Lily Lolo, Blush Away korektor mineralny

By sierpnia 13, 2016 ,

Korektory to produkty, które przez większość swojego życia uważałam za zbędne w mojej kosmetyczce. Zawsze wiedziałam, że nikt nie jest idealny a z pewnymi mankamentami urody trzeba sobie poradzić. Z drugiej jednak strony nie mam problemów z mocnymi przebawieniami, wypryskami czy bliznami. Moja skóra ma się dobrze. Gdyby sprawa wyglądała inaczej na pewno zmieniłoby mi się także podejście. Obecnie mam 3 korektowy i każdy jest inny. Od lekkiego pod oczy, po cięższy kremowy aż do zielonego mineralnego z Lily Lolo, o którym Wam dziś opowiem.
Po co mi aż tyle skoro cenię sobie naturalność? Jak wiecie, lubię poznawać nowości. Jak każda kobieta podkreślać urodę ale w sposób subtelny. Mam problem z zaczerwienieniem przez alergię, które najchętniej bym ukryła. Szczególnie mocno widoczne są wiosną. Zdjęcie powyżej, po lewej stronie zostało wykonane w maju. Mimo nie-najlepszej jakości widać na nim czerwony nos i przekrwione oczy. To u mnie coroczny standard w okresie pylenia roślin. Na pewno część z Was wie o czym mówię. Ponad to mam astmę. Zdjęcie po prawej stronie zostało zrobione kilka dni temu tzn. w sierpniu. Do makijażu użyłam kosmetyków Lily Lolo. Podkreśliłam także nimi brwi. Obie fotki to zupełnie inne światło. 
Składając zamówienie na costasy.pl zdecydowałam się m.in. na matowy, zielony korektor Blush Away, który idealnie tuszuje popękane naczynka, wypryski skórne i rumień oraz zaczerwienienia spowodowane trądzikiem różowatym lub nadmierną ekspozycją na słońcu. Kolor zielony dobrze maskuje wszelkie zaczerwienienia (zgodnie z paletą kolorów), dzięki czemu nawet cera z problemami nabierze gładkości i będzie wyglądała zdrowo.
Korektor mineralny nie zawiera drażniących substancji chemicznych. Jest w 100% naturalny, może być używany przez wegan i wegatarian. Ma beztłuszczową formułę i daje matowe wykończenie. Dzięki zawartości naturalnych składników, ma właściwości lecznicze i hamujące powstawanie nowych wyprysków Zielony korektor kamuflujący należy nakładać cienkimi warstwami na zaczerwienione miejsca na pierwszą warstwę podkładu mineralnego. Zawsze przy zwykłym korektorze w płynnej lub stałej formie robiłam to odwrotnie. Nakładałam pod a nie na podkład. Ta zmiana jest ciekawa. 
Mimo, że ostatecznie mój makijaż ma aż trzy warstwy jest bardzo subtelny i nie daje efektu maski. Nabieram na pędzel odrobinę pyłku podkładu, omiatam nim twarz po czym tym samym w jeszcze mniejszej ilości nabieram korektor. Nanoszę go tylko na okolicę nosa i policzki. Moje czoło zawsze ma prawidłowy kolor. Następnie „pudruję” wszystko ponownie podkładem. Efekt jest tak naturalny jak tylko może być. Zaczerwienienia są zminimalizowane, dobrze kamuflowane a jednocześnie warstwa korektora jest bardzo cienka, niewidoczna. Pyłek nie jest bardzo zielony. Na zdjęciach widać, że jest to raczej biel wpadająca w zieleń.
Korektor Lily Lolo ma 4g i mieści się w  20 ml słoiczku z sitkiem. Jest nieprawdopodobnie wydajny. Jego cena to 51.20 zł Dostępny jest aż w 6 odcieniach. Ja zdecydowałam się na wariant kryjący zaczerwienienia- Blush Away. Do niedawna nie byłam przekonana do kosmetyków mineralnych. Dzięki Lily Lolo zmieniłam zdanie. Zarówno podkład jak i korektor nie są bardzo suche i nie tworzą podczas robienia makijażu duszące chmury pyłu. Dzięki temu nie osiadają na wszystkim dookoła. Łatwo się je aplikuje i przyjemnie używa. Dają ładny, naturalny efekt , który można stopniować. Polecam. 

