Peeling enzymatyczny- nowa, gładka skóra

By marca 20, 2014

Peelingi enzymatyczne są mi dobrze znane. W swoim życiu zużyłam kilka opakowań różnych marek. Od tradycyjnych różni je przede wszystkim to, że nie mają drobinek i tłustej bazy, są lżejsze. Jeśli jesteście ciekawe jak sprawdził się u mnie peeling z Flosleku zapraszam do dalszego czytania.


W ostatnich miesiącach zmagałam się z bardzo wysuszoną skórą. Nadal zażywam atroxet ale zrezygnowałam z dermatologicznych maści typu duac . A od zewnątrz jedynie nawilżam moją buzię. Walka ze skórkami była  ciężka i nierówna. Podrażniona twarz  miała dość   moich bezwzględnych praktyk- mechanicznego tarcia. Jeszcze bardziej się buntowała. Łukasz mówił, że przez te suche skórki wyglądam jak Freddy Kruger. Nie było to przyjemne ani dyplomatyczne. W Momocie gdy poczułam się zupełnie bezradna postanowiłam sięgnąć po ostatnią deskę ratunku tj peeling enzymatyczny. Nie wiem dlaczego tak późno sobie o nim przypomniałam ale dobrze, że to w ogóle nastąpiło.
Konsystencja- biały, lekkie krem bez drobinek. Bardzo dobrze się rozprowadza. W przypadku niektórych peelingów enzymatycznych zapach czasami jest ostry, drażniący i chemiczny. Zdarza się, że powoduje łzawienie oczu. W tym przypadku w ogóle go nie ma co jest zaletą.

Mimo, że na opakowaniu peelingu jest napisane, że nadaje się głównie dla osób z cerą tłustą, trądzikową i mieszaną uważam, że sprawdzi się w przypadku każdej po za atopową i szczególnie wrażliwą.
Jak go używam? Na oczyszczoną i suchą twarz oraz cześć szyi nanoszę odpowiednią warstwę średniej grubości, czekam ok. 10 minut po czym zmywam letnią wodą. W czasie gdy peeling jest na twarzy nie czuję żadnego dyskomfortu, nie wystąpiło u mnie mrowienie czy szczypanie. Nie mam żadnych otwartych ani ropnych wyprysków.
Jak działa peeling? Jak sama nazwa mówi posiada on enzymy, które wnikają w połączenia między komórkami i rozpuszczają je. W ten sposób usuwają martwy naskórek.
Efekty: Po każdym użyciu peelingu moja skóra jest idealnie gładka. Suche skórki oraz szorstkość odchodzą w zapomnienie na kilka dni. Przy pierwszym użyciu  twarz była jak nowa . Różnica szczególnie na początku stosowania go była olbrzymia. Z ulgą patrzę w lustro i nie jestem już Freddym Krugerem z pozadzieranym, suchym naskórkiem na brodzie, które niejednokrotnie usuwałam pęsetą. Peeling usuwa to co stare i zbędne i odkrywa nową- świeżą i promienną twarz. Taka skóra efektywniej wchłania kosmetyki pielęgnacyjne i jest lepiej dotleniona.
Myślę, że przy  dłuższym i regularnym stosowaniu skóra rzeczywiście może być rozjaśniona ja jednak jeszcze tego nie zaobserwowałam u siebie. Wpływ kosmetyku na wydzielanie serum to kwestia indywidualna. Moja cera jest sucha a nie tłusta więc nie mam z tym  problemu.
Z peelingu jestem bardzo zadowolona. Jeśli chodzi o działanie to nie doszukałam się wad i nic nie mogę mu zarzucić. Używam go 1- 2 razy w tygodniu zależnie od potrzeb. Taka częstotliwość jest z resztą polecana na opakowaniu. Uważam, że tubka mogłaby być większa. Pojemności peelingu to tylko 50 ml. Mnie starcza na miesiąc, max półtora miesiąca a do dobrych kosmetyków szybko się przyzwyczajam. Jego cena to 18,10 zł w sklepie Floslek myślę, że można go znaleźć w niższej cenie w promocji.
FLOSLEK przygotował dla Was taką promocję. W najnowszym numerze FLESZ oraz VIVA na wszystkich czytelników czeka niespodzianka: specjalne kody rabatowe ze zniżką na zakupy w ramach akcji „Szał zakupów”. Wśród kuponów rabatowych znajduje się wyjątkowy kupon do sklepu internetowego www.floslek.pl z hasłem rabatowym. Należy wpisać go przy składaniu zamówienia, i otrzymać 25 % rabat na zakupy kremów do twarzy!
Termin akcji kuponowej na stronie www.floslek.pl 13-31 marca.



