Dermedic ratunek dla skóry w sprayu.

By października 09, 2014

Ratunek do skóry w sprayu Dermedic to kosmetyk, który intrygował mnie od dawna. Zainteresowałam się nim w wakacje, mimo tego, że nie opalałam się i nie miałam podrażnionej skóry. Jednak Łukasz często przypiekał swoją łysinę. Chwila bez czapki i filtra skutkowała poparzeniem i schodzącą skórą. Później zawsze prosiła abym coś z tym zrobiła. W tamtym czasie chciałam zamówić ten preparat, jednak okazało się, że jest chwilowo niedostępny, wyprzedany.  Zamówiłam gdy pojawił się ponownie, ale skończyły się upały.
Dziś opowiem Wam o mojej ulubionej linii Dermedic- emolientowej, jednak o kosmetyku, który oprócz zalet ma też wady. Do tej recenzji przygotowywałam się wyjątkowo długo aby upewnić się, że zdania już nie zmienię. Zapraszam jeśli jesteście ciekawe na czym polegają jego atuty i czy przewyższają wady.
Gdy skóra jest bardzo podrażniona, poparzona słońcem najwygodniej używa się kosmetyków łagodzących w sprayu. Który równomiernie pokryje chorą skórę bez konieczności dotykania jej, wmasowywania produktu. Atomizer tak właśnie działa, bez zarzutu. Butelka jest nieprzezroczysta, plastikowa. Zawiera 200 ml płynu, który ma wygląd mleka. Jest rzadki i biały. Pachnie krótko na ciele, a zapach jest neutralny. Ani piękny ani brzydki. Jest to zapach składników, które tworzą ratunek dla skóry. Nie został on dodatkowo perfumowany.
 Jak już wspomniałam na początku zamierzałam stosować ten kosmetyk na Łukaszu. Głównie na jego poparzoną głowę. Jednak gdy produkt do mnie dotarł, Łukasz nauczył się nosić czapkę i upalne słońce się skończyło. Ratunek dla skóry przeznaczony jest nie tylko po opalaniu ale przy pielęgnacji skóry wrażliwej, atopowej, bardzo suchej. Moja jest sucha i czasami potrzebuje ukojenia. Moją ulubioną konsystencją są gęste masła i oleje. Czuję, że działają intensywnie i lubię ochronną warstewkę, którą zostawiają. Producent sprayu  pisze, że „tworzy na powierzchni skóry delikatną powłokę ochronną”  ja jej nie doświadczyłam. Może jest niewidzialna i niewyczuwalna ale zabezpiecza przed parowaniem wody i alergenami. Ciężko mi to stwierdzić. Jak dla mnie żadnej warstwy nie ma.
Nawilżenie jest na średnim poziomie. Obowiązkowo balsamuje się codziennie i nie mam bardzo wysuszonej skóry jednak gdybym nie zrobiła tego 2 dni pod rząd szybko stałaby się szorstka i sucha. Takie nawilżenie mi odpowiada jednak nie jest tak intensywne jak się spodziewałam, może to też kwestia konsystencji, która zachowuje się inaczej niż tradycyjne balsamy/ masła w formie kremu.
Właściwości kojące testowałam wielokrotnie po depilacji. Używam maszynek i bardzo często zdarza mi się lekkie zacięcie  głównie na lub pod kolanami, to dla mnie trudna strefa. W przypadku małych zadrapań i świeżych urazów po aplikacji ratunku w sprayu dermedic, czułam przez nie więcej niż sekundę pieczenie. Pewnie odpowiada za nie alkohol, który na szczęście błyskawicznie paruje i pełni w tym kosmetyku rolę konserwantu. Ten chwilowy dyskomfort jest wynagrodzony, ukojeniem skóry, które jest bardzo widoczne. Po depilacji, za każdym razem gdy użyłam tego kosmetyku nie miałam żadnego podrażnienia czy czerwonych kropek, które są moim utrapieniem.
 Skład nie jest idealny. Jednak nie zawiera substancji, które mogłyby powodować alergię lub być szkodliwe dla dzieci. Znajdziemy w nim substancje komedogenne i delikatne konserwanty ale też takie o właściwościach kojących, odżywiających skórę i włosy oraz przeciwutleniacze.
W moim przypadku nie miałam i nie mam do tej pory problemu z zapychaniem porów skóry na ciele. Kosmetyk przeznaczony jest do skóry suchej i alergicznej, która nie ma skłonności do zapychania, nie produkuje nadmiernej ilości łoju i nawet składniki potencjalnie komedogenne nie powinny zrobić jej nic złego.
Wiem, że coś co ja uważam, za minus dla kogoś innego może być dużą zaletą tego kosmetyku np. brak jakiejkolwiek warstewki na ciele, zero tłustego filmu i lekka konsystencja. Ratunek dla skóry w sprayu Dermedicsprawdził się u mnie najlepiej jako kosmetyk po depilacji. Bardzo dobrze koi podrażnienia i jestem pewna, że w przypadku poparzeń słonecznych również dobrze by zadziałał. Sprawdziłam ceny w różnych aptekach. Przeważnie kosztuje 28- 29 zł. W doz niestety najwięcej bo aż 38 zł. co jest dla mnie niezrozumiałe.
Jeśli go używałyście napiszcie proszę swoje zdanie, jestem ciekawa co o nim myślicie. 

ZOBACZ TAKŻE

68 komentarze

  1. Ja wolę jak jednak produkt zostawia jakąś warstewkę :) ale i tak wydaje się być interesujący.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie korzystałam z tego produktu, ale zgadzam się, że dla nie których minusy okazują się plusami i na odwrót.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam go ale firma znam i ich produkty lubię.

