Zimowa pielęgnacja ust. Recenzja porównawcza.

By grudnia 07, 2014 ,

Pielęgnacja ust w okresie jesienno zimowym jest dla mnie szczególnie ważna. Moja skóra na całym ciele zawsze źle reaguje na zmiany temperatur i czynników zewnętrznych. Na szczęście nigdy nie miałam opryszczki ani tzw. Zimna. Dziś opowiem Wam o dwóch kosmetykach, które używam już dłuższy czas i wielokrotnie w ciągu dnia.  Myślałam, że oba spiszą się podobnie dobrze, jeden jednak znacząco odstaje. Zapraszam. 
Oba kosmetyki umieszczone są w takich samych opakowaniach. Są to plastikowe tubki. W przypadku L’Occitane pojemność to 12 ml. Balsam doust Oillan jest nieco większy, bo ma 15 ml. Kolejnym punktem łączącym jest to, że pochodzą z edycji limitowanej i później prawdopodobnie nie będą dostępne. Mają identyczne aplikatory, skośne. To co je różni to na pewno cena. Limonkowybalsam do ust z masłem shea jest kilka  razy droższy od kosmetyku Oillan. Konsystencja również jest zupełnie inna co na pewno widzicie na zdjęciach. Balsam regenerujący na mróz i wiatr powinien zapewnić komfort nawet przy niepogodzie, w tym celu został stworzony a jego konsystencja jest lekka i kremowa. Balsam do ust L’Occitane jest bardziej tłusty i odżywczy.
Balsam Oillan jest kremowy i raczej lekki. Ma konsystencję zwykłego kremu. Łatwo wychodzi przez otwór i trzeba uważać aby nie wcisnąć go za dużo. Jeśli nie mamy przy sobie lusterka lepiej dla pewności rozsmarować go palcem aby upewnić się, że nie bieli. Jest bezzapachowy i nie ma smaku. Nawilża i  zabezpiecza usta przed czynnikami zewnętrznymi ale raczej na krótko i wymaga częstej aplikacji. Po kilku minutach ochronna warstewka znika z ust i czuć, że znów robią się suche. Ta konsystencja nie do końcami mi odpowiada. Wolałabym aby kosmetyk był bardziej skoncentrowany.
 Balsam L’Ocictane ma konsystencję wazelinki,  jest przezroczysty. Pachnie i smakuje cytrusowo. Na szczęście nie daje efektu chłodzenia tylko ładny połysk. To jak długo zostaje na ustach to indywidualna sprawa. Ja staram się go nie zjadać. Przylega do warg, nie ucieka z nich. Nie rozmazuje się. Dzięki 5% masła shea skutecznie nawilża usta i zapobiega ich wysuszaniu. Aplikacja jest prosta, szybka i przyjemna. To zdecydowanie mój faworyt. Używam go od ok 2 miesięcy i została mi 1/3. Do końca roku powinien mi wystarczyć. Balsam Oillan nie jest bublem i też postaram się go zużyć ale na mroźne i wietrzne dni działa zbyt słabo. Więcej do niego nie wrócę. 
Znacie te kosmetyki? Czego aktualnie używacie do pielęgnacji ust? 

