Serum z kwasem hialuronowym, GlySkinCare

By czerwca 11, 2016

Kwas hialuronowy miałam już wiele razy w różnych postaciach i o rożnej wielkości cząsteczek. Począwszy od kremów z dodatkiem tego składnika po czysty kwas lub wzbogacony jak np.  tym przypadku ekstraktem z ryżu i komórkami macierzystymi winogron. O ile dobrze kojarzę jest to jedyny kwas, który nie złuszcza a nawilża. Postanowiłam podarować go mamie. Ona bardzo chętnie uczestniczy w testach i sama dopytuje czy mam dla niej jakieś nowości. Zapraszam więc na jej recenzję opisaną przeze mnie.  


Kwas hialuronowy  ma żelową konsystencję. Charakterystyczną dla siebie. Jest bezbarwny, przezroczysty i rzadki. Nie lepi się. Według nas nie ma żadnego zapachu. Został umieszczony w buteleczce z ciemnego szkła o pojemności 30 ml. Dla ułatwienia aplikacji producent wyposażył ten kosmetyk w zakraplacz/ pipetę. Taka forma sprawdza się doskonale. Papierowy kartonik jest dobrze opisany, znajduje się na nim także skład. 
Kwas  hialuronowy to kosmetyk, którego moja mama używa obecnie regularnie. Zarówno na dzień jak i na noc. Czasami samodzielnie a innym razem z dodatkowym kremem, który wzmacnia działanie serum. Mama w okresie letnim bardzo dużo czasu spędza na zewnątrz pielęgnując rośliny, warzywa i drzewka. Bawi się z psami i kotami. Jest narażona na wysuszające działanie promieni słonecznych, wysoką temperaturę oraz wiatr. To wszystko oraz zmniejszone pragnienie i dojrzały wiek składają się na potrzebę intensywnego i regularnego nawilżenia skóry.
Kwas Hialuronowy GlySkinCare bardzo szybko się wchłania. Jak już wspomniałam, można nałożyć na niego dodatkowy kosmetyk lub na tym zakończyć pielęgnację. Mama zazwyczaj po odczekaniu godziny lub więcej nakłada na dzień dodatkowy krem, który zawiera filtry. A na noc inny gęsty, bogaty, półtłusty lub przeciwzmarszczkowy. Serum nawilża skórę ale nie pozostawia nic na jej wierzchu. Żadnej warstewki. Nie jest tłuste, nie lepi się. Doskonale nadaje się pod makijaż choć moja mama maluje się od święta, tzn. bardzo rzadko. Tą opcję ja wypróbowałam. Nie roluje się. U mamy daje matowe wykończenie bo ma suchą naczynkową skórę. Żel jest leciutki ale skuteczny. 
Serum z kwasem hialuronowym z serii GlySkinCare marki Diagnosis jest kosmetykiem, który naprawdę pozytywnie działa na skórę. Zapewnia jej dobry poziom nawilżenia. Jest tak lekkie, że bez obawy o przeciążenie można nałożyć na nie dodatkowy kosmetyk. Całkowicie eliminuje uczucie ściągnięcia czy szorstkość skóry. Dobrze nawilżona skóra staj się milsza w dotyku, spulchniona i mięsista. Serum ma też i wadę- średnią wydajność. Zdecydowanie mniejszą od serum z witaminą C o konsystencji olejku, które nie dawno opisałam. Moja mama bardzo szybko denkuje kosmetyki bo trochę ich nadużywa. Z racji lekkiej konsystencji tego kwasu aplikuje go więcej niż trzeba. Serum używa od ponad miesiąca i jest już na wykończeniu. W przypadku wielu z Was wystarczyłoby pewnie na dłużej, może nawet na kwartał. Cena kosmetyku również jest średnia. Znajdziecie go w niektórych aptekach za ok 37 zł.  w cenie regularnej. 

ZOBACZ TAKŻE

35 komentarze

  1. Mam na chciej liście ;) na jesień kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubie wszystko co ma w sobie kwas hialuronowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. moja mama też nakłada na skórę większe porcje niż mogłaby. może mamy myślą, że więcej znaczy lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawy produkt :)
    zapraszam na mój blog.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nigdy nie używałam serum do twarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. zdecydowanie bardziej wolę czysty kwas hialuronowy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Coraz bardziej mnie ciekawi ta marka, bo ostatnio o niej głośno. To serum wygląda ciekawie szczególnie biorąc pod uwagę, że matowe wykończenie daje, chętnie sprawdzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja obecnie używam potrójnego kwasu hialuronowego, ale taka forma serum z pipetką jakoś bardziej do mnie przemawia

    OdpowiedzUsuń
  9. oj po miesiącu na wykończeniu... dobrze że cena nie wygórowana:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda że kiepsko z wydajnością:( Ja też często nadużywam komsetyków haha:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiec pewnie zużyłbyś to serum tak szybko jak moja mama

      Usuń
  11. Uwielbiam kwas hialuronowy :) Nie wyobrażam sobie bez niego zimy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie serum najcześciej wystarcza na nie więcej niż 1,5 miesiąca więc myślę, że to normalna wydajność ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja też mam kwas hialuronowy ale z paese :)jeszcze czeka zapakowany na pierwsze testy a tego nie miałam :)

    zostaje u ciebie na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kwas hialuronowy mam ale z sklepu zrób sobie krem. Dodaje do żelu i maseczek :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Zastanawiałam się nad tym serum, ale na razie dałam sobie spokój ze względu na ten glikol propylenowy wysoko w składzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham takie kosmetyki z pipetką. A jeśli jeszcze dobrze działają to już pełnia szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam jeszcze żadnego serum do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam to serum i jestem z niego bardzo zadowolona, zresztą zawsze mam jakieś serum hialuronowe pod ręką. Lubię stosować solo na dzień, pod kremy, ale też do mieszania z olejkami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie z Twojej rekomendacji zamówiłam oba sera.

      Usuń
  19. Tego serum nie miałam, ale tą firmę lubię i opakowania takie też mi pasują.

    OdpowiedzUsuń
  20. Cena nie najgorsza. Myślę, że sięgnę po nie pod koniec lata - bo wtedy moja skóra potrzebuje solidnego nawilżenia.

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam i używam. Bardzo się polubiłam z tym serum. I kto by pomyślał, że zupełnie nie tak dawno byłam sceptycznie nastawiona do takich nowinek kosmetycznych.
    Człowiek z wiekiem to chyba mądrzeje. :D
    Pozdrawiam i dziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.