Choroby skóry, łuszczyca.

By stycznia 20, 2015 ,

Witajcie,
Postanowiłam wprowadzić na blogu trochę poważniejszych tematów, które mnie osobiście dotyczą i mogą też zainteresować inne osoby. Wiążą się one pośrednio z wcześniejszą tematyką, którą zajmował się Babski Kącik. Zawsze  miałam problemy ze skórą choć nigdy nie miałam typowego trądziku. W dzieciństwie podejrzewano u mnie nawet bielactwo bo na skórze wyskoczyły mi białe placki, które utrzymywały się bardzo długo. Kilkanaście miesięcy, a może nawet dłużej. Mam bardzo jasną karnację a do tego te białe przebarwienia dały sygnał, że coś może być nie tak.  Ostatecznie, po wykonanie biopsji  to podejrzenie zostało obalone i postawiono właściwą diagnozę. Wcale nie korzystniejszą dla mnie. Ale o tym raczej nie będę pisać. Dziś zajmiemy się łuszczycą, która w mojej rodzinie zadomowiła się na dobre. Odkąd pamiętam mieli ją moi rodzice. Miejsce, które objęła u nich choroba to łokcie i kolan. Zawsze się bałam, ze i mnie dopadnie. Niestety słusznie. Jakieś 4-5 lat temu zauważyłam pierwsze objawy. Na początku były to maleńki suche punkciki ułożone na różnych miejscach ciała. Suchą skórę jak zawsze starałam się intensywnie nawilżyć ale mimo to zaczynała się łuszczyć. Odchodziła, płatami. Jak na razie moja młodsza siostra nie zaobserwowała u siebie żadnych objawów.
lalbavita.pl
W tym miejscu przytoczę fachową choć skróconą przeze mnie definicję tej choroby, na podstawie wpisu na wikipedii. Łuszczyca to przewlekła,  nawracająca choroba skóry, która charakteryzuje się występowaniem na skórze łuszczących się wykwitów. Dotyka 2-4% populacji. Główną rolę odgrywają czynniki immunologiczne i nieprawidłowe funkcjonowanie składników układu odpornościowego  Łuszczyca jest schorzeniem niezakaźnym i niezłośliwym. Cechuje się przewlekłym przebiegiem, z tendencją do samoistnego ustępowania (remisji) i nawrotów. Charakterystycznym objawem łuszczycy są płaskie grudki pokryte srebrzystą lub srebrzystoszarą, nawarstwiającą się łuską. występują najczęściej na skórze kończyn i na owłosionej skórze głowy oraz skórze stóp i dłoni.  Inną odmianą jest łuszczyca paznokci  cechuje się obecnością poprzecznych rowków i zagłębień w płytce paznokciowej lub żółto-brązowych plam. Często ta forma łuszczycy mylona jest z grzybicą paznokci. Ciężka postać łuszczycy charakteryzujące się zmianami zapalnymi i wysiękowymi.  U około 5-20% chorych  dochodzi do łuszczycowego zapalenia stawów.

Od dawna jestem pod opieką dermatologa. Co 4 miesiące pojawiam się na wizytach kontrolnych. Stosowałam już różne leki przepisane od lekarza oraz polecane na forach bez recepty.  Bardzo duże i stosunkowo szybkie efekty przynosi kuracja sterydowa. Mój ulubiony lek to maść dermovate. Szybko zalecza miejsce chorobowe. Skóra nie swędzi tak mocno, nie łuszczy się ale nadal nie wygląda całkiem normalnie. Naskórek jest zdecydowanie pocieniony.  Gdy użyję tą maść w miejscu nie objętym chorobą to wybiela skórę na kilkanaście godzin. Później wraca do swojego poprzedniego stanu. Z tego powodu nie polecam stosować jej na twarz.
Produktów sterydowych nie można przyjmować na stałe. Przynajmniej ja wolałabym tego uniknąć. Organizm szybko się do nich przyzwyczaja i tracą swą moc. Dlatego ciągle poszukuję naturalnych lub mniej inwazyjnych metod leczenia. Wypróbowałam już picie ziela uczepu, który usuwa toksyny z organizmu. Może być stosowany zewnętrznie i wewnętrznie. Nie zauważyłam wielkich efektów. Zioło przede wszystkim może wspomagać inną, właściwą kurację.   Fantastycznie za to sprawdzają się u mnie suplementy i kosmetyki lecznicze z siarką. Moja łuszczyca jej nie cierpi. Łuski szybko odpadają, ciało przestaje swędzieć. To dla mnie naprawdę ważne odkrycie. Jeśli macie specyficzne problemy ze skórą to polecam wypróbować jakieś produkty z dużą zawartością siarki.
W swojej pielęgnacji używam głównie kosmetyków przeznaczonych dla osób z wrażliwą lub atopową skórą. Bardzo ważne jest dla mnie intensywne nawilżanie. Balsamuję się bogatymi kosmetykami raz dziennie, wieczorem, choć idealnie byłoby gdybym robiła to również rano. Ale tu dużą rolę odgrywa lenistwo, choć większość kosmetyków moja skóra wchłania w trybie ekspresowym. Podczas recenzji często wspominam, że wręcz je zasysa. Bardzo dużo marek głównie aptecznych, dostępnych również w niektórych drogeriach  ma w swoim asortymencie kosmetyki przeznaczone do wspomagania walki z tą chorobą np.: LaRoche-Posay Iso-Urea MD balsam do ciała na łuszczycę, Pharmaceris seria P, Ducray Kelual emulsja do podrażnionej i łuszczącej się skóry, Sea of Spa, mydło w kostce z siarką i wiele innych. Osoby chore mogą eksperymentować i skutecznie zaleczyć lub uśpić chorobę. 