    OdpowiedzUsuń
  4. tego akurat nie znam ciekawe jak by się na mojej skórze sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy go nie miałam i raczej nie kupię bo nie potrzebuję. :)
    Ale firmę lubię i planuję bardziej zapoznać się z ich produktami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się ciekawy, chętnie bym wypróbowała bo lubię kosmetyki Dermedic :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam firmę, jednak tego kosmetyku nie miał, jakoś potrzeby nie było.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki fajny kosmetyk!
    Brak jakiejkolwiek
    warstewki zdecydowanie
    dla mnie na plus! =)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam tego produktu, ale może kiedyś wypróbuję :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawy produkt :)
    PS. Zmień w tytule postu nazwę firmy z Dermedik na Dermedic ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja po depilacji używam olejku z Eveline, ale jak skończę to wypróbuję. Podoba mi się jego forma, nie trzeba sobie chociaż rąk brudzić :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie bym go wypróbowała po depilacji :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chyba go przetestuję :) Niedługo wybieram się na zakupy i jeśli go znajdę to na pewno kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie lubię tak lekkich produktów więc niestety nie jest to opcja dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie też Dermedic jakoś nigdy nie skutkował wysokim nawilżeniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaciekawiłaś nie tym produktem. Nie miałam okazji go używać, a w niektórych sytuacjach może się przydać.

    OdpowiedzUsuń
  17. lubię produkty tej firmy więc kolejna pozycja do przetestowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ciekawy produkt, nie miałam jeszcze nic z tej firmy do ciała, ale pewnie w przyszłości wypróbuje na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nawet nie zauważyłam że Dermedic ma taki produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie znam tego produktu, jestem ciekawa jakby się u mnie spisał

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam tego sprayu właściwie chyba dlatego, że nie jest mi potrzebny.

    OdpowiedzUsuń
  22. Narazie nie potrzebuję, ale będę o nim pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  23. nie miałam styczności z tym produktem :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znam tego, ale ja w upały ratowałam się wodą termalną :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeszcze nie używałam, ale przyjaciółka ma i nie jest specjalnie zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  26. Gdybym go miałam też bym wolała używać jakoś kosmetyk po depilacji :) Ale nigdy nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. fajna sprawa ,chętnie znalazłabym taki sprey u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nigdy nie używałam nic z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie używałam wcześniej tego produktu, mam suchą skórę, więc pewnie by się przydał, ale raczej nie przepadam za kosmetykami w spray'u :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja mam ratunek dla skóry z URIAGE i jestem z niego zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  31. Całkiem ciekawy ten spray :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ciekawa jestem jak by się sprawdził do ciała latem ale szkoda że piszesz że średnio nawilża.:/

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie używałam go,ale szukam czegoś w tym stylu,który czasami poratuje moją skórę.

    OdpowiedzUsuń
  34. hmmm nie używałam, ale chyba na razie nie będzie mi potrzebny :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Fajny na lato, ja teraz wolę jak coś mi zostawi tą warstewkę ochronną, skóra tego potrzebuje jesienią i zimą tym bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  36. Wszystkie produkty z tej serii bardzo mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  37. nie miałam, ale chętnie bym wypróbowała, krem z tej firmy idealnie nadawał się do mojej przesuszonej skóry i byłam z niego mega zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  38. Niestety nie miałam, albo i stety :P Choć ciekawe jakby się sprawdził u mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Dermedic jest nam znaną marką, ale z tej linii niczego nie próbowaliśmy:)

    OdpowiedzUsuń
  40. I mi taki ratunek po depilacji by się przydał ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. U mnie wszystkie produkty Dermedic jak do tej pory, świetnie się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja też jestem fanką treściwych maseł i olejków, więc na taki spray na pewno się nie zdecyduję. Kosmetyki tej marki znam odrobinę tylko z próbek.

    OdpowiedzUsuń
  43. Super, że mimo tego zapachu, lekkiego pieczenia - efekt był dobry!

    OdpowiedzUsuń
  44. ciekawy produkt, podoba mi się taki sposób aplikacji :D

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja jednak wolę czuć, że coś aplikowałam na skórę, ale ogólnie ciekawy ten spray :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Przydałby się w mojej kosmetyczce ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. fajnie, że się sprawdza na podrażnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Stosuje teraz kuracje Atredermem i mam strasznie podrażnioną skórę. Szukam ratunku dla niej.

    OdpowiedzUsuń
  49. UWIELBIAM! niestety już sięgna dna

    OdpowiedzUsuń
  50. Przydałby mi się, moja skóra często jest podrażniona po depilacji.

    OdpowiedzUsuń
  51. znam się z tym produktem! również polecam :) zapraszam do mnie, zobacz co ja mam! :)

    OdpowiedzUsuń
  52. mimo tych wad wydaje mi się wartym zachodu :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie miałam, ale wydaje się całkiem ciekawy, chociaż wolałabym większe nawilżenie.

    OdpowiedzUsuń
  54. Takie kosmetyki to rzeczywiście idealne są na upały. Bo tak na co dzień, to wolę jednak coś wmasować.

    OdpowiedzUsuń
  55. sądzę że u mnie Twoje minusy byłyby plusami :))

    OdpowiedzUsuń
  56. myślę, ze mógłby się u mnie dobrze sprawdzić ;) będę miała na niego oko :D

    OdpowiedzUsuń
  57. Zainwestowałabym w niego na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Ooo, może po opalaniu byłby dobry :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.