Pharmaceris w walce z problemami łuszczycowymi

By lipca 15, 2014

Witajcie Dziewczyny, 
Wiele miesięcy temu, jeszcze zimą zaczęłam używać krem Pharmaceris. Poleciała mi go moja Pani dermatolog tym bardziej ucieszyłam się z możliwości przetestowania go, jaką dały mi  Panie Eriski. Jeśli macie problemy skórne podobne do moich zapraszam na recenzję kremu z serii ICHTILIUM na zmiany łuszczycowe. 

Kupując krem dostajemy go w kartonowym opakowaniu. W środku dołączona jest ulotka. Sam kosmetyk znajduje się w plastikowej tubce o pojemności 50 ml. Jest to jedno z bardziej lubianych przeze mnie opakowań. Nie wprowadzamy do środka zarazków jak w przypadku produktów w słoiczku i łatwo jest rozciąć tubkę aby wydobyć całość. Nic się nie marnuje. 
Na kartoniku mamy informację, że krem nie zawiera kompozycji zapachowych. To znaczy, że nie jest dodatkowo perfumowany. Potwierdza to skład. Ma jednak przyjemny aromat ale jest on bardzo słaby a na twarzy niewyczuwalny. Konsystencję ma bogatą i kremową a jednocześnie lekką. Nie pozostawia filmu na twarzy i nie klei się. 
Pierwsze moje założenie dotyczące tego kremu było takie, że będę go używać na noc. A na dzień krem ratunek Pharmaceris. Okazało się, że moja buzia po dwu miesięcznej terapii maścią duac i normaclin jest tak podrażniona, że znów się buntuje. 
Przez kilka dni przy pierwszych aplikacjach ICHTILIUM czułam lekkie pieczenie. Towarzyszyło mi tylko przez chwilę do wchłonięcia się kremu. Nie było bardzo nieprzyjemne. Dało mi jednak obraz tego w jakim stanie jest moja skóra. Odstawiłam go na dwa tygodnie. Na dzień i na noc stosowałam wyłącznie krem ratunek, o którym już pisałam <recenzja tu> W tym czasie większość zaczerwienień zniknęło. Kolejna próba była już udana. Nie czułam żadnego dyskomfortu. Naskórek zregenerował się. Aplikacja była przyjemna. 
W moim przypadku krem nadaje się zarówno na dzień jak i na noc. Nie jest bardzo tłusty, szybko się wchłania. Twarz pozostaje nawilżona i gładka.  Dobrze współgra z niedocenionym przeze mnie wcześniej podkładem intensywnie kryjącym <recenzja tu>.
Obecnie, krem jest już przeze mnie kończony. Nie używam go codziennie ale co kilka dni dla podtrzymania efektu. Nie czuję już żadnego dyskomfortu bo przez ostatnie miesiące stan mojej cery diametralnie się polepszył. 
Krem z linii ICHTILIUM jest dla mnie świetnym rozwiązaniem. Na mojej twarzy pojawiają się pojedyncze  zmiany łuszczycowe. Do tej pory radziłam sobie z nimi tak samo jak z tymi na reszcie mojego ciała. Stosując maści dermovate i belosalic.  Działają szybko i skutecznie. Ich podstawową wadą oprócz tego, że należą do grupy sterydowych jest pozostawianie białej, wyblakłej plamy na twarzy gdy wyjadę po za chore miejsce. Nie pozostaje ona oczywiście na wieczność. Po kilkunastu godzinach znika. Ale jest to dość problematyczne i niewygodne.  Kremu natłuszczająco- łagodzącego Pharmaceris nie muszę stosować punktowo. Używam go na istniejące zmiany oraz całą twarz i szyję aby uniknąć kolejnych. 
Pamiętajcie, że moja cera jest w wyjątkowej sytuacji. Oprócz przyjmowania  isotretinoiny  na trądzik, który stał się przeszłością,  mam również łuszczycę. Buzia wymaga z jednej strony oczyszczenia a z drugiej intensywnego nawilżenia.  Jest wrażliwa. Jeśli macie skórę bardzo suchą i ściągniętą ale nie podrażnioną kwasami, krem może się u Was sprawdzić. Znajdziecie go w aptekach. W sklepie internetowym Pharmaceris kosztuje 39,90 zł. 
Jeśli go używałyście napiszcie  swoich odczuciach. 

ZOBACZ TAKŻE

65 komentarze

  1. Ja nigdy go nie używałam.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż takiej potrzeby nie posiadam by go używać chociaż skórę mam suchą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie do mojej skóry, ale mam znajomą, która zmaga się z łuszczycą, więc jej go polecę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam raczej odwrotny problem, bo przy cerze mieszanej strasznie denerwuje mnie świecąca strefa T :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj do mojej skóry też nie :*ale bardzo ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę że krem jest naprawdę na konkretne problemy, dobrze że się u Ciebie sprawdził ,
    jeśli chodzi o samą markę to Pharmaceris ma swoje perełki

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam tej serii, mam krem 5% z serii T i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem ciekawa kosmetyków z tej firmy :) Planuję zimą sięgnąć po krem z kwasem z serii T :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię Pharmaceris:) z tej serii akurat niczego nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. na szczęście nie mam z tym problemu, ale będę mogła go polecić znajomym, którzy się borykają z tym problemem :) ogólnie to jeszcze nie miałam kosmetyków tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  11. Na szczęście nie potrzebuję tego typu kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Firma jest mi znana, jednak tych kosmetyków nie używałam

