Podmuchy jesieni

By sierpnia 28, 2017 ,

Cześć Dziewczyny, Całkiem nie dawno chwaliłam się Wam na FB rewelacyjną, wielką paczką, którą otrzymałam od Lidla. W zestawie znalazłam wiele nowości marki własnej Cien do pielęgnacji i stylizacji włosów, umilaczy kąpielowych oraz pokaźną ilość mydełek do rąk. Dziś właśnie od nich zaczniemy.


Po mydełka w kostce sięgam tak samo często jak w płynie. Przy zlewie mam wiszący dozownik, a na nim mydelniczkę. Podobnie sytuacja wygląda we wnęce przy wannie i na zlewie w kuchni. Więc prawie wszystkie mydełka zostały szybko rozdysponowane. Na pierwszy ogień poszło peelingujące z ziarnami maku o pięknym a do tego dość intensywnym kokosowym zapachu.  Drobinki pełnią rolę dekoracyjną. Złuszczają w sposób delikatny, prawie niewidoczny. Jednak po myciu moje dłonie są gładkie i niewysuszone. Podobnie jak w przypadku wersji glicerynowej z płatkami jaśminu. Oba dobrze się pienią. Pomarańczowe ma słabszy ale tym razem kwiatowy zapach.
Mydło hipoalergiczne może być stosowane nie tylko do oczyszczania rąk ale reszty ciała. Nadaje się do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. To spora kostka o masie 200 g. Pachnie po prostu mydłem, do tego bardzo słabo. Przypomina trochę szare mydło.
Delikatne mydło Cien przypomina do złudzenia klasyczną wersję tego z Dove. Zawiera aż 25% kremu pielęgnacyjnego. Pachnie kremem i czystością. Bardzo lubię ten zapach.  Na dłoniach oczywiście zbyt długo nie zostaje. Jego wielką zaletą jest nie wysuszanie dłoni.
Mydełko białe, jaśminowe z olejek z oliwek przypomina mi Fa, ale to z przed 25 lat. Jest bardzo przyjemne, pachnące i klasyczne. Zapach jest taki…tradycyjny, mydlany z nutką kwiatów.
Właśnie w tym poście postanowiłam umieścić również informacje o kremie nawilżającym Cien. Nie używałam go jeszcze bo mam pootwierane inne kosmetyki, które muszę wykorzystać w pierwszej kolejności. Myślę, że ten krem dobrze się zapowiada. Nie ma parafiny i zawiera filtr ochronny przeciwsłoneczny. Jest dość niski więc latem warto zaopatrzyć się w dodatkowy fotoprotektor. Przypuszczam, ze jego cena jest niewielka. Czytałam kilka opinii na jego temat i zapowiada się prawdziwy hit. Podobno jest to krem o lekkiej konsystencji, który szybko się wchłania  ale jednocześnie dobrze nawilża. Zobaczymy. Liczę, że tak właśnie będzie. 
Mydełka są cały czas w użyciu. Na razie równomiernie ich ubywa. Zużycie jest minimalne choć często z nich korzystamy. Wcześniej kosmetyki własnej marki Lidla Cien były mi zupełnie obce . Teraz poznałam je, polubiłam i zacznę częściej po nie sięgać bo są dobrej jakości a ich ceny są bardzo niskie.
Koniec sierpnia to już jesień. Poranki i wieczory są chłodne. Ja należę do osób ciepłolubnych, zmarzlaków podobnie jak moja siostra. Obecnie wraz ze szwagrem budują piękny, duży  dom, w którym zdecydowali się wykorzystać najnowocześniejsze technologie. Ogrzewanie nadmuchowe Feelco to oszczędność już na etapie budowy. System ogrzewania nadmuchowego  nie wymaga  montażu grzejników a jedynym elementem widocznym w pomieszczeniu jest kratka nawiewna umieszczona w podłodze, suficie lub ścianie. Ogrzewanie feelco.pl to niskie koszty eksploatacji i brak niewygodnych, zajmujących miejsce grzejników.  Podłoga z kratkami wygląda świetnie. 

ZOBACZ TAKŻE

61 komentarze

  1. Lubię Lidlowe kosmetyki za dobrą jakość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja dopiero je poznaję ale też trafiam do grona zwolenniczek

      Usuń
  2. mydła stosuję do mycia pędzli itp :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tego peelingującego jestem ciekawa. Ładnie wygląda :D Kosmetyków Cien jeszcze nie używałam, ale Lidl ostatnio zaszalał poszerzając ofertę, więc muszę się w końcu skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ostatnio bardzo polubiłam Lidla. Kupiłam tam świetne spodnie sportowe na fitnes

      Usuń
  4. Muszę koniecznie zajrzeć do lidla :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. do niedawna ja też nic nie miałam, a teraz mam spory zapas

      Usuń
  6. Wolę naturalne mydła w kostce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tej firmy mam 2 kremy do rąk. Jeden jest bardzo dobry natomiast drugi to bubelek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś nie stosuję kosmetyków Cien ;) Kiedyś jak byłam mała tata z Francji je toanmi przywoził, a teraz nie sięgam jakoś :D

    OdpowiedzUsuń
  9. z produktów lidlowskich nie miałam nic;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam jeszcze nigdy kosmetyków z Lidla ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jakoś mam zawsze nie po drodze do Lidla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też ale teraz odwiedzam go specjalnie i z premedytacją

      Usuń
  12. Dawno nie używałam produktów z tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. wiem, już trochę Cię znam i śledzę Twojego bloga :)

      Usuń
  14. Jutro akurat wybieram się do lidla :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że nie po drodze mi do Lidla :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda że u mnie nie ma Lidla :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mialam jeszcze tych mydelek.

