Moja pielęgnacja z Lanbelle

By czerwca 06, 2020

Zakładając Babski Kącik numerem jeden poruszanych tematów miała być pielęgnacja. Na przestrzeni lat niewiele się w tym zakresie zamieniło. Nadal dbanie o skórę jest moim priorytetem.   Z wiekiem doceniam podjęte w młodości decyzje o nie opalaniu się czy używaniu podstawowych kremów nawilżających. Tak, nadal jestem młoda ale gdybym wtedy się zaniedbała efekty byłoby widać teraz. Mimo 33 lat zmarszczki nie spędzają mi snu z powiek. Od dość dawna nie miałam w swojej łazience kosmetyku, który wywoływałby we mnie zachwyt za każdym razem gdy po niego sięgam. Takim produktem niedawno stał się  intensywnie nawilżający i rozświetlający krem do twarzy – Lanbelle.


Krem Lanbelle to koreański kosmetyk premium. Podstawą składników zawartych w kosmetykach tej marki są  najwyższej jakości ekstrakty botaniczne, oleje roślinne oraz czynniki wzrostu EGF oraz FGF. Są to kosmetyki luksusowe a ich skuteczność poparta jest szeregiem przeprowadzonych badań.
Kartonik kremu ma prostą szatę graficzną. Jest czytelna i jak dla mnie ok. W środku znalazłam ulotkę oraz szpatułkę, którą należy nabierać kosmetyk i aplikować na twarz. Słoiczek wykonany jest z grubego, mlecznego szkła. Ma pojemność  50 ml. Zapach kosmetyku jest delikatny, kwiatowy. Bardzo ładny.  Konsystencja jest tym co najbardziej w nim lubię. Ma masełkową, bogatą formułę. Jest gęsty i bardzo konkretny. Nic dziwnego bo bazą jest tu masło Capuaçu, które posiada bardzo silne właściwości utrzymania wilgoci i jest wspaniałym emulgatorem. A także marokańskie złoto czyli olej arganowy. Producent zaleca trzymanie kremu w lodówce lub w innym miejscu chłodnym i zacienionym.  Ja swój egzemplarz trzymam jednak w łazience bez okna. Jeśli temperatura gwałtownie podskoczy a konsystencja kosmetyku zmieni się na pewno zamieszka w lodówce. 
Jak działa? Genialnie. Już podczas nakładania go czuję się wyjątkowo. Bogata, masełkowa konsystencja jedwabiście się rozprowadza. Krem od razu podnosi poziom nawilżenia, wszelkie napięcie ustępuje. Moja skóra jest dość sucha i szybko pochłania wszystko co na niej położę dlatego od czasu do czasu krem stosuję na dzień pod makijaż- zazwyczaj jest nim krem BB. po naniesieniu odrobiny pudru moja skóra przestaje się błyszczeć.  Nie mam skóry skłonnej do przetłuszczania się, makijaż ze mnie nie spływa a pory nie zapychają się. 
Intensywnie nawilżający krem do twarzy, który zapewnia głębokie i długotrwałe nawilżenie skóry dzięki fantastycznemu połączeniu komórek macierzystych żeń-szenia  (Panax Ginseng Callus Culture Extract – odżywianie), olejku arganowego (nawodnienie) oraz witaminy B3 (rozświetlenie). Dzięki takim składnikom efekt nawilżenia utrzymuje się przez długi czas. Produkt redukuje również długość oraz głębokość zmarszczek już po 4 tygodniach regularnego stosowania. Krem nawilżający ma lekką i przyjemną konsystencję oraz subtelny zapach róży damasceńskiej, bardzo dobrze się wchłania.
Azjatki stały się dla nas polek wzorem do naśladowania. Wszystkie wyglądają młodo i pięknie. Ich wiek trudno określić. Przykładem może tu być  Vera Wang, która mimo 71 lat wygląda na 30! O tak dobrej kondycji w tym wieku większość z nas na pewno marzy. Z pomocą w utrzymaniu zdrowej skóry i cieszeniu się dłużej młodym wyglądem przychodzi nam  intensywnie nawilżający i rozświetlający krem do twarzy – Lanbelle.  Zdecydowanie polecam ten produkt. 

ZOBACZ TAKŻE

60 komentarze

  1. Uwielbiam głębokie i długotrwałe nawilżenie w kremach do twarzy, na pewno byłby idealny do mojej suchej skóry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem pewna, że tak, mamy podobny typ cery- suchą

      Usuń
  2. Formuła, która jest w stanie nawilżyć skórę, jest zdecydowanie bardzo popularna wśród osób w wieku 30 lat i starszych.
    Ciekawe informacje.
    Pozdrowienia z Indonezji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że kosmetyki nawilżające powinny stosować już nastolatki oraz dzieci jeśli zachodzi taka potrzeba, ten krem daje coś więcej niż tylko nawilżanie

      Usuń
  3. Mimo wszelkiej sympatii i czytania Twojego bloga i sprawdzania nowości poleconych przez ciebie, bo jednak jak dla mnie ta marka nie odpowiada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem, to pierwszy kosmetyk tej marki po jaki sięgnęłam ale nie ostatni bo jestem zachwycona kremem

      Usuń
  4. Zupełnie marki Lanbelle nie kojarzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli chodzi o Azjatów to mają także troszkę inny styl życia i jedzenia przed wszystkim. To też wpływa na skórę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię koreańskie produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny krem do twarzy to podstawa pielęgnacji. U mnie jeszcze oprócz kremu potrzebna relaksacja, abym wyglądała w miarę na wypoczętą.

