Mój codzienny, makijażowy minimalizm.

By czerwca 08, 2015 , , , , , ,

Witajcie. Dziś opowiem Wam o kosmetykach, których używam do makijażu. Podobny wpis na moim blogu był ok. rok temu i muszę przyznać, że nie wiele się od tego czasu zmieniło. Jednak postanowiłam zrobić aktualizację. Wbrew stereotypowi blogerki, z moich szuflad i szafek nie wypadają tony kosmetyków. Oczywiście mam zapasy balsamów, szamponów, żeli i produktów podstawowych, jednak zużywam je na bieżąco. Często kosmetyki oddaję też siostrze lub mamie gdy wiem, że u nich sprawdzą się lepiej i sprawią im radość. Nie przywiązuję się do nich za bardzo. Dlatego nie widzicie całości produktów, które recenzowałam w projekcie denko, bo się nimi dzielę.  Czasami zdarzają się i takie, których strata/ zużycie wyjątkowo boli. To świadczy o tym jak fajne i skuteczne były. Chętnie odkrywam jednak kolejne nowości w poszukiwaniu kosmetyków idealnych. Po za tym reklamy i recenzje innych blogerek często są tak kuszące, że nie mogę się oprzeć i decyduję na nowy produkt. 
Podkłady.  Mój minimalizm nie dotyczy podkładów. Mam ich kilka. Zużywam bardzo wolno bo maluję się rzadko i dosłownie kropelką. Szukam jednak podkładu idealnego, przy którym moja skóra będzie naturalnie skorygowana ale nie płaska tylko rozświetlona i promienista. Ponad to mam wieczny problem z doborem odcieni. Dlatego kupiłam pigment Makeup Revolution the one shade 1, w zupełnie białym kolorze. Służy mi do rozjaśniania i tworzenia odpowiedniego odcienia podkładu. Jeśli macie podobny problem do mnie, jesteście bardzo blade to polecam.

Długo za korektor służył mi podkład kryjący Pharmaceris. Nadal, czasami go w ten sposób używam. Kupiłam jednak korektor Maybelline Fit Me, aby rozbudować trochę moją skromną kolorówkę. Niestety okazało się, że najjaśniejszy odcień 10 Light jest dla mnie aktualnie nieco za ciemny. Musi poczekać aż trochę zbrązowieję. 
Tusz Najczęściej używam tusze zwykłe, najchętniej podkręcające lub wydłużające z silikonowymi szczoteczkami. Ten jest wodoodporny. Kupiłam go z myślą o używaniu latem oraz po to aby sprawdzić działanie swoich kosmetyków do demakijażu. Okazało się, że nie wszystkie podołały zmyciu go. Maybelline Volum´ Express The Falsies pogrubia i wydłuża rzęsy .Nie zauważyłam podkręcenia. Ma fajną formułę bo nie rozmazuje się, nie odbija i nie kruszy. Jestem z niego bardzo zadowolona.

Eyeliner to dla mnie nowość, cały czas uczę się go używać ale zauważyłam już u siebie pewne postępy. Kreski na górnej powiece zawsze mi się podobały i żałowałam, że mój makijaż oka przez opadające powieki jest taki biedny i  bez wyrazu. Czytając recenzje i opnie na wizażu zdecydowałam się na Maybelline Eyeliner Lasting Drama – czarny eyeliner w żelu z dołączonym, wygodnym pędzelkiem. Jestem zadowolona ze swojego wyboru ale z drugiej strony to mój pierwszy eyeliner i nie mam porównania dlatego go nie zrecenzuję.
Konturowanie. paletę Sleek face form pokazywałam rok temu. Używam jej nadal namiętnie, prawie przy każdym makijażu. Najrzadziej sięgam po bronzer bo jest mocno napigmentowany i muszę z nim uważać aby nie zrobić sobie plam. Kiedyś uważałam, że rozświetlasz to coś dla mnie zbędnego, dzięki temu zmieniłam zdanie. Gdy się śpieszę i muszę być gotowa w 3 min to kości policzkowe podkreślam jedynie bronzerem Makeup Revolution , który jest fantastyczny i uniwersalny. O nim też już pisałam na blogu więc nie będę się powtarzać.