ZOBACZ TAKŻE

86 komentarze

  1. Chętnie wypróbuję taki fajny peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ze wzgledu na wrazliwa skore siegam czesciej po peelingi enzymatyczne niz mechaniczne- na razie jestem wierna produktowi firmy dax.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam niemile wspomnienia co do enzymatycznych peelingów.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię tego typu peelingi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja miałam kiedyś fajny krem z tej firmy. Może i na ten peelinig bym się skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam peelingi enzymatyczne. Moja skóra nie lubi mocnego tarcia bo zaraz wyskakują na niej zaskórniki. Peeling enzymatyczny sprawdza się u mnie idealnie...ja używam tego z Lirene ale temu się chyba tez bliżej przyjrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W sposobie użycia też jest napisane, że nakłada się na twarz i czeka zalecany czas? Bo trochę mnie to dziwi.
    Bo zawsze na peelingu enzymatycznym powinno się wykonać masaż bo enzymy działają podczas masowania muszą być tym pobudzone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nakładam go jak maseczkę, na opakowaniu nie ma ani słowa o masażu twarzy. widocznie działa bez tego

      Usuń
    2. Hm może nie mam racji :) Ale z kosmetyki mi wiadomo, że enzymy działają podczas masowania :) spróbuj może będzie nawet lepszy efekt :)
      Nie chce się mądrzyć tylko doradzić. Nie odbierz mnie źle :)

      Usuń
  8. Szkoda, że jego skład jest taki niesprzyjający mojej skórze :]

    OdpowiedzUsuń
  9. szkoda, ze nie pokazałaś jego konsystencji jak to zawsze robisz, bo akurat w tym przypadku, bardzo mnie to ciekawiło.
    musze w końcu wypróbowac coś tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  10. nie wiedziałam,że floslek produkuje też peelingi

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi świetnie, zapisuję sobie!:) Bardzo lubię peelingi enzymatyczne, mechaniczne niestety mi szkodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię peelingi enzymatyczne, nawet bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo lubię Floslek, kosmetyki nie drogie, a bardzo dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  14. z tej firmy jeszcze nic nie miałam,ale dużo dobrego o niej słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam, a Flos Lek zawiódł mnie żelami pod oczy i rzadko sięgam po tę firmę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja lubię ich żele i kremy pod oczy. Świetliki używam zawsze latem.

      Usuń
    2. mam tak samo, po żelach pod oczy nie mam jakoś przekonania do tej firmy i skład też nie za specjalnie mnie kusi :(

      Usuń
    3. U mnie strasznie ściągały skórę wokół oczu niesamowicie szybko wsiąkając, wolę jednak konsystencje kremów niż żeli. Miałam już kilka ale niestety moje oczy są ściągnięte jak twarz po glince :(
      Używałam też kremy do twarzy, były dobre ale bez szału jak dla mnie..

      Usuń
    4. takie uczucia miałam po kremach pod oczy ziaja. tera używam z flosleku do skóry wrażliwej i na razie jestem zadowolona.

      Usuń
  16. chętnie też wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Peelingi enzymatyczne bardzo lubię, choć tego nie miałam ;) Kiedyś chętnie wypróbuję, skoro się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szukałam właśnie coś takiego! Również zmagam się ze skórkami ale w okolicach nosa i policzków - silne "drapacze" tylko pogarszały sprawę, natłuszczanie też na długo nie pomaga i dodatkowo potęguje wydzielanie sebum :( musze się za nim koniecznie rozejrzeć!

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam peelingi enzymatyczne ;-D więc chętnie się na niego skuszę !! :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten peeling to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ta firma zraziła mnie kremem pod oczy i jakoś nie mogę się jeszcze do niej przekonać by spróbować inny produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Używam tylko peelingów enzymatycznych miałam z perfecty, Lirene a po twojej recenzji kupie flos lek. Miałam kremy z tej firmy i bardzo dobrze służyły mojej cerze.