    OdpowiedzUsuń
  8. W działaniu bardzo fajny i widać od razu, że jest to produkt z wyższej półki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam marki. Pielęgnacja, to bardzo wazna rzecz w zatrzymaniu procesów starzenia i utrzymaniu dobrej kondycji cery.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam jeszcze Lanbelle ale pielęgnacja azjatycka-lubię! Tutaj krem ma swoją cenę, być może jest tego wart ale jednak póki co nie inwestuję w tak drogie kremy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę przyznać, że mam problem z pielegnacją, trudno mi dobrac kosmetyki dla siebie, ale muszę w koncu się tym zająć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nigdy nie miałam tego problemu, dbanie o zdrowie swoje i skóry jest niezwykle ważne

      Usuń
  12. Sprawdziłam jak wygląda Vera Wang, faktycznie po zdjęciach patrząc trudno uwierzyć że projektantka ma siedemdziesiąte urodziny za sobą.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj tak zgadzam sie ze dbanie o cerę to dobra decyzja. Skoro ten krem tak genialnie nawilża to chętnie bym go zobaczyła na swojej półce:)

    OdpowiedzUsuń
  14. też uwielbiam dbać o swoją skórę, a ona jest mi za to wdzięczna
    nie znam tego kremu, ale może się na niego skuszę

    OdpowiedzUsuń
  15. Kosmetyki koreański coraz bardziej podbijają nasz rynek. O tym kremie nie słyszałam do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, azjatyckie kosmetyki cieszą się u nas dużym uznaniem

      Usuń
  16. Słyszałam już gdzieś o tej marce, ale nie miałam jeszcze okazji używać kosmetyków z jej asortymentu. W ogóle dawno nie miałam nic koreańskiego, chyba nadszedł czas, by to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  17. O tej marce słyszałam, ma od nich płatki pod oczy. Myślę, że z tego kremu też była bym zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pielęgnacja twarzy jest dla mnie bardzo ważnym elementem w dbaniu o siebie. Przywiązuję dużą uwagę na skład kosmetyków oraz jakość. Nie słyszałam jak dotąd o tej marce, wygląda na tą z wyższej półki. :):*

    OdpowiedzUsuń
  19. Słyszałam, że ta marka ma doskonałe kosmetyki ale nie miałam okazji spróbować. Myślę, że chyba się na ten krem skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam tych kosmetyków. Jeżeli są takie super z chęcia takie kremik spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  21. o marce jeszcze nie słyszałam, ale moja sucha uwielbiam nawilżające kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam tej marki, myślę że byłabym zadowolona z tego kremu.

    OdpowiedzUsuń
  23. ciekawy się wydaje ten krem. ciekawa jestem, czy moja skóra polubiłaby go.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie słyszałam wcześniej o tej marce, ale krem zapowiada się naprawdę świetnie. Czuję, że moja skóra by się z nim polubiła, więc jak tylko będzie ku temu okazja, to z chęcią go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Aż musiałam sprawdzić jak wygląda Vera Wang :D faktycznie wygląda nie na swój wiek. Jedak u niej 80% roboty robią ciuchy, gdy jest ubrana poważniej to od razu dodaje jej to lat.
    Co do lanbelle to miałam z tej marki płatki pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a widziałaś ją w szortach? muszę poznać te płatki pod oczy

      Usuń
  26. Musi być bardzo bogaty, a ja lubię takie. Brałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kocham wszystko co nawilzajace, lubie takie tresciwe i bogate formuly, musze go poznac :D

    OdpowiedzUsuń
  28. no to muszę spróbować, jak takie skuteczne działanie

    OdpowiedzUsuń
  29. Widziałam go na Instagramie i oczywiście czekam na niego. Zdecyduje się jak pojadę do Polski ☺

    OdpowiedzUsuń
  30. Ależ podoba mi się jego konsystencja, uwielbiam tak treściwe kremy :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Oj tak, Azjatki to potrafią zaskoczyć swoim młodzieńczym wyglądem. Czuję, że polubiłabym się z tym kremem.

    OdpowiedzUsuń
  32. Odrobina luksusu jeszcze nikomu nie zaszkodziła :) na pewno świetny krem :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jak dotąd nie miałam przyjemności poznać tej marki bliżej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.