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam kremy pharmaceris do cery naczynkowej, od lat je kupuje.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam nic z tej firmy, ale chciałabym w końcu dorwać ich szampony. Podobno są świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam tego kremu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Aktualnie używam z Pharmaceis kremu do cery naczynkowej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. będę musiała go wypróbować ja natomiast mam problem z atopowym zapaleniem skóry możliwe,że też się sprawdzi:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja raczej nie potrzebuję, ale kuzynce o nim powiem :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z Pharmaceris mam krem do cery naczynkowej ale niestety zapycha mnie. Dlatego na razie nie wrócę do ich produktów.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja na szczęście nie mam problemów z łuszczycą, ale dobrze wiedzieć o tej serii Pharmaceris :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie używałam :) Nie mam problemów z łuszczycą;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja też nie mam problemu z luszczyca,ale zawsze warto wiedziec więcej, bo mose ta wiedza nam sie przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam kremiku, lecz marka dobrze kojarzy mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Współczuję Ci łuszczycy ;/

    OdpowiedzUsuń
  25. lubie tą marke, tym bardziej linię E :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja na szczęście nie mam tego problemu.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. bardzo dobra firma i na pewno skuteczna:)

    OdpowiedzUsuń
  28. ja nie potrzebuje takiego kremiku :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Tego nie miałam, ale używałam podkładu o którym wspomniałaś, intensywnie kryjącego. :) Co prawda nie stosowałam regularnie, ale był całkiem dobry. :) Do nawilżania lubię używać naturalnych produktów na bazie żelu hialuronowego. :) Ostatnio sięgam też po Dermedic.

    OdpowiedzUsuń
  30. Raczej nie dla mnie, ale cieszę się, że u Ciebie się sprawdził. Mimo wszystko przyjrzę się innym produktom tej marki, skoro są skuteczne :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ostatnio się zastanawiam nad kremami z kwasem Pharmaceris, ogólnie słyszałam bardzo pochlebne opinie o ich produktach.

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam w planach ich kremy do cery naczynkowej :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie miałam nic z tej serii, nie mam na szczęście takich problemów ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. lubię pharmaceris dzis użyłam próbki kremu do naczynkowej:))

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie używałam tego kremu. Z tej firmy używałam tylko fluidu, który się nie sprawdzał.

    OdpowiedzUsuń
  36. Nigdy nie używałam :) Ale markę bardzo lubię

    OdpowiedzUsuń
  37. Współczuję, że masz tak problemową skórę... Ja na szczęście nie muszę sięgać po takie produkty.

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie znam i jak na razie nie potrzebuję :)
    http://kosme-teria.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Na szczęście nie mam takich problemów :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Też używałam Duac ale jakoś nie działał na to co trzeba a strasznie drażnił :(

    OdpowiedzUsuń
  41. Koniecznie muszę polecić mojej koleżance ona od dawna szuka dobrego produktu ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Na szczęście nie mam problemów z łuszczycą:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie mam takiego problemu, ale fajny produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Nigdy nie używałam, ale super, że pomógł :).

    OdpowiedzUsuń
  45. Nie mam potrzeby używania takich kremów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Nie miałam go,ale moja skóra nie jest tak wymagająca jak Twoja... ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. to dobrze że się u ciebie sprawdził ;) bo ja to mam tak że jak odkryję jakiś produkt który faktycznie działa to jestem taka zachwycona i dumna że szok ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. ja takiej potrzeby nie mam, ale dobrze ze u Ciebie się sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  49. Nie używałam go ale z łuszczycą zmagam się od wielu lat, więc wiem jak ciężko znaleźć coś co względnie by mi odpowiadało ;) U mnie na szczęście twarz omija ale we włosach i na łydkach często muszę stosować leki.

    OdpowiedzUsuń
  50. Noe używałam jeszcze . Mam problem z trądzikiem od wielu lat ale skora mi sie nie łuszczy wręcz przeciwnie jest bardzo sucha ... :-(

    OdpowiedzUsuń
  51. nie miałam go ale chcę kupić tą wersję do cery trądzikowej ;D

    OdpowiedzUsuń
  52. Lubię tę firmę i powiem szczerze, że o tym kremie dowiaduję się dopiero z Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Moja przyjaciółka ma ten problem. Teraz już jest lepiej, ale polecę jej ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  54. nie mam problemów takich, ale dobrze wiedzieć, że się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Na szczęście nie mam problemu z łuszczycą, ale mam inne.. Dobrze, że Twoja cera jest juz w lepszej kondycji!

    OdpowiedzUsuń
  56. świetnie że się u Ciebie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  57. ja poluję do cery suchej, ale nigdzie nie mogę znaleźć:(

    OdpowiedzUsuń
  58. Krem nie dla mnie, gdyż problem łuszczycy mnie nie dotyczy, ale cieszę się, że Tobie pomógł :) :*

    OdpowiedzUsuń
  59. Nie dla mnie aczkolwiek właśnie jak ktoś tu wspomniał też chciałabym na jesień kupić ich preparaty z kwasami :)

    OdpowiedzUsuń
  60. z farmaceris miałam tylko szampony ;)

    OdpowiedzUsuń
  61. Na szczęście z tym problemem się nie zmagam.

    OdpowiedzUsuń
  62. Bardzo ciekawy produkyt :) Kiedyś miałam wiecznie dziwne wysypki po ramionach, buzi i poszłam z tym do dermatologa. Ten stwierdził, że mam łuszczycę, przepisał jakieś tam maści. Po pewnym czasie stosowania, wysypki nadal nie znikały więc poszłam znowu, ale do innego dermatologa, i ten wyśmiał poprzednika i powiedział, że to nawet koło łuszczycy nie stało. Cieszę się, że diagnoza ta okazała się mylna :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.