Domowe SPA ze świecami do masażu.

By listopada 24, 2017 , , ,

Pewnie nie wiecie bo niby skąd, ale zawsze moim marzeniem było zostanie dziennikarką. Skończyłam liceum o tym profilu (to samo do, którego chodził Leszek Balcerowicz). Byłam aktywna współtworząc gazetkę szkolną. Później w pracy miałam wielokrotnie okazję udzielać wywiadów na temat ochrony przeciwpożarowej lasu oraz brać udział w filmach dokumentalno- szkoleniowych na ten sam temat. Jednym z powodów, dla którego założyłam bloga jest po prostu to, że lubię pisać. Więc połączyłam to z drugą pasją, którą jest dbanie o urodę i tak powstał Babski Kącik. Teraz odnalazłam swoje kolejne hobby- modelowanie ciała.


Zapisując się do Studia Figura nie miałam pojęcia w jakim kierunku dalej, rozwiną się moje zainteresowania. Teraz wiem, że skupianie się na sobie nie jest złe. Każda z nas zasługuje na czas dla siebie, na własne zainteresowania, aktywność i relaks. Żyjemy w zabieganym świecie, wiele godzin spędzamy w pracy, a  później gdy już znajdziemy się w domu marzymy tylko o pójściu do łóżka. Muszę przyznać, że im więcej obowiązków mam tym lepiej organizuję swój czas i chętnie wpisuję w swój grafik wizyty w Studio. A w dni gdy zostaję w domu robię sobie przyjemne Spa.
Świece natural candle z serii aromatherapy& wellness są od niedawna dostępne w Studio Figura. Zainteresowałam się nimi od razu gdy się pojawiły. Myślałam, ze będą tylko tworzyć nastrój. Dawać ładny efekt wizualny i zapachowy. W Studiach zawsze pali się wiele świec, które obłędnie pachną i robią nieprawdopodobnie miły, elegancki i intymny klimat. Te okazały się inne. Po za zaletami, o których już wspomniałam mają atesty dopuszczające je do stosowania w kosmetyce  Składają się w 100% naturalnego wosku sojowego, zawierają olejki eteryczne: liczi i mięta oraz bawełna i pomarańcza. Idealne do masażu,  aromaterapii. Ich zapach  orzeźwia i poprawia nastrój. Przynosi spokojny sen.
Zazwyczaj seanse ze świecami trwają u mnie dość długo. Ale wszystko robi się samo. Rozpalam je jeszcze przed kąpielą aby w jej trakcie wosk zdążył się stopić a sypialnia wypełniła przyjemnym, relaksującym zapachem. Rozgrzana skóra doskonale absorbuje olejki zawarte w wosku. Bardzo łatwo się go rozprowadza. Ja nauczyłam się „balsamować „ od dołu, zgodnie z kierunkiem przepływu limfy. Usprawnia to krążenie, pobudza je, niweluje zastój wody i opuchliznę a także ciężkość nóg po całym dniu, często spędzonym na szpilkach. Nawilżanie świecą całego ciała może nie być ani wygodne, ani szybkie a już na pewno nie będzie wydajne. Świeca ma 100 ml. z czego część się ulatnia podczas palenia. Dlatego polecam tak jak radzi producent używać je na wybrane partie. Wmasować w suche dłonie po peelingu a przed pójściem spać, łokcie lub kolana. Wosk nałożony i wmasowany w ciało dobrze je nawilży, rozgrzeje skórę, otworzy pory przez co lepiej się wchłonie. Włościanie nie zostawia tłustego filmu. Nic się nie świeci. Delikatny zapach zostaje na skórze na długo.
Świeca sojowa mięta i liczi to mój ulubiony wariant. Wyraźnie pachnie ziołami. Uspokaja mnie, relaksuje, Jest idealnym ukojeniem nerwów po ciężkim dniu. Mięta jest charakterystyczna ale nie szorstka i zimna. Przeciwnie, miękka i łagodna, osłodzona egzotycznymi owocami liczi. Zapach jest subtelny, nie przypomina chemii. Dobrze czuć go w pomieszczeniu w którym znajduje się świeca ale nie przechodzi na inne. Czuć w nim naturalne olejki eteryczne. Zapach nie jest słaby a raczej niedrażniący. Nie miałabym jednak nic przeciwko gdyby był mocniejszy. Po zapaleniu zachowuje się jak normalna, zwykła świeca.
