Kueshi from… ShinyBox +pożar

By października 16, 2017 , ,

Ten wpis muszę zacząć tym, że jestem zaskoczona i bardzo szczęśliwa, że dzięki subskrypcji ShinyBoxa udało mi się poznać naprawdę sporo fantastycznych produktów i nowych marek. Właściwie takie jest założenie tego pudełka ale gdy przeglądam swoje szuflady i  trafiam na tyle fajnych perełek to widzę, że boxy kosmetyczne rzeczywiście mają sens. Wszystkie produkty marki Kueshi, które dziś prezentuję trafiły do mnie na przestrzeni ostatnich miesięcy właśnie jako element ShinyBoxa.


Nie będę się tu trzymała chronologii. Nie pamiętam już który kosmetyk trafił do mnie jako pierwszy. Wspominałam Wam już o balsamie do rąk i ciała. Mój zachwyt nad nim nie maleje. Pachnie tak cudownie, otulająco że postanowiłam go oszczędzać i używam tylko do górnych części ciała. Od pasa w górę aby czuć ten apetyczny, ciepły, waniliowy zapach. Uwielbiam go! Balsam ma leciutką konsystencję, skład chemiczny, nie naturalny. Pojemność jest duża- 500 ml. więc pewnie do końca zimy mi wystarczy, tym bardziej, że nie używam go codziennie. Dozuję sobie tą przyjemność. Skóra po użyciu go jest miękka, gładka, pachnąca i nawilżona. Nie jest tłusty ani klejący się. Szybko wnika w ciało. Aktualnie w sklepie firmowym jest w promocji i kosztuje 39,90 zł. 
Emulsję regeneracyjną do twarzy używam od niedawna. Mam wersję mini w tubce o pojemności 30 ml. Pełnowymiarowe opakowanie to słoiczek 50 ml. Jej zadaniem jest zapobieganie przedwczesnemu starzeniu się skóry poprzez ukrywanie plamy, blizn i innych niedoskonałości skóry. To co sama zauważyłam to przede wszystkim przyjemna formuła. Emulsja jest kosmetykiem nietłustym ale jednocześnie bogatym. Zawiera śluz ślimaka i olejek różany. Bardzo dobrze nawilża i spulchnia skórę. Nadaje twarzy jędrności. Zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Spodziewałam się nawet, że jest droższa niż w rzeczywistości. Teraz cała pachnę wspomnianym balsamem więc zapachu tego kosmetyku jest nie czuję. Jest delikatny. Aktualnie używam jej raz dziennie i jestem zadowolona. 
 Żel z aloesu to prawdziwe odkrycie. To kosmetyk, który poznałam najlepiej z całego zestawu. Używam go regularnie już od co najmniej dwóch miesięcy zawsze po depilacji. Fantastycznie łagodzi podrażnienia i uczucie ściągnięcia po kąpieli, nawilżą. Ma formułę galaretki, jest wydajny i oczywiście nietłusty. Wchłania się błyskawicznie. Jest bezzapachowy. Producent pisze, że żel jest niezwykle skuteczny przy opatrywaniu ran, siniaków, uszkodzeń skóry, przy ukąszeniach owadów (pchły, kleszcze, komary, itp), w przypadku łuszczycy, opryszczki oraz oparzeń. Myślę, że większość tych obietnic ma pokrycie w rzeczywistości. Skutecznie pomagał mi przy ukąszeniach komarów i meszek. Pojemność to 250 ml. Aktualnie kosztuje 31 zł. i tym samym jest jednym z tańszych żeli aloesowych 99% na rynku. Jestem zadowolona i polecam. 
Rewitalizujący tonik do twarzy ma 200 ml. i przezroczyste opakowanie, lekko różowe zabarwienie. Konsystencję wody. Bardzo przyjemnie, delikatnie pachnie. Odświeża skórę, przywraca jej odpowiednie pH. Przyznam, że nie zawsze o nim pamiętam ale gdy użyję to nigdy tego nie żałuję. Łączy nawilżające i naturalne składniki, które koją skórę pozostawiając ją piękną, oczyszczoną i zdrową. Jest idealny dla skóry wrażliwej. Jego cena nie jest astronomiczna. kosztuje poniżej 30 zł. 
INCI: Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Chamomilla Recutita Extract, Calendula Officinalis Extract, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Hydroxyethylcellulose, Parfum, CI45100, Citric Acid.
Jak wiecie zajmuję się ochroną przeciwpożarową lasu. Kilka dni temu miałam bardzo smutne wydarzenie. Nie dotyczyło mnie osobiście, ja nie ucierpiałam. Gdy już miałam iść spać za oknem pojawiła się łuna ognia. Podejrzewałam, że to nie może być las ponieważ było mokro a po za tym pożar lasu zazwyczaj rozwija powoli i widać dym a nie żywy ogień. Oczywiście musiałam to sprawdzić i się upewnić. Po pierwsze bo należy to do moich obowiązków służbowych a po drugie dlatego, że dotyczyło to mojej wsi. Zdarzenie miało miejsce max 2 km. w linii prostej od mojego domu. Pani z 998 powiedziała, że to domek z bali. Ta wiadomość niestety nie uspokoiła mnie. Okazało się, że dom naszych znajomych spalił się doszczętnie w bardzo krótkim czasie :/  Był piękny! Ludzie stracili dorobek życie jednak na szczęście byli ubezpieczeni i uzyskane pieniądze z odszkodowania zamierzają go odbudować. W takich przykrych sytuacjach warto skorzystać z pomocy firmy takiej jak kancelaria odszkodowawcza

