Opowieść o zapachach Yankee

By marca 05, 2014 ,

Moja miłość do zapachów nie ogranicza się tylko do tego jak ja pachnę. Nawet ważniejszy jest dla mnie zapach otoczenia. Uwielbiam gdy wnętrza, w których przebywam są wyjątkowe jeśli nie za sprawą wystroju to aromatu. Dziś kolejna trójka wosków Yankee, które pochodzą z mydlarni ChocoBath.pl  . W tej świątyni zapachów każda kobieta znajdzie coś dla siebie. 



1. Bermuda beach- plaża na Bermudach. Zapach trochę tajemniczy jak i same wyspy. Połączenie wielu nut: kwiatowych, owocowych i czegoś pomiędzy. Przy pierwszym powąchaniu nieodpalonego wosku czułam olejek do opalania. A może to tylko moja wyobraźnia. Nazwa jest trafiona. Słodki a zarazem kwaskowy aromat kojarzy się z egzotycznymi drinkami z palemką przy basenie. Jest średnio- intensywny. Trochę pudrowy jak jego kolor, można się rozmarzyć. Wosk znajdziecie TU.
2. Moonolit ocean- odbicie książęca w oceanie. Chłodna, księżycowa noc po ciepłym dniu.  Romantyczny wieczór na plaży we dwoje.  Każdy podmuch wiatru przynosi nowy aromat znad tropikalnej wyspy. Jest trochę słodyczy i pikanterii. Zapach jest silni i zaliczyłabym go raczej do tych męskich ale świeżych a nie ciężkich. Wosk nie jest zupełnie podobny do znanych nam, morskich odświeżaczy powietrza w sprayu czy choince. Yankee to yankee :) znajdziecie go tu 
3. Champaca blossom- Ten zapach zdetronizował mojego ulubieńca Honey Blossom  i zajął jego miejsce. To wyrafinowane damskie perfumy. Świeże ciepłe i kuszące. To kwiaty magnolii poruszone przez wiatr . Ich intensywny zapach czuć z daleka. Wosk jest wydajny choć u mnie szybko go ubywa. W mieszkaniu pachnie wiosną. Cóż więcej mogę powiedzieć. Mój zdecydowany faworyt. Polecam. Tu go znajdziecie. 
Znacie je? 

ZOBACZ TAKŻE

71 komentarze

  1. Ja jeszcze nie uległam manii Yankee Candle. Jestem jak na razie oporna, zobaczymy jak długo....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To podobnie jak ja... ja na razie zostaje przy tradycyjnych świecach :o)

      Usuń
  2. miałam tylko dwa woski ale jestem bardzo ciekawa innych zapachów:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba muszę odwiedzić świątynię zapaszków :) Champaca blossom musi pachnieć bosko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. akurat tych, które opisałaś nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę w końcu je wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne są bardzo je lubię a wręcz kocham "DDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  7. ja jak na razie mam świecę YC o zapachu Garden Sweet Pea:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tych zapachów mam Bermuda Beach i bardzo przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam bermuda jak dla mnie troche mocny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zbyt dużo dałaś go do kominka?! Ja aplikuję odrobinkę i jest naprawdę subtelny i delikatny.

      Usuń
    2. Ja na jedno palenie wykorzystuję 1/4 wosku. Nie używam dwa razy tego samego bo później zapach jest bardziej dymny

      Usuń
  10. Wszyscy juz mają YC a ja chyba jestem daleko od ich testowania

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsze dwa mnie strasznie ciekawią! :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam tylko pare YC,ale chcę wszystkie :)
    @paczka doszła dopiero wczoraj ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozmarzyła się kiedy opisywałaś Plażę na Bermudach :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę w końcu wypróbować, bo wygladają naprawdę kusząco

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam żadnych wosków, chyba jako jedyna w blogosferze ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. Yankee Candle zamówiłam wczesną zimą córka koleżanki przywiozła również kilka z USA i zauważyłam pewną różnice między nimi. Mój wosk pachnie praktycznie przez kilka dni po otwarciu a te przywiezione z USA pachną cały czas i to bardziej intensywniej. Nie mam pojęcia czym jest to spowodowane czy różnicą w zapachach czy może strona internetowa na której zamówiłam wosk Yankee Candle w jakiś bliżej mi nie znany sposób oszukuje klientów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie mam pojęcia czym jest to spowodowane. na wszystkich moich woskach jest napisane, że są wyprodukowane w U.S.A.