ZOBACZ TAKŻE

93 komentarze

  1. ależ Ty jesteś śliczna!!!!
    ja obecnie używam pease.. i uwielbiam go :)
    też tak miałam na początku moich przygód z makijażem ...
    "e to nie potrzebne to też nie .." a teraz... " jeju bez tego to żaden makijaż"
    kobiety :D haha!

    udanej soboty :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też często wracam do pease, ale zastanowię się nad lily, wyglądasz pięknie, a czerwony nos to niestety i moj problem ;)

      Usuń
  2. Dość dużo, ale za dobre produkty trzeba płacić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznotka <3 Nie miałam z Lily Lolo korektora, ale bankowo bym pokochała, jak wszystko tej marki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Minerały LL używam i lubię, ale korektora jeszcze nie miałam. Fajnie wyglądasz. Widać na drugim zdjęciu, że złapałaś trochę słońca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam na niego chęć ;) choć najpierw chyba próbki dorwę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię kosmetyki mineralne, od kilku ładnych lat na stałe mam w kosmetyczce ulubiony podkład Everyday Minerals i inne róże i bronzery :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja dopiero przeżywam swoje pierwsze zachwyty produktami mineralnymi, z Everyday Minerals niczego jeszcze nie miałam

      Usuń
  7. Lily Lolo bardzo lubię:) coś mi się wydaje, że ten korektor mógłby się i u mnie sprawdzić, szczególnie zimą, bo wtedy zaczerwienienia lubią mnie atakować z podwójną siłą;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie też zaskoczyło to nakładanie korektora na podkład :) Rzadko potrzebuję, ale czasami się przydaje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię tę markę i te produkty. Wyglądasz rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uważam że wyglądasz pięknie :) produkty LL mnie bardzo kuszą ale mam dwa tego typu produkty z innych firm jeden w użyciu a drugi w zapasie i obiecałam sobie małe wyzwanie "opróżniamy zapasy" zapewne sięgnę po niego kiedyś ale wpierw muszę wykończyć to co jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję. ja takie wyzwanie robię sobie jesienią gdy będę oszczędzała na prezenty świąteczne dla bliskich

      Usuń
  11. te przydałby mi się zielony, bo ma problem z zaczerwienieniami

    OdpowiedzUsuń
  12. pytanie niedotyczące korektora, ale czy mi się wydaję czy troszkę schudłaś :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. opalenizna wyszczupla :P , NIE, nie schudłam niestety.

      Usuń
  13. Korektor spisał sie na medal!

    OdpowiedzUsuń
  14. Korektor to jeden z nielicznych kosmetyków mineralnych, których nie miałam jeszcze okazji używać, więc koniecznie muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem ciekawa tego kosmetyku :P melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny kosmetyk! Pięknie wyglądasz! Miłego weekendu!:))

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie miałam nic z tej firmy ale już na tylu blogach się z nimi spotkałam że chyba muszę wreszcie je zamówić.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam go w planach :) Zapraszam Cię do mnie na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Powiem szczerze, nie znam tej firmy, do tej pory też nie używałam korektorów, obecnie mam pierwszy w życiu podkład, i nie do końca jestem z niego zadowolona. Bardzo mnie zaintrygowałaś, muszę temat zgłębić i się rozejrzeć, bo moja cera zaczyna wymagać korektora. Co do kosmetyków mineralnych ja jestem do nich przekonana mam puder z Lavertu Terre de Soleil, i jestem z niego bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, szkoda, że nie jesteś zadowolona, ja bardzo wiele podkładu musiałam wypróbować aby odnaleźć odpowiednie dla siebie

      Usuń
  20. Biedaku! Jak Ty musisz latem cierpieć!

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam Lily Lolo - to są niezawodne kosmetyki!

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo ciekawy produkt:) Na pewno komuś polecę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ale się cieszę, że nie mam alergii na żadne pyłki, byłby dodatkowy problem dla mojej cery z niedoskonałościami

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja też mam alergie na pyłki = katar :((
    Od jakiegoś czasu te kosmetyki mineralne mnie bardzo kuszą :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Myślę, że ten korektor sprawdziłby się u mnie idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Nigdy nic nie miałam z tej firmy. Widać jak pięknie twoja cera wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nawet z zaczerwienionym noskiem jesteś śliczna,masz taką piękną urodę <3
    Lily Lolo znam tylko ze słyszenia,fajnie że u Ciebie mogę się troszkę dokształcić w temacie tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Moje ulubione, a do tego ten pędzel bez którego nie wyobrażam sobie nakładania minerałów :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie znam tego korektora, ale kosmetyki mineralne lubię. Makijaż nimi wykonany wygląda naprawdę subtelnie, co zresztą widać także na Twoich zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  30. mam mineralki od LilyLolo, ale w dalszym ciągu jestem trochę przerażona stosowaniem ich xD musze się w końcu do nich przekonać, a przynajmniej spróbować ;)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spróbuj, one nie gryzą! na pewno się w nich zakochasz :)