ZOBACZ TAKŻE

62 komentarze

  1. Mi ten balsam niestety nie do końca się sprawdził, ale żel polubiłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten żel jest przyjemny a balsam ma boski zapach

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się, że dzięki boxom mamy okazję poznać kosmetyki, których może byśmy nigdy nie kupiły z różnych względów.
    A co do pożaru to współczuję znajomym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się, że dzięki boxom mamy okazję poznać kosmetyki, których może byśmy nigdy nie kupiły z różnych względów.
    A co do pożaru to współczuję znajomym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo przykra sytuacja z tym domem :( mam nadzieję, że jakoś wszystko ułożą

    OdpowiedzUsuń
  6. Firmy nie znam, ale kosmetyki mnie bardzo ciekawią. Co do pożaru, jakiś czas temu spaliła się Gazdówka w okolicy Osielska, a to z kolei niedaleko mnie. Piękna restauracja była doszczętnie zniszczona, ale nie dawno widziałam, że została odbudowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo to dobrze, szkoda takich pięknych budynków, to wielka strata dla właścicieli

      Usuń
  7. Bardzo ciekawe produkty. Zainteresował mnie zwłaszcza tonik - pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietna marka
    P[ożary są straszne, wiem to niestety z własnego doświadczenia ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nie do końca jestem przekonana do pudełek kosmetycznych.

    OdpowiedzUsuń
  10. cool review !

    follow each other? let me know on my blog and leave me your links aswell

    NEW - 60's OOTD

    ♥Instagram ,Bloglovin Google✚


    Stay Gold

    OdpowiedzUsuń
  11. to prawda marka Kueshi to chyba najciekawsza jaka była obecna w Shiny

    OdpowiedzUsuń
  12. jeśli chodzi i Shiny Box i Kueshi razem jest to idealna sprawa. Cudownie, że te kosmetyki się tam pojawiły. Akurat też mam zaplanowaną opinię z trzema kosmetykami tej marki. Są bardzo dobre.
    Natomiast odnośne pożaru to jestem zdruzgotana, az mnie ciarki przeszły, bo pomyślałam o swoim domu, o naszej ciężkiej pracy, a to w jednej chwili pryska jak bańka mydlana. Współczuję im

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też jestem bardzo szczęśliwa, że dzięki boxowi poznałam tak fajną markę. Pożar niestety strawił wszystko :/

      Usuń
  13. taki pożar to choć nie dotyczy osobiście to zawsze działą na serduszko, dobrze że ubezpieczenie pokryje koszty budowy ! :)

    Pozdrawiam i życzę cudownego tygodnia :)
    ANRU,

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie miałam styczności z tymi kosmetykami.

