Holika Holika Naked Face korektor

By lipca 04, 2016 ,

Używanie korektorów nigdy nie było mi za bardzo potrzebne. Nie znaczy to, że moja skóra nie ma żadnych niedoskonałości bo tak nie jest. Mam zaczerwienienia a czasami wyskoczy mi nawet coś niegroźnego jednak nigdy nie robiłam z tego powodu afery i nie kamuflowałam się za wszelką cenę.  Kupiłam ok. 2 lata temu zachwalany korektor z Wibo 4 in 1. Jednak tak ciężkie, stałe konsystencje produktów kolorowych nigdy na mojej suchej skórze się nie sprawdzały. Zamiast ukrywać to uwydatniał drobne zmarszczki i pory. Twarz stawała się ciężka i zmęczona a nie ujednolicona i zdrowa. Po długich latach bez korektora przypadkowo trafiłam na promocję na iperfumy i za ok. 30 zł zamówiłam korektor HolikaHolika Naked Face. Dlaczego ten? Od dłuższego czasu jestem zachwycona kosmetykami azjatyckimi. Aktualnie nie mam żadnego zwykłego, europejskiego podkładu a jedynie dwa kremy BB Skin 79. To mi wystarcza. Uwielbiam je za lekkie konsystencje i przede wszystkim idealnie dopasowane kolory. W naszych drogeriach nie było dla mnie nic odpowiednio jasnego. 


Korektor występuje w dwóch odcieniach. Ja oczywiście wybrałam najjaśniejszy 01 i jest dla mnie idealny. Nie jest szary. Czasami wydaje mi się, że wpada w różowe tony innym razem, że w żółte. Same to oceńcie. Mieści się w tubce o pojemności 15 ml. Został wyprodukowany w Korei i  ma SPF 30. To mi wystarcza i dzięki takiemu faktorowi nie muszę już nakładać dodatkowego filtra. Przynajmniej na razie bo szczerze mówiąc nie lubię tego. Wyciskany z tubki pachnie bardzo ładnie. Jest to zapach perfumowany. W momencie aplikacji nic nie czuć.
 Zdarzyło mi się nałożyć korektor na całą twarz bardzo cienką warstwą. Tzn. przenieść na twarz to co zostało na pędzlu. – Efekt fantastyczny. Dla mnie jednak nie na co dzień, bo mogłoby to grozić wysuszeniem mojej i tak suchej skóry twarzy.  Przy minimalnej ilości zakryte są wszelkie zaczerwienienia. Aktualnie nie mam problemów z wypryskami czy cieniami pod oczami. Wcześniej też ich nie miałam dlatego uznałam, że korektor jest zbędnym elementem mojego makijażu. Teraz mam 29 lat i moje oczy czasami wyglądają na zmęczone, zaczerwienione od alergii. Korektor najchętniej nakładam właśnie w tej okolicy i sprawdza się świetnie. Od razu spojrzenie z posępnego staje się świeże i wypoczęte. Korektor ma właściwości matujące, nie rozświetlające czy nawilżające. Nie ma żadnych drobinek. Pod niego zawsze nakładam krem. Ani razu nie zrolował mi się. Dobrze razem współpracują. Nakładam go pędzlem Hakuro do podkładu lub jajeczkiem ala  Beauty Blender.
Korektor Holika Holika Naked Face jest bardzo wydajny. Używam go od marca lub kwietnia, nie zawsze regularnie. Jestem pewna, że wystarczy mi do kolejnej wiosny. Jestem z niego zadowolona i szczerze polecam kosmetyki azjatyckie. 

ZOBACZ TAKŻE

61 komentarze

  1. Ja do samej twarzy rzadko potrzebuje korektora, ale właśnie pod oczy już tak z uwagi na cienie;) azjatyckiego korektora jeszcze nie miałam. Oni mają dość jasne odcienie produktów więc mogłabym nie znaleźć odcienia dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja właśnie m.in. uwielbiam kosmetyki azjatyckie za te jasne odcienie :)

      Usuń
  2. Podoba mi się ten wysoki filtr :)!

    OdpowiedzUsuń
  3. korektor idealny dla mej skóry:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cena korzystna i dobrze sprawuje się, czyli jest to produkt godny wypróbowania...kuszący :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja od niedawna powoli zapoznaję się z azjatyckim rynkiem kosmetycznym i póki co trafiam na same perełki ;) Korektor wydaje się fajny, ja póki co używam Catrice Liquid Camouflage, który sprawdza się u mnie rewelacyjnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super, że znalazłaś coś co się u Ciebie dobrze sprawdza.