Usta. O ile cały makijaż na mojej twarzy jest bardzo delikatny a czasami wręcz niewidoczny o tyle lubię mieć intensywne i wyraźne usta. Po błyszczyki sięgam rzadko, wolę coś co da mi trwały kolor. Bardzo źle wyglądam w jasnych odcieniach różu i beżu. Staram się mieć zawsze dobrze wypielęgnowane usta dlatego często używa balsamów. Ostatnio moje serce zdobył Eos .
Do wykończenia makijażu choć sporadycznie używam pudru bambusowego. Mam suchą skórę i nawet po całym dniu nie błyszczy się jakoś szczególnie mocno. To w zasadzie już wszystko. Tak wygląda rozbudowana wersja mojego makijażu. Czasami jest to tylko tusz. Jak zauważyłyście nie umieściłam tu żadnej palety ani pojedynczych cieni bo ich po prostu nie mam. ŻADNEGO. Może kiedyś kupię ale na razie nie czuję takiej potrzeby. Kiedyś nie wyszłabym z domu bez makijażu. Teraz nie mam z tym najmniejszego problemu. Jak każda kobieta mam niedoskonałości ale akceptuję je. Gdy jadę po zakupy spożywcze a wiem, że resztę dnia spędzę w domu to nie obciążam skóry kolorówką. Nakładam  tylko pielęgnację. Lubię czuć, że moja skóra oddycha.

Znacie jakiś z tych produktów? Wasza kolorówka wygląda podobnie? 

ZOBACZ TAKŻE

111 komentarze

  1. Ja ostatnio prawie w ogole się nie maluję, wiec to co pokazałaś i tak wygląda "dużo" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie nakładam tego wszystkiego jednocześnie, to po prostu mój zbiór kolorówki.

      Usuń
  2. I z mojej szafy tony kometyków się nie wywalają bo postępuję podobnie :) Od jakiegoś czasu staram się nie mieć zapasów, ale tak jak teraz mam dwa podkłady i chyba z 3 mascary a może nawet 5, bo to dostałam, to wygrałam, to kupiłam kiedy nie miałam zapasy i się nazbierało ;) Akurat żadnego z twoich produktów nie używam, mam zupełnie inne preferencje makijażowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. staram się mieć mało bo nie lubię gdy coś się psuje i marnuje. też mam aktualnie 3 mascary.

      Usuń
  3. ten korektor fit me bardzo mnie kusi!

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie skusiłabym się na taki rozjaśniacz podkładu zimą, ponieważ wiele podkładów jest wtedy dla mnie za ciemnych. Ogólnie na co dzień maluję się tylko tuszem do rzęs, czasem jeszcze podkładem. Jak gdzieś wychodzę, nakładam jeszcze puder i maluję kreskę - także spokojnie 4 kosmetyki starczą mi nawet na wielkie wyjścia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mamy podobnie, tusz jest dla mnie najważniejszy :)

      Usuń
  5. Lubię Rimmel Wake Me Up oraz biały podkład z MUR :) Jeśli dobrze czujesz się w lekkim makijażu, to po co przepłacać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja stawiam na makijaż oka. I dlatego nie wyjdę z domu bez kreski na powiece i bez tuszu. Bez tego czuję się goła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nic nie miałam z tego zestawu.

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie kolorówkowy minimalizm by się nie sprawdził, bo bardzo szybko bym się znudziła....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozumiem, po Twoich postach widzę, że masz sporo kolorówki :)

      Usuń
  9. u mnie zamiast eyelinera częściej pojawiają się cienie, potrafię sobie odpuścić rozświetlacz i bronzer :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na minimalizm chcę postawić w produktach pielęgnacyjnych, zalegają mi produkty do twarzy, zwłaszcza te, które nie przypadły mi do gustu lub po prostu znudziły mi się. Kolorówki mam cały kufer, ale używam systematycznie, bo jednak lubię postawić na mocny makijaż oczu. Co do twarzy, podobnie jak ty, potrafię wyjść "do ludzi" bez podkładu/kremu bb :)

    Aaa i muszę sobie kupić taki biały pigment do rozjaśniania podkładów w razie czego :)


    PS. Jak tam dieta i ćwiczenia?? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle nie uprawiam żadnego ruchu :/ bardzo dużo pracuje przez tą suszę w lesie :/
      Z dietą też nie jest najlepiej. Trochę sobie odpuściłam. Ale za kilka dni robię oczyszczanie organizmu, jak dobrze przygotuję się psychicznie. A jak u Ciebie?

