Ulga dla obolałych nóg, Floslek
Cześć Dziewczyny,
Dziś recenzja kosmetyku, który zasługuje na miano KWC. Po pierwszej aplikacji powiedziałam w myślach WOW. Zapraszam do czytania.
Opakowanie: Takie jak w przypadku kremów do rąk. Plastikowa tubka, matowa. Zamknięcie typu "klik" bez możliwości odkręcenia.
Zapach: Przyjemny, delikatny, trochę ziołowy.
Konsystencja: Balsam koloru brzoskwiniowego.
Dostępność/ Cena: Apteki, 75 ml kosztuje 10 zł.
SKŁADNIKI: Aqua, Isopropyl Myristate, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Maltodextrin, Propylene Glycol, Arnica Montana Flower Extract, Arnica Chamissonis Flower Extract, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Ceteareth-12, Ceteareth-20, Dimethicone, Titanium Dioxide, Carbomer, Triethanolamine, Parfum, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Disodium EDTA, Linalool, Coumarin, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Benzoate, Citronellol, Limonene.
Moja opinia:
Pracuję za biurkiem. ok 12 godzin dziennie spędzam w pozycji siedzącej. Moje nogi dotkliwie to odczuwają. Przerzuciłam się na płaskie obuwie i koturny. Szpilki zakładam od święta. A mimo to nogi bolą i są opuchnięte. Dodatkowo pogoda męczy, a nasze miesięczne dni sprzyjają zastojowi wody w organizmie. Widoczne żyłki maskuję rajstopami w sprayu ale jednak uczucie ciężkości i opuchlizna towarzyszy mi w ciągu dnia. Dopiero wieczorem chwilę wytchnienia przynosi mi FLOSLEK.
Krem nie chłodzi i nie grzeje a mimo to niemal natychmiast przynosi ulgę. Nogi przestają boleć. Jakby zostały spryskane środkiem przeciwbólowym. Czuję komfort i zapominam o wcześniejszych problemach. Sama jestem zaskoczona. Żel z AA, który nie dawno używałam owszem przynosił ulgę, chłodził ale to było maskowanie bólu. A w przypadku kremu z wyciągiem z kasztanowca jest on całkowicie wyeliminowany. Efekt utrzymuje się dość długo, sama nie wiem ile bo po ok. 2 godzinach chodzę spać. Inne kosmetyki z wyciągiem z kasztanowca możecie znaleźć tu klik.
Wydajność: Krem wystarcza mi na ok 2- 3 tygodnie codziennego używania jedynie na łydki. Jednak warstwa, którą aplikuję jest spora.
Po więcej informacji o kremie zapraszam Was tu: klik. Polecam.
Jakie są Wasze sposoby na obolałe kończyny po ciężkim dniu? Miewacie ten problem?
88 komentarze
mam ten problem;/ będę pamiętać o tym kremie :)
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbuję ;) Moim ulubieńcem jest co prawda krem z Orranique, ale jest prawie 3 razy droższy, więc chętnie zamienię go na coś tańszego a równie dobrego ;)
OdpowiedzUsuńMojej mamie ciągle puchną nogi, muszę jej o tym kremie wspomnieć :) Raz też czytałam o spray'u "My ven" - nie wiem jak się to pisze, ponoć też jest dobry ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze niczego z tej firmy, ale krem wydaje się bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńNie mam takich problemów :) dobrze, że znalazłaś swojego wybawiciela :)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego kremu, w sumie takich problemów nie mam, ale na pewno powiem o nim komuś znajomemu ;))
OdpowiedzUsuńMyślę,że zawsze się może przydać po ciężkim tygodniu:)
OdpowiedzUsuńMam ogromne problemy z bólem nóg, często są też opuchnięte..