      Usuń
  6. Też nigdy nie kamufluję za wszelką cenę, choć tak naprawdę, to u mnie mało kiedy coś wyskoczy :). Wygląda bardzo fajnie, choć dla mnie ciemniejszy byłby lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też baardzo rzadko na twarzy pojawia się coś co chcę zakryć . lubię czuć się naturalnie.

      Usuń
  7. Wygląda naprawdę ciekawie, moje korektory są już na wykończeniu i muszę rozejrzeć się za czymś nowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie miałam do czynienia z azjatyckimi kosmetykami. Przydałby mi się taki produkt pod oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja na razie zamierzam zaopatrzyć się w kremy BB, jeśli podbije moje serce chętnie wypróbuję inne azjatyckie kosmetyki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno podbije, ja mam aż 4 kremy bb ale z skin 79

      Usuń
  10. Fajny, ale póki co nie rozglądam się za korektorem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy ten korektor, ja najczęściej używam takiego z bell - staje się w ogóle nie ubywać, strasznie wydajny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja ostatnio nie używam korektorów nawet pod oczy jakoś nie wiem kłuce się z nimi bo wszystkie się mi roluja :(

    OdpowiedzUsuń
  13. W takim razie nie pozostaje mi nic innego,jak tylko go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. dokładnie. to rzadkie w korektorach

      Usuń
    2. ale częste a raczej standardowe w kosmetykach azjatyckich

      Usuń
  15. Wygląda naprawdę ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja ostatnio kupiłam korektor z Clinique pierwszy raz zaszalałam i kupiłam coś z górnej półki no i wtopiłam... szkoda gadać :P Gdybym wiedziała o twoim wcześniej uniknęłam bym zmarnowania pieniędzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to szkoda, kiedyś miałam okres miłości do podkładu clinique superbalanced

      Usuń
  17. noo to jestem ciekawa tego korektora,moze sie na niego skusze,ale jesli jest matujacy to czy aby na pewno dobry pod oczy? hmm

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawy, ale wolałabym aby był rozświetlający. Uwielbiam wszelkie rozświetlające kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię azjatyckie kosmetyki, zwłaszcza kremy BB :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też, moda na rosyjskie w ogóle mnie nie wciągnęła, za to na te azjatyckie w 100%:)

      Usuń
  20. na razie zapas korektorów mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. jeszcze nic nie miałam z Azjatyckich mazideł

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawy ten korektor. Ja się będę za jaki czas za korektorem rozglądała, więc może na ten się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja od lat niestety muszę stosować korektor na cienie pod oczy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie mam dużych cieni ale z wiekiem jednak okolica oczu wygląda gorzej

      Usuń
  24. Korektor HolikaHolika Naked to od kilku lat ulubiony korektor mojej Mamy. Nie roluje się w zmarszczkach, ładnie kryje zasinienia skóry wokół oczu, poza tym jest trwały, wydajny i ekonomiczny w użyciu - pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że dodałaś opinię swojej mamy, taki właśnie jest ten korektor

      Usuń
  25. Bardzo fajnie wygląda. U mnie widać, że ma żółte tony, więc takie, które najbardziej mi odpowiadają. Mam małe doświadczenie z azjatyckimi kosmetykami, bo używałam tylko kremów BB skin79, ale chętnie wypróbowałabym również taki korektor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam aż 4 kremy bb skin 79 i zużyłam kilka próbek różnych ich produktów, też nie mam jakiegoś wielkiego doświadczenia, ale szczerze lubię azjatyckie kosmetyki.

      Usuń
  26. Ja też nie wymagam obecnie nic mocniejszego do ukrycia niedoskonałości, bo po prostu ich nie mam. A korektor pod oczy i to lekki to zawsze przydatny

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo podoba mi się fakt, że jest tak wydajny :)

    OdpowiedzUsuń
  28. oj coś czuję, że u mnie na całej buzi gościł by często :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam kosmetyki azjatycki ;) Z chęcią skusiłam bym się na ten korektor.

    OdpowiedzUsuń
  30. Wszyscy zachwalają kosmetyki azjatyckie, a ja nie znam ani jednego. Czas chyba wyrobić sobie pogląd.

    OdpowiedzUsuń
  31. Uwielbiam kosmetyki Holika Holika :) Pewnie i ja skusze się na ten korektor :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Chętnie bym go wypróbowała, ale teraz kosztuje ponad 50zł, muszę poczekać na promocję :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Stwierdzam, że muszę się blizej przyjrzeć azjatyckim kosmetykom :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.