Jeśli macie łuszczycę lub choroby skórne polegające na bardzo silnym przesuszeniu piszcie co Wam pomaga? Chętnie dowiem się czegoś nowego.

ZOBACZ TAKŻE

51 komentarze

  1. ech ja się bawię z ŁZS od dwóch lat...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mojej mamie w tym problemie również pomógł dermatolog, który przepisał jej dermatolog. Bardzo zachwala również balsam który kupiła w niemieckiej aptece - dam znać co ma w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Bogu nie mam tego typu problemów,ale ten post na pewno okaże się pomocny dla osób borykających się z tym problemem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się nowy wygląd bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Metamorfoza bloga bardzo udana:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Regularnie sięgam po emulsję Squamax oraz krem z tej samej serii, poza tym lubię serię Xerialine z SVR. Sporo tego jest, niemniej bez wsparcia leków byłoby średnio...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Squamax znam doskonale. i o belosolic zapomniałam wspomnieć ale i tak najlepsze jest dermovate i kosmetyki z siarką, oraz siarka doustna. Jednak po tabletkach nawet skóra "pachnie" siarką :/ . mój ulubiony szampon to leczniczy sulphur. fantastycznie odkleja łuski ze skalpu. Polecam, już kilka butelek zużyłam.

      Usuń
    2. Squamax też stosuję od lat i nie podrażnia

      Usuń
  7. Łuszczyca to okropna choroba. U mnie też ją podejrzewano lata temu, na szczęście objawy stopniowo schodziły, bo okazało się że to nietolerancja niektórych produktów spożywczych.

    P.S. Nowy wygląd babskiego kącika robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety to nie jest mój jedyny skóry problem. Alergie na pokarmy, pyłki i leki również znam z doświadczenia własnego. Dziękuję. Szablon to zasługa Karoliny. Efekt przerósł nawet moje oczekiwania :)

      Usuń
  8. Problemy z łuszczycą mnie na szczęście nie dotyczą, ale znam osoby, które cierpią na tę, dość uciążliwą jakby nie patrzeć chorobę.
    Nowy wygląd bloga bardzo mi się podoba, sama myślę o zmianach u siebie, bo stary wygląd mojego bloga powoli mi się nudzi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale się u Ciebie zmieniło! Prześliczny nagłówek, Kochana! Ja na szczęście nie cierpię na łuszczycę. Chociaż to nie oznacza, że nie mam skórnych problemów, jak większość z Nas :(

    OdpowiedzUsuń
  10. nie mam problemów z łuszczycą, ale piszę, że ładna metamorfoza bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ślicznie wygląda nowy wygląd!
    Co do łuszczycy, właśnie mam z niej egzamin na kosmetyce, ale powiem szczerze, że nic doradzić nie umiem, bo my tylko piszemy w zeszycie i na tym nasza wiedza się kończy.. nic poza tym..

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja robie dzieciakom kremy z mocznikiem a o siarce nie wiedziałam musze cos ukręcic z siarką

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna metamorfoza bloga ;)
    Oj łuszczyca to strasznie uciążliwa choroba a, zresztą która choroba taka nie jest..

    OdpowiedzUsuń
  14. Zmieniłaś wygląd ? Fajnie podoba mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na szczęście problem łuszczycy to nie mój problem. Ale z opisu wynika, że wkurzająca jest ta choroba.
    Nowy wygląd bloga jest super. Podoba mi się,

    OdpowiedzUsuń
  16. ja chyba choruje na prawko doszłam do wniosku..

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie mam z tym problemu, ale wiem ze dość trudno zapanować nad luszczycą

    OdpowiedzUsuń
  18. Ładne zmiany na blogu :) moje dzieci mają AZS (atopowe zapalenie skóry) - obecnie stosujemy z Biodermy Atoderm Intensive .