OdpowiedzUsuńWięc chyba muszę spróbować tego kremu :)
Ja do stóp od FlosLek urzywam serii Dr. Stopa.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja bardzo zachęca do tego kremu:) narazie czekam na mój krem z balea, ale jak już go skończę z pewnością wypróbuję tego, bo narobiłaś mi na niego ochoty:D
OdpowiedzUsuńwidze że dobry produkt :)
OdpowiedzUsuńjeśli tak działa, to muszę polecić mojej mamie, on się boryka z podobnym problemem co Ty.
OdpowiedzUsuńZ tej firmy miałam tylko wazelinę owocową do ust, ale jakoś nie przypadła mi do gustu.. Jeśli chodzi o domowe sposoby na obolałe nogi to masaż sprawdza się w 100%, tylko trudno do niego namówić męża;)
OdpowiedzUsuńzachęcający ten krem, może sobie kupię niebawem
OdpowiedzUsuńWow! Aż się nie chce wierzyć, że kosmetyk działa jak produkt apteczny :) Ja problemy z opuchniętymi nogami i stopami mam tylko w trakcie upałów, czasem w "te dni". Będę pamiętała o tym produkcie flos leku :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJeszcze niczego nie miałam z tej formy, ale ostatnio widzę wiele pozytywnych opinii na temat ich produktów, więc niebawem się pewnie sama skuszę. A ten żel mógłby mi się przydać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Dobrze wiedzieć, że tak świetnie działa :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produktu:)
OdpowiedzUsuńNa obolałe nogi polecam Ci Diohespan Max (najlepiej zażywać po pół tabletki dwa razy dziennie), już po kilku dniach zobaczysz efekty :) Poleciłam już te tabletki połowie mojej rodziny i wszyscy są zadowoleni z efektu. Na pewno i Tobie przyniosą ulgę. Żaden żel, krem czy maść nie daje takich efektów jak właśnie te tabletki.
Diosminex też na pewno pomoże, ale Diohespan Max się lepiej opłaca cenowo ;)
UsuńDiohespan Max jest podobno najlepszy na rynku i cenowo też dobrze wychodzi. Tabletki są po 1000 mg (dawna dzienna), ale najlepiej zażywać je po pół tabletki rano i wieczorem, bo wtedy lepiej się przyswaja :)
UsuńRaczej nie mam takiego problemu :D
OdpowiedzUsuńLubię produkty tej firmy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy kremik :) Już kiedyś o nim słyszałam i też same pozytywy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Za te pieniądze to ja go chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie produkt dla mnie. Podobnie jak Ty, spędzam wiele godzin za biurkiem i moje nogi często są obolałe. Przetestowałam już wiele kremów czy maści, ale nie wszystkie są skuteczne. Tego kremu jeszcze nie miałam, ale z pewnością kupię.
OdpowiedzUsuńDobrze że działa :) Nie ma chyba nic gorszego jak uczucie ciężkości nóg. Zapamiętam ten kosmetyk.