      Usuń
    2. Ostatnio też przechodzę gorszy etap, kompletnie brak mi energii do ćwiczeń (i innych zainteresowań też), ale zmuszam się żeby chociaż te 30 minut co kilka dni pojeździć na rowerze. Diety w ogóle nie trzymam, już nawet wody mineralnej nie piję, tylko trzymam się coca coli :/

      Usuń
  11. Fajne kosmetyki, ja mam bardzo dużo kolorowki ale często zmieniam produkty, żeby wszystko było w użytku :)

    OdpowiedzUsuń
  12. To i tak więcej niż ja mam :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków, jednak niektóre bardzo mnie zainteresowały :)

    OdpowiedzUsuń
  14. kilka produktów mam w planach przetestować...

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam żadnego z tych produktów, bo kresek czarnych nie lubię, róży nie używam ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. jak dla mnie duży ten minimalizm :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę w końcu wypróbować tego EOS'a :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię podkład Rimmela Wake Me Up. Mam też eyeliner z Maybeline. Z korektorami to u mnie jest tak, że albo ich nie używam wcale albo używam zamiennie tego z Alverde lub rozświetlającego z Kobo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. korektora używam raz na miesiąc gdy mi się przypomni :P

      Usuń
  19. Widzę same luksusowe kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Też lubię minimalizm na buzi :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajnie skomponowane makijażowe kosmetyki, właściwie w makijażu też raczej stosuję minimalizm

    OdpowiedzUsuń
  22. balsam Eos ciekawy, już nieraz go widziałam i mam na niego ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  23. bardzo lubię ten liner, ale średnio pędzelek do niego dołączony, używam swojego z Maestro.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja bardzo mało się ostatnio maluję. Jestem obecnie na urlopie macierzyńskim więc co nie co nakładam dopiero na spacer z córkami ale to tylko krem BB, rozświetlacz tusz i jakiś jasny cień. Lubię rozświetlające makijaże :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam eyeliner maybelline i sprawdza się dobrze. Od czasu izoteku nie używam raczej ciężkich podkładów tylko minerały od Annabelle ale nadal jestem jeszcze uzależniona od kolorowki choć w mniejszym stopniu niż kiedyś :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja nadal raz w tygodniu biorę axotret i też stawiam na lekki makijaż.

      Usuń
  26. Ciekawe kosmetyki :) EOS też bardzo lubię, ale mam wersję sweet mint :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja jak jestem w domu to nie maluję się wcale :) Jak wychodzę to obowiązkowo czarna kreska, podkład, konturowanie, tusz, brwi, błyszczyk i na podryw :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Zainteresował mnie ten eyeliner ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Widzę mój ukochany podkład :) Zastanawiam się też nad zakupem pudru ryżowego bądź bambusowego - może lepiej się sprawdzą aniżeli drogeryjne kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja też kiedyś nie wyszłabym z domu bez makijażu, a teraz nie mam z tym problemów. Chociaż i tak zazwyczaj noszę makijaż, ale to dlatego, bo lubię, a nie tak jak kiedyś dlatego, że źle się czuję bez niego.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja na co dzień też stosuję taki delikatny makijaż :) no i świetny podkład :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Eos'a bardzo lubię :). U mnie jest różnie, czasami się maluję a czasami wyjdę bez makijażu. Nie mam z tym problemu :), jednak cieni to mam dużo ale za to, nie używam żadnych podkładów itp. :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Maybelline Eyeliner również mam i pomału uczę się rysować kreskę pędzlekiem. Idzie mi to opornie, ale trening czyni mistrza :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Też staram się nie gromadzić zapasów, ale czasami na promocji się poszaleje i już się robi niewielki zapas:) Gdzie kupiłaś ten rozjaśniacz podkładów?
    U mnie na codzień też jest minimalizm - w domu tylko pielęgnacja i pomadka ochronna +ew tusz do rzęs, a na wyjście o tej porze roku dodaje krem bb lub cc, róż i eyeliner kolorowy. Czarny mamy taki sam- ja jestem z niego bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kupiłam go przez internet nie pamiętam dokładnie w którym sklepie ale poszukaj wśród tych , które oferują produkty Makeup Revolution .

