie wiedziałam, że coś takie jest :D w sumie jak boli i ma się szybko wygoić to i tą czerwień można przeboleć :D

    OdpowiedzUsuń
  67. Z kolorem słabo - z cyklu - jak w dwie minuty zafundować dziecku traumę. Przecież jak ono zobaczy wielgaśną czerwoną plamę na miejscu małej ranki, to dostanie histerii!

    OdpowiedzUsuń
  68. Bardzo przydatny produkt i dobrze wiedzieć,że tak mocno barwi skórę ;)

    OdpowiedzUsuń
  69. Pierwsze słyszę o takim "wynalazku" ;) Fajna sprawa :)
    Ale zabarwiona skóra wygląda na bardzo poważna ranę!

    OdpowiedzUsuń
  70. Barwnik troche zniechęca... ale jeśli tak szybko pomaga to czemu by nie ? Na pewno znajdzie zwolenników ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.