    OdpowiedzUsuń
  18. Powiem szczerze, że ciekawią mnie kosmetyki cien.

    OdpowiedzUsuń
  19. Niestety nie mam zupełnie dostępu do kosmetyków z Lidla, a bardzo mnie ciekawią. A co do spleśniałego kremu to się nie zrozumiałyśmy. 2 miesiące dla kremu z pompką ważnego dwa lata to chyba nie jest dużo? W szpitalu byłam 3 dni, to nie ma nic do rzeczy - zazwyczaj takich opakowań w ogóle nie otwieramy prawda? Taka idea higienicznej pompki. Gdyby nie to, że się zacinała to nadal bym się nim smarowała. A przecież kremy w słoiczku nieraz mam zostawione na kilka tygodni i nigdy nie wyrasta na nich pleśń... Okazało się, że poszła wadliwa partia konserwantu. Nie zmienia to faktu, ze pewnie niektóre dziewczyny nadal mają go w zapasach zupełnie nie otwieranego, a już mają pleśń. Fuj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytałam już na ten temat, wszystkie wadliwe, spleśniałe kremy powinny być wymieniane na nowe z większą ilością konserwantu

      Usuń
  20. aktualnie mam w użyciu borowinowe z Buska

    OdpowiedzUsuń
  21. W sumie, to jeszcze nie miałam nic z tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  22. nie znam tych mydełek, coraz częściej czytam pochlebne recenzję marki Cien, chyba muszę się w końcu na coś skusić ;))

    OdpowiedzUsuń
  23. Mydeł to ja kompletnie nie używam, czasami kupię ale tylko dla zapachu do szafy ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jakoś nigdy ta marka mnie nie kusiła, ale może na peelingujące mydełko lub glicerynowe się skuszę kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie używam produktów z Lidla ale nie ukrywam, że kiedyś może to się zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mydełka bardzo fajnie prezentują się, nie stosowałam ich ostatnio u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  27. lubię serię Cien, produkty są tanie a dobrej jakości :)
    tysiatestuje.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo lubię mydełka w kostkach, choć sama firma w ogóle mnie nie przekonuje

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja rzadko w Lidlu bywam ale chyba się kiedyś skuszę po jakieś produkty Cien do ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. muszę poznać to mydło peelingujące ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. O jej ile tu mydełek :) Ale będzie testowanie! :))


    Kochana mogę prosić o kliki TUTAJ? Będę wdzięczna :*

    OdpowiedzUsuń
  32. mnie jakoś firma nie przekonuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Rzadko sięgam po tradycyjne mydełka w kostce :)

    OdpowiedzUsuń
  34. z cien'ia kupuje czasami żele pod prysznic:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Najbradziej lubię Glicerynowe i te peelingujące

    OdpowiedzUsuń
  36. Dużo osób chwali sobie mydełka z Lidla. Z samej firmy miałam kiedyś żel do mycia twarzy, ale nie spisał się on fajnie u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo przyjemnie wyglądają te mydełka, zwłaszcza peelingujące. Co do kremów to już mam jeden marki Cien i jestem z niego bardzo zadowolona. Są tanie i jeśli się nie sprawdzą, to zawsze można zużyć do rąk. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. zazdroszczę Wam tej paczuchy! :) ja się nie załapałam akurat na tą najfajniejszą xD

    OdpowiedzUsuń
  39. mam daleko Lidla, nigdy mi nie po drodze,ale musze zapmaietam te kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Bardzo fajne szczególnie to z peelingiem to coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  41. Bardzo lubię kremowe mydło Cien. Osobiście uważam, że jest o wiele lepsze niż kultowa kostka Dove, ale jest to moja subiektywna ocena ;) Nigdy nie używałam tego kremu Cien jednak słyszałam wiele pozytywnych opinii. Jedna z moich znajomych bardzo chwali sobie akurat ten krem Cien, natomiast moja kuzynka polecała mi ostatnio inny krem z Lidl, który jest jej ulubieńcem. Moim absolutnym ulubieńcem są perfumy Lidl Madame Glamour Suddenly - klasyczny zapach, który długo utrzymuje się na skórze w przystępnej cenie. Poza tym z tej samej linii zapachowej co perfumy jest krem do rąk Lidl Cien, szkoda że w RP nie są dostępne wszystkie linie Lidl Cien, może w przyszłości to się zmieni - pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Fajne mydełka! Miałam żel pod prysznic z tej firmy. :)

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  43. mydełko z makiem bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. wow, jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi na tę markę :D
    dzieki

    OdpowiedzUsuń
  45. Często kupuję oliwkową kostkę mydła Cien, lubię również wersję miód z mlekiem. Takich mydełek peelingujących jeszcze u mnie nie ma, a szkoda bo ciekawie się zapowiadają.

    OdpowiedzUsuń
  46. Lubię kosmetyki Cien. Na to makowe mydełko mam wielką ochotę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.