ZOBACZ TAKŻE

67 komentarze

  1. Obecnie testuję balsam Oillan i póki co się sprawdza

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie również ciekawią, choć nie lubię tego rodzaju aplikacji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie bardziej zaciekawił balsamik Oillan :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę wypróbować, moje usta zimą wyglądają okropnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wypróbowałabym balsam l'occitane :) w tym momencie używam nuxe reve de miel w słoiczku, muszę uważać na usta a on świetnie daje sobie z nimi radę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja moje usta traktuje troszkę po macoszemu - jak mi się przypomni czy wpadnie mi w ręce jakaś pomadka ochronna to jej użyję, ale nie zwracam na to zbytniej uwagi. Może dlatego, że nigdy nie miałam problemu z ustami.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja teraz mam pomadkę L'occitane taka biała z masłem shea i niby ok, ale drażni mnie jej mydlany posmak. Ten limonkowy też mam, ale jeszcze nie otwierałam. Miałam tez krem do rąk z tej serii. Ładny zapach, ale nie jest wart swojej ceny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam żadnego. Ja stosuję po prostu wazelinę, najczęściej na noc i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam ale na L'Occitane mam ochotę :) Sama używam niezmiennie od lat Tisane plus Isanę Intensiv :) No i skusiłam się na peelingującą pomadkę Sylveco ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Balsam Oillan pewnie ma lepsze działanie w letnie dni:) obecnie kończę pomadkę z naturalnym masłem karite z rokitnikiem Laura Conti.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam mega problem z ustami może się zaopatrzę w ten zielony ;)
    ja używam floslek pomadki i jest fajna 100 razy lepsza niż carmex, któy jest tak nie wiem czemu zachwalany :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też na tę porę roku ciągle mam suche spierzchnięte popękane ale używam nivea, bielenda, bambino i pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moim ulubieńcem jest pomadka z peelingiem Sylveco :D ideał :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Patrząc na skład to wygrywa Balsam L'occitane . Oillan to taki typowo drogeryjny.

    OdpowiedzUsuń
  15. Sylveco jak na razie,podjadam zazwyczaj i nie trzymają się długo

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam tych balsamów... Obecnie używam wazeliny waniliowej FlosLek naprzemiennie ze zwykłą pomadką z Chińczyka - kupiłam ją w kryzysowej sytuacji, nie jest zła, na pewno lepiej się jej używa poza domem niż takiej wazeliny z pudełeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie wiedziałam, że oillan ma w ofercie balsamy do ust

    OdpowiedzUsuń
  18. Może kiedyś spróbuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Żadnego nie próbowałam. Obecnie używam masełka do ust z Bielendy i jestem bardzo zadowolona, bo ładnie nawilża i dodatkowo nieziemsko pachnie i smakuje :D

    OdpowiedzUsuń
  20. ja mam masełko do ust. tych nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam żadnego z nich, ale ten L’Ocictane chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  22. fajne są zwlaszcza ten loccitane

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam żadnego z nich, ale jeśli się skuszę to pewnie na Ollian - mam żel dermatologiczny do oczyszczania twarzy tej marki i doskonale się u mnie sprawdza :)
    Moim KWC w tej dziedzinie jest balsamik NUXE, choć jego cena trochę powala :) dodatkowo nie lubię na mrozie "dłubać" palcem w słoiczku, więc znalazłam dla siebie idealną pomadkę Słodki Miód z Bielendy - jest naprawdę słodka i urocza :) ostatnio wpadł w moje ręce też balsam BALMI i muszę przyznać, że nieźle daje sobie radę :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Odpukać nie mam problemów z ustami w zimie, więc nie używam niczego ;) Ale przyznam szczerze, że wpadł mi w oko ten z L’Ocictane :) Plus za opakowanie, bo nie lubię słoiczków ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. nie znam tych produktów
    super recenzja dzięki niej poznała te firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ojj chętnie sięgnęłabym po oba. Jak na razie duszę Carmex, bo oduczyłam się kupowania na zaś :P

    OdpowiedzUsuń
  27. Średnio mnie kusi aplikacja tych produktów , ale z ciekawości chętnie bym wypróbowała ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. brzmi bardzo fajnie
    nie miałam jeszcze z nim styczności
    aktualnie stosuję Vaseline z aloesem
    :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dla mnie pielęgnacja ust jest bardzo ważna a w tym okresie to już w ogóle... po przeczytaniu Twojej recenzji chętnie wypróbowałabym ten z L’Ocictane.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja obecnie używam pomadki Nivea. :-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja aktualnie testuję Carmexy :) a balsam L’Ocictane brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak na razie wykańczam Organique wiśniowe cukiereczki

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja jak narazie pozostaję wierna Carmexowi i Blistexowi.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ten z ollian właśnie mam od niedawna w kosmetyczne. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo mnie kusi L'occitane, chyba skoczę póki jest dostępny :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja używam balsamu Blistex i uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Żadnego nie znam. Teraz mam balsam Carmex na wykończeni u i masełko Bielenda :)

    OdpowiedzUsuń
  38. mnie od dawna kusi balsam od Nuxe, ale aktualnie mam pomadkę Kiko, często też sięgam po Carmex :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Piękne zdjęcia.
    Zapraszam na drugą część kolekcji Gabriel Data autum-winter 2014/15.
    Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna.
    www.gabriel-data.blogspot.com - MY BLOG
    Fashion Projects

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja też stawiałabym na cytrynowy balsam :) ale ale! Nie zdradzę mojego ukochanego Carmexa.

