Śladami oleju arganowego, podróż do Maroka z Yankee Candle.

By marca 06, 2015 ,

Wiosenna kolekcja Yankee Candle bardzo kojarzy mi się z Maroko. Krajem afrykańskim ale bardzo zbliżonym do Europy. Stolicą oleju arganowego i wszelkiej maści wonności oraz kolorowych, aromatycznych przypraw. Z jednej strony zapachów ciężkich- kadzidłowych, a z drugiej cytrusowych i orzeźwiających, jak lemoniada czy sok z aloesu. Taka właśnie jest wiosenna propozycja Yankee Cnadle, różnorodna i pełna sprzeczności, jednak każdy znajdzie w niej coś dla siebie. 


Shea butter Lubię naturalne masła i oleje. Używałam nierafinowanego shea na skórę ciała. Było też składnikiem wielu moich kosmetyków. Według mnie nie ma jakiegoś konkretnego zapachu w przeciwieństwie do np. masła kakaowego, które uwielbiam. Tarta Yankee Candle Shea butter  kruszy się ponad przeciętnie. Zapach tego wosku wąchany na sucho i po odpaleniu nie wiele się różni. Jest delikatny, kremowo- pudrowy. Niezbyt intensywny. Nie wyczuwam aromatu białych kwiatów. Ładny ale nie wywarł na mnie mega wrażenia. Moja ocena 3+/5.
Oud  oasis- zapach zaskakujący i wyjątkowy. Wąchany na sucho- karmelowo orzechowy, z przewagą toffi. Jednak nie takiego bardzo słodkiego, cukrowego. Ma w sobie jakąś cierpkość, która nadaje mu charakteru. Nie jest po prostu ładny. Zdecydowanie, ma to coś. O takim zapachu na długo się nie zapomina. Po odpaleniu jest dość ciężki, dymny, kadzidłowy a jednak nie bardzo intensywny i już nie pachnie słodyczami. Czy jest to zapach przy którym można się zrelaksować? Tak, ale znam inne, które lepiej mnie odprężają, bardziej ziołowe.  Moja ocena 4+/5.
Maroccan argan oil  Bardzo silny, intensywny zapach, ciężki i nachalny. Przez to wydajny, wystarczy go okruszek. Długo po wygaszeniu czuć go w pomieszczeniu. Bardzo mnie zaskoczył bo spodziewałam się raczej połączenia słodyczy z orzechową nutą. A ten wosk zupełnie taki nie jest. Kojarzy mi się trochę z dentystą, czystością a nawet sterylnością. Ma w sobie specyficzną świeżość, drzewną, leśną, orientalną. Wosk dostaje ode mnie najwyższą ocenę za to, że jest wyjątkowy, charakterystyczny i zaskakujący. Inny niż się spodziewałam. Na pewno nie dla każdego. Znajdzie tyle samo zwolenników o przeciwników. Trzeba się z nim oswoić. Ja lubię gdy zapach budzi emocje, nie jest po prostu ładny. Uwaga- bardzo mocno się kruszy. Moja ocena 5/5. 
Aloe water zapach lekki, słodkawy ale nie owocowy. Nie kojarzy mi się z aloesem wcale. Jest świeży, lekki i subtelny. Niezbyt intensywny, może lekko kwiatowy. Przyjemny z zielonymi nutami. Bardzo ładny, romantyczny, wiosenny. Nie umiem go lepiej opisać. Dla niektórych może  być trochę łazienkowy przez swoją świeżość. Nie jest to mój nr 1.  Moja ocena 4/5. 
Jak się pewnie domyślacie moim ulubieńcem stał się niespodziewanie zapach Maroccan argan oil. Chyba najbardziej intensywny ze wszystkich wosków Yankee Candle jakie do tej pory miałam. Bardzo charakterystyczny i ciężki. Nie nadaje się do palenia w małych pomieszczeniach. Do dużego salony wystarczy tylko okruszek.  Każdy ma inny gust więc jestem ciekawa jakie są Wasze ulubione zapachy wosków Yankee Candle ?

ZOBACZ TAKŻE

66 komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Ja też nie.... Ale gdy jakieś kupię, z pewnością w pierwszej kolejności wybiorę owocowe.

      Usuń
  2. Ciekawe są te zapaszki, mam shea, niebawem odpalę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim ulubieńcem na pewno zostałoby masło shea;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja najbardziej polubiłam shea butter i aloe water.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie pasują mi te woski do wiosennej kolekcji, może poza aloesem. Zapachy 3 pierwszych wosków wydają się być konkretne i otulające, raczej idealne na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. Kolekcja w ogóle nie kojarzy mi się z wiosną. Powinna być bardziej kwiatowa.

      Usuń
  6. Shea lekko mnie rozczarował, jest kremowo-słodki, niewiele przypomina zapach shea :/ Arganowego jeszcze ne paliłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też, to nie do końca moja bajka. czegoś innego się spodziewałam.