      Usuń
  35. U mnie w czasie lata często jest to tylko tusz do rzęs ;]

    OdpowiedzUsuń
  36. mój ulubiony eyeliner :D za to eos się u mnie nie sprawdza, lepszy jest balmi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eos jest bardziej naturalny, ma lepszy skład ale balmi też planuję wypróbować.

      Usuń
  37. O taka paleta ze Sleeka by mi się przydała, bardzo mi się podoba ten róż ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Jestem bardzo ciekawa tego korektora Fit Me, słyszałam o nim same dobre opinie jak do tej pory:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ostatnio postanowiłam, że będę w makijażu bardziej podkreślać oko, bo dotąd tego nie robiłam, dlatego zastanawiam się nad kupieniem tego eyelinera z Maybelline :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja niestety nie umiem malować oczu i stawiam na usta

      Usuń
  40. też na co dzień stawiam na minimalizm, szkoda mi rano czasu na bogatszy makijaż ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja cały czas używam eyelinera, nie wyobrażam sobie bez niego makijażu. Tak się przyzwyczaiłam ;) .

    OdpowiedzUsuń
  42. ja już nie mam problemu z doborem odcienia podkładu tylko z tym, że po kilku godzinach podkłady zaczynają mi ciemnieć na buzi:/

    OdpowiedzUsuń
  43. ooo tez właśnie musze taki post stworzyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Również bardzo lubię intensywny kolor na usta, Apocalips jest rewelacyjny.

    OdpowiedzUsuń
  45. ja tez rozdaje rodzinie, nie zuzylabym sama. Ostatnio nie maluje sie w ogole ale podklady kocham i zwykle nie szkoda mi wydac wiecej na podklad bo wiem ze jesli bym miala minute na makijaz to bylby to podklad:)
    p.s. czy to zielone to trzmielina? bo wlasnie sie zastanawiam czy szybko sie rozrasta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiedziałam do tej pory jak ta roślina się nazywa ale to rzeczywiście chyba trzmielina. średnio szybko się rozrasta, nie jest to jakieś błyskawiczne tempo.

      Usuń
  46. zestaw mazideł idealny w sam raz uważam:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Podstawa mojej kolorówki też jest dosyć minimalistyczna - tusz, puder matujący, korektor, róż i baza pod cienie i paletka cieni. Od wielkiego dzwonu używam czasem podkładu :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Chętnie wypróbuję paletę Sleek face form ;) Ze Sleeka'a posiadam jednie cienie do powiek , z których również jestem zadowolona .Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  49. I u mnie rządzi minimalizm :-)

    OdpowiedzUsuń
  50. Fajny post, ja z kolorówki za wiele nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  51. Moja kolorówka nie jest w stanie zmieścić się w kilku pudełkach, a mimo to nie używałam jeszcze żadnego z tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  52. u mnie też kolorówkowy minimalizm :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Sporo tego jak na minimalizm :P ja własnie przygotowuję się do posta pt. makijażowy minimalizm na wyjeździe ;)

    OdpowiedzUsuń
  54. MI ten apocalips skórki strasznie podkreśla:(
    świetny post ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to chyba zależy od koloru. mój nie podkreśla skórek.