    OdpowiedzUsuń
  19. Mój teść ma łuszczycę na łokciach i zawsze chodzi z długim rękawem, nawet w lato. Bałam się, że mój mąż też może ją mieć, miał na twarzy i głowie łuszczące się miejsca, ale dermatolog twierdził, że to nie jest łuszczyca i przepisał tylko jakąś maść. Ale to wraca, więc się boję, że się mylił...
    Słyszałam, że naświetlania jakimiś lampami pomagają.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jaki piękny, nowy wygląd bloga. Super ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ładnie tu teraz. Ja ma szczęście ze skórą mam spokój. Ale miałam w pracy kolegę z takimi problemami. Pamiętam ze miał jakieś naświetlania w szpitalu a później kazali mu chodzić na solarium. I faktycznie pomagało.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nowy wygląd na plus ;] Ja na szczęście nie mam problemów z łuszczycą ;]

    OdpowiedzUsuń
  23. Widzę że strona ładnie odmieniona, gratuluje
    Co do tematu posta to zainteresował mnie fakt że jest to choroba o podłożu immunologicznym, czyli jest z autoagresji, tak ?
    w takim razie podstawą leczenia powinna być ścisła dieta, bezglutenowa w większości przypadków, nie chciałabym wychodzić na mądrale no może się mylę , ale sama walczę z inna chorobą o podłożu autoagresji i widzę jak wiele można zmienić dietą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, masz rację to choroba o podłożu autoimmunologicznym, organizm sam ze sobą walczy. Na razie unikam pszenicy. zmiana diety nie jest ani łatwa ani przyjemna, ale czasami konieczna.

      Usuń
  24. Miałam koleżankę, która miała łuszczycę i przyznam szczerze, że jej skóra latem łuszczyła się bardzo mocno, zimą nie było to aż tak nasilone. Podoba mi się nowy wygląd bloga :))

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja na szczęście nie mam takiego problemu.

    OdpowiedzUsuń
  26. ale ładnie tu teraz :) a wracając do tematu to na szczęście nie mam problemów skórnych, ale to są naprawdę ciężkie choroby .

    OdpowiedzUsuń
  27. na szczęście łuszczyca mnie nie dotyczy, niestety mam inny problem, chyba gorszy..
    nowy wygląd bloga jest rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ile karolina bierze? :) buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Na szczęście ja nie mam problemu z łuszczycą..

    Widzę zmiany na blogu ;) mnie jednak bardziej podobał się wcześniej, był bardziej elegancki.. przepraszam, że to piszę ale nie chcę na siłę Ci słodzić :) wierzę, że to zrozumiesz !

    OdpowiedzUsuń
  30. sama nie mam łuszczycy i nie wiem, jak z nią walczyć. życzę aby nawroty zdarzały Ci się jak najrzadziej...

    OdpowiedzUsuń
  31. Łuszczycy na szczęście nie mam, ale często pojawiają się u mnie zmiany atopowe. Zazwyczaj mam je na dłoniach i jak tylko zaczyna się pojawiać to łapię za maść ze sterydami, bo raz zostawiłam małą kropeczkę na palcu i "rozrosło" mi się na połowę dłoni... nie mówiąc już o tym że z suchości popękało to do krwi, swędziało i parzyło strasznie. Leczyłam to chyba 2 tygodnie. Na co dzień maniakalnie smaruje ręce kremem Nivea i typowo do dłoni, na reszcie ciała raczej rzadko mam "wysypy" ale się zdarzają dlatego bardzo współczuję Ci choroby.
    Wygląd bloga bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  32. jakie profesjonalne zmiany na blogu :) ja chyba jednak ciut tęsknię za starą wersją, była taka bardziej zwiewna i dziewczęca :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Super zmiana. Moja znajoma dość dawno borykała się z tą chorobą. Pamiętam że dostała coś od dermatologa. Ale to było wieki temu wątpię żeby pamiętała nazwę. Teraz nie ma ani śladu.

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie mieliśmy do czynienia z tym problemem na szczęście, odpukać!!

    Zmiany na blog- bardzo na plus:):)

    OdpowiedzUsuń
  35. wow, jakie zmiany tu u Ciebie zaszły:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Bliska mi osoba tez cierpi na łuszczycę, wiem ze meczy się z różnymi preparatami i nic nie pomaga. Myślę że właśnie dieta pomogłaby w znacznym stopniu. ja z kolei mam skórę atopową i też czasem bywa niemiło ale z drugiej strony nie jest to jakieś strasznie uciążliwe. życzę cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Mój J. jutro ma biopsję, żeby sprawdzić czy to łuszczyca czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  38. oooo jak pięknie się tu zrobiło :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Ostatnio słyszę, że sporo osób ma problemy z łuszczycą. Nie wiem czy choroba się tak rozhulała, czy to kwestia większej świadomości.

    OdpowiedzUsuń
  40. Myślę, że 2-4% to zaniżone statystyki, bo znam naprawdę wiele osób z łuszczycą ;) u mnie na razie się nie objawiło, więc może mam szczęście w rodzinie ;) Naprawdę przydatny post!

    OdpowiedzUsuń
  41. Słyszałam dużo o tej chorobie i widziałam ją na własne oczy, współczuje jej.
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.