      Usuń
  7. Mi na pewno przypadłby do gustu Shea butter. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiłaś mnie Oud Oasis.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkie zapachy są w pewien sposób ciekawe i chętnie poznam każdego z nich:)

    OdpowiedzUsuń
  10. woski mi nie znane, ale lubię takie ciężkie zapachy i chętnie wypróbowałabym Twojego ulubieńca :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chętnie wypróbowałaby Oud Oasis i Aloe Water ;) Czytałam, ze Aloe Water przypomina zapach ogórka, to prawda? :D Bo jeżeli tak, to biorę przy następnym zamówieniu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może ma coś z ogórka, wcześniej tak nie pomyślałam, ale rzeczywiście coś w tym jest :)

      Usuń
  12. Cudowne woski :D Najlepiej wszystkie bym wypróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Też najbardziej podobają mi się te co Tobie.Tylko dwóm pozostałym dałabym 3+ co najwyżej na zachętę jak mawiała moja jedna profesorka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ohoho, kusisz zapachami ;). Po Twoim opisie zdecydowałabym się na ten, który Ci się najbardziej podoba i jeszcze Oud Oasis ;).

    OdpowiedzUsuń
  15. Musisz okrutnie:-) Najbardziej 'smaku' mi narobiłaś na wosk karmelkowy:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kusisz:-) Oczywiście 'kusisz ' być miało:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kuszą mnie te woski :) Również uwielbiam masło kakaowe :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Z tych zapachów żaden mnie nie porywa.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mało wiosenne te zapachy.. a szkoda... wiosna powinna być dużo "lżejsza" w zapachach :o)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta kolekcja w ogóle nie kojarzy mi się z wiosną. Mogli ją wydać jako jakaś orientalna linia czy coś w tym stylu. W każdym razie jestem bardzie ciekawa Oud oasis, szkoda, że nie jest mocniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Aż sobie odpaliłam teraz wosk w kominku po Twoim poście :) Nigdy nie umiem wyobrazić sobie zapachu jedynie po opisie i chętnie bym je wszystkie powąchała :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Maroccan argan oil mnie bardzo ciekawi

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam tych zapachów ale jeśli miałabym postawić na jeden z nich to z pewnością wybrałabym Aloe water, lubię delikatne zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię woski YR, mam kilka w zapasie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. czuję że aloe vera byłby moim faworytem:)

    OdpowiedzUsuń
  26. wszystkie mają coś w sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałam ten wosk aloesowy i jest zdecydowanie za delikatny. Szybko zapach się ulatniał po dwóch paleniach. :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ja nie mogę palić wosków, szkoda;/

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie miałam nigdy wosków z YC ;-) Ale może wreszcie się na nie skuszę :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam ochotę wypróbować Maroccan argan oil :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Akurat żadnego z tych wosków nie mam ;/

    OdpowiedzUsuń
  32. opisy poszczególnych zapachów nie zachęciły mnie do nich, żaden z nich nie jest 'mój'

    OdpowiedzUsuń
  33. nie znam nowości YC jednak żaden nie zainteresował mnie na tyle by go kupić...

    OdpowiedzUsuń
  34. U Ciebie to zawsze musi ładnie pachnieć-tyle masz tych wosków ;D

    OdpowiedzUsuń
  35. Muszę mieć je wszystkie! :-D Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  36. To nie do końca moje zapachy ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Najbardziej zaciekawił mnie zapach Maroccan argan oil, moim ulubionym na tę chwilę jest zapach Soft Blanket. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Bardzo ładne zdjęcia ;)
    Ja lubię Shea Butter, zachwycił mnie swoim kremowym zapachem, który lubiłam palić wieczorami. Pokochałam też Moroccan Argan Oil, tak właśnie chciałam by pachniał. Obie wersje tych zapachów mam w świecach.
    Aloe Water mam w wosku, ale jeszcze nie paliłam, podobnie jak Oud Oasis .

    OdpowiedzUsuń
  39. Przepiękne zapachy, szkoda że aloesowy nie pachnie naturalnym aloesem :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie miałam żadnego ale chętnie się skusze na Aloe Water.

    OdpowiedzUsuń
  41. Zaciekawiłaś mnie tym Oud Oasis :) Na Argan też miałam ochotę, ale pewnie dla mnie byłby zbyt mocny :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Jeśli o mnie chodzi, te zapachy w ogóle nie kojarzą mi się z wiosną.

    OdpowiedzUsuń
  43. Świetny blog!:)
    Poklikasz mi w linki do Sheinside znajdujące się w najnowszym poście?:)
    Bede mega wdzięczna!!!:)

    A moze wspólna obserwacja?;>

    OdpowiedzUsuń
  44. Z chęcią wypróbowałabym wszystkie ale mam jeszcze ich spory zapas :)

    OdpowiedzUsuń
  45. ja nigdy woskow nie miąłam nie wiem co wzbudza taki zachwyt, ale wstyd :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Miałam kilka tych wosków, ale nie potrafię powiedzieć, który z nich podobał mi się najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Chcielibyśmy się zapoznać po Twoim opisie szczególnie z Maroccan argan oil :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Ja jestem ciekawa tego masła shea ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Jeszcze ich nie mam. Czas składać zamówienie :)

    OdpowiedzUsuń
  50. poluję na aloe vater ale jeszcze nigdzie nie widziałam tego wosku. chyba wszystkie wykupiłyście! :P

    OdpowiedzUsuń
  51. Jej Kochana ale masz zapas! :) Zazdroszczę! :) ◕‿◕

    OdpowiedzUsuń
  52. Z powyższych produktów posiadam tylko jeden - Aloe Water. Jednak jeszcze go nie paliłam ;)

    Co do reszty - kusi mnie tylko "Shea Butter". Kolejne dwa - jakoś do mnie nie przemawiają...

    OdpowiedzUsuń
  53. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  54. Jestem ciekawa wosków Oud Oasis i Aloe Water:) Ten drugi podobno pachnie jak mieszanka arbuza i melona :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.