Zapachowe patyczki od PartyLite

By sierpnia 15, 2014 ,

Cześć Dziewczyny,
Paczka od Party Lite a raczej zawartość wielkiego kartonu i jego waga bardzo mnie zaskoczyły i po Waszych komentarzach na fb wnioskuję, że Was również. Jeśli mam czym, to chcę się z Wami zawsze dzielić . Przypominam o trwającym rozdaniu, w którym możecie wygrać pachnące świece i patyczki zapachowe wraz ze stojakiem. Wartość nagród jest spora. Dziś opowiem Wam co tym co myślę właśnie o patyczkach. Zapraszam.
Świece Party Lite poznałam pierwszy raz ok. pół roku temu. Zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Sezon jesienno – zimowy sprzyja paleniu świec i wosków. Robieniu nastroju i relaksowaniu się. Woski zaskoczyły mnie jeszcze bardziej i są moim faworytem wśród produktów Part Lite. Pokocha je każdy kto lubi subtelny zapach, który długo się utrzymuje. W przeciwieństwie do wosków Yankee można je palić wielokrotnie. Mam wrażenie, że za każdym razem pachną z taką samą intensywnością i zapach wosku nie zmienia się nawet o odrobinę. Przez to są bardzo wydajne mimo, początkowo wysokiej ceny. Rozkłada się ona jednak na bardzo wiele użyć.
Po odpakowaniu zawartości kartonu myślałam, że otrzymałam kadzidełka. Bardzo nie lubię dymu. Wolę inne formy zapachów. Na szczęście okazało się, że patyczków nie należy podpalać. Wystarczy umieścić w dołączonym stojaku i cieszyć się pięknym zapachem nawet przez miesiąc. Opakowanie zawiera 5 patyczków. Jego koszt to 65 zł.  Ilość użytych jednorazowo patyczków zależy od wielkości pomieszczenia. Ja trzymam je w sypialni, która ma 18m2 więc musiała od razu użyć 3 aby intensywność zapachu mnie zadowoliła. Na noc jednak chowam je do szczelnego, plastikowego woreczka strunowego. Myślę, że dzięki temu, że oszczędzam je w ten sposób zapach będę mogła czuć przez ok. 1,5 miesiąca. Dwa pozostałe patyczki są w toalecie. Jest to małe pomieszczenie, zawsze gdy wchodzę to czuję dość silny i bardzo przyjemny zapach, który maskuje inne mniej przyjemne. Tych nie chowam na noc do folii. Są w łazience cały czas.
Patyczki pachną bardzo intensywnie, szczególnie gdy wąchamy je bezpośrednio. W pomieszczeniu tworzą przyjemny klimat i są ładną dekoracją. Zapach jest bardzo przyjemny choć trudny do opisania. Pachną czystością, świeżością, bukietem białych narcyzów i żółtych żonkili. Jest to lekki, kwiatowy zapach. Wiosenny.
Dostępnych jest wiele modeli stojaków, które mieszczą od jednego do pięciu patyczków. Mój stojak to zielona łza. Jego jakość jest bardzo wysoka. Wygląda uroczo. Znacznie lepiej niż na zdjęciach. Ma 8 cm wysokości i 7 cm szerokości. Jest to matowa, szkliwiona ceramika.
Jestem wielką fanką pięknych dekoracji Party Lite. Z katalogów można czerpać inspirację. Wprowadzając niewielką zmianę we własnym wnętrzu można osiągnąć wielki efekt. TU znajdziecie katalog wiosenny, nadal aktualny. A TU letni z nowościami. PartyLite to marka, która prowadzi sprzedaż na podobnych zasadach jak Avon. Jeśli chcecie zostać konsultantkami więcej dowiecie się na ich stronie internetowej, do której zapraszam.
Miałyście już te patyczki zapachowe? Jakich produktów używacie w domu aby zawsze ładnie pachniał? 