OdpowiedzUsuńCzasem po całym dniu odczuwam lekkie zmęczenie nóg, są też trochę obolałe dlatego też taki wybawca to konieczność w domu :) Super, że się tak doskonale spisuje :D
OdpowiedzUsuńWiele dziewczyn go sobie chwali, szkoda, że nie miałam go na podorędziu w czasie upałów :)
OdpowiedzUsuńw sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt i cenę ma bardzo zachęcającą ;)
OdpowiedzUsuńNie mam tego problemu także nie mogę się do tego odnieść ;) Zdziwił mnie kolor tego kremu;)
OdpowiedzUsuńPo całym dniu na uczelni moje nogi też są obolała.Z przyjemnością wypróbuję ten krem.Może się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć, bo czasami mam okropne problemy z bólem nóg ;(
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się sprawdził u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńMuszę poznać ten krem bliżej.Moze przyniesie ulgę moim nogom :)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się ,bo czasem to mam takie zmęczone i obolałe nogi,że ani moczenie w solach ani innych preparatach nie pomaga;/
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że jest taki skuteczny produkt. Mnie też po 8,5 godzinach pracy biurowej bolały nogi. Polecę go z pewnością mojej mamie a i sobie sprezentuję, kiedy będę w potrzebie :)
OdpowiedzUsuńTaki specyfik przydał by mi się bardzo
OdpowiedzUsuńczęsto łapią mnie skurcze
Przydałby mi się taki, szczególnie teraz, kiedy latam za dzieciakami ;p
OdpowiedzUsuńNarazie nie mam tego problemu, ale jak coś to wiem po co sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńbardzo, ale to bardzo produkt ten byłby idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńSuper,że się tak dobrze sprawdził :)
OdpowiedzUsuńTen krem rzeczywiście musi być dobry! Nie wiedziałam że kasztan ma takie działanie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam różne ciekawe opinie na temat produktów tej marki ;)
OdpowiedzUsuńW upaly ratowalam się pianka chlodzaca z propodii- ktora dodatkowo nawilzala skore. Mam w zapasie zel kasztanowy ziaja, ale będę pamietac o flosleku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHmm, mnie ostatnio bolą nogi, ale chyba na mój ból to ten krem się okaże za słaby.. sama nie wiem, bo moje bóle to takie typowo mięśniowo-stawowe..
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się taki :)
OdpowiedzUsuńTakie działanie zasługuje na dużą pochwałę :) Muszę pomyśleć nad jego zakupem :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go- mi przynosi wielką ulgę :)
OdpowiedzUsuńJak byłam w ciąży to na obolałe nogi stosowałam preparat z Bielendy. Teraz obecnie nie mam takiego problemu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam takiego kremu, bo nie cierpię tego efektu chłodzenia. Muszę go poszukać :)
OdpowiedzUsuńKiedyś pracowałam jako barmanka na same noce i powiem Ci, że po przyjściu z pracy nóg nie czułam, były bardzo opuchnięte zawsze. Żałuję, że wtedy nie wiedziałam o tym kremie :)
OdpowiedzUsuńOoo rewelacja, że działa. Muszę go kupić i sobie, i rodzicom:-)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny kremik, fajnie że się sprawdził!
OdpowiedzUsuńJa również pracuję głównie za biurkiem, jakiś czas temu przerzuciłam się na baleriny i buty sportowe, ale mimo tego używam kremów chłodzących-kojących do stóp. Obecnie moim faworytem jest krem z AA;-)
Musze go mieć!:)
OdpowiedzUsuńSkoro jest tak dobry to na pewno go wypróbuję, wciąż szukam mojego ideału!
OdpowiedzUsuńJa z kolei cały dzień na stojąco, więc też nogi puchną i bolą, po prysznicu lubię się położyć nogami do góry, ale będę pamiętać o tym kremie, bo jak przynosi ulgę to na pewno warto go mieć :) Dziękuję za wspaniałą i bardzo przydatną recenzję Żanetko :-*
OdpowiedzUsuńsuper blog :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ?
http://tylepieknailekobiet.blogspot.com/
Ja z kolei mam problem z dość widocznymi żyłkami i czasem po ciężkim dniu też mnie bolą nogi...Dobrze wiedzieć o tym kremie.:)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuje go na moich nogach :)
OdpowiedzUsuńten problem nęka i mnie niestety...a moim ostatnim odkryciem jest krem na zmęczone nogi Barwy - działa świetnie!