    OdpowiedzUsuń
  23. nie słyszałam o nim wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię wazelinę firmy Floslek, więc może zakupię za jakiś czas ten peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Do tej pory używałam tylko peeling enzymatyczny z Lirene i nie widziałam za dużych efektów więc zostałam przy mechanicznych zdzierakach. Ale skoro piszesz, że ten na prawdę coś robi to muszę się za nim rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z Lirene mam dobre doświadczenia. Może Twoja twarz bez peelingów jest gładka i nie łuszczy się nadmiernie,

      Usuń
  26. Jaką działalność prowadzisz ?Mogłabyś coś wiecej napisać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Związaną z leśnictwem, biorę udział w przetargach publicznych.

      Usuń
  27. kosmetyki flos lek sa wspaniale ;DDD uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię peelingi enzymatyczne, ale jakoś ten skład mnie nie przekonuje...

    OdpowiedzUsuń
  29. Chyba pomyślę o zakupie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. bardzo przyjemna cena, teraz używam kremów a kwasami AHA, ale przyszłościowo kto wie czy się nie skuszę, też borykam się z suchą skórą :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Floslek to firma naprawdę porządna. Miałam wiele ich produktów, jednak tego jeszcze nie testowałam. Chyba się skuszę na kupno :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie znam tego produktu ;P . Kochana zapraszam na rozdanie u mnie : http://malinka24.blogspot.com/2014/03/rozdanie.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  33. Lubię peelingi enzymatyczne, chętnie wyprobuje jak skończy się mój obecny. Czyli trochę to potrwa.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja również bardzo sobie chwalę wszystko co miałam z flos-leku :D!

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie miałam tego peelingu,zazwyczaj używam mocnych zdzieraków :)

    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  36. zupełnie nie rozumiem co w skłałdzie robi ta parafina :/

    OdpowiedzUsuń
  37. Wygląda bardzo kusząco ;) Lubię używać takich lżejszych peelingów na przemian z mocniejszymi zdzierakami ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. no super peeling ...podoba mi sie ..lubie enzymatyczne :

    OdpowiedzUsuń
  39. Muszę przyznać, że wygląda interesująco :)
    Może przekonam się do peelingów enzymatycznych ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Lubię peelingi enzymatyczne, ale częściej jednak stosuję te tradycyjne zdzieraki :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Do mojej mocno wrażliwej cery zapewne się nie nada :(

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja lubię peelingi enzymatyczne, ale chyba jednak wolę te tradycyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Lubię od czasu do czasu użyć peeling enzymatyczny. tego nie miałam, ale pewnie kiedyś się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Muszę się w niego zaopatrzyć w takim razie :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Lubie kosmetyki tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Bardzo lubię kremy Flos-lek :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Chyba go przetestuję, bo jest bardzo zachecający :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Zapomniałam że istnieją takie peelingi :/ kiedyś używałam ich dość często z linii profesjonalnej ziaji , czas się rozejrzeć za takim produktem :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Miałam w życiu jeden peeling enzymatyczny z Bandi, ten bardzo ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja używam maseczki - peeling K+K do cery mieszanej i dojrzałej korund i kwas mlekowy. Naturalne działanie rozjaśniające i wygładzające. Jak dla mnie jest ok.
    pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  51. Nie znam produktów Flosek, ale ten peeling by mi sie przydał.

    OdpowiedzUsuń
  52. Nie miałam nigdy produktów Floslek i chyba pora to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Bardzo ciekawy,ale ja wole trapaki,z drobinkami :)
    ale taki peeling super sprawa,kto ma podobne problemy co Ty

    OdpowiedzUsuń
  54. Jakoś nie przepadam za peelingami enzymatycznymi. Wolę konkretne ścieraki :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Chętnie bym wypróbowała, pianka i krem z tej serii polubiłam

    OdpowiedzUsuń
  56. Moja cera po zimie nie jest w najlepszej kondycji.Nie przepadam za peelingami enzymatycznymi ale ten zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  57. Do mojej cery uzywam peelingu enzymatycznego, chociaz efekty sa słabe :/

    OdpowiedzUsuń
  58. Ciekawy produkt :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  59. szkoda, że ma w składzie parafinę :(

    OdpowiedzUsuń
  60. Peeling prezentuje się super! Piękne zdjęcia ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  61. Bardzo lubię peelingi enzymatyczne, ten wydaje się całkiem przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Miałam z tej firmy żel pod oczy;) Z chęcią wypróbowałabym ten peeling;)

    OdpowiedzUsuń
  63. Też stosuje enzymatyczne, ale zaczynam tęsknic za porządnym zdzierakiem

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.