ZOBACZ TAKŻE

76 komentarze

  1. Chętnie bym je powąchała:) Nie miałam jeszcze patyczków, zazwyczaj kupuje olejki eteryczne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy takich patyczków nie miałam,ale chętnie bym się na nie skusiła :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają naprawdę elegancko i zachęcająco. U mnie dominują woski, świece i granulki zapachowe.

    OdpowiedzUsuń
  4. O proszę, jaki fajny produkt. Też pomyślałam od razu jak je zobaczyłam, że to forma kadzidełek.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie dość, że pięknie pachną to jeszcze super wyglądają. dwa w jednym!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładnie wyglądają, właśnie szukam jakiś patyczków zapachowy, a te mają śliczny wazonik ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. wyglądają super! Ale cena już mniej zachęca...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa sprawa ale cena mnie lekko poraziła ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. O. takie patyczki to swietna sprawa!

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie na stałe zagościły olejki zapachowe do kominków;) W niedługim czasie zamierzam zaopatrzyć się także w woski;)

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam jak łądnie pachniew domu ;) chociaz nie lubię zapachu wanilii i jej pochodnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie miałam czegoś takiego:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam jeszcze takich patyczków, ale chętnie bym je powąchała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubie tego typu patyczki zapachowe :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O szok, jakie to drogie.. Może kiedyś przy promocji stanę się ich klientką ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię PartyLite :) Przywoziłam ich produkty z Francji, w Polsce ceny są zdecydowanie za wysokie :(

    OdpowiedzUsuń
  17. u mnie patyczki się nie sprawdzają, nigdy ich nie czuje , na dodatek koty podgryzają kijki ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię takie gadżety, nadają się do małych pomieszczeń ;))

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie korzystam z takich zapachów ;]

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam kiedyś takie zapachowe patyczki, ale tych bym nie kupiła ;) Cena przeraża.

    OdpowiedzUsuń
  21. miałam patyczki zapachowe ale drogeryjne ;) tych cena jest niezła ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Całkiem fajne :) Już sobie zapach wyobrażam.Ja używam jedynie Yankee Candle wosków,a teraz kupiłam sobie takie z Home&You ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. zawsze chcialam sprawdzic te patyczki i na pewno w koncu je kupie ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo fajne, ale cena faktycznie trochę odpycha :)

    OdpowiedzUsuń
  25. miałam podobne patyczki, ale mnie takie rzeczy jakoś nie kręcą :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Stojaczek jest urokliwy, te patyczki to nie tylko zapach, ale również swoista ozdoba :]

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajna sprawa z tymi patyczkami, ale szokda było by mi tyle kasy na pięć patyczków ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. 13 złotych za patyczek trochę dużo. Ja raczej nie zdecydowałabym się na ich zakup.

    OdpowiedzUsuń
  29. Chętnie bym je wypróbowała. Jeszcze nigdy nie miałam takich patyczków :)

    OdpowiedzUsuń
  30. ciekawe :) nie słyszałam o nich ;d

    OdpowiedzUsuń
  31. nie miałam jeszcze takich patyczków

    OdpowiedzUsuń
  32. Pierwszy raz o nich słyszę, ale jednego nie załapałam... bo woski się podgrzewa od dołu, a jak w koncu z tymi patyczkami? Też..??

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam patyczki zapachowe, trochę inne, ale te są świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. używałam tylko patyczki zapachowe, które w zbiorniczku miały oliwę zapachową i dzięki temu można się było nimi dłużej cieszyć, a natężenie zapachu cały czas było mocne :) chociaż nie wyglądało to tak ładnie jak te Twoje :)

    OdpowiedzUsuń
  35. wydają się być ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Uwielbiam produkty Part Lite szczególnie woski, jestem bardzo ciekawa tych patyczków.