Świeca sojowa pomarańcza i bawełna. Pomarańcza w tej świecy jest wyjątkowo słodka i soczysta. Na łagodność,  estetykę i elegancję tego zapachu wpływa na pewno bawełna. W finale jest to zapach czystości, przełamanej cytrusową nutą. To świeca, która znajdzie bardzo wielu zwolenników. Właściwie nie wiem czy da się jej nie polubić. Jest uniwersalna.  Ma takie samo działanie pielęgnacyjne jak poprzedniczka. Roztopiony wosk, nawilża pielęgnuje skórę, pozostawiając na niej bardzo delikatny zapach.
Za każdym razem sama nanosiłam stopiony wosk małymi partiami na ciało, jeszcze podczas palenia świecy. Nie potrzebujemy do tego drugiej osoby więc przy tym domowym Spa jesteśmy samowystarczalne. Jednak na pewno pomoc partnera podczas masażu okazałaby się przyjemna. Ostrożnie maczam palce w świecy aby nie poparzyć sobie dłoni. Ani razu mnie to nie spotkało. Wosk sojowy nie ma bardzo wysokiej temperatury. Jest ciepły a nie gorący nawet w momencie palenia się świecy. Jednak nie zdecydowałabym się wlać go sobie na ciało. Wolę nabierać palcami małe porcje. Knot czasami, szczególnie w pierwszej fazie zaraz po zapaleniu wydaje charakterystyczny trzask palonego drewna w kominku. Na pewno wiecie o co mi chodzi. Jest to dość dziwne bo nie jest wykonany z drewna, a przypomina zwykły bawełniany sznurek Pierwszą świecę kilka razy zapaliłam i nie poczekałam aż wosk stopi się aż do ścianek pojemniczka. Przez to wytworzył się tunel. Oczywiście nie jest to problemem i szybko sobie z tym poradziłam wyrównując go . Z drugą postępuje prawidłowo i nie mam problemów. Zostałam hojnie obdarowana aż czterema takimi świecami więc część powędrowała do mojej siostry w ramach wdzięczności za pomoc przy zdjęciach. Justyna już drugi albo trzeci miesiąc korzysta z zajęć w Studio Figura w naszej miejscowości. Szybko ją nimi zaraziłam. :)
Każda z nas zasługuje na relaks i potrzebuje go. Ja żyję z ciągłym biegu, który sama sobie zawdzięczam. Lubię mieć zaplanowany i wypełniony po brzegi cały dzień. Jednak zawsze przynajmniej raz w tygodniu, wieczorem chcę się odciąć . Zrobić relaksującą, dłuższą niż zazwyczaj kąpiel, poczytać książkę lub choćby obejrzeć odcinek ulubionego serialu. Domowe Spa, potrzebne jest każdej kobiecie. Chcemy mieć poczucie dbania o siebie dla zdrowia psychicznego. Ja tak mam. Jestem ciekawa jak często robicie sobie zabiegi pielęgnacyjne i czy znacie już świece do masażu? 
Obecnie co raz więcej osób przyznaje się nie tylko przed sobą do różnych problemów. Łatwiej jest sobie z nimi poradzić gdy nie czujemy się osamotnieni i otwieramy przed kimś. Szczególnie dobrze jest gdy sięgamy po pomoc u profesjonalisty, który pozwoli nam zrozumieć sytuację w jakiej się znaleźliśmy a także wskaże nam drogę jak z niej wyjść i wszystko sobie poukładać na nowo. Jesień i zima to okres gdy często brakuje nam chęci do życia, czujemy się przygnębieni a to krok od depresji. Wtedy warto skorzystać ze wsparcia. Ceny są bardzo zróżnicowane np.  psychoterapeuta w Warszawie kosztuje od 90 zł. za sesję, która trwa ok. 45 min. 