      Usuń
  55. Hmm ja na co dzień stosuję krem, fluid, róż i kredkę do brwi czasem też puder sypki. Rzadziej kredkę do oczu, tusz, sporadycznie cienie :) Ale raczej latem rezygnuję z większego makijażu, no ca tydzień idę na wesele to coś tam zmaluję :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Kiedyś też nie potrafiłam wyjść bez makijażu i dziwiłam się mamie, że o siebie nie dba. Teraz już rozumiem, to nie kwestia zaniedbania tylko akceptacji siebie i tego poczucia, że skóra oddycha a oczy nie łzawią od nadmiaru tuszu. Do tego niezaprzeczalną zaletą jest pewna oszczędność czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Moje balsamy właśnie dobijają dna i zastanawiam się pomiędzy Eosem a Balmi... A jeśli chodzi o podkłady to bardzo polecam Annabelle Minerals (raczej formułę matującą lub rozświetlającą). Zakochałam się w nich :) Nie dość, że wyglądają bardzo naturalnie, a ich intensywnosć można dowolnie stopniować to jeszcze są dość trwałe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam próbki i też polubiłam Annabelle Minerals. dobór odcieni jest olbrzymi!

      Usuń
  58. mam ten eyeliner w żelu i jestem z niego mega zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Ja nie wyobrażam sobie minimalizmu w kolorówce - Musiało by być chyba ze mną coś nie tak :)
    U mnie jest tego mega mega dużo, bo ja uwielbiam się malować i w mig wszystko zużywam :)

    OdpowiedzUsuń
  60. U mnie wygląda to tak samo plus obowiązkowo cienie :))

    OdpowiedzUsuń
  61. a myślałam, ze jestem jedyną blogerką, która nie używa żadnych cieni

    OdpowiedzUsuń
  62. Mam tak jak Ty, kiedyś nawet na śmietnik nie wychodziłam bez makijażu, a teraz stawiam na naturalny look ;)

    OdpowiedzUsuń
  63. Sleek mnie kusi, mam już róż tej firmy i taka paletka by mi się przydała. Ja po zakupy do sklepu też się nie maluję, w ogóle staram się w weekendy nie malować, ale do pracy tak... póki moja cera się nie uspokoi nie mam wyjścia. Faktycznie myślałam ,że ja mam mało ale Ty jesteś lepsza ode mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  64. U mnie też widnieje minimalzim, leciutki podkład, eyeliner, brązer, pomadeczka i finito ;) A teraz latem nie używam nawet podkładu ;)

    OdpowiedzUsuń
  65. wybrałaś najlepszy eyeliner nic go nie zedrze używam go codziennie cudo

    OdpowiedzUsuń
  66. Makijaż oka to dla mnie priorytet przed wyjściem z domu. Bez tuszu ani rusz. ;)

    Pozdrawiam,
    Birginsen.

    OdpowiedzUsuń
  67. ja mam tego dużo mniej, nie maluję się też mocno. podkład i tusz uwielbiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  68. Znam pomadkę z Rimmela, mam ją w kolorze fuksji, całkiem ją lubię, ale akurat jej używam częściej zimą i jesienią, teraz jest dla mnie troszkę za ciężka. Znam tusz do rzęs i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  69. Ta paletka Sleek`a do konturowania już od dawna mnie ciekawi, chyba w końcu zdecyduję się na jej zakup :)

    OdpowiedzUsuń
  70. Znam podkład z Rimmela. U mnie natomiast eyeliner to podstawa :) .

    OdpowiedzUsuń
  71. Ja też staram się zachować umiar, ale nie zawsze mi to wychodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  72. ja bardzo rzadko się maluję, no nie czuję potrzeby :)

    OdpowiedzUsuń
  73. U mnie kolorówki jest nieco więcej, ale uwielbiam się malować :) Ostatnio rozkręcam się właśnie z makijażem oczu ;)

    OdpowiedzUsuń
  74. JA tam lubie się malować szczególnie cieniami ale w sumie jak się człowiekowi nie chce to tylko kreska tusz i tyle ;D

    OdpowiedzUsuń
  75. U mnie ten eyeliner słabo się trzyma i się rozmazuje,wole eyeliner Wibo z pędzelkiem jest wygodniejszy i trwalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  76. Podoba mi się kolor różu z tej paletki :)

    OdpowiedzUsuń
  77. Niestety nie miałam okazji używać żadnego z nich.

    OdpowiedzUsuń
  78. Też nie mam problemu, żeby wyjść z domu bez makijażu, choć lubię używać pudru, bo moja skóra notorycznie się świeci.

    OdpowiedzUsuń
  79. u mnie się nei sprawdził podkład revolution niestety :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.