    OdpowiedzUsuń
  37. ohh ja uwielbiam takie rzeczy! :)

    OdpowiedzUsuń
  38. patyczki to bardzo fajne pomysł :) Stojaczek mają piękny

    OdpowiedzUsuń
  39. bardzo fajna sprawa z tymi patyczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  40. NIe miałam nigdy takiego zapachu w patyczkach. Prezentują się ładnie, ciekawi mnie zapach.

    OdpowiedzUsuń
  41. wszystko co zapachowe bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Fazka, muszą pachnieć genialnie ;d ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie miałam, ale bardzo fajnie, zapachowe rozwiązanie : )

    Pozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  44. Jabłuszko jak ja uwielbiam takie zapachy <3

    OdpowiedzUsuń
  45. miałam kiedyś,ale z innej firmy niestety nie pachniały w ogóle :(

    OdpowiedzUsuń
  46. Wyglądają świetnie. Patyczki często u mnie goszczą, chociaż zdecydowanie wolę woski i olejki :).

    OdpowiedzUsuń
  47. wydają się fajne po tym co piszesz, jednak nie wiem czy zdecydowałabym się na zakup 5 patyczków za 65 zł nawet przy ich wydajności ;p

    OdpowiedzUsuń
  48. Mam te patyczki, ale w innym zapachu, jednak moja podstawka mieści tylko jeden :( Bardzo fajnie i długo pachną, lubię je!

    OdpowiedzUsuń
  49. Wyglądają elegancko w tym stojaku,ale przyznaję że pierwszy raz widzę pachnące patyczki:)

    OdpowiedzUsuń
  50. nigdy czegoś takiego nie miałam ;D

    OdpowiedzUsuń
  51. miałam kiedys waniliowe z biedro, były świetne, a raz trafiłam na taki zapach jak w Stradivariusie i bylam zakochana ;d

    OdpowiedzUsuń
  52. Moja mama ma coś podobnego, a ja nigdy jeszcze nie miałam. Za to mam świece od Party Lire i pachną pięknie, bardzo długo. Dlatego skusiłabym się i na te patyczki :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Ja też korzystam z takich patyczków w łazience tylko, że tak powiem innej firmy, uwielbiam je po patyczki sprawdzają się sto razy lepiej niż nie jeden odświeżacz powietrza :)

    OdpowiedzUsuń
  54. bardzo ciekawie się prezentują.

    OdpowiedzUsuń
  55. Ciekawie się prezentują ;) i na pewno fajnie pachną ;)

    zapraszam do mnie ;) http://testacja.blogspot.com

    PS> oczywiście obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  56. ciekawe rozwiązanie. Pierwszy raz widzę patyczki, nie do podpalania :))

    OdpowiedzUsuń
  57. Lubię takie patyczki, podobnie niestety jak mój kot... Dlatego jest to dla mnie rzecz dość niepraktyczna - sierściuch lubi je zrzucać i gryźć... Zostaję przy świeczkach i olejkach :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  58. nie miałam jeszcze takich patyczków.

    OdpowiedzUsuń
  59. Patyczkom zapachowym mówię NIE. Właściciel mieszkania, w którym kiedyś mieszkałam, miał takie patyczki i jakoś takie dziwne były, nieprzyjemne w dotyku itd. Do tej pory mam traumę. :(

    OdpowiedzUsuń
  60. Jakoś chyba bardziej kusza mnie świece i woski niż patyczki, chociaż do łazienki chyba byłyby fajnym rozwiązaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  61. Fajna sprawa, takie zapachowe patyczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Bardzo lubię takie patyczki zapachowe. Ładnie pachną, a do tego fajnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Ciekawie wyglądają takie patyczki, za kadzidełkami również nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  64. Lubię subtelne zapachy, więc takie patyczki na pewno też polubiłabym :)

    OdpowiedzUsuń
  65. Fajnie się prezentują :)
    U mnie najczęściej piękny zapach w domu zawdzięczam woskom zapachowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  66. ALeż fajny i elegancki i do tego pachnący gadżet.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.