    OdpowiedzUsuń
  15. Współczuję twoim znajomym przykra sytuacja. A kiedy to dokładnie było?

    OdpowiedzUsuń
  16. Tonik odprzedałam na grupie wymiankowej boxów kosmetycznych - wiem, że po prostu bym go nie używała i by się zmarnował, jednak balsam mnie kusił, powąchałam i przepadłam :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja staram sie zużywać to co mam ale często niektóre produkty, po które wiem, że nie sięgnę rozdaję rodzinie.

      Usuń
  17. nie znam tej marki, ale zapowiada się ciekawie :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kompletnie nie znam tej marki, ale kosmetyki prezentują się nieźle i kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo mnie zainteresowały te kosmetyki :)

    Straszne z tym pożarem :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Obiła mi się o uszy ta firma, ale nie używałam produktów ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mniej najbardziej przypadły do gustu żel i tonik.

    Współczuję znajomym - przykra sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam zupełnie tej firmy, brzmią kusząco, balsam i tonik mnie zainteresowały najbardziej:) :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię markę Kueshi i te jestem w posiadaniu tych produktów :)

    CO do pożaru, to bardzo współczuję Twoim znajomym :(

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znam tej marki, ale lubię dobre kosmetyki :D Żel z aloesu to przydatny kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Marke widzę pierwszy raz. Znajomym współczuję... co za tragedia... oby szybko udało się im odbudować majątek

    OdpowiedzUsuń
  27. Ten żel aloesowy wyjątkowo mnie zaciekawił:)
    Współczuję Twoim znajomym, szczęście w nieszczęściu, że byli ubezpieczeni.

    OdpowiedzUsuń
  28. Zaciekawil mnie ten zel z aloseu :)
    Kliniesz ww linki w nowym poście bede wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Straszna tragedia spotkała znajomych, współczuję :(
    Kosmetyki Kueshi znam i również je polubiłam, najbardziej balsam i tonik :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Żel z aloesu mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Pożar to zawsze okropne przeżycie, nawet jeśli nie dotyczy bezpośrednio naszego dobytku.

    Co do kosmetyków Kueshi to bardzo polubiłam tą markę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda choć ja się trochę uodporniłam bo pożary to moja codzienność w pracy

      Usuń
  32. Nie znam tych produktów osobiście, ale fajnie, że tak dobrze się u Ciebie spisują.

    OdpowiedzUsuń
  33. Akurat nie znam firmy, ale chętnie się z nia zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. To jest fenomen tych boxów! Można poznać wiele perełek ;) Ale ja nie jestem takim kosmetycznym specjalistom i lubię kosmetyczny minimalizm ;) Dlatego ja wolę zaglądać na Twojego bloga i dobierać tylko konkretne produkty pod siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci kochana, a ja podziwiam Twoje pazurki :*

      Usuń
  35. O rany :( Strasznie mi szkoda Twoich znajomych :( Boże.. jakie to nieszczęścia. Dobrze, że nikt nie ucierpiał fizycnie lub nie stracił życia. Ten tonik chciałabym wypróbować, Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  36. Dobrze, że nikogo tam nie było! Odbudują domek i będzie jeszcze ładniejszy! Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. byli wszyscy, także zwierzę ale na szczęście wmyśli z tego bez szwanku

      Usuń
  37. eh jak to człowiek może wszystko stracić w ciągu sekundy :(

    OdpowiedzUsuń
  38. Kurcze myślimy podobnie,u mnie też pojawił się podobny post o kosmetykach Kueshi, jedyna fajna marka z Shinyboxa😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdyby nie shinybox nie wiedziałabym o istnieniu tej marki

      Usuń
  39. Nie znam tej marki kosmetycznej, ale bardzo kusi no i cudowne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Warto ubezpieczyć swoje mienie, bo nigdy nie wiemy, co może się wydarzyć.

    OdpowiedzUsuń
  41. Chętnie bym spróbowała tych produktów - kiedyś miałam peeling tej marki i był super.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.