      Usuń
  17. wszystkie wyglądają kusząco, ale kiedy przychodzi mi je zamówić, to w końcu i tak kupuje kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tyle razy zastanawiałam się nad kupnem i jakoś nie mogę kupić. heh

    OdpowiedzUsuń
  19. ja jak na razie zapoznałam ze serią świąteczną:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja jak dotąd tych wosków nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten pierwszy najbardziej mnie zaciekawił, chętnie go kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ojjj chyba się skuszę na Champaca blossom - zaciekawił mnie opis :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Już same kolory są pachnące i ...smakowite!

    OdpowiedzUsuń
  24. miałam pink sand i wnioskując z Twojego opisu, pachnie podobnie do bermuda :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ale ślicznotki :) muszę jakieś zamówić bo zapasy już mam malutkie

    OdpowiedzUsuń
  26. musze sobie w koncu kupic takie woski :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja na razie miałam jedynie KRINGLE ale pokochałam i czekam na wypłatę by zrobić taki zapas jak Ty masz:) uwielbiam jak w domu pięknie pachnie:):)

    OdpowiedzUsuń
  28. a ja dalej ich nie zakupiłam, a tyle o nich czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. U mnie teraz królować będzie zapach bzu :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. ile wosków :)) ja nie mam YC :) ale mam za to KC :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Żadnego z nich nie miałam :D ale z chęcią bym "obwąchała" zresztą YC nigdy za dużo :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Champaca blossom- miałam i Moonolit ocean. Ten pierwszy bardziej mi przypadł do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Uwielbiam YC, ale tych zapachów nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja nie przepadam za kwiatowymi :) U mnie Vanilla Lime pali się najczęściej :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ostatnio trafił do mnie Hibiskus Pink:)

    OdpowiedzUsuń
  36. O dziwo jeszcze żadnego z nich nie miałam, ale na pewno skusze się na Champaca blossom :)

    OdpowiedzUsuń
  37. mi póki co się YC "przejadły".. ale pewnie kiedyś jeszcze do nich wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Znam i z tej trójki wybieram Champaca :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Znam tylko Under The Palms i bardzo lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Z tych mam Under the Palms-bardzo chciałabym mieć te najnowsze z simple home

    OdpowiedzUsuń
  41. Koniecznie muszę wypróbować te zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  42. ach no ale mi narobiłaś na nie ochoty!!!!!!!!!!!!!!!! muszę je mieć :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Jak ich dużo :) Nie wiedziałabym na który się zdecydować ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ciekawi mnie zapach wosku Champaca blossom.

    OdpowiedzUsuń
  45. Tyle razy sobie obiecuję, ze w końcu kupię COKOLWIEK z YC ale jakoś zawsze tą obietnicę omijam ;/ Zakasam rękawy i biorę się do kupna :D

    OdpowiedzUsuń
  46. Lubię woski YC, ale akurat żadnego z tych zapachów nie mam. Za to zdjęcia genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Uwielbiam Champaca blossom!

    OdpowiedzUsuń
  48. Mam kilka z tych, ale części jeszcze nie paliłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Jak na razie jeszze nie wpadły w moje rece, ale mam zmaiar to zmienic

    OdpowiedzUsuń
  50. Znam i bardzo lubię. Nie mam jednego ulubionego zapachu, najchętniej kupiłabym je wszystkie:)

    OdpowiedzUsuń
  51. Chyba żaden z tych 3 nie jest w moim typie :)) Bardziej preferuję takie zapachy korzenne, choć czas się z nimi pożegnać, bo wiosna się zbliża :))

    OdpowiedzUsuń
  52. Magnolie są najbardziej kuszące;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Jak ślicznie kolorowo. A swoją drogą zobacz, niby zwykły zapach a tyle skojarzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Nie znam jeszcze tych wosków z Simply Home.

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie znam ani serii "simply home", ani wiosennej kolekcji. Nie sądzę, żeby ta druga mi się spodobała, ale jeśli będę miała okazję gdzieś powąchać woski, to na pewno to sprawdzę;)

    OdpowiedzUsuń
  56. Kurczę, tak jak nie pałam miłością do świeczek , wosków to tych jestem już okrutnie ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  57. Ale sliczości,i napewno pachna niesamowicie.Ja takich nie miałam,ale uwielbiam woski :)

    OdpowiedzUsuń
  58. O nieee, ja też chcę takie ;)) zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  59. Z tych trzech znam tylko moonlit ocean, ale z pozostałych widocznych na zdjęciach bardzo lubię pink hibiscus- kocham go wręcz! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.