Love Your Body :)

By listopada 30, 2017

Kawa, cudownie pachnie, lekko pobudza. Od niej zaczynam każdy swój poranek i dopiero po kilku pierwszych łykach tak naprawdę się budzę. To jeden z moich ulubionych napoi. Moja codzienna, obowiązkowa rutyna. Kawą też ostatnio dość często kończę dzień. Ale nie, nie piję jej na dobranoc. Umila mi wieczorne długie kąpiele. Jest bazą moich nowych peelingów z Love Your Body


Love Your Body to marka, w której asortymencie na razie są tylko peelingi. Nie byle jakie a naturalne, kawowe. Nie zawierają SLSów, parabenów,  barwników i konserwantów. Jest to polski producent. Składniki wykorzystywane w kosmetykach to m.in. ziarno kawy robusta, olej macadamia, olej arganowy, kakao, cukier, sól morska, witamina e. 
Trafiły do mnie dwie saszetki z peelingami. Otrzymałam aromatyczną, naturalną kawę oraz wariant słodki kokos, który jest chyba moim faworytem.  Oba mają w sobie to coś. Zapach kawy jest bardzo wyraźny, intensywny. Peelingi pokochają nie tylko miłośniczki małej czarnej w kubku a także wszystkie kobiety, które lubią mieć zadbane i gładkie ciało. Masaż podczas złuszczania drobinkami  kawy, soli lub cukru pobudza krążenie i sprzyja redukcji cellulitu. Wydobywa jeszcze bardziej intensywny zapach, który wypełnia łazienkę. Nie potrzebuję żadnych dodatkowych płynów, olejków czy świec bo kąpiel z tymi produktami jest już bardzo aromatyczna. W składzie znajdują się oleje, które maja odżywić, nawilżyć i zregenerować skórę. W tym aspekcie nie widzę efektu wow. Moja skóra jest złuszczona ale nie jakoś super nawilżona. Po kąpieli i tak muszę się balsamować. Peelingi są dość suche, nie mają w sobie dużo olei, nie są tłuste dzięki temu nie zostawiają na wannie tłustego filmu, który trzeba szorować. Na ciele też nie zostaje żadna warstewka a jedynie zapach kawy. 
Saszetki mają po 100 g. Jedna wystarczy na kilka użyć. Kosztują 23,99 zł.  dostępny jest tez wariant truskawkowy jednak ja nie miałam okazji go jeszcze poznać. Peelingi znajdziecie na stronie Loveyourbody.pl Dobrze się u mnie sprawdzają. Kiedyś sama robiłam podobne, choć nie tak aromatyczne. 

ZOBACZ TAKŻE

54 komentarze

  1. opakowaniem kojarzą mi sie z Body Boom

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ mam chęć na te peelingi, ale póki co popijam sobie właśnie kawę z wielkiego kubka :) Piękne zdjęcia jak zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ich jeden peeling i byłam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super, więc z pozostałych również byś była zadowolona.

      Usuń
  4. Muszę się skusić na któryś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podobne do Body Boom. Ładna nowa szata graficzna bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super zdjęcia:) uwielbiam peelingi kawowe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię peelingi kawowe, te mają ładny skład. :-) Ja zazwyczaj robię sama. :-) I też muszę się balsamować po kąpieli, na to chyba nie ma rady.. Zastanawiałam się ostatnio czy lekko podgrzany olej słonecznikowy na mokre ciało to dobre rozwiązanie? To pielęgnacja wg ajurwedy. Chyba spróbuję. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że to doskonały pomysł. poczytam o tym więcej.

      Usuń
  8. Znam tylko Bodyboomowe, ale te tez pięknie się zapowiadają :) Foty super <3

    OdpowiedzUsuń
  9. W końcu je kupię :) tylko ciut uszczuplę zapasy
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie peelingi ;) chętnie bym wypróbowała od nich :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Akurat tych peelingów jeszcze nie miałam, ale uwielbiam peelingi kawowe :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze nie miałam tych peelingów, ale zbierają pozytywne opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdecydowanie oba bym pewnie polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Sporo o nich słyszałam, ale nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Takie peelingi to ja rozumiem:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kuszą mnie te peelingi, oj kuszą :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdecydowanie wybrałabym wariant z kokosem! Taki peeling to jest naprawdę fajna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  18. genialne są te produkty od nich:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten słodki kokos chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam tych produktów, ale mnie zaciekawiłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Słyszałam już o tych peelingach, ale nigdy ich nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  22. uwielbiam takie peelingi, muszę wreszcie wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie piję kawy, nie lubię kawowych słodyczy, ale za to przeciwnie sprawa ma się w przypadku kawowych kosmetyków. Peelingi wręcz uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja kocham kawę, nie wyobrażam sobie dnia bez niej. przeważnie rano robię sobie od razu 0,5 litra :)

      Usuń
  24. Baaardzo bym chciała <3 Szkoda, że nie mam bezpośredniego do nich dostępu :( Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Tak apetycznie piszesz o tej kawie, ze aż ślinka leci. Zadziwiające jednak jest to że nie jestem zwolenniczką kawy a poza tym nie mogę jej pić ze względu na zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skoro szkodzi Twojemu zdrowiu to dobrze, że jej nie lubisz.

      Usuń
  26. Na początku tygodnia kupiłam dokładnie te dwa peelingi i jestem bardzo ciekawa jak się sprawdza :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Po obrazku myślałam, że to coś do jedzenia ;D Ja tutaj odkrywam zawsze coś nowego ;D

    OdpowiedzUsuń
  28. uwielbiam te peeligni, wprawdzie miałam tylko jeden ale bardzo mi pasuje

    OdpowiedzUsuń
  29. Właśnie mam w użyciu te peelingi. Uwielbiam ich zapach, wersja z kokosem zdecydowanie wygrywa. Działanie również jest w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Takie peelingi lubie najbardziej! Pieknie pachna, swietnie działają i przynoszą fajny efekt

    OdpowiedzUsuń
  31. Chętnie bym wypróbowała taki gotowy peeling kawowy :) Wersja kokosowa jest szczególnie kusząca :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ależ kuszące peelingi :) Tym bardziej, że również jestem miłośniczką porannej( i nie tylko) kawy :) super, z chęcią bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Dobrze, że nie są tłuste, bo po takim suchym peelingu można śmiało położyć samoopalacz! ^^

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja jeszcze nic tej firmy nie miałam. :-(

    OdpowiedzUsuń
  35. Uwielbiam peelingi. A zdjęcia są przepiękne!

    OdpowiedzUsuń
  36. Tych akurat nigdy nie próbowałam, ale mam peeling do włosów z dodatkiem kofeiny od Pharmaceris i jest jednym z moich ulubionych kosmetyków!
    www.camesss.pl

    OdpowiedzUsuń
  37. Ta firma już chodzi za mną od dłuższego czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Kawę kocham pod każdą postacią, czy to w tradycyjnej formie, w ciastach, deserach, peelingach, jako świeczka i aromat. Ostatnio moja ulubiona to ta z etno cafe ale nie próbowałam jeszcze zrobić z niej domowego peelingu, bo jest taka pyszna, że mi szkoda :D A tak w ogóle, uważam, że peeling kawowy jest bardzo niedoceniany, wśród moich koleżanek, tylko ja regularnie go stosuję, a przecież nie ma nic prostszego :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.