OdpowiedzUsuńMuszę rozejrzeć się za tym kosmetykiem - będzie idealny dla mojej mamy :)
OdpowiedzUsuńFajny i przydatny kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńWiesz co jest najlepsze na ból i opuchnięte nogi ?? Już Ci mówię kochana ! Ja w wakacje rok temu i 2 lata temu pracowałam jako kelnerka / barmanka . Spędzałam od 12 do 16 h na nogach , czy to płaskie but czy nie , nogi miałam wymęczone . I jak wracałąm do domu to letnia woda + odrobinę soli + oliwy i 30 minut tak nogi moczyłam i wszystko mi automatycznie odchodziło ! ;)
OdpowiedzUsuńBuźka
mam podobny krem ale z barwy i sprawdza się dobrze choć rewelacyjnego efektu nie ma;]
OdpowiedzUsuńinteresujący krem:)
OdpowiedzUsuńciekawe,jesienne zdjęcia:)
Ja nie mam takiego problemu, ale polecę go mojej mamie :)
OdpowiedzUsuńkochana ja mam zapalenie ścięgien w stopach, już po godzinie stania ból jest nie do wytrzymania; nie działa prawie nic oprócz masażu, który funduje mi chłopak, może sie skuszę na to? nie sądzę, że pomoże, ale co mi szkodzi spróbować :)
OdpowiedzUsuńoj, moim stopom przydałoby się takie wow...
OdpowiedzUsuńbardzo fajny kosmetyk. przydał by się mojej mamie
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam jeszcze nic z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńJa często miewam ten problem. Babcia kiedyś robiłam maści z kasztana, świetna sprawa ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam problemu z obolałymi nogami, ale recenzja fajna :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie chłodzi, akurat lubię taki efekt na stopach czy nogach, ale najważniejsze, że działa :)
OdpowiedzUsuńna szczęście nie mam problemu , za to moja mamusia niestety tak ...
OdpowiedzUsuńO coś dla moich zapracowanych nóg :) przy okazji zapraszam Cię do wzięcia udziału w rozdaniu z okazji roczku mojego bloga! Do wygrania dwa zestawy kosmetyków (i nie tylko :P) A Ty jako, że jesteś jedną z top komentujących otrzymasz dodatkowych 5 losów jeśli się oczywiście zgłosisz :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio dużo czasu spędzam "na nogach" i tez wieczorem daje mi się to we znaki, chyba muszę i ja sięgnąć po ten kremik skoro tak doskonale działa :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że coś działa tak skutecznie :)
OdpowiedzUsuńSuper produkt :D Mnie na szczęście na razie nogi nie bolą :)
OdpowiedzUsuńO kurcze genialny kosmetyk! Też czasem moje nogi wymagają czegoś co przyniesie im ulgę...
OdpowiedzUsuńcos dla mojej mamy:D
OdpowiedzUsuńmoje nogi często są obolałe, raz że intensywne treningi a dwa siedzący tryb pracy:( muszę się zaopatrzyć w ten kremik:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie słyszałam o nim jak byłam w ciąży ;)
OdpowiedzUsuńniestety ze względu na nadwagę często bolą mnie nogi, a dodatkowo często puchną przez zatrzymywanie wody:( żele kasztanowcowe często przynoszą mi ulgę
OdpowiedzUsuńtez mam siedzaca prace, musze pomyslec o tym kremiku :)
OdpowiedzUsuńJutro po pracy wstąpię do apteki. Dziękuję za naprowadzenie na skuteczny produkt, oby i u mnie zadziałał. Do tej pory ból i zmęczenie koiłam masując stopy w urządzeniu bosha, z wodą i bąbelkami. Procedura napełniania wodą, przynoszenia pod fotel itd. jest niebywale skomplikowane i nie zawsze się chce - paradoks zwłaszcza jak człowiek zmęczony. Kupowanie w ciemno równiez zniechęca, zwłaszcza po kilku nieskutecznych maściach. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńW aptece nie było, Pani zamówiła i kupiłam, ale okazało się że żel a nie krem. Opakowanie wygląda identycznie. Lekki, dający ulgę - ważne że zadziałał. Pani powiedziała że nie ma żadnego składnika znieczulającego.
UsuńDziękuję za odwiedziny i zamieszczony komentarz. Jeśli masz blog, na pewno do Ciebie zajrzę.