ZOBACZ TAKŻE

82 komentarze

  1. (to samo do, którego chodził Leszek Balcerowicz)
    ojejkujejku przecinek nie zawsze jest bezpośrednio przed słowem 'który', tutaj powinien być przed 'do' ;/

    nigdy nie używałam świec do masażu, ale bardzo chętnie bym wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tych kosmetyków, ale wyglądają bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zanim poznałam męża znacznie częściej pozwalałam sobie na takie domowe SPA. Uwielbiałam body wraping i starałam się wykonywać przynajmniej jeden zabieg w tygodniu. Teraz kompletnie brakuje mi na to czasu, a gdy już czas jakimś przypadkiem się znajdzie, to brakuje chęci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zeszłym roku często owijałam sie folia. Znów musze do tego wrócić :)

      Usuń
  4. O świecach do masażu czytałam już wiele dobrego ale jeszcze na żadną się nie skusiłam. Widziałam, że są tez dostępne z Rossmannie :) Ten zestaw prezentuje się wspaniale ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kosmetyki wyglądają kusząco :) Twoja recenzja też jest zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko bardzo ciekawie się prezentuje :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mega fotki, relaks należy sobie fundować a jak :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ mnie zainteresowałaś tymi świecami do masażu ! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie Kochana wyglądasz! Masz rację, w dbaniu o siebie i rozpieszczaniu się nie ma nic złego! Uwielbiam świece do masażu, ale tych, salonowych, nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Swiece sa fantastyczne, recenzja rowniez, zachecajaca, motywujaca do dzialania! Ciesze sie, ze robisz cos dla siebie i to Ci sprawia przyjemnosc. Wygladsz pieknie i bedziesz wygladac jeszcze piekniej ! Lecz tego pierwszego zdjecia ze swieczka w lozku troche sie przestraszylam...nie zapalaj, Kochana, swieczek w lozku....bo moze sie to zle skonczyc!
    Pozdrawiam serdecznie i zycze dalszej wytrwalosci...ja tez tak chce!!Cwiczyc !!

    OdpowiedzUsuń
  11. nie znam ale brzmi to interesująco i zachęcająco zwłaszcza że sama często cały dzień tuptam w szpilkach:D
    pozdrawiam
    body-and-hair-girl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawsze mnie ciekawiły takie świece :) Piękne zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam takie spa ;) Muszę się wreszcie skusić na jakąś świece do masażu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kosmetyków nie znam, ale chętnie oddałabym się takiemu masażowi i zażyła trochę relaksu.

    OdpowiedzUsuń
  15. oj niestety nie ma mnie kto masować

    OdpowiedzUsuń
  16. uwielbiam taką formę relaksu ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne zdjęcia, miałam kiedyś taką świecę tylko z innej marki;;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam ale już czuje ten zapach w powietrzu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakie piękne fotki! i kotek nawet cudownie leży przy Tobie na pierwszym zdjęciu <3
    Miałam do czynienia ze świecą do masażu od Nacomi-to świetna sprawa,czuję ze Twoja mięta/liczi przypadłaby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie słyszałam o świecy do masażu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam tej marki, jednak bardzo spodobała mi się Twoja recenzja Żaneto i może kiedyś będę miała okazję wypróbować świecę do masażu. Osobiście bardzo lubię olejek antycellulitowy Alterra zarówno za skład, działanie, jak i cudowny cytrusowy zapach - pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. zachęcasz do spróbowania i to bardzo :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Nigdy nie miałam tego typu świec choć spotykałam je w drogeriach z różnych firm, mimo wszystko na zakup nie skusiłam się ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawy pomysł z takimi świecami do masażu :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Moje motto życie brzmi "Nic nie robisz, nic nie masz" fajnie jest dbać o siebie pod każdym względem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mądre słowa. Zapisze sobie Twoje motto w kalendarzu. Dzięki.