      Usuń
  31. Dziewczyno mimo alergii nawet wtedy śliczna byłaś, co do kosmetyków kuszą mnie i kiedyś na pewno spróbuję :)

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  32. Dziewczyno mimo alergii nawet wtedy śliczna byłaś, co do kosmetyków kuszą mnie i kiedyś na pewno spróbuję :)

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja używam podkładu mineralnego i jestem z niego naprawdę zadowolona, więc korektor mineralny musi być również fajny. Bardzo ładnie wygląda na twarzy :) a co do zaczerwienień to niestety znam ten problem ;/

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja wolę beżowe korektory, więc pewnie się na ten nie skuszę.
    Jaka Ty śliczna jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo podobasz mi się w takiej wersji naturalnej! ;*

    OdpowiedzUsuń
  36. Chętnie bym wypróbowała. Powiedz mi jednak, czym robisz brwi? Są super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Podkreślam je zestawem do brwi Lili Lolo w najciemniejszym odcieniu Dark. Moje brwi są bardzo jasne, jaśniejsze niż naturalny odcień włosów ale lubię mocniej je podkreślać bo twarz nabiera wtedy charakteru. Nie długo pojawi się wpis o tym zestawie.

      Usuń
  37. Jak Ty ślicznie wyglądasz! Stanowczo musisz zaktualizować zdjęcie na blogu, bo na tym, które masz wyglądasz z 10 lat starzej :)
    Co do minerałów - póki co poznałam się z cieniami i ta znajomość wypadła pomyślnie, więc teraz myślę o podkładzie mineralnym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, będę musiała pomyśleć o aktualizacji szablonu. Ja nie zamawiam cieni, bo bardzo rzadko maluję oczy a podkład jest super

      Usuń
  38. Ja niestety nadal nie mogę się przekonać do minerałów :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja już się przekonałam i maluję się nimi codziennie

      Usuń
  39. Mają dobre kosmetyki ja jednak jestem wielbicielem dobrego krycia :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie miałam tych produktów, a wyglądasz pięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Widać, że się spisał;) jesteś bardzo ładną kobietą i nie przejmuj się niczym naprawdę, czerwony nosek i załzawione oczy mam praktycznie cały rok;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, nie przejmuję się tym bo nie mam na to wpływu.

      Usuń
  42. Twoja cera wygląda bardzo naturalnie z tymi kosmetykami.

    OdpowiedzUsuń
  43. Fenomenalne są kosmetyki mineralne, nie zaszkodzą nikomu. Można tylko przez jakiś czas mieć po nich lekki wysyp pryszczyków, ale to tylko okres przystosowawczy ;) Nie miałam z tej marki nic, ale uważam że jeśli jest w 100% naturalny to warto zamienić wszystkie podkłady drogeryjne na naturalne.
    Na tym zdjęciu widać bardzo ładnie że zamaskował zaczerwienienia, chyba się skuszę na ten korektor co Ty też mam alergię i zaczerwienienia, do tego mi naczynka popękały podczas ciąży.
    Super recenzja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie miałam żadnego wysypu, kosmetyki mineralne nie zapychają skóry, są naturalne. Ten korektor jest idealny do zakrywania zaczerwienień, naczynek itp.

      Usuń
  44. Ciekawy produkt, nie wiedziałam, że taki mają. Muszę się mu jeszcze przyjrzeć, bo to mogłoby być fajne rozwiązanie na moje zaczerwienienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Zapowiada się na prawdę interesująco - sama chętnie poznałabym jego działanie na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Produkty z Lily Lolo mam i uwielbiam ❤️

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie znam produktu , ale wydaje sie być fajny ;)
    http://xthy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  48. jakoś do korektoró nie mogę się przekonać:D

    OdpowiedzUsuń
  49. już wiele dobrego słyszałam o kosmetykach tej marki, chyba pora się w coś zaopatrzyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. długo nie zwracałam uwagi na Lili Lolo, teraz jestem zachwycona ich mineralnymi kosmetykami

      Usuń
  50. Nigdy nie stosowałam korektora mineralnego, zapowiada się kusząco, z chęcią bym go sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  51. nie znałam wczesniej :)

    Pozdrawiam Cię serdecznie ! :)
    ANRU,

    OdpowiedzUsuń
  52. a testowałaś jakieś kosmetyki z oriflame moze? :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Ja równiez lubię naturalny look i moim zdaniem maj a sierpień jest kolosalna różnica na plus ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.