    OdpowiedzUsuń
  41. ja kocham isanę pomadkę ochronną i nie zamienię jej na nic innego;p

    OdpowiedzUsuń
  42. ja teraz męczę carmex na zmianę z balsamem z Yves rocher :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie znam tych balsamów. Aktualnie używam Carmex :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Oilan czeka właśnie na swoją kolej. Kupiła go niedawno i jeszcze nie miałam okazji sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
  45. Lubię produkty do ust bezzapachowe, ale w tym wypadku faktycznie L’Ocictane jest lepszy na zbliżającą się zimę :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Żadnego z tych balsamików nie znam, ale chętnie bym je wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  47. nie znam ani jednego ani drugiego :) ja póki co używam masełka z Nivea przed wyjściem na dwór, a już na zewnatrz mam pomadkę ochronną z Balea. Mam kilka próbek Blistex Intensive i fajnie mi się spisują, więc w następnej kolejności chyba na niego się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. to dokładnie coś dla mnie na tą zimę!

    OdpowiedzUsuń
  49. Nie znam obu ale chciałabym wypróbować ten z leocittane :)

    OdpowiedzUsuń
  50. ja zazwyczaj używam pomadek zwykłych, ale produkty ochronne które mogą bielić nie są dla mnie, lubię nakładać dużą warstwę na usta i potem chodziłabym z białymi :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Balsam do ust L’Occitane bardziej mnie przekonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  52. OIllan u mnie świetnie się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  53. ja nie lubię takiej aplikacji zdecydowanie wolę sztyft

    OdpowiedzUsuń
  54. Właśnie biorę się za testowanie balsamu Oillan. Na tę porę roku takie kosmetyki są u mnie niezastąpione.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  55. Balsam od L'Occitane musi być mój! <3 Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  56. ja aktualnie używam pomadki z neutrogena, ale nie przypadła mi z zbytnio do gustu, wiec będę musiała sięgnąć po coś mocniejszego. ten balsam z loccitane podejrzewam, że byłby w sam raz ;)

    OdpowiedzUsuń
  57. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją tych kosmetyków. Uwielbiam wszystko co do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Nie lubię takiego sposobu aplikacji. Właśnie kończy mi się balsam do ust i muszę się wybrać po nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  59. Nie wiem który byłby bardziej odpowiedni,
    Oillan jest chyba zbyt kremowy, wchłonie się za szybko :/

    OdpowiedzUsuń
  60. ja wole pomadki ochronne w sztyfcie :)

    OdpowiedzUsuń
  61. Wolę sztyfty, ale do tej pory pamiętam jaki był świetny balsam do ust L'occitane z miodem :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Nie przepadam za taką formą, zdecydowanie wolę sztyfty :) Aktualnie na zawnątrz używam klasycznego Blistexu w sztyfcie, a na noc nakładam grubszą warstwę Nuxe (w słoiczku). Jest na tyle dobrze, że w ciągu dnia, będąc w domu, nie muszę korzystać z dodatkowego nawilżenia. Mam nadzieję, że w czasie mrozów będzie równie dobrze.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  63. Ciekawe balsamy, ale balsamu Oillan trochę bym się bała używać bez lusterka, bo znając mnie to miałabym całe białe usta. ;)
    Osobiście do pielęgnacji używam teraz pomadki różanej w sztyfcie Bebe. Jest bardzo dobra i dość długo utrzymuje się na ustach. ;)
    Pozdrawiam. :**

    OdpowiedzUsuń
  64. Polecam wypróbowanie klasycznej wazeliny, np. Ziaja. U mnie ostatnio świetnie się sklprawdza, także u Małego Myszą przynosi dobre efekty. Nie każdy jednak lubi zawodach wazeliny.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.