      Usuń
  26. nigdy jeszcze nie używałam świec do masażu :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Swiec do masażu jeszcze nie miałam, ale domowe SPA robię sobie często, bo lubię ten rytuał :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Brzmi ciekawie... ja właśnie zakończyłam takie domowe spa ;) O tych świecach już słyszałam, ale jeszcze nie stosowałam.

    OdpowiedzUsuń
  29. Świece do masażu są rewelacyjne :)

    Ależ Ty masz miły, przyjemny głos :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Pierwszy raz o takim czymś słyszę,wydaje się super :)

    OdpowiedzUsuń
  31. nie ma to jak chwile ralaksu;)

    OdpowiedzUsuń
  32. świeca do masażu brzmi intrygująco:D

    OdpowiedzUsuń
  33. Oj, przydałby mi się taki relaks :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Na razie mogę sobie tylko pomarzyć o takim relaksie. Dziecko zajmuje każdą wolna chwilę. Kiedyś byłam skupiona na sobie, na kształtowaniu figury, poświęcałam wiele czasu na relaks, sport. Niestety obecnie już nie ma kiedy tego robić. Pozostało mi tylko zdrowe odżywianie. Na to jeszcze mam czas. Także jak piszesz, że można sobie zorganizować czas, to ja już w to nie wierzę. Wieczorem marzę tylko o śnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja nie mam dziecka więc jestem w innej sytuacji. Rozumiem, że po ciężkim dniu masz ochotę tylko na sen.

      Usuń
  35. Nigdy nie miałam takiej świecy ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. zgadzam się, że każda z nas potrzebuje relaksu, chwili odpoczynku i czasu tylko dla siebie

    OdpowiedzUsuń
  37. Ostatnio widziałam takie świece i zastanawiam się nad ich wypróbowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ależ przyjemności musi dostarczać taki relaks! Słyszałam o świecach do masażu, ale jeszcze ich nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie miałam jeszcze styczności s tymi kosmetykami ale z chęcią wypróbuję :)
    Obserwuję i zapraszam do siebie :) http://goldshinebeauty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  40. Chętnie oddałabym się takiej przyjemności :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Uwielbiam takie wieczory! Też mam dni kiedy nakładam maseczkę na twarz, do tego gorąca kąpiel, peeling ciała itp itd. Co do świecy do masażu to miałam z Organique i uwielbiam je :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Z chęcią je wypróbuję,bo nie słyszałam jeszcze o nich ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie miałam jeszcze świecy do masażu, ale miałam kiedyś świecę sojową i wspominam ją o wiele lepiej niż zwykłe świece, bo pachniała o wiele naturalniej :)

    OdpowiedzUsuń
  44. pierwszy raz poczulam zapach przez komputer ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. świece do amsażu to genialny sposób na relaks, dosłownie mnie zahipnotyzowałaś swoim wpisem

    OdpowiedzUsuń
  46. Pierwszy raz słyszę o takim sposobie, ale muszę przyznać, że brzmi bardzo, ale to bardzo zachęcająco! Przydałby mi się taki relaks *.*

    OdpowiedzUsuń
  47. Sama mam ŚWIECĘ DO MASAŻU - bardzo ją lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Uwielbiam takie domowe spa :)
    buziaki,
    http://loveshinny.pl

    OdpowiedzUsuń
  49. Uwielbiam świece do masażu ♥

    OdpowiedzUsuń
  50. Uwielbiam od czasu do czasu zrobić małe SPA :) Zabiegi na nogi i całe ciało - uwielbiam. Coś w tym jest, że im więcej zajęć tym lepsza organizacja czasu.

    OdpowiedzUsuń
  51. jak na razie jedyne świece do masażu jakie przychodzą mi do głowy (choć nie próbowałam jeszcze ale mam w planach) to świece z Nacomi. Jestem ciekawa jak można połączyć świecę z balsamem 2w1. O tej marce, którą prezentujesz absolutnie nie słyszałam. Twój Kitku też jak widzę zainteresowany i towarzyszy